Soudak mam szczere chęci, jednak uwazam, ze są tematy tabu, z którymi nie idzie się przebic, a jesli juz to się udaje, to komus tak bardzo zaczną przeszkadzac, że albo je ośmieszy, albo zlikwiduje- jak wiesz zresztą

. Dalsza rozmowa na temat, czy ja jestem zdrowa psychicznie, czy nie- nie ma sensu, ja nie po to tutaj piszę, aby mi ktos stawiał diagnozy, wiem gdzie trzeba się udac w takich przypadkach i tych miejsc sobie nie pomyliłam. Nie szukam tez ani pomocy, ani zrozumienia, siebie zrozumiałam bardzo dawno temu, a sprawy, o których pisze nie dzieją się w teraźniejszosci, lecz są dokładnie przeze mnie przemyslane, dawne, zrozumiane, analizowane z każdego punktu i zbadane na okoliczności. Moje wizje i zmiany widzenia nie miały charakteru schizofrenicznego, miały symptony manipulacji, której źródło pasowałoby odnaleźc, im dalej sięgam tym widzę, że nie da się uprościc tego do samego pojęcia hipnozy, nawet sugerowanej samosugestii, czy autohinozy, przypomne pare szczególnych obserwacji: prawidłowe rozumienie rozmowy, słów, widzenie otoczenia, prawidłowe reakcje, zorientowanie się, że to co widzę nie jest rzeczywistoscią, która ma miejsce( chodzi o zmiane widzenia osoby, tu tylko), podkreslam teraz taka rzecz, odbicie w lustrze widziane prawidłowo, ale zapomniałam w innym temacie wspomniec, że nie tylko w lustrze, bo także przez szybe okienną , nie miałam pod ręką słabych okularów, ale przypuszczam, ze było by to mozliwe przez każde szkło, w oszklonych meblach odbicie tej osoby tez prawidłowe, a więc nie ma wymazania, samobrony przed widzeniem tej osoby. Następna sprawa- prosze mi to wytłumaczyc

.. wpadam w szał przez tą sytuację( każdemu moze się przytrafic) celuje szybko i prosto w żrenice swoich oczu palcami z długimi paznokciami, przyciskam dosc solidnie mówiąc:"Ja tak nie chce widziec, wybije sobie te oczy!" i bez wzgledu na drastycznosc podjętej decyzji, co się dzieje? Ano nic, ani łezka, ani ból, ani żadnego uszkodzenia, nie mam odwagi i nikomu nie radze wykonywac czegos podobnego w normalnej sytuacji, czy te oczy wtedy były nie moje?? Dajcie mi chociaż jedno logiczne wytłumaczenie, dlaczego tak się stało. Brak reakcji i czucia tych oczu.