Tajemnice podboju Kosmosu: wyścig na Księżyc USA - ZSRR

O kosmosie bliskim i dalekim, odkrycia, zagrożenia i zaskoczenia.
Awatar użytkownika
Lazy
Full Active
Posty: 546
Rejestracja: pn paź 01, 2007 9:35 pm
Kontakt:

Tajemnice podboju Kosmosu: wyścig na Księżyc USA - ZSRR

Post autor: Lazy »

Ukrywane fakty,zagadki i pytania bez odpowiedzi



Nie można całkowicie odrzucić hipotezy, że kosmonauci USA i ZSRR lądowali na Księżycu jed­nocześnie 20 lipca 1969 r., co mogłyby potwierdzić zdjęcia wykonane przez załogę Apolla 11, a opublikowane w prasie światowej w latach 90. ub. wieku. Widać na nich wyraźnie dwa nie­zidentyfikowane obiekty na orbicie okołoksięźycowej, które równie dobrze mogły być pojazdami pozaziemskimi, jak i ładownikami sowieckimi oddalającymi się w kierunku Srebrnego Globu od statku macierzystego



Niektóre stwierdzenia kosmonau­tów radzieckich z okresu wyści­gu na Księżyc USA - ZSRR są zdumiewające. - Będziemy pierwsi na Księżycu - oświadczył w Tokio w 1965 r. Władimir Komarów, a wiosną 1966 r., przejeżdżając przez Paryż, Aleksiej Leonow, który rok wcześniej odbył pierwszy spacer kosmiczny potwierdził:

Mogę was zapewnić, że ZSRR w wyścigu na Księżyc nie zostanie zwyciężony.

Skąd pewność i determinacja emanują­ca z cytowanych wypowiedzi?

Wygląda na to, że sowieccy kosmonau­ci dobrze wiedzieli, o czyni mówią. W 1966 r. Komarów - dowódca statku kosmicznego Woschod 1-2 upoważnie­nia generała Mikołaj Kamanina - do­wódcy oddziału radzieckich kosmonau­tów udzielił prasie francuskiej słynnego wywiadu, w którym ujawnił zdumiewają­ce szczegóły radzieckiego programu pod­boju Księżyca przez człowieka. Podał on m.in., że pierwsza radziecka wyprawa na Księżyc będzie trwała kilka tygodni. Jej załogę miało stanowić czterech kos­monautów, a czas pobytu ludzi na po­wierzchni Srebrnego Globu w czasie dru­giej i następnej misji wynosiłby od 14 do 30 dni! Tymczasem wiemy, że okres po­bytu jednego kosmonauty na Księżycu -wg projektu N-1/L-3 wynosił tylko od 6 do 24 godzin(zobacz Andrzej Marks "Znowu Księżyc",wydanie z 1999r).

Natomiast projekt G-I/L-3, podobnie jak projekt Apollo/LM, przewidywał trzy­dniowy okres pobytu na powierzchni na­szego satelity (por. Marek Jarosiński "Tajemnice, które wyszły na jaw" oraz "Krzyk w Kosmosie", wydanie z 1991 r.).

W dalszej części wywiadu Komarów zapowiada erę badań naukowych na wiel­ką skalę, w tym penetrację odwrotnej strony Księżyca! Czytamy tam m.in.: Po­czątek kontaktów człowieka z Księżycem będzie skromny, ale szybko osiągniemy rozmach, który sprawi, że rzeczywistość raz jeszcze prześcignie fantazje. O jakim zatem programie podboju Księżyca przez Rosjan mówił Komarów? Czy były to plany - i tylko plany? W przeciwieństwie do amerykańskiego projektu Horyzont wy­daje się to raczej mało prawdopodobne.

Według nieoficjalnych informacji praso­wych, w dniach poprzedzających 49 rocz­nicę Rewolucji Październikowej (7 listo­pad 1966 r.)

uporczywie krążyły po Moskwie pogłoski

że na pokładzie olbrzymiego pojazdu w Kosmos zostanie wysłanych czterech kosmonautów. Zapewniano nawet, że plakat z podobiznami bohaterów przygo-

towany jest już do defilady na Placu Czerwonym.

Z innych źródeł wiemy, że w latach 1966-1967 z terytorium ZSRR wystarto­wały trzy supertajne pojazdy kosmiczne (17 września 1966 r., 2 listopada 1966 r., 3 września 1967 r.), prawdopodobnie z ją­drowymi silnikami plazmowo-jonowymi, co częściowo ujawniono w latach 1969-1970, tj. w szczytowym okresie wyścigu na Księżyc USA - ZSRR (zob. sprawozda­nie grupy naukowców pod kierunkiem profesora Gromzowskiego dotyczące tzw. projektu Jantar oraz projekt inż. NASA Josefa F. Blumricha Statki kosmiczne Ezechiela). Przypuszczalnie w latach 1969-1970 wystartowały jeszcze trzy pojazdy nowego typu. Czas trwania ich misji wy­nosił kilka tygodni, a prędkość wypływu strumienia plazmy: 40-140 km/s, co z tech­nicznego punktu widzenia było wartością rekordową.

Rosjanie nigdy nie ujawnili celu misji,o jakiej mowa w wywiadzie Komarowa.

Należy jednak zauważyć, że wszystkie te przedsięwzięcia miały miejsce przed pod­pisaniem i wejściem w życie Układu W sprawie zasad działalności państw w Kosmosie

1 na Księżycu. Zaczął on obowiązywać 10 października 1967 r. i wprowadzał m.in. prawne ograniczenia dotyczące realizacji programu Horyzont, co ma istotne znacze­nie. Nie można więc wykluczyć, że Ro­sjanie lądowali na powierzchni Srebrnego Globu, chociaż niekoniecznie w ramach projektu N-l/L-3 \ub Energia/L-3 (Wulkan/ Zwiezda).



Pewne wydaje się jedno: że twierdzenie, iż w ZSRR realizowano tylko jeden projekt załogowego lotu na Księżyc znany jako N-l/L-3 jest niezgodne ze sta­nem faktycznym. Niestety nie znamy peł­nego tekstu oświadczenia Szatałowa w tej ważnej sprawie (pisaliśmy o nim wcze­śniej - przyp. red. NŚ). Dlatego tak wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.

Warto wreszcie zwrócić uwagę na zapis rozmowy, jaka odbyła się między załogą Apollo II a stacją kontroli lotów w Houston. Zdaniem byłego pracownika NASA Otto Bindera rozmowa ta została podsłuchana przez radioamatora, któremu udało się wejść na tajny kanał łączności radiowej NASA (lipiec 1969),

Apollo 11: Są tutaj, pod powierzchnią,

NASA: Co tam jest? Kontrola wzywa Apollo 11.

Apollo 11: Odbiór. Jesteśmy wszyscy trzej. Mamy gości. Byli tu. Aparatura ich wykryła



Według innych źródeł

Armstrong miał powiedzieć zdumiony: Oni już tu są



co mogło odnosić się do Rosjan, którzy być może wylądowali na Księżycu rów­nocześnie z załogą Apollo II 20 lipca 1969 r.

Jakkolwiek większość badaczy zapis ten odnosi jednak do śladów obecno­ści na Księżycu cywilizacji pozaziem­skiej, stwierdzenie: Byli tu, aparatura ich wykryła lub oni już tu są może świadczyć również o tym, iż chodziło właśnie o Rosjan. Natomiast sformułowanie: Są tutaj, pod powierzchnią zdawałoby się sy­gnalizować obcą bazę na Księżycu poza­ziemskiego pochodzenia. W przeciwnym razie należałoby uznać, że zbudowali ją Amerykanie, Rosjanie lub Niemcy (?) w ramach projektu Horyzont, co trzeba potraktować jako w najwyższym stopniu nieprawdopodobne.



W 1991 r. William Cooper - były ofi­cer marynarki wojennej USA ujawnił, że Stany Zjednoczone są w posiadaniu po­jazdów kosmicznych, o jakich mowa w książce Statki kosmiczne Ezechiela by­łego inżyniera NASA J. F. Blumricha: Mamy już i latamy w Nevadzie (tzw. Strefa 51) napędzanym energią jądrową pojaz­dem wykorzystującym antygrawitację. Nasi piloci dokonali tym statkiem szeregu lotów międzyplanetarnych. Byli już na Księżycu, Marsie - powiedział Cooper. Jest to pierwszy przypadek potwierdzają­cy posiadanie przez stronę amerykańską pojazdów kosmicznych, jakie usiłowano skonstruować w ramach projektu Horyzont w latach 1961-1969 (zob. periodyk UFO nr 2 z 2000 r.). Być może rewizja poglą­dów dotyczących tego projektu doprowa­dzi w przyszłości do nowych odkryć rów­nież w tym zakresie, ale to już inny, ob-

szerny temat (zob. Bartosz Rdułtowski

Syndrom V-7, wydanie z 2003 r., Igor Witkowski Supertajne bronie Hitlera, wydanie z lat 1999 i 2000 oraz Gary Hyland Zaginione tajemnice technologu 111 Rzeszy, wydanie z 2001 r.).

Warto wspomnieć również o kilku in­nych kwestiach. W opublikowanych źró­dłach - w tym na stronach internetowych - nie znajdujemy potwierdzenia użycia ra­kiet N- 1 oraz UR-700 w radzieckich mi­sjach załogowych na Księżyc, co wbrew pozorom niczego nie wyjaśnia. Może nato­miast świadczyć, że program księżycowy ZSRR nie został jeszcze odtajniony w ca­łości, co wynika z liczby 480 obiektów ko­smicznych umieszczonych w Kosmosie do l maja 1970 r. Mimo to wersję, że w ZSRR realizowano dwa projekty lub dwa progra­my załogowego lotu na Księżyc zdają się potwierdzać niektóre inne źródła. W związ­ku z tym szczególnego znaczenia nabiera projekt rakiety księżycowej UR-700 kon­strukcji Władimira Czełomieja z OKB-52, który stanowił część projektu UR-700/ Horyzont oraz UR-70QM/Aełita w ramach programu Galaktyka, którego celem -zgodnie z rozporządzeniem Rady Mini­strów ZSRR z 17 listopada 1967 r. - była stała baza księżycowa oraz

załogowy lot na Marsa.

Jednocześnie realizowano projekt N-ł/ Kolumb oraz N-lM/Aelita w OKB Siergieja Korolewa - Wasilija Miszyna i OKB Michaiła Jangela. Radzieckie projekty załogowego lotu na Księżyc: N-1/Kolumb oraz UR-700/ Horyzont rzekomo zakładały pierwsze lą­dowanie Rosjan na Księżycu w latach 1968-1969 (1970). W materiałach archi­walnych dotyczących projektu N-l/L-3 wyraźnie jednak powiedziano, że w 1960 roku postanowiono zbudować w ciągu 3 lat rakietę o udźwigu 40-50 ton przezna­czoną do umieszczenia jej na orbicie par­kingowej Ziemi. Nazwy rakiety nie poda­no, ale mogła to być U R- 700/LK - 3 z s. RD-253 o ciągu 150 ton i RD - 11 1 z s. o ciągu 50 ton. Warto zauważyć, że rakie­ta o tych parametrach była w stanie wy­nieść w stronę Księżyca pojazd o masie startowej 80 - 100 ton wyposażony np. w jądrowe silniki plazmowo - jonowe, co ma istotne znaczenie. Natomiast w mate­riałach archiwalnych dotyczących projek­tu Aelita (lot załogowy na Marsa) ujaw­niono, że tzw. jądrowe silniki plazmowo -jonowe (JAE - l, IM, 2 i 3) wypróbo­wano w latach 1966 - 1970 i miały one m.in. zostać użyte do realizacji radzieckiej załogowej misji na Marsa w latach 1978-1980 (1986) przy wykorzystaniu rakiety

N-1M/JAE-2, co nie wyklucza możliwości, że wcześniej zostały one użyte w radziec­kiej misji załogowej na Księżyc w latach 1966-1967 (1970) w ramach projektu Ho­ryzont przy wykorzystaniu rakiety UR-700. Projekt Horyzont realizowano więc praw­dopodobnie w dwóch etapach przy użyciu dwóch wersji rakiety UR-700 różniących się udźwigiem i rodzajem zastosowanych silników rakietowych: • UR-700/LK-3 z s. RD - 253 o udźwigu 40-50 ton oraz • UR-700/LK-700 z s. RD - 270 o udźwigu 80-100 ton na orbitę parkingową Ziemi.



Pierwsze lądowanie Rosjan na Księżycu było więc teoretycznie możliwe już w la­tach 1966-1967 (!). Silniki RD-253 zosta­ły opracowane w OKB Głuszki w latach 1961-1962 (1965), a więc wcześniej niż s. OKB Kuźniecowa o tym samym ciągu. Mogły zatem z powodzeniem zostać użyte w rakiecie UR-700/LK-3 oraz N-1A/LK-3 w latach 1966-1968 (1969). Nie można wykluczyć, że rakieta N-1A o udźwigu 96-120 (150) ton była konstruowana w OKB Jangela i nosiła wcześniej oznaczenie Jakhr-1 (N-łJ), ponieważ projekt rakiety N-1M podjęto w latach 1969-1974 i była ona konstruowana w ramach programu Aelita.

W tym miejscu warto zauważyć, że

w 1966 roku obserwowano dwa obiekty, które krążyły po orbicie wstecznej do ruchu obrotowego Ziemi

co może świadczyć o tym, że wystartowa­ły one z orbity lub powierzchni Księżyca. Zbiega się to w czasie z rozpoczęciem prób tzw. jądrowych silników plazmowo-jonowych. Czy były to pojazdy LK-3, któ­re wystartowały przy użyciu pierwszej od­miany rakiety UR-700 o udźwigu 40-50 ton do misji na Księżyc, o jakiej mowa w wywiadzie Komarowa z 1966 roku?

Jeżeli tak, to reaktory jądrowe prawdopo­dobnie detonowano na orbicie po oddzie­leniu kabiny załogowej. Powrót na Ziemię mógł odbyć się z pierwszą, a nie drugą prędkością kosmiczną, po uprzednim wej­ściu na orbitę okołoziemską, co ma istot­ne znaczenie, bo w ten sposób pominięto etap pośredni prób w locie w celu powro­tu na Ziemię z drugą prędkością kosmicz­ną (zob. projekt Zond/L-1 w latach 1967-1970). Silniki RD-270 o ciągu 640 ton każdy wypróbowano w latach 1967-1969, nie wiadomo jednak, czy próby rakiety UR-700/LK-700 z tymi silnikami (ciąg startowy - 5760 ton) doszły do skutku w ramach załogowej misji na Księżyc, co teoretycznie było możliwe w okresie czerwiec-lipiec 1969 r. i kwiecień 1970 r., ponieważ w tym czasie ZSRR prowadził próby z tzw. wielkimi rakietami nośnymi. Dwa starty rakiety UR-700 mogły mieć miejsce 15 lipca 1969 r. i 10 - kwietnia 1970 r.

Jako wyjątkowo interesującą należy uznać hipotezę, że kosmonauci USA j ZSRR lądowali na Księżycu jedno­cześnie 20 lipca 1969 r., co zdają się potwierdzać zdjęcia NASA opubliko­wane w prasie światowej w latach 90.Widzimy na nich nie tyle dwa NOL-e na orbicie Księżyca, co raczej ładownik księżycowy z włączonym silnikiem hamującym, który oddala się w kierunku powierzchni Srebrnego Globu od statku macierzystego nieznanego pochodzenia. Zdjęcia wyko­nała załoga Apollo II w trakcie lądowa­nia na Księżycu 20 lipca 1969 r.

Kto więc jeszcze lądował na powierzchni naturalnego satelity Ziemi w tym dniu?

(Łuna-15 osiadła tam 21 lipca 1969 r.).

Powtórzmy po raz kolejny; pojazdy ko­smiczne, jakie widzieli astronauci USA wchodzący w skład załogi Apollo 11 i Apollo 13 mogły być załogowymi stat­kami kosmicznymi ZSRR wysłanymi z misją na Księżyc.

Nie wyklucza to, że, podobnie jak wszystkie statki Apollo, by­ły one śledzone lub eskortowane przez pojazdy pozaziemskie typu NOL. Jak wiadomo

załoga Apollo 11 meldowała o obcym statku kosmicznym

który osiadł niedaleko ładownika LM, natomiast załoga Apollo 13 nie była prze­konana o pozaziemskim pochodzeniu jed­nego z kilku obserwowanych obiektów, co jest bardzo dziwne i zastanawiające.

Równie zastanawiające jest, że misje Kosmos-228 i K.osmos-280 nie figurują w wykazie prób ładownika księżycowego w ramach projektu N-I/L-3. Zgodnie z tym projektem początkowo planowano dwu­częściowy lot załogowy na Księżyc, tzn. z Ziemi miały być wystrzelone dwie ra­kiety. Pierwsza z nich Proton D-1 wy­niosłaby na orbitę statek kosmiczny LOK z kosmonautami, a druga N-1 - ładownik księżycowy LK. Do połączenia obu czę­ści miało dojść na orbicie okołoziemskiej. Misje £-227 i K-228 oraz K-279 i K-280 teoretycznie odpowiadają tym kryteriom, chociaż grupowy start dwóch rakiet N-1 też byłby możliwy.

Warto zwrócić uwagę na niektóre sce­ny z filmu fabularnego, stanowiącego re­konstrukcję nieznanego projektu lądo­wania jednego kosmonauty amerykań­skiego na odwrotnej stronie Księżyca w ramach projektu Pinglin (kryptonim jest fikcyjny, ale opisane tam zdarzenia już niekoniecznie - zob. NŚ artykuł Re­welacyjny wywiad generała Szataiowa). Otóż rzeczony kosmonauta po wylądo­waniu na Srebrnym Globie dociera do miejsca, gdzie widzimy statek kosmicz­ny ZSRR, który rozbił się w czasie lądo­wania. Świadczą o tym

ciała trzech kosmonautów

które znajdują się na po­wierzchni naszego satelity, w korpusie LK oraz otwar­tym włazie kabiny. Astronauta USA urządza kosmo­nautom radzieckim symbo­liczny pogrzeb na Księżycu, a następnie udaje się w kie­runku drugiego LK z radiolatarnią, który osiadł w po­bliżu miejsca lądowania. Sceny z filmu są bardzo realistyczne, a w związku z tym powstaje kilka pytań

Mianowicie, jeżeli projekt,o jakim tam mowa, rzeczywiście zreali­zowano w 1968 roku, to czy kosmonauci radzieccy stanowili załogę K-227 i K-228, która wystartowała w okresie 18-21 czerwca 1968 r. przy użyciu rakiet D-ł (Proton) i N-IA (Jakhr-l}1 Dalej: czy ła­downik LK z radiolatarnią umieszczono na Księżycu w czasie misji Apollo 4 w li­stopadzie 1967 roku?

Czy astronauta amerykański wystartował np. w trzecim kwartale 1968 roku na pokładzie rakiety Saturn-1 B/Centaur lub Salurn-lC, a lą­dował na Księżycu w zmniejszonej wer­sji ładownika LM z kabiną załogową Merkury-B!

Przypomnijmy, że w 1968 roku USA przeprowadziły od 44 do 47 startów ra­kiet kosmicznych, przy czym dwa z nich nie figurują w wykazie COSPAR. Nazwę jednej rakiety udało się ustalić. To Atlas/ Burner z tajnym zestawem satelitów USA SESP 68-1.

Natomiast nazwa drugiej i jej ładunek pozostają nieznane.

Czy USA ukrywają podobne zdarze­nie, o jakim mowa w tzw. oświadczeniu generała Szatałowa, czyniąc tak z tego powodu, że astronauta amerykański prawdopodobnie nie miał możliwości samodzielnego powrotu na Ziemię? Moż­liwe, że ewentualny projekt LM/Merkury-B (?) był polityczną odpowiedzią NASA na uchwałę Rady Ministrów ZSRR z 4 lutego 1967 r. w sprawie przy­spieszenia projektu N-l/L-3 oraz termi­nu lądowania Rosjan na Księżycu, tj. w trzecim kwartale 1968 r. W tym czasie cały program Apollo uległ opóźnieniu o 9 miesięcy. Czy tzw. oświadczenie Szatałowa z 1990 roku w sprawie tajnej radzieckiej misji załogowej na Księżyc ma jakiś związek z tymi właśnie wyda­rzeniami z lat 1968-1970, czy może ra­czej z innym, z 1967 r.?

Wyjaśnijmy, o co chodzi. W listopa­dzie 1967 r. ZSRR przeprowadził tzw. eksperyment rocznego pobytu trzech lu­dzi w kabinie hermetycznej z tzw. za­mkniętym obiegiem życiowym. Powstaje pytanie, czy był to tylko eksperyment na­ziemny w ramach przygotowań załóg przyszłych stałych baz księżycowych, czy też może przymusowa forma kwa­rantanny załogi Ur-700/LK-3, która, jak czytamy w oświadczeniu Szatałowa, po­rzuciła na Księżycu czwartego członka załogi - K. Mikarowa?

Start w dniu 3 września 1967 roku w ko­munikacie agencji TASS został określony jako wyjątkowo pomyślny. Jak więc to możliwe, że nie figuruje on w wykazie COSPAR? Ponadto okres startu na orbitę (6 dni) okazuje się identyczny z poprzednim (2 listopad 1966 r.), co wskazuje na zastosowanie jądrowych silników plazmowo-jonowych.

Nie należy zapominać, że kosmonauci, o jakich mowa w oświadczeniu Szatałowa

postanowili za wszelka cenę wykonać misję, bo taki mieli rozkaz

a w materiałach archiwalnych dotyczą­cych projektu N-l/L-3 znajdują się zapisy rozkazu marszałka Dmitrija Ustinowa brzmiący: wszelkie słabości odłożyć, by zdążyć na październik 1967, co znów jest zastanawiające (?!).

Oczywiście nie ma pewności, czy we wszystkich hipotetycznych misjach zało­gowych zastosowano jądrowe silniki plazmowo-jonowe. Wiadomo jednak, że pró­by tych silników prowadzono w latach 1966-1970. Nie wiemy rów­nież, czy wszystkie misje za­kończyły się powodzeniem, a w szczególności jak rozwią­zano problem osłony radiacyj­nej i radiologicznej załogi statku i czy były ofiary w lu­dziach. Wiadomo jednak, że z problemem tym poradzono sobie co najmniej częściowo w tzw. modelowym locie na Księżyc w czasie prób na­ziemnych (kwiecień 1965 r.).

Intrygujące jest, że wszy­stkie, a przynajmniej niektóre misje księżycowe w ramach projektu Horyzont mogły za­kończyć się sukcesem, a za­gadnienie czy ZSRR został pokonany w wyścigu na Księ­życ pozostaje nadal aktualne. Z tego punktu widzenia nie­zwykłe w formie i treści wy­dają się wywiad Komarowa z 1966 i oświadczenie gene­rała Szatałowa z roku 1990.

Warto dodać, że oprócz Komarowa wy­wiadu dla prasy francuskiej udzielili rów­nież znani w tym okresie radzieccy nau­kowcy: prof. Markow i prof. Michajłow. Nigdy wcześniej ani później Rosjanie w kontaktach z prasą zagraniczną nie zdo­byli się na taki krok. Przypomnijmy, że Komarow we wspomnianej rozmowie z mediami ujawnia największą tajemnicę radzieckiego programu kosmicznego: pro­jekt kolonizacji Księżyca. Jego tragiczna śmierć w 1967 roku była dużym zaskocze­niem, zwłaszcza że należało raczej oczeki­wać, iż zostanie on dowódcą pierwszej wyprawy (załogi) księżycowej, a nie do­wódcą premierowego Sojuza.

Natomiast w sprawie tzw. oświadczenia Szatałowa istnieją pewne wątpliwości.

Przede wszystkim wydaje się, że nie zna­my jego pełnego tekstu. Nie wiadomo też do końca, czy autorem tej wypowiedzi jest L. Szatałow czy W. Szatałow. Jednak ko­smonauci to niewielka grupa zawodowa, którą łączy szczególna więź emocjonalna. Dlatego można uznać, że tylko ten, kto osobiście przeżył lot w Kosmos i związa­ne z nim ryzyko powrotu na Ziemię, byłby zdolny do tak emocjonalnej wy­powiedzi w sprawie porzucenia na Srebrnym Globie kosmonauty K, Mika­rowa. Wskazuje to na kosmonautę W. Szatałowa jako głównego autora wspom­nianego oświadczenia.

Gdyby jednak założyć, że rakiet UR-700 i N-1 nie użyto w programie załogowych misji na Księżyc (co jest mniej prawdopo­dobne), wówczas należałoby uznać, że pewna liczba pojazdów załogowych została wyniesiona w stronę naszego satelity w inny sposób niż za pomocą rakiet no­śnych, tzn. wystartowała bezpośrednio z Ziemi, np. przy użyciu tzw. jądrowych silników plazmowo-jonowych oraz heli­kopterów z wirnikami nośnymi (właśnie w ten sposób podrywały się i lądowały na Ziemi tzw. Statki kosmiczne Ezechiela we­dług projektu inżyniera NASA Blumricha). To z kolei wymagałoby użycia nowych technologii o przełomowym znaczeniu, które mogły zadecydować o wyniku wy­ścigu na Księżyc USA - ZSRR

.Czy elementem, który umożliwił doko­nanie technologicznego przełomu była tzw. czerwona rtęć użyta po raz pierwszy w 1968 roku w ZSRR? Możliwe również,

że kilka pojazdów, np. z napędem elektro-grawitacyjnym, znajdowało się na pokła­dzie statku macierzystego, który wystar­tował przy użyciu rakiety nośnej. Wskazywałoby to na pewne podobień­stwo radzieckiego programu Galaktyka do niemieckiego projektu Andromeda, co nie jest wcale takie dziwne, ponieważ Andromeda to także nazwa sąsiedniej ga­laktyki, bardzo podobnej do naszej. Oznaczałoby to jednak, że ZSRR dorów­nał lub nawet wyprzedził państwa Trójprzymierza: USA - Wielka Brytania - Kanada

w realizacji tajnego programu podboju Kosmosu

który był kontynuacją i rozwinięciem niemieckiego programu Uranus - Chronos (chodzi o najbardziej tajny program naukowo-badawczy III Rzeszy). Artykuł Przypadek Apollo 13 wydrukowany w nr. 7 Nieznanego Świata z 2000 r. wskazuje na taką możliwość, chociaż wielu autorom wydaje się to nieprawdo­podobne.

Nie bez znaczenia jest wreszcie fakt, że na mocy tzw. układu w sprawie nowej techniki ZSRR - CHRL z października 1957 r. strona radziecka uzyskała lub mo­gła uzyskać dostęp do ważnych informa­cji z zakresu paleoastronautyki o dużym znaczeniu dla realizacji takich progra­mów jak Galaktyka (do dziś nie znamy wszystkich tajnych załączników do tego układu), co w zasadzie nie zostało zauwa­żone przez wielu autorów, w tym Gary'ego Hylanda.

Wiemy, że w czasach tzw. Imperium Ramy ludzkość znała technikę lotów kos­micznych i odbywała podróże na Księżyc bez użycia rakiet nośnych.

Możliwe, że technika ta została ponownie odkryta.

W sprawie tzw. oświadczenia Szatałowa z 1990 roku należy zwrócić uwagę, że w latach 1974-80 (1990) w ramach pro­gramu Energia realizowano tzw. projekt Zwiezda dotyczący budowy stałej bazy księżycowej. Zakładał on początkowo lą­dowanie kosmonautów radzieckich na Księżycu w 1980 roku. W wyniku opóź­nienia wspomnianego programu lądowa­nie było możliwe również w roku 1990.

W roku 2004 USA oraz kilka innych państw zgłosiło gotowość powrotu na Księżyc. Tzw. Program Busha przewidu­je przeprowadzenie tej operacji w latach 2018-2020 wraz z budową stałej bazy księżycowej przy użyciu rakiety Ares 5. Ciekawa jest reakcja na tę deklarację Rosjan, którzy ogłosili, że są w stanie po­wrócić na Księżyc w ciągu 4 lat, przy dziesięciokrotnie niższych kosztach niż te, które podali Amerykanie. W zasadzie nie powinno to dziwić, gdyż rakiety Energia i UR 700 oraz ich wersje roz­wojowe Cyklon i Wulkan plus UR 900 i UR 1000 nadal należą do konstrukcji nowoczesnych, podobnie jak jądrowe sil­niki plazmowo-jonowe (JAE).

Powtórka wyścigu na Księżyc jest jednak mało prawdopodobna. Ze wzglę­du na przypuszczalną obecność na Księżycu obcych baz, co potwierdził m.in. Neil Armstrong w jednym z wywiadów praso­wych, oraz

możliwość kontaktów z cywilizacje pozaziemska,należy raczej oczekiwać w tym względzie współpracy międzynarodowej na wielką skalę.


W 1991 r. William Cooper ujawnił, że Słany Zjednoczone sg w posiadaniu pojazdów kosmicznych, o jakich mowa w ksigżce Bfumricha „Statki kosmiczne Ezechiela". Jego zdaniem, amerykańscy piloci podróżowali nimi na Księżyc i na Marsa!



Tadeusz Czerwiński
Ostatnio zmieniony śr sie 12, 2009 9:47 pm przez Lazy, łącznie zmieniany 1 raz.
ŻYCIE JEST TYLKO GRĄ

WSZYSTKO,CZYM ONO JEST,TO ILUZJA,ALE WY,GRACZE,DOSZLIŚCIE DO PRZEKONANIA,ŻE TO JEDYNA RZECZYWISTOŚĆ
spacemaster92
Full Active
Posty: 544
Rejestracja: sob paź 04, 2008 10:07 am
Kontakt:

Re: Tajemnice podboju Kosmosu: wyścig na Księżyc USA - ZSRR

Post autor: spacemaster92 »

Artykół bardzo długi ale i zarazem bardzo ciekawy. Jeżeli dobrze zrozumiałem to loty na księżyc były wcześniej niż 20 lipca 1969r, a laoty na Marsa też w tych latach tylko, że tego nie ujawniono? Dlaczego wszyscy mieliby to ukrywać. A jest gdzieś więcej tego przekazu od astronautó misji Apoll 11 gdzie mówili " Oni już tu są....."?
Czy wiesz że tylko jedno naciśnięcie guzika może przekreślić 10 000 lat ludzkiej cywilizacji ? A to ...będzie dopiero początek końca .


"Laa shay'a waqi'un mutlaq bale kul'un mumkin"
 
"Jedno ziarenko ryżu może przechylić szale. Jeden człowiek może odmienić losy całego świata"
Awatar użytkownika
Lazy
Full Active
Posty: 546
Rejestracja: pn paź 01, 2007 9:35 pm
Kontakt:

Re: Tajemnice podboju Kosmosu: wyścig na Księżyc USA - ZSRR

Post autor: Lazy »

spacemaster92
A jest gdzieś więcej tego przekazu od astronautó misji Apoll 11 gdzie mówili " Oni już tu są....."?
Swego czasu było tego od groma, na necie.Teraz nie wiem, nie szukałem.
ŻYCIE JEST TYLKO GRĄ

WSZYSTKO,CZYM ONO JEST,TO ILUZJA,ALE WY,GRACZE,DOSZLIŚCIE DO PRZEKONANIA,ŻE TO JEDYNA RZECZYWISTOŚĆ
ODPOWIEDZ

Wróć do „UKŁAD SŁONECZNY i WSZECHŚWIAT”