Co naprawdę stało się z Apollo 13

O kosmosie bliskim i dalekim, odkrycia, zagrożenia i zaskoczenia.
Awatar użytkownika
sasquatch
Homo Infranius
Posty: 430
Rejestracja: śr mar 07, 2007 11:30 am
Kontakt:

Co naprawdę stało się z Apollo 13

Post autor: sasquatch »

W sobotę 11 kwietnia 1970 roku dokładnie o 13.13 czasu UTC Apollo 13 wystartował z Przylądka Canaveral w kierunku Księżyca. W skład załogi wchodzili Jim Lovell (dowódca), Jack Swigert (pilot modułu dowodzenia), Fred Haise (pilot lądownika księżycowego). Około 20.30, kilka minut później Centrum Kosmiczne Kennedy'ego w Houston odebrało wiadomość od Apollo 13 - oto zapis rozmowy pomiędzy Apollo 13 i Houston:



Apollo: "Mamy towarzystow".

Houston: "Możesz powtórzyć?".

Apollo: "Mówię że mamy towarzystwo".


(Wtedy nastąpiła krótka chwila ciszy)



Houston (dobitnie): "Kazano ci nie wysyłać takich transmisji jak ta! Umieść to w rejestrze lotu i omówimy to gdy wrócisz!"

(Długa chwila ciszy)



Załoga Apollo 13: James Lovell, John Swigert i Fred Haise
Pierwsze dwa dni misji przebiegały rutynowo, do czasu trzeciego dnia gdy znajdowali się dokładnie w odległości 199,990 mil (321 860km - przyp. tł.) od Ziemi, Jack Swigert powiedział "Ok, Houston, mieliśmy tu problem". Prawie natychmiast Jim Lovell przesłał przez radio wiadomość "Houston, mieliśmy problem", przeciwieństwo znanego zwrotu "Houston, mamy problem". Zgodnie z oficjalnymi wyjaśnieniami NASA, gdy statek był w drodze na Księżyc, w module serwisowym (SM) eksplodował drugi zbiornik tlenu. Eksplodował gdy kontrola misji poprosiła załogę o przeprowadzenie procedury zwanej "krio mieszaniem", w czasie której tlen zostaje zmieszany aby zapobiec uwarstwieniu.



Uszkodzone przewody zasilające zaczęły płonąć po tym jak rozpoczęto procedurę. Ognień spowodował wzrost ciśnienia w zbiorniku ponad nominalne 1,000 lbf/in2 (7 MPa), i zbiornik eksplodował. Wybuch uszkodził inne elementy modułu serwisowego, wliczając zbiornik z tlenem numer 1. Początkowo NASA spekulowało, że w Apollo 13 uderzył meteoryt powodując w ten sposób eksplozję. Jak z Apollo 11 i Apollo 12, również z Apollo 13 nadawano na żywo na cały świat do chwili wybuchu. Po eksplozji postanowiło przerwać transmisję i jakiekolwiek wiadomości z NASA. Informacje które przekazywano do mediów były cenzurowane przez NASA przed ich zatwierdzeniem. Ta misja została zapamiętana jako bliska katastrofy w czasie której załoga walczyła o życie, jednakże powinna zostać zapamiętana także z powodu anomalnych zjawisk na fotografiach, które zostały zrobione przed eksplozją zbiornika z tlenem. Zdjęcia przedstawiały obiekt w kształcie czerwonego cygara. Fotografia NASA z misji Apollo 13 o numerze katalogowym 13-60-8609, przedstawia pewien obiekt na tle powierzchni Księżyca.



Apollo 13 sfotografował też dwa inne UFO podczas podróży powrotnej. Ta druga fotografia przedstawia dwa obiekty na tle Księżyca. Obiekt po prawej nie posiada jakiejkolwiek określonej formy, jednak analiza komputerowa wykazała, że obiekt znajdujący się po lewej jest czymś materialnym, nie odbiciem. Jednakże NASA odmówiło skomentowania tego zdjęcia. Ten obiekt ma kształt walca lub cygara i jest kolejną z obserwacji obiektów w przestrzeni kosmicznej i okołoziemskiej.



Centrum kontroli misji podczas awarii zbiornika z tlenem
10 kwietnia 1970 roku, około 18 godzin przed startem Apollo 13, NORAD wykrył duży obiekt w kształcie cygara który wszedł w przestrzeń powietrzną Stanów Zjednoczonych z przestrzeni kosmicznej. Zgodnie z informacjami źródłowymi, obiekt był większy niż dwa pola piłkarskie i poruszał się szybciej niż jakikolwiek obiekt stworzony przez człowieka. Zszedł na wysokość około 150,000 stóp (45,72km - przyp. tł.) dokładnie nad Santa Fe w Teksasie, a następnie skierował się w kierunku Florydy i zniknął 20 mil na północ od Daytona Beach w stanie Floryda. Czy mógł być to ten sam obiekt który sfotografowali astronauci podczas misji Apollo 13?



Niespełna 10 godzin przed startem, inne UFO zostało zauważone przez kilku wędkaży niedaleko Przylądka Canaveral. Było około 5 rano gdy dwóch miejscowych rybaków zauważyło trzy dyski 3 lub 4 mile od Przylądka Canaveral. Obserwowali trzy obiekty UFO, które przemieszczały się ze wschodu w formacji i skierowały się wgłąb lądu. Mimo iż obserwacja trwała przez niespełna trzy minuty, dwaj rybacy byli w stanie opisać te obiekty w szczegółach.





Podczas misji Apollo 12, załoga ustawiła instrumenty sejsmiczne (sejsmografy) na Księżycu. Kiedy lądownik księżycowy Apollo 12 celowo zderzył się z powierzchnią Księżyca, siła uderzenia była równa wybuchowi 1 tony TNT. Fale uderzeniowe osiągnęły maksimum w osiem minut, co wywołało zaskoczenie w NASA - "Księżyc dzwonił jak dzwon przez prawie godzinę". Naukowcy byli zaskoczeni że fale rosną tak szybko w maksimum i przedłużonych odbiciach. Nic porównywalnego nie zdarza się gdy obiekty uderzają w Ziemię. W ten sposób wielu musiało zgodzić się z hipotezą, że Księżyc jest pusty w środku. Aby potwierdzić teorię że Księżyc jest pusty w środku, NASA potrzebowało większej sejsmicznej eksplozji, do wygenerowania fali która przeszła by przez całą średnicę Księżyca i wróciła do sejsmografów. Zgodnie z dokumentami NASA potrzebna była eksplozja o sile równej przynajmniej 30 ton TNT. NASA zdecydowała się użyć małej bomby jądrowej ponieważ tylko w ten sposób mogli wytworzyć eksplozję niezbędą dla ich eksperymentu.



Wszystkie powyższe stwierdzenia można łatwo zweryfikować za pomocą dokumentów dostępnych dla społeczeństwa. Tu do naszej historii wchodzi doktor Władimir Azhazha. Władimir Azhazha był jednym z wiodących ufologów w Rosji w latach 90-tych. Jego reputacja jako badacza UFO jest dobrze znana i jest szanowany na całym świecie, jest również prezydentem Akademii Nauki w byłym Związku Radzieckim.



Władimir Azhazha opublikował książkę w której wyjaśnia co tak naprawdę stało się z Apollo 13. Według niego, UFO ostrożnie skierowało impuls magnetyczny dokładnie na bombę jądrową, o sile wystarczającej aby doprowadzić do eksplozji pokładowej, by uszkodzić moduł dowodzenia. Azhazha przypuścił, że Obcy obawiali się, że detonacja bomby jądrowej mogłaby uszkodzić podziemne bazy na Księżycu. W ten sposób Obcy uszkodzili statek kosmiczny Apollo aby zapobiec temu zdarzeniu. Kiedy najpierw przeczytałem tą ocenę przebiegu wydarzeń na Apollo 13, byłem bardzo sceptyczny i nie chciałem w to uwierzyć, aż spotkałem dr. Władimir Azhazha w Bostonie podczas konferencji UFO, w której wziąłem udział. Ujęła mnie jego wiedza i szczerość w tej historii. Na zbadanie tej historii zdecydowałem się poświęcić całkowicie kilka ostatnich lat. Podczas moich badań natknąłem się na wywiad przeprowadzony przez Elaine Douglass (gospodarza Sobotniej Nocy z UFO) z byłym pracownikiem NASA - panią Donna Tietze
, który został wyemitowany 6 maja 1995 roku. Była technikiem NASA, laureatką licznych nagród wliczając w to odbiór nagrody w 1969 roku, za osiągnięcia programu Apollo od Narodowej Agencji Areonautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA), 1973 nagroda Skylab - medal za sukces projektu Skylab-Suez Test i inne liczne nagrody za jej umiejętności techniczne. W 1994 roku rekomendowana przez gubernator Teksasu Ann Richards, do Advisory Committee of Psychology Associates. Donna Tietze spędziła większość swojego zawodowego życia zaangażowana w program kosmiczny jako techniczny ilustrator. Rysowała księżycowe mapy, miejsca lądowań, pracowała w labolatorium fotograficznym Precision Slide Lab, redukowała obrazy do rysunków 1x1 cal. Rysowała miejsca startów, lądowań i pracowała w NASA przez następne 15 lat. Pracowała nad instrukcjami obługi lotu dla astronautów i miała wspaniałą umiejętność do umieszczania słów w obrazach w wyjątkowy sposób, uczyła się wszystkiego od tyłu, wliczając w to matematyczne obliczenia, pismo słów. Jak widzisz ta kobieta ma doskonałą reputację i nie mogła nic zyskać (i wszystko stracić) przez wymyślenie tej historii. Tu jest część wywiadu, która zwróciła na siebie moją uwagę.



Elaine Douglass: Tak wierzę w to co mi powiedziałaś Donna, twój przyjaciel wreszcie uwierzył że UFO miało wpływ na instrumenty w Apollo 13 i uniemożliwiło misję na Księżyc, to było 13-go?



Donna Tietze: Tak, cóż on powiedział że to nie powinno wrócić,
to znaczy, tam nie było, ah, oni otrzymali pomoc. I to wszystko co powiedział.



Elaine Douglass: Wszystko co powiedział?



D
onna Teitze: Powiedział że niemożliwe aby ten statek powrócił do domu. Wtedy ku mojemu zdziwieniu, dowiedziałam się że byli inni pracownicy NASA którzy podzielali to przekonanie. Jerry Woodfill, Inżynier Systemu Alarmu Apollo 13 (NASA) napisał artykuł zatytuowany, "Co naprawdę stało się Apollo 13". Stwierdził że pomimo znacznych szans przeciwko bezpieczeństwu Apollo 13 w kwestii bezpiecznego lądowania, precyzji, ponownego wejścia w atmosferę i wodowania, była to najdokładniejsza misja w programie Apollo!




W jego artykule dowiedziałem się że podczas ponownego wejścia w atmosferę, Apollo 13 "tajemniczo" dryfował i ani załoga ani Houston nie potrafiło tego naprawić. 17 kwietnia 1970 roku około czasu wodowania, ogromny huragan przechodził blisko miejsca lądowania. Jednakże pomimo potężnych wiatrów, Apollo 13 wylądował dokładnie zgodnie z planem. Według Jerry'ego Woodfilla, Apollo 13 wylądował wylądował najdokładniej ze wszystkich misji Apollo, Gemini i Merkury. Byliśmy ogromnie zaskoczeni gdy dowiedzieliśmy się że z powodu braku paliwa na pokładznie lądownika księżycowego (LM), załoga nie była w stanie dokonać tak dużej korekty kursu. W swoim artykule Jerry Woodfill przypisał bezpieczny powrót astronautów Bogu, ale zastanawiałem się czy za ten cud był odpowiedzialny ktoś jeszcze. Czy jest możliwe, że po detonacji bomby na pokładzie Apollo 13, Obcy pomogli wylądować statkowi kosmicznemu bezpiecznie na Ziemi, jak stwierdził w swojej książce dr. Azhazha.



Powyższe informacje nie były dla mnie dość wystarczające, aby zrozumieć co doprowadziło do eksplozji na pokładzie Apollo 13. Ale wyżej wymienione informacje pochodzące z różnych źródeł rozbudziły moją ciekawość. Pierwszym zadaniem było określenie ilości paliwa, które posiadał lądownik księżycowy Apollo 13. Mając w ręku te dane i ilość czasu w którym silniki LM były odpalone w trakcie misji, poszedłem do moich dwóch najlepszych przyjaciół którzy studiowali na Uniwersytecie TX w Austin. Powstrzymam się przed ujawnieniem ich imion od czasu gdy zastrzegli swoją anonimowość odkąd dowiedzieli się do czego zostały użyte te informacje. Jeden z nich pracuje dla JPL, drugi dla NASA jako inżynierowie lotnictwa. Z ich pomocą i moim oprogramowaniem mogłem stworzyć prosty program do symulacji manewrów LM podczas misji ratunkowej Apollo 13. Gdy przeprowadziłem symulację, doszedłem do wniosnu że Moduł Księżycowy Apollo 13 - Aquarius, poprostu nie miał dość paliwa aby przeprowadzić manewry wymagane dla misji ratunkowej przez NASA.



Model/symulator jest oparty na pomyślnej misji Apollo 11. Jedyną różnicą między dwoma misjami była mała różnica w ilości paliwa, które posiadali, a która jest prawie bez znaczenia. Ale główną różnicą są manewry wykonywane podczas ratunkowej misji Apollo 13 i ilość paliwa użytego do tych manewrów. Na lądowniku księżycowym Apollo 13 - Wodniku - znajdowało się w sumie 18 434,5 funtów paliwa i utleniacza (w formie tlenu). To była ta ilość paliwa, która była dostępna dla misji ratunkowej odkąd zbiorniki paliwa CSM zostały uszkodzone podczas eksplozji. LM najpierw odpalił silniki na 34,23 sekund. by wymanewrować statek do trajektorii swobodnego powrotu. Dzięki okrążeniu Księżyca, wykorzystano siłę grawitacji Księżyca, by umieścić statek kosmiczny na trajektorii która umożliwiała powrót na Ziemię. Podczas gdy kontroler lotu NASA obliczył, że minimalny możliwy czas powrotu Apollo 13, wynosił 133 godziny.

W ten sposób zdecydowano, by przyspieszyć czas powrotu poprzez użycie silników. LM odpalił silniki na 263,82 sekund. Błąd sterowania podczas tej procedury wymagał odpalenia silników na kolejne 14 sekund. Silniki były odpalone przez 101,28 sekundy, aby umieścić Apollo 13 na orbicie Ziemi. Silniki LM pracowały przez kolejne 756 sekund aby zejść z orbity. Po czym włączono je ponownie na 21,5 sekundy aby nieznacznie poprawić kąt wejścia w atmosferę. To znaczyło, że całkowity czas pracy silników LM wynosił 1190,83 sekund. Z kolei podczas lądowania Orła na Księżyc (LM Apollo 11) silnik sterujący pracował w sumie 786,39 sekund i zużyto w sumie 17 414 funtów paliwa (z 18 184). Innymi słowy w każdej sekundzie silniki sterujące LM zużywały 22,144 funtów paliwa. Używając stałej 22,144 lbm/s możemy obliczyć ogólną liczbę sekund pracy silników sterujących Wodnika. Obliczyliśmy (18 434,5 lbm podzielić przez 22,144 lbm/s) że maksymalna długość pracy silników Wodnika wynosiła 832,482 sekund.



Gdyby NASA użyło tylko tego co znajdowało się na pokładzie podczas misji ratunkowej jak stwierdzono w ich dokumentach, zabrakło by 7 935,239 funtów paliwa, dla określonych manewrów, które podobno znajdowało się na uszkodzonym statku kosmicznym i uratowało go. Gdyby NASA mogło w tajemniczy sposób wyprodukować dodatkowe 7 935,239 funtów paliwa, Apollo 13 mógłby nieustannie przemierzać przestrzeń kosmiczną. Ta prosta kalkulacja i nasze symulacje wskazują, że NASA poprostu nie miała na pokładzie LM wystarczającej ilości paliwa dla misji ratunkowej. Mimo to wiemy na pewno, że Apollo 13 wszedł na orbitę okołoziemską, zszedł z orbity i następnie wodował w Oceanie Spokojnym. W jaki sposób NASA i załoga Apollo 13 dokonała tego tylko z 18 434,5 funtami paliwa, kiedy opisane manewry wymagały 26 344,0146 funtów paliwa? Chyba że pomógł im Bóg w postaci Jerry'ego Woodfilla (Inżynier Systemów Awaryjnych), jak stwierdził w swoim artykule. Dla mnie Bóg jest tylko pojęciem religijnym. Obcy są bardziej realistyczni. Jest więc możliwe że ci sami Obcy, którzy na początku uszkodzili Apollo 13 pomogli załodze w powrocie na Ziemię. Powinno zostać ujawnione, że paliwo do wykonania tych manewrów nie mogło zostać użyte ponieważ założenia i psi (ciśnienie na cal kwadratowy) nie były sobie równe.



Apollo 13 wodował niespełna 1,9 km od miejsca planowanego lądowania, które było dokładniejszym wodowaniem niż jakiekolwiek inne misje Apollo, Gemini i Merkury. Ostatnia faza misji ratunkowej Apollo 13 była więc tak dokładna że nawet NASA było brak słów. Jerry Woodfill w swoim artykule napisał:



"Jeśli miałbym napisać scenariusz ostatniej sceny filmu Apollo 13, pokazałbym rozświetlone cygara wśród wiwatów w centrum kontroli lotów NASA. Następnym obrazem byliby uśmiechający się astronauci na pokładzie transportowca Iwo Jima. W końcu, zamykającym obrazem byłyby te 14 dzieci ze szkoły śpiewające pieśń Pielgrzyma przyniesioną do Ameryki... "chwalić Boga od którego wszystkie błogosławieństwa płyną... chwalcie Go wszystkie istoty żywe na ziemi..."



Wodowanie statku kosmicznego Apollo 13 w Oceanie Spokojnym
Chciałbym napisać coś do sceptyków którzy będą zadawać pytania po przeczytaniu tego. Dlaczego Apollo 13 i NASA nie użyło paliwa znajdującego się na pokładzie CM jeśli ilość paliwa w LM nie była wystarczająca do przeprowadzenia manewrów potrzebnych dla misji ratunkowej? Po tym jak na pokładzie CSM wybuchł jeden ze zbiorników z tlenem, NASA obawiała się o bezpieczeństwo Apollo i życia załogi która mogła by spróbować użyć pozostałego zbiornika z tlenem. Obawiali się, że jakakolwiek próba użycia innego zbiornika z tlenem spowodowałaby kolejną eksplozję.



Podczas ponownego wejścia w atmosferę 13 kwietnia, załoga wróciła do CM i odłączyła LM, który spadł do Oceanu Spokojnego na północ od Nowej Zelandii. Wewnątrz LM znajdował się generator SNAP - 27 w którym znajdowało się 5,5 funta Plutonu - 238. Doktor Karl Grossman oświadczył również, że LM przewoził 8,3 funta Plutonu, którego nie podano do publicznej wiadomości ale wierzył że zostanie zatopiony na głębokości 3,5 mili w rowie Tonga. NASA przez cały czas monitorowało temperaturę wody z tego obszaru pod kątem wycieku radioaktywnego. Według niezależnych naukowców żadna znaczna ilość promieniowania nie została zarejestrowana w tych wodach od roku 1972. Mimo to obawiają się, że 13,8 funta promieniotwórczego Plutonu znajdującego się na pokładzie LM może wyciekać, powodując katastrofę na międzynarodową skalę.



W 2003 roku napisałem list do Geralda D. Griffina, kierownika misji Apollo 12, 15 i 17. List zawierał szczegółowy opis zużycia paliwa z danymi i wysłałem mu także kopię symulatora lotu Apollo 13. Poprosiłem go, by wyjaśnił rozbieżność w liczbie transportowanego paliwa i liości zużytego paliwa. Napisałem ten list w sierpniu 2003 roku. Czekałem więc do kwietnia 2004 roku i napisałem do niego kolejny list z prośbą o wyjaśnienie dlaczego nigdy nie odpisał na mój list. Kilka miesięcy później, otrzymałem list z oświadczeniem, że on nigdy nie odszedł z NASA i jakiekolwiek pytania powinny być kierowane do NASA. Z moich wcześniejszych doświadczeń z byłymi pracownikami NASA wiedziałem, że jest to standardowy list. I ponieważ byłem przygotowany na taką odpowiedź, już (przed grudniem 2003 roku) miałem napisany do NASA identyczny list. NASA nigdy nie odpisało na mój list pomimo iż od tamtej pory napisałem więcej listów. Wysłałem również identyczny list z moją symulacją do dyrektora misji Apollo 11, M. George H. Hage, który ku mojemu zaskoczeniu odpisał tym samym oświadczeniem:



"Byliśmy zaskoczeniu gdy Apollo 13 wodował w Oceanie Spokojnym. Nikt w pokoju nie pomyślał, że jest to możliwe i wiedział, że musi być to cud i ..."



"Nie potrafimy znaleźć słów by opisać bardziej śmiałą misję ratunkową"



W tym samym liście zapytałem Kranz o wywiad który zrobił z panią Donna Tietze. On poprostu stwierdził:



"Nigdy nie udało mi się spotkać ani poznać pani Donny Tietze, dlatego nie mogę komentować jest wypowiedzi."



Oczekiwałem stanowczego zaprzeczenia wywiadu z panią Tietze, natomiast byłem zaskoczony jego odpowiedzią.



Błąd drukarski ?



Oto co napisał o Chatelain gdy poprosiłem go by zweryfikował albo zaprzeczył wywiadowi zrobionemu w swojej książce.



"Znam Maurice Chatelain osobiście i jego osiągnięcia. Był integralną częścią zespołu i sukcesu misji Apollo."



Co więcej jest to proste oświadczenie a nie odpowiedź na moje pytanie.



Nie trudno wczytać się między wiersze. Wydaje się że wie o misji ratunkowej Apollo 13 o wiele więcej niż jest skłonny powiedzieć. Nigdy nie dowiemy się się jak bohaterskiego czynu dokonało NASA, ponieważ wiele dokumentów o Apollo 13 zostało sklasyfikowanych jako ściśle tajne.



Donna Tietze - pełen wywiad



Źródło artykułu

Źródło zdjęć



Tłumaczenie Sasquatch
Ostatnio zmieniony wt cze 23, 2009 1:43 pm przez sasquatch, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „UKŁAD SŁONECZNY i WSZECHŚWIAT”