Strach...

Listy forumowiczów i czytelników. Podziel się swoim niezwykłym przeżyciem!
soudak040771
Homo Infranius Plus
Posty: 702
Rejestracja: ndz sty 31, 2010 4:19 pm
Kontakt:

Re: Strach...

Post autor: soudak040771 »

Dokonałeś supozycji mentalnej. To nic trudnego, uwierz mi. Wykonują ją iluzjoniści oraz psychoterapeuci. Domorośli magowie, wróżki i ezoterycy korzystają z tej umiejętności spontanicznie. To jest jak z charyzmą- można ją mieć, można się jej wyuczyć, a jak już się jej wyuczy, albo się ją ma, to można korzystać z niej na różnych polach.

Obydwoje sugerując się pewnymi aspektami stworzyliście wspólny obraz sytuacji, czyli link. Linki występują np: w NLP.


Można by tak pomyśleć, jednak to o wiele dłuższa historia. Pisałem z nią jakiś czas na PW, które tutaj z wiadomych względów nie będę wklejał...

Duch podał dokładne wskazówki, dlaczego to robi. Tutaj chodziło o jej przyjaciółkę, a on był jej chłopakiem, który ponad dwa lata temu popełnił samobójstwo. Nie mogliśmy ulec żadnej sugestii, nie dało się tego wytłumaczyć w żaden sposób racjonalnie.
jasny punkt
Infrańczyk
Posty: 165
Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
Kontakt:

Re: Strach...

Post autor: jasny punkt »

ORSONIE

Nie jestes psychologiem jak powiadzasz ale piszesz jakbys byl......nie powiem kim ja jestem z wyksztalcenia....Dyskusja ta prowadzi do nikad
soudak040771
Homo Infranius Plus
Posty: 702
Rejestracja: ndz sty 31, 2010 4:19 pm
Kontakt:

Re: Strach...

Post autor: soudak040771 »

ORSONIE

Nie jestes psychologiem jak powiadzasz ale piszesz jakbys byl......nie powiem kim ja jestem z wyksztalcenia....Dyskusja ta prowadzi do nikad


Nie do końca... Osoby, które tego doświadczyły, po tych wpisach będą widziały, że nie są w tym odosobnione.
jasny punkt
Infrańczyk
Posty: 165
Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
Kontakt:

Re: Strach...

Post autor: jasny punkt »

[quote name='soudak' post='77252' date='05 grudzień 2010 - 20:45']Nie do końca... Osoby, które tego doświadczyły, po tych wpisach będą widziały, że nie są w tym odosobnione.[/quote]

mialam na mysli dyskujse w postaci przepychanki......tak jak wczesniej napisales odnosnie pokazywania ksiezyca palcem

Orson pokazuje nam ksiezyc a my dalej widzimy jego palec i my staramy sie jemu pokazac ksiezyc a on swoj fokus kieruje rowniez na nasz palec.....taka dyskusja prowadzi do nikad

Orsonie..zycze ci z calego serca tego czego wczesniej
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Strach...

Post autor: danut »

Największym problemem w oddzieleniu ziarna od plew jest myślenie schematyczne. Tu mamy do czynienia, tak "jasny punkcie" z przepychanką, ale rzecz w tym, że i Orson i Wy macie rację, nie ma jednolitego stwierdzenia "za i przeciw"...nie ma schematu..Psychikę człowieka, jego świadomośc tworzą informacje i sytuacje i nie każdy jest w stanie sobie z nimi poradzic i są pochopne opinie "oto to czy tamto, oto ten czy tamten", to schematy zamykają drogę i nie ma wejścia głębiej i analizy swojej psychiki, jest natomiast pośpieszne nadanie kształtu tej informacji..Są rzeczy tak ulotne i tak trudne do rozpoznania, ze filozofowie i psycholodzy muszą jednak zamilknąc i nie zamykac ich w swojej wiedzy, którą udało im się zdobyc, muszą byc tez otwarci na inne, bo nie wszystko ma swoje wytłumaczenie w utworzonych przez nich wzorcach...Wiecie co, przeżyłam wiele, zobaczyłam dużo i tylko tak moge rozpoznawac- to według siebie, nie na przykładach innych, tak "mniej więcej" co i kiedy zachodzi, wiele razy od ludzi znających po części moje przeżycia usłyszałam"Jak mocna musisz miec psychikę, bys mogła temu podołac, po prostu byś mogła życ normalnie i nie zwariowac.."Dlatego moge tu powiedziec- tak musiałam byc mocną..nie mylic z twardym sercem i zatwardziałym umysłem..Jasny punkcie w wielu słowach potwierdzasz tez" jestem mocna", ale czas jest zbyt krótki abyś w tej chwili mogła, jak twierdzisz stanąc obok i przyjrzec się temu swoim rozumem, z takiej perspektywy, dlatego Twoje wpisy są tak emocjonalne. Za jakiś czas pozostanie tylko to co istotne, pominiesz burzę, odrzucisz i przeplewisz i wtedy postawisz tylko te mocne argumenty, na które na razie nie ma jasnych odpowiedzi.. i to je trzymajmy mocno w dłoniach, aby mocniej przyświecic latarką w miejsca nie rozpoznane, przez nikogo...
Ostatnio zmieniony ndz gru 05, 2010 7:50 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
jasny punkt
Infrańczyk
Posty: 165
Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
Kontakt:

Re: Strach...

Post autor: jasny punkt »

Jasny punkcie w wielu słowach potwierdzasz tez jestem mocna, ale czas jest zbyt krótki abys w tej chwili mogła, jak twierdzisz stanąc obok i przyjrzec sie temu swoim rozumem z takiej perspektywy, dlatego Twoje wpisy sa tak emocjonalne. Za jakis czas pozostanie tylko to co istotne, pominiesz burzę, odrzucisz i przeplewisz i wtedy postawisz tylko te mocne argumenty na które na razie nie ma jasnych odpowiedzi.. i to je trzymajmy mocno w dłoniach aby mocniej przyświecic latarką w miejsca nie rozpoznane, przez nikogo



Tak...masz racje i dlatego napisalm ci w prywatnej wiedomosci ze celowo nie czyatam innych by moje przezycia pozostaly tylko moimi,bez sugestii i wplywu innych,zeby pozostaly czyste.Kwestia emocji i wspolgrania podswiadomosci-swiadomosci-nieswiadomosci jest bardzo osobliwa sfera i zaleznie od ogolej psychiki danego czlowieka...pokazuje nam lub ukrywa wazne watki jakimi sa wlasnie tematy na tego typu plaszczyznie...czyli jak nazwalas to ziarno i plewy.

Zawsze beda opinie podzielone miedzy jednych a drugich i racja jak zwykle bedzie lezala po srodku lub w punkcie wyjsciowym zero.

Podejrzewam ze gdybysmy skonfrontowali przypadki 100 nieznajacych sie osob,99 z nich mialo by opisac swoj przypadek...rezultat bylby zaskakujaco podobny....

Nie wiem czy ktos z was slyszal o pewnej pani o nazwisku Lisa Williams?.....jezeli nie to proponuje poszperac w internecie lub w innych mediach na temat tej pani..mamy tu tez w Norwegii pana,ktorego nazywamy Snasakall....sa to bardzo dobre przyklady na to ze to czego nie widac istnieje i to czego nie widac jest.....nie sa to iluzjonisci ani szarlatani..sa to osoby ,ktore maja trzecie oko i ucho...

Nikt z nas nie wie do konca,co czeka nas na progu ale jak swiadcza o tym nasze przezycia..cos i ktos tam jest....dowiemy sie o tym kiedy przyjdzie czas na nas a w miedzyczasie odbierajmy nasze przezycia jako przygotowanie do tego co nieznane.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Strach...

Post autor: danut »

Jasny punkcie do tego co napisałaś- taki rąbek tajemnicy...ujety zresztą w słowach, jak wiesz, zwykle się powołuje samego Jezusa.."Gdybyście mieli wiarę.." Wiarę nie az tak mocna fantazję, to tylko zmieniłabym w Twoim wpisie..", chociaz wywołam burzę ta swoją wypowiedzią- to ja to wiem.."Gdybysmy mieli fantazje o takiej mocy jaka nam przypisujesz..wiekszosc oplakiwanych przez nas zmarlych wrocilaby do zycia za sprawa tej naszej sily...pozostaja oni jednak w swiecie nam zyjacym niedostepnym i kiedys wszyscy tam wrocimy...
jasny punkt
Infrańczyk
Posty: 165
Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
Kontakt:

Re: Strach...

Post autor: jasny punkt »

[quote name='danut' post='77263' date='05 grudzień 2010 - 23:51']Jasny punkcie do tego co napisałaś- taki rąbek tajemnicy...ujety zresztą w słowach, jak wiesz, zwykle się powołuje samego Jezusa.."Gdybyście mieli wiarę.." Wiarę nie az tak mocna fantazję, to tylko zmieniłabym w Twoim wpisie..", chociaz wywołam burzę ta swoją wypowiedzią- to ja to wiem.."Gdybysmy mieli fantazje o takiej mocy jaka nam przypisujesz..wiekszosc oplakiwanych przez nas zmarlych wrocilaby do zycia za sprawa tej naszej sily...pozostaja oni jednak w swiecie nam zyjacym niedostepnym i kiedys wszyscy tam wrocimy...[/quote]





Swoja odpowiedzia kierowalam sie swoim rozumem i pojmowaniem zagadnienia,nie religja,ale jak widac jedno nie zaprzecza drugiemu...







Po smierci babci nie mialam zadnych specjalnych odczuc,jak pisalam wczesniej zaczelam rozumec ze smierc nie jest koncem i wiedzialm ze tam gdzie odeszla nie bedzie zle..znajac historie jej zycia..moglam tylko cieszyc sie tym ze juz ma to za soba.Babinka snila mi sie czesto..uwage moja jednak zwrocil jeden szczegol powtarzajacy sie w tych snach...tak jak w snach kiedy trzy noce moj przyjaciel podprowadzal mnie do swojej trumny i w momencie kiedy moglam go zobaczyc lezacego w niej,odwracal mnie i wyprowadzal.Tak teraz te sny mialy wspolny mianownik...byly to sny o mojej kuzynce mieszkajacej w trojmiecie....jakos intuicyjnie skontaktowalam sie z ta kuzynka i popytalam troche o to i owo....Nie ma takiej sily,ktora odciagnie mnie od wiary ze czuwaja nad nami nasi bliscy!!!....to co moja kuzynka miala mi do powiedzenia przez telefon bylo tym o czym ja snilam!!!...Nie bede opisywac o co chodzilo bo nie to jest wazne..wazne jest to ze wiedzialam o tym o czym w zaden wylumaczalny sposob wiedziec sama z siebie nie moglam....

Spyalam kuzynke czy wierzy w zycie po zyciu..zawachala sie w odpowiedzi i spytala mnie troche zmieszana co mam na mysli...zadalam to samo pytanie raz jeszcze...ona jakby od niechcenia odpowiedziala ze nie wie czy wierzy....wtedy bez wstepnych tlumaczen podpowiedzialam je zeby prosila dziadkow o pomoc....Moja kuzynka jakby krzyknela w sluchawke ze chyba oszlalam...to przeciez jej sie snil dziadek z szyderczym smiechem zmieniajacy sie w diabla....jak mogla wiec jego do siebie zapraszac....moja odpowiedz byla krotka...moze w ten sposob pomozesz dziadkowi tak zeby on mogl pomoc tobie....na tym sie skonczylo.....Sadzac po jej wiadomosciach,przyjela jednak moja rade bo po kilkunastu dniach dostalam wiadomosc....dziekuje ze odeslalas ich do mnie,nie wiem jak to sie stalo ale pomoglo,nie wiem czy to ty czy oni ale wazne ze pomoglo...

Byla polowa pazdziernika,moje zycie toczylo sie tak jak zawsze,pospiech,firma dom itd...moj przyjaciel snil mi sie coraz rzadziej ale bardzo wyraznie....Pewnej nocy nadszedl jednak sen,sen ktory byl znow bardzo jasna informacja....

Snilo mi sie ze jestem gdzies na jakims zjezdzie rodzinnym i na tym spotkaniu jest wielka wojna miedzy czlonkami tej rodziny,ja staram sie zalagodzic sytuacje... w zyciu prywatnym nie jestem zwolennikiem klotni a tym bardziej przemocy....stoje wiec miedzy tymi klocacymi i szrpiacymi sie ludzmi,sa to czlonkowie mojej rodziny ze strony matki..ci ktorzy zyja i ci juz nie zyjacy,staram sie ich rozdzielic...z drzwi ktore umieszczone byly nigdzie,jakby w scianie z powietrza wychodzi moj przyjaciel...stara sie mnie odciagnac sam wchodza w srodek draki,ciagne go na bok mowiac...nie mieszaj sie do tego,poradze sobie z tym na wlasna reke...stanal wtedy za mna,obejmujac mnie ramionami zza moich plecow,mowil mi do ucha,wreszcie sie spotkalismy choc nie tak wyobrazallem sobie nasze spotkanie..pocalowalam go w reke,odpowiadajac ze dobrze ze w ogole moglismy sie w koncu poznac.....on cignal tym samym tonem.....nie latwo mi bylo do ciebie dojsc ale sie udalo...Stalismy tak przez jakas chwile i moj przyjaciel nagle uwolnil mnie z objecia i ruszyl w droge,chcialam go zatrzymac ale on odchodzac powiedzial mi tylko ze....znam droge do ciebie i wroce kiedy bede ci potrzebny....Rozwial sie juz go nie bylo...

Czasem keidy wraca sen nie jest to sen z jego udzialaem,snia mi sie jego rzeczy lub przedmioty z nim zwiazane i zawsze jezeli we snie np..ukladam jego koszule robie to z jego corka...





Ta historia jest moja prawdziwa historia,nie oczekuje wiary w nia,chcialam ja tylko przekazac innym..uwazam ze o takich rzeczach powinno sie mowic...Tak jak napisala Danut w jednym ze soich komentarzy....Przestanmy ze spraw normalnych paranormalne..



Dziekuje serdecznie za to ze czytaliscie moja historie i dziekuje za wpisy kazdego rodzaju.

Grazyna
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Strach...

Post autor: danut »

Nie ma takiej mozliwosci aby człowiek bez rozszerzenia swojego postrzegania o inne wymiary rzeczywistosci mógł wiedziec to, co nie raz zostaje nam przekazywane - i jak dla mnie tu rzeczywiscie nie ma dyskusji..dowiedziałam się takich spraw, o których nikt mi nie powiedział, były tak zmanipulowane te informacje, że odkryc je nie bylo w mojej mozliwości, po latach i po fakcie usłyszenia, czego wówczas w ogóle nie rozumiałam stopniowo odsłaniała się przedemna ta mroczna tajemnica, aż niektóre z tych faltów przypadkowo zaczęli potwierdzac inni, az przestałam miec wątpliwości.."Supozycja mentalna to nic trudnego, wykonuja ją iluzjonisci oraz psychoterapeuci"- ale działaja tylko w obszarze rzeczy wiadomych i kryjacych się w naszej psychice, nie wykraczają po za nią..W Biblii mamy przykład snów faraona, które potrafi wytlumaczyc tylko jeden człowiek- Józef, ale te sny dotyczą przyszłości i jest tam powiedziane coś takiego.."Skoro snił ci sie ten sam sen dwa razy to jest to juz postanowione, Bóg to juz postanowił i to sie dokona.."Nasza przyszłośc jest tworzona zapadaja decyzje zanim się w tym zorientujemy, w momencie snów mamy jeszcze cos do powiedzenia, mozemy wpłynąc na rozwój wydarzen, później klamka zapada....
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Strach...

Post autor: Katarzyna_1 »

O.., kurde.., Danusiu, Ciebie chyba Duch Święty prowadzi (dla mnie) dla innych może byc to energia kosmiczna, karma lub inne duperele. Jesteś super strzelcem, celujesz w sam środek. ;)
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
ODPOWIEDZ

Wróć do „RELACJE I HISTORIE CZYTELNIKÓW”