Guest- wygląda na to, że ty nie mogłeś zrozumieć po polsku a ja nie mogłam po polsku przeczytać...
Walnęła mi pięćdziesiątka więc nie powiecie mi iż to wyobraźnia itp
Przyszłam zmęczona z pracy i postanowiłam sie zrelaksować i doenergetyzować górskim kryształem. Wybrałam największy i najbardziej ukochany. Położyłam się układając go sobie na czole i tak sobie w wyciszeniu poleżałam 30 min... po czym się ocknęłam, doszłam do siebie i zdejmując z czoła kryształ usiadłam. Miałam zamiar iść go natychmiast oczyścić pod wodą. Patrzę na mój kryształ a na jego ściankach widzę jakby odbite litery... Widzę odrębne wyrazy, zdania i widzę,że to język polski a ni cholery przeczytać nie mogę!
Co jest? Przecieram oczy , boję się ,że to za chwilę mi zniknie.. Wołam syna aby podał mi natychmiast największą lupę... Oglądam i widzę, że ścianki wszystkich kryształów( to była wielka szczotka kryształowa dla tych co się kamieniami nie interesują) są zapisane równiutko drukowanym pismem ... Starałam się odczytać ... i nic z tego
Nie udało mi się pomimo,że litery były wyrażne.. Nic z tego nie rozumiem
Taki numer zdarzył mi się jakiś miesiąc temu...Co o tym sądzicie?
Napisy utrzymywały się az do umycia kamienia pod wodą.
Dziwny język
-
- Infrańczyk
- Posty: 165
- Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
- Kontakt:
Re: Dziwny język
- Często pamiętamy rzecz, które w ogóle się nie wydarzyły
Orsonie,nie moge zrozumiec jak mozna pamietac cos co sie w ogole nigdy nie mialo miejsca?!
Czytajac Twoje wpisy odnosnie mojej historii,naruszyles rowniez kilka watkow ktore jakby kloca sie ze soba,nie trudno wylapac ze jestes zagorzalym przeciwnikiem tego, czego wytlumaczyc sie nie da.
Relatujesz czesto do zabobonow,zacowfania itd...wiesz, osobiscie jestem laikiem w takich sprawach i musze powiedziec ze przed moimi doswiadczeniami,bylam opiniowo bardzo podobna do ciebie...cos musialo sie wyadzryc zeby moje poglady i moja wiara<nie mylic z wiara religijna!>,ulegly zmianie.
Poruszasz tu rowniez temat zjawiska Dja vu....pamietamy ze cos sie wydarzylo ale nie mozemy sobie jakos odszukac w pamieci np.miejsc czy zdarzen...Caly czas slychac o postepie i nowych wynalazkach i mkniemy wciaz do przodu,zapominajac czesto o tym ze ten postep wcale nie wychodzi nam na dobre......przestajemy myslec i czuc, a ci co czuja i maja jakies doswiadczenia niekoniecznie pasujace do tego postepu i pedzacej do samozaglady cywilizacji...postrezgani sa jako chorzy psychicznie albo w najlepszym przypadku patrzeni na...przez palce
Jezeli,tak jak napisales odnosnie mojego przypadku,ze to co przezywam jest obrona mojej psychiki perzed trauma zwiazana ze strata przyjaciela....to dlaczego nie uznac takich doswiadczen jako terapie i wrezc zalecac ,skoro jest taka skuteczna jak ja okreslasz...to w zamian za psychotropy??
A moze po prostu daj ludziom czuc i slyszec ?
Orsonie,nie moge zrozumiec jak mozna pamietac cos co sie w ogole nigdy nie mialo miejsca?!
Czytajac Twoje wpisy odnosnie mojej historii,naruszyles rowniez kilka watkow ktore jakby kloca sie ze soba,nie trudno wylapac ze jestes zagorzalym przeciwnikiem tego, czego wytlumaczyc sie nie da.
Relatujesz czesto do zabobonow,zacowfania itd...wiesz, osobiscie jestem laikiem w takich sprawach i musze powiedziec ze przed moimi doswiadczeniami,bylam opiniowo bardzo podobna do ciebie...cos musialo sie wyadzryc zeby moje poglady i moja wiara<nie mylic z wiara religijna!>,ulegly zmianie.
Poruszasz tu rowniez temat zjawiska Dja vu....pamietamy ze cos sie wydarzylo ale nie mozemy sobie jakos odszukac w pamieci np.miejsc czy zdarzen...Caly czas slychac o postepie i nowych wynalazkach i mkniemy wciaz do przodu,zapominajac czesto o tym ze ten postep wcale nie wychodzi nam na dobre......przestajemy myslec i czuc, a ci co czuja i maja jakies doswiadczenia niekoniecznie pasujace do tego postepu i pedzacej do samozaglady cywilizacji...postrezgani sa jako chorzy psychicznie albo w najlepszym przypadku patrzeni na...przez palce
Jezeli,tak jak napisales odnosnie mojego przypadku,ze to co przezywam jest obrona mojej psychiki perzed trauma zwiazana ze strata przyjaciela....to dlaczego nie uznac takich doswiadczen jako terapie i wrezc zalecac ,skoro jest taka skuteczna jak ja okreslasz...to w zamian za psychotropy??
A moze po prostu daj ludziom czuc i slyszec ?
Re: Dziwny język
Treść napisu pani Kropko to... Made in China, proszę wywalić to świństwo i zrelaksować się ciepłą kąpielą, dobrym winem i nastrojową muzyką.
Pozdrawiam wszystkich

Pozdrawiam wszystkich

Ostatnio zmieniony śr gru 08, 2010 5:24 pm przez xedos, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Dziwny język
xedos- na szczęście potrafię śmiać się z samej siebie
Nie biorę do glowy takich dupereli.
Kąpiel dobra sprawa... ale w ciągu dnia nie mogę sobie na nią pozwolić z racji obowiązków i zostawiam ją na godziny wieczorne.
Wino? nieeee..... albo płaczę albo łapię za gitarkę i śpiewam smutne kawałki
Pół godziny z kryształem ... i mogę działać jak po dobrej kawie.
Pozdrówki i dzięki za radę.
Nie biorę do glowy takich dupereli.
Kąpiel dobra sprawa... ale w ciągu dnia nie mogę sobie na nią pozwolić z racji obowiązków i zostawiam ją na godziny wieczorne.
Wino? nieeee..... albo płaczę albo łapię za gitarkę i śpiewam smutne kawałki
Pół godziny z kryształem ... i mogę działać jak po dobrej kawie.
Pozdrówki i dzięki za radę.