[quote name='Alyna' post='67562' date='15 marzec 2010 - 15:30']Nie napiszę nie, bo nie.

Udowodnijcie, że bóg istnieje. I nie przykładami przecież wszystko co nas otacza to dzieło boga, bo to idzie racjonalnie wyjaśnić, ani żadnych przykładów jakie to niby święci cuda robili. Mi bóg/bogowie w życiu nigdy nie był potrzebny do szczęścia.[/quote]
Ano właśnie o to chodzi, że ciągle wierzącym "każe" się udowadniać istnienie Boga, natomiast problem polega na tym, że ateista sam nie potrafi wyjaśnić dlaczego w niego nie wierzy. Najczęstszą odpowiedzią jest: nie istnieje, bo wszystko wskazuje na to, że nie istnieje... no właśnie wszystko - czyli co?
Nauka i jej dowody są kruche jak szkło - dzisiaj są, jutro zostaną obalone.
Poza tym nic nie będzie w stanie udowodnić sensu istnienia człowieka na ziemi -
no chyba, że żyjemy po to, żeby jakiś porywczy ET mógł robić na nas eksperymenty :D
Jak pisał Pascal Blaise:
Jeśli wierzymy w istnienie Boga, ryzykujemy niewiele, bo tylko jedno doczesne życie. A jeśli okaże się to racją, to zyskamy życie wieczne. Jeśli nie wierzmy stracimy dużo więcej - dlatego też lepiej żyć z Bogiem, gdyż dzięki temu zyskamy dużo więcej
Wracając do tematu... jak patrzę na niektórych samozwańczych egzorcystów to wcale się nie dziwię, że ludzie nie wierzą w istnienie szatana... :|
Natomiast, aby móc ocenić spustoszenie jakie po sobie zostawia szatan trzeba naprawdę zainteresować się tym tematem zdecydowanie głębiej, bo oprócz ...tajnych... rytuałów są też badania przeprowadzone w szpitalach psychiatrycznych, z których to bardzo często lekarze odsyłają pacjentów do egzorcystów.
Bo czym wytłumaczyć, gdy ksiądz machający krzyżem i kropiący wodą święconą jest w stanie nagle wyleczyć człowieka z "chorób psychicznych", z którymi lekarze bardzo długo nie dają sobie rady?