Mapy: Doznania i wnioski
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: Mapy: Doznania i wnioski
Dokładnie, masz rację, chyba zbyt ostro rozładowałam swoje frustracje.
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: Mapy: Doznania i wnioski
JOZ BARDZO PRZEPRASZAM
ale puściły mi nerwy po przeczytaniu Twojego postu na temat SZEPTUCHY. Może poniższy link pozwoli Ci to zrozumiec
http://archiwum.polityka.pl/art/sajensfikszyn,424535.html
ale puściły mi nerwy po przeczytaniu Twojego postu na temat SZEPTUCHY. Może poniższy link pozwoli Ci to zrozumiec
http://archiwum.polityka.pl/art/sajensfikszyn,424535.html
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Re: Mapy: Doznania i wnioski
Kasiu- jest taki dziwny pogląd w dużej części społeczeństwa, jedni całkiem paranormalnie, w prawdziwym znaczeniu tego słowa podchodą do wszystkiego co dziwne, a inni całkowicie wszystkiemu zaprzeczają i wszystko odrzucają, mało kto wyrabia sobie jakiś całkowicie swój pogląd na te sprawy, a często sugeruje się opiniami krążącymi wokół od dawnych czasów..Joz nie dokończył swojej historii i swoich wniosków, jeszcze nie wiemy co o tym sądzi...
Ostatnio zmieniony pn lis 01, 2010 4:59 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Mapy: Doznania i wnioski
Kasiu to ja chcialbym przeprosic ciebie i wszystkich forumowiczow .Dziekuje ci za to ze uswiadomilas mi ze moja reakcja tez byla zbyt emocjonalna a to swiadczy o tym ze jeszcze powinienem popracowac nad poczuciem wartosci samego siebie bo takie reakcje swiadcza tylko o niedowartosciowaniu i poddawaniu sie zlym emocjom. Ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo PIWO MI LEPIEJ SMAKOWALO I WKONCU KOLEDZY NIE UZNALI MNIE ZA NIENORMALNEGO . Zaczynajac pisac w szczerosci powiedzialem ze robie to pierwszy raz i ze jest mi trudno zebrac mysli zeby stanowily logiczna calosc po przemienieniu ich w forme pisana nie jest to takie proste i wielu z was pamieta swoje poczatki z pewnoscia niebylo to takie proste . Ja ostatni raz pisalem jakies 20 lat temu , wiec jak myslisz potrfie unikac bledow czy nie , gdybym sie nad tym zastanawial to lepiej zebym nie zaczynal zadnego tematu. Ale chetnie porozmawialbym z toba na temat dawek nawozow ,srodkow chemicznych i wszystkiego co jest zwiazane z rolnictwem ciekawi mnie ile bledow bys popelnila i czy ten jezyk bys zrozumiala . Ale mi sie wydaje ze niewazne jakim jezykiem mowimy ale wazne czy potrafimy zrozumiec kazdy w jakim do nas mowia i to jest chyba najwazniejsze . Nie jest to wcale tak ze w tym momencie staram sie usprawiedliwiac nie robie tego bo wiem ze to co pisze plynie z serca i moje mysli sa proste .
Re: Mapy: Doznania i wnioski
No! To uważam ,że już nastroje wyciszyliśmy i do dzieła!
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: Mapy: Doznania i wnioski
Dziekuje wszystkim za wsparcie . Kazda opinia jest dla mnie wazna, szczegolnia ta krytyczna bo uswiadamia mi ze temat ktory rozpoczalem bedzie mial swoja dynamike , i mam nadzieje ze kazdy odnajdzie w nim cos co pozwoli nam wszystkim pojsc dalej . Dlatego w mysl zasady prawdziwa cnota krytyk sie nie boi bede pisac dalej . Chcialbym tylko wytlumaczyc ze nie moge omijac zadnego ze szczegulow bo te rysunki sa moim zyciem i co prawda moglbym odniesc sie do kazdego z nich osobno ale to zatraci logiczny ciag . Te rysunki to nie sa tylko kreski na mapie to takze droga mojej swiadomosci i napewno w wielu puntach bedzie ona zbiezna z wami z waszymi odczuciami i przezyciami.Kasiu dziekuje za link ktory podalas w swim poscie nie do konca rozumiem co przez to chcialas powiedziec ale czy link np z wypowiedziami naszych politykow (ktorych szanuje bo wykonuja ciezka prace) roznilby sie od tej historii przeciez to jest dopiero fatamorgana . Napisalem o szeptuchach w kontekscie moich doswiadczen ale jest wiele materialow na tematy ezoteryczne tej samej tresci nawet gdyby ktos z zewnatrz przyjzalby sie temu o czym pisze sie na tego typu forach tez mozna byloby nas okreslic ze zajmujemy sie czyms co jest tym samych czym zajmuja sie szeptuchy tylko w elegantszej formie . Mi sie jednak wydaje ze nie warto smiac sie z czegos co wynika takze z pewnej tradycji ja byc moze zawdzieczam zycie tej pani i nie tylko swoje bo byc moze gdybym zasnal za kierownica doprowadzilbym do jeszscze wiekszej tragedii. Kazdy ma swoje doswiadczenia. Odnosnie klatw i urokow opisze to pozniej i dodam ze jest to zwiazane z najnowszymi odkryciami w dziedzinie fizyki .
Re: Mapy: Doznania i wnioski
Joz w tej pewnej tradycji, o której piszesz są pozostałości pogańskich, przedchrześcijańskich religii i wierzeń Słowian, tak mi się wydaje, że ten temat pójdzie gdzieś w tym kierunku..Ale nie da się też pominąc, że w tych wierzeniach była i działała jakaś wiedza. Zyjąc na terenach, gdzie pozostawiono śladowe części tych tak dawnych tradycji, nie da się tego nie zauważyc. Trudnośc jest jednak w tym, ze wydaje się, że te wierzenia nie opierały się, jednak na jednolitej religii, nie były objęte systemem, a były oparte na pewnej ilości mitów, opowieści, albo prawdziwych przeżyciach i doświadczeniach ludzi, którzy próbowali zrozumiec świat. Nie można odnaleźc mitologii Słowian, nie można ustalic w co tak naprawdę wierzono i czy była to tylko wiara. Rekonstrukcja tych wierzeń jest oparta na wielu zebranych opowieściach przekazywanych ustnie z pokolenia na pokolenie..a była to jakaś wiedza, skoro niektóre z tych tradycji pozostały i przedarły się do obecnej religii i musiano je pozostawic...
Ostatnio zmieniony pn lis 01, 2010 10:23 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Mapy: Doznania i wnioski
Pantanal- ależ ja się nigdy nie pogniewałam za tamto..
, a co więcej- myślę, że rozumiesz co piszę w dużo większym stopniu jak to przyznajesz..

Ostatnio zmieniony pn lis 01, 2010 10:41 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Mapy: Doznania i wnioski
Joz- to co takiego zaczęło się dziać u Ciebie niedługo po wizycie u szeptuchy( nawiasem mówiąc się nie dziwię ,że zaczęło się dziać.... i dlatego odradzam wszystkim chodzenie do szeptuch)