Kontrola umysłu a wykorzystywanie potęgi umysłu
Re: Kontrola umysłu a wykorzystywanie potęgi umysłu
Tylko, że my próbujemy, właśnie wczuć się i zastanowić się przez co przechodzisz, ale Ty idziesz z narzuconym kierunkiem i wcale nie rozmyślasz swojego przypadku, ani go nie analizujesz.
Re: Kontrola umysłu a wykorzystywanie potęgi umysłu
Analizowanie zakończyłem na konkretnych faktach które w tym miejscu przedstawiam.
Ostatnio zmieniony pt gru 27, 2013 7:09 pm przez blokowan, łącznie zmieniany 1 raz.
Don't Gain the World, and lose Your soul,
Wisdom is better, than silver or gold.
Bob Marley
Wisdom is better, than silver or gold.
Bob Marley
Re: Kontrola umysłu a wykorzystywanie potęgi umysłu
Ale na tym blogu nie ma nic konkretnego. Jest dokładnie to samo co ty piszesz. Tajna organizacja, nie wiadomo skąd, nie wiadomo kto za tym stoi, ba nawet nie wiadomo ile jest poszkodowanych, ba nawet poszkodowani nie wiedzą, że są poszkodowani. I tylko ten sam tekst w kółko, ktoś chce monitorować ludzi. Na Ziemi jest 6 mld. ludzi to ile potrzeba ludzi aby monitorowali te 6 mld. To się kupy nie trzyma, bo jak ktoś ma taka kasę żeby wymyślić taki projekt, to nie potrzebuje nikomu wszczepiać implantów, bo w legalny sposób i dużo tańszy może mieć wszystko. Wystarczy sprawdzić w jakim tempie bogacą się najbogatsi ludzie na Ziemi i nie potrzebują do tego wszczepianych chipów.
Re: Kontrola umysłu a wykorzystywanie potęgi umysłu
robrep- dokładnie o to samo pytam i drugą osobę zwolennika tej teorii i na zadane w taki sam sposób pytanie, ale konkretnie, napisz kto to za tym stoi, zacytuje ci odpowiedź z innego tematu : "Tak się składa, że czołową trójkę znam z nazwiska i imienia. Informacje przekazane w taki sam sposób jak Chicowi i wielu innym. Mogę wskazać źródło, gdzie są wymienione. Z tej trójki tylko jedna osoba jest naprawdę winna, chyba że jedna z nich nie skuma co się koło niej dzieje i sama wylezie przed orkiestrę.".... i dalej nalegałam i odpowiedź : "Jak myślisz dlaczego nigdy się nie spotkaliśmy, to jednak nie możliwe stało się możliwe i numer na cmentarzu i ten nigdzie nie wspominany przez Ciebie chłopak.To moja robota. "... Skoro jego tzn. Andrzeja 58 "robota", dlaczego nie wytłumaczy konkretnie, gdzie, kiedy i jak?
Widzicie, mamy nie tylko tych z nagraniem, ale i tych wgrywających, naprawdę szkoda mi słów. I oczywiście ja nigdy nie byłam sterowana radiowo jak jakiś model samolotu, czy inne cacko.. zawsze miałam i mam poczucie siebie, swojego "ja".

- Andrzej 58
- Weteran Infranin
- Posty: 1041
- Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
- Kontakt:
Re: Kontrola umysłu a wykorzystywanie potęgi umysłu
Jak grochem o ścianę.Tłumaczyłem Ci Danusiu skąd miałem wiedzę o zdarzeniach ,które powiązały według mnie nasze historie.Jeśli dotyczyłoby to tylko nas dwoje można przyjąć to za przypadek.Tak jednak nie jest.Dziwnym trafem na forum znalazły się też inne osoby ,których zdarzenia związane są ze sobą.Ty oczywiście posądzasz te osoby o złe intencje.Gdy okazało się ,że w Twojej relacji zabrakło tego chłopaka ,to zaraz podejrzenie ,że miałem dostęp do Twojego komputera.Była sytuacja odwrotna.Z Twoich postów wynikało w pewnym momencie ,że znasz treść mojej korespondencji prywatnej.Czy to nie znaczy ,że ktoś stara się wzbudzić naszą wzajemną nieufność?.Jeśli o Twoją informację dla Blokowana dotyczącą tego przedmiotu wydłubanego przez Ciebie z ręki ,to zapomniałaś mu dodać,że ten przedmiot wrzucony do pieca wywołał małą eksplozję.Pytałaś mnie kiedyś co mogło taki wybuch spowodować.Pytasz Blokowana o konkrety ,to Twój przypadek jest takim konkretem.Nie chcesz przyjąć tego do wiadomości ,ponieważ wskazuje to na inne źródło Twoich doświadczeń.Jaka technika? To przecież nie możliwe.To inne wymiary i zdolność dostrzegania ich poprzez dostrojenie.Z Twoich relacji wynika ,że osoby Tobie towarzyszące widziały Ciebie w tym czasie tam gdzie rzeczywiście byłaś.Zaraz powiesz ,że inne osoby widziały Cię w dwóch miejscach naraz i to jest dowód.Te osoby też podlegały oddziaływaniu na ich postrzeganie.Przypomniało mi się przy okazji tej dyskusji pewne zdarzenie z dzieciństwa.Wycinaliśmy z kolegami z gałązek takie miękkie rdzenie .Cięliśmy na takie małe walce i dla zabawy zatykaliśmy sobie nimi uszy.Miałem pecha ,ponieważ taki mały walec za daleko wepchałem do ucha i nie mogłem go wyciągnąć.Rodzice zawieźli mnie do laryngologa.Poinformowali go co się stało i żeby mi to wyciągnął.Laryngolog zajrzał do ucha i o dziwo stwierdził ,że to czyrak w uchu.Na nic zdały się moje tłumaczenia ,że to obce ciało ,które przypadkiem tam się znalazło.Zapisał mi jakieś zastrzyki i to koniec jego działania.Widział przecież w tych swoich wziernikach regularny kształt.Dlaczego nie chciał go wyciągnąć?Kilkanaście lat temu sam sobie tą watkę z drzewa wyjąłem.Nosiłem to w uchu kilka dekad.To było to co sam tam wcisnąłem jako mały gnojek.Lekarz jednak twierdził ,że to coś innego niż było w rzeczywistości.
Re: Kontrola umysłu a wykorzystywanie potęgi umysłu
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Andrzej 58" data-cid="111177" data-time="1388235795">Widział przecież w tych swoich wziernikach regularny kształt.Dlaczego nie chciał go wyciągnąć?Kilkanaście lat temu sam sobie tą watkę z drzewa wyjąłem.Nosiłem to w uchu kilka dekad.To było to co sam tam wcisnąłem jako mały gnojek.Lekarz jednak twierdził ,że to coś innego niż było w rzeczywistości.</blockquote> To że lekarz nie wiedział jak się zabrać do wyjęcia ciała obcego z ucha, nie znaczy że jest w konspiracji. Równie dobrze ludzie mogą ci opowiedzieć inne historie o lekarzach, mechanikach, informatykach itd.
Ostatnio zmieniony sob gru 28, 2013 2:37 pm przez robrep, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andrzej 58
- Weteran Infranin
- Posty: 1041
- Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
- Kontakt:
Re: Kontrola umysłu a wykorzystywanie potęgi umysłu
To niech ludzie opowiedzą swoje historie robrepie.Fakt jest taki ,że specjalista wiedząc co w uchu siedzi zrobił na żywca ściemę.Podejrzewasz ,że nie umiał tego wyjąć?Mocno naciągana wersja.
Re: Kontrola umysłu a wykorzystywanie potęgi umysłu
Dodam swoje trzy grosze do tego co napisałeś Andrzejku. Podczas okresowych rutynowych badań wymaganych w pracy miało miejsce takie zdarzenie. Pani laryngolog chcąc zbadać jedno z moich uszu zdębiała. Wielokrotnie zadała mi pytanie czy ja dobrze słyszę bo coś tu jest nie tak. Mocowała się bidula ze swoimi przyrządami mrucząc pod nosem, że takiego numeru to jeszcze w swojej pracy nie miała. Nie udało jej się zbadać mojego ucha w taki sposób jak to zrobiła z pierwszym. Kobitka się autentycznie spociła, zdenerwowała się i nie wiedzieć czemu była mocno wzburzona. Przeraziło mnie to z obawy o moje zdrowie. Pani laryngolog na koniec prawie krzycząc na mnie powiedziała , że muszę coś z tym uchem zrobić bo tak nie może być i że to niemożliwe że ja normalnie słyszę. Musi pani koniecznie iść na dodatkowe badania i coś z tym zrobić. Ja pani podpisze to badanie ale niech pani nie zostawia tak tego... Za tydzień przyszłam do owej przychodni o podpisanie reszty badań.... Pani laryngolog już nie pracowała w tej przychodni. Pracowała już inna pani....... Co do mojego ucha... kilka dni po zaistniałym badaniu kiedy wygodnie siedząc w fotelu oddawałam się czytanej lekturze, usłyszałam w owym uchu dziwne buczenie. Zaczęłam szukać źródła dźwięku... zakończenia nie napiszę
Re: Kontrola umysłu a wykorzystywanie potęgi umysłu
Tylko problem w tym Danusiu, że ja nie cierpię na żadne szumy... a to buczenie było ten jeden raz i nigdy więcej 
