Poznałam go dopiero kiedy umarł

Listy forumowiczów i czytelników. Podziel się swoim niezwykłym przeżyciem!
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł

Post autor: danut »

Jasny punkcie - ja nic ci nie doradzam..:)..W każdym razie jak wskazuja Twoje wypowiedzi pojawiło się u ciebie szereg wątpliwości związanych z tymi snami..Nie wiesz co masz z tym zrobic..Ja zauważam dodatkowo taką rzecz, mozna się tam sprzeciwic zaistnieniu sytuacji, wyprosic lub zmienic, ale w trakcie snów i podczas kontaktów, rozmów z nimi, czy wybronic jak sama opisujesz przed czymś..Teraz tak- czy twoja podswiadomośc będzie wiedziała zawsze jak zareagowac podczas tych snów, czy czujesz się na tyle silną??
jasny punkt
Infrańczyk
Posty: 165
Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
Kontakt:

Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł

Post autor: jasny punkt »

[quote name='danut' post='80910' date='07 luty 2011 - 23:44']Jasny punkcie - ja nic ci nie doradzam.. :) ..W każdym razie jak wskazuja Twoje wypowiedzi pojawiło się u ciebie szereg wątpliwości związanych z tymi snami..Nie wiesz co masz z tym zrobic..Ja zauważam dodatkowo taką rzecz, mozna się tam sprzeciwic zaistnieniu sytuacji, wyprosic lub zmienic, ale w trakcie snów i podczas kontaktów, rozmów z nimi, czy wybronic jak sama opisujesz przed czymś..Teraz tak- czy twoja podswiadomośc będzie wiedziała zawsze jak zareagowac podczas tych snów, czy czujesz się na tyle silną??[/quote]



Danusiu,ja nie pytam o rady ale bardziej glosno mysle,pytajac siebie.Wiem ze w takich sytuacjach nikt nie moze nikomu nic doradzac bo przeciez jak juz pisalysmy o tym,sa to sprawy bardzo osobiste,wiec trzeba samemu drazyc.

Pytasz czy jestem na tyle silna..hmmm..historia mojego zycia dowodzi,ze jestem silniejsza niz mi sie wydaje a ponad to,mam wrazenie ze nie jestem sama...

Widzisz wroce tu do pewnych zdan z mojej przelomowej historii,obcowania z zaswiatem..

Moj przyjaciel trwal przy mnie w najciezszych momentach po jego odejsciu,dawal mi wskazowki i znaki,po to bym rownie silna mogla byc dla jego bliskich,jak sie pozniej okazalo,bylam dla nich ostoja i rekawem do placzu w chwilach krytycznych.

Kiedy opadl juz ich nawiekszy bol,przyszedl czas na moje porachunki z moja rodzina po smierci moich dziadkow...Pamietasz kiedy opisywalam sen w ktorym byla niesamowita klotnia wrecz wojna w mojej rodzinie???..pojaiwl sie wtedy Darek i chcial mnie uchronic od tego,powiedzialam mu wtedy zeby sie nie wtracal,bo sama sobie poradze..kiedy juz zalagodzilam sytuacje,objal mnie zza plecow,powiedzial ze nareszcie moglismy sie spotkac choc to nie tak mialo wygladac..odpowiedzialam ze dobrze ze w ogole sie spotkalismy.KIedy uwolnil mnie z obiec,powiedzial ze juz nie bedzie tak czesto przychodzil bo widzi ze sobie poradze,ale ze nie zostawia mnie samej,ze sa wokol mnie inni mi przychylni,i ze wroci kiedy bedzie mi potrzebny...tak tez sie stalo..wrocil pod symbolem psa,mojego psa,wiernego przyjaciela czlowieka.Atakowal niektorych przechodniow,tych ktorzy stanowili zagrozenie.Nie dlugo musialam czekac na to by ten sen stal sie rzeczywistoscia i wtedy przygotowana na to podswiadomie,ze spokojem odebralam co nastapilo z bardzo pozytywnym skutkiem.

Jak widzisz,powiedzenie ze trzeba czerpac ze zrodla,jest jak najbardziej aktualne,trzeba tylko odnalesc to zrodlo..

Mowimy tez czesto o tym ze Opatrznosc czuwa..jak myslicie czym jest owa opatrznosc?.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł

Post autor: danut »

Może przekierunkuje to Twoje pytanie nie "co", ale "kto", gdyz w odpowiednim momencie doskonale można wyczuc i odgadnąc Kto nad nami czuwa, kto chroni, itd.. to idzie odczytac bezpośrednio...:)
jasny punkt
Infrańczyk
Posty: 165
Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
Kontakt:

Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł

Post autor: jasny punkt »

[quote name='danut' post='80918' date='08 luty 2011 - 14:02']Może przekierunkuje to Twoje pytanie nie "co", ale "kto", gdyz w odpowiednim momencie doskonale można wyczuc i odgadnąc Kto nad nami czuwa, kto chroni, itd.. to idzie odczytac bezpośrednio... :)[/quote]



tak,tak chyba bedzie najtrafniej :rolleyes:



Postaram sie troche zobrazowac moj tok myslenia..czesto poslugujemy sie cytatami,powiedzeniami i przyslowiami,zupelnie nie rozumiejac ich sensu...

Jak wiecie wszyscy,ci sceptycznie nastawieni i ci mniej, jak i ci ktorzy wiedza ze jest ciag dalszy po zyciu....Nasze zycie doczesne,wciaz wystawia nas na roznego rodzaju proby m.i.n.pokuse,chciwosc,zawisc...wybieramy czesto to co jest dla nas najlepsze co niekoniecznie jest prawidlowe...tu posluze sie przyslowiem..<po trupach>czyli bez skrupulow,egostycznie...innymi slowy zle,bo to jak bumerang kiedys do nas wroci..

Osobiscie w mojej pamieci utkwil jeden przypadek Opatrznosci,ktora czuwala dajac mi jednak wybierac na zasadzie wolnej woli..

W 2004 roku,jesienia wygralam wycieczke na dwie osoby do Phuket w Tajlandii,podroz miala miec miejsce 22.10.ale ze wzgledu na to ze moje dzieci byly wtedy w wieku 19 i 13 lat,nie moglam sobie pozwolic na to by jedno z nich zostalo samo.Staralam sie zalatwic jedno dotatkowe miejsce w tym samym hotelu,ale niestety jest to bardzo popularny okres wyjazdow wiec nie bylo mozliwosci,moglismy zalatwic zakwaterowanie jednej osoby w innym hotelu ale nie bylo z kolei miejsca w samolocie..nagroda byla imienna bez mozliwosci odstapienia..po dlugich naradach,moj syn stwierdzil ze moge jechac razem z corka a on sobie poradzi..nie przyjelam tej opcji,zostalismy wszyscy w domu..nie polakomilam sie na darmowy wyjazd,w krotce caly swiat slyszal o tsunami w Tajlandii i ofiarach nie tylko miejscowych ale i turystow..Nie wiem czy zgineli bysmy my,jadac tam wtedy ale dokonalam wyboru,ktory oszczedzil nam poznania rzeczywistosci,jaka moglaby byc nasza..



poprawka do tekstu wyjazd mial nastapic 22.12.2004 roku
soudak040771
Homo Infranius Plus
Posty: 702
Rejestracja: ndz sty 31, 2010 4:19 pm
Kontakt:

Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł

Post autor: soudak040771 »

Mowimy tez czesto o tym ze Opatrznosc czuwa..jak myslicie czym jest owa opatrznosc?.


Nie czym jest, a przez co i przez kogo się ona przejawia...
jasny punkt
Infrańczyk
Posty: 165
Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
Kontakt:

Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł

Post autor: jasny punkt »

[quote name='soudak' post='80935' date='08 luty 2011 - 20:39']Nie czym jest, a przez co i przez kogo się ona przejawia...[/quote]



tak...chcialabym zaprosic biernych obserwatorow do wyrazenia swojej opinii na temat tego,bo wierze ze kazdy spotkal sie z tym powiedzeniem ale kazdy inaczej to rozumie.Poza tym poprawilam sie w poprzednim poscie ;)
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł

Post autor: danut »

Bo gdy się rozejrzysz to właśnie życie pisze niezwykłe scenariusze, tylko nie trzeba zamykac je "odtąd - dotąd" mając tylko na myśli bycie "tu i teraz"..Odnajduje się te połączenia, które przekraczają granice tego istnienia, zależności, wpływy, kontakty..zaczyna się dostrzegac, ze nie żyjesz tylko tym życiem, a jest coś więcej i trwa, a śmierc, którą znamy nie jest tego końcem..
Ostatnio zmieniony śr lut 09, 2011 11:55 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
jasny punkt
Infrańczyk
Posty: 165
Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
Kontakt:

Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł

Post autor: jasny punkt »

[quote name='Pantanal' post='81009' date='10 luty 2011 - 00:41']Ta historia jest niezwykła. Zanim się ją skrytykuje, trzeba ją przeczytać. Tylko co o niej powiedzieć, bez uciekania się do elementów filozoficzno-religijnych? Nie wiem. Mam nadzieję też, że nie jest to jeden wielki żart. Czyta się to jak jedną wielką historię o... trudnym do okreslenia morale. I nie wiem do końca, co i przez co to wszystko spięło się w taki niezwykły scenariusz.[/quote]





moge cie zapewnic Pantal-u ze jezeli chodzi o moja historie jest jak najbardziej prawdziwa,podkresle tylko ze dla mnie,poniewaz opisujac ja nie naklaniam do tego by ktokolwiek dal jej wiare.Obojetnie ilu krytykow i sceptykow bedzie staralo sie obrocic ja w nieprawde,jest ona nadal prawdziwa.

Ponad to opisujac i odslaniajac wam czastki mojego zycia,okazalam wam,czytajacym,zaufanie.Masz racje,to jest wlasnie jedna wielka historie,historia jak wiele innych,pokazujacych ze nasze zycie nie konczy sie w chwili smierci,trwa nadal.

Gdyby bylo to forum zamkniete,opisalabym wiele innych przypadkow z mojego zycia a ukazalby sie jeden obraz,polaczony w jeden wielki,ktory pokazaby jak na dloni ze wszystko co robimy w zyciu,jest zaplanowane.Pozostawiono nam wlasna nieprzymuszona wole by niektore watki w naszym zyciu,mozna zmienic,ale nasza niewiedza i ignorancja prowadzi nas czesto w pupalki,ktore sami na siebie zastawiamy.

Mysle tez ze te male watki,jakie zostaly nam zostawione sa po to, by dac mozliwosc naprawienia jakis rzeczy.

Wroce do tygodnia z przed smierci mojego przyjaciela,kiedy telepatycznie budzil mnie o ok 05 rano,przez 5 dni,kiedy nieswiadoma tego co mialo nastapic tydzien pozniej,zartowalam ze moze poczekac z tym budzeniem o godzinke,zupelnie powaznie zapytal mnie czy ja to odbieram..hmmm..o ile sie nie myle,definicja slowa telepatyczny przekaz mysli,nie jest do konca uwzgledniona jako potwierdzona przez psychologow.A jednak jest mozliwa.Powiem wiecej,z racji jednego z moich wyksztalcen,czyli studium Zdrowie Oswiata,otarlam sie o psychologie w postaci 3-letniego kompendium psychologiczneg,to oczywiscie nie czyni mnie psychologiem ale terapeuta,i wiem jak funkcjonuje ludzka psychika ogolnie.Moje doswiadczenia,nie miescily sie jednak w ramach psychologii,w momencie kiedy zdarzylo sie cos co absolutnie,przeszlo moje rozumienie,cos co popchnelo mnie do tego by jednak skonsultowac sie z trzema z moich kolegow,ktorzy sa psychologami,oni rozkladali rece,jeden z nich na koniec powiedzial tylko ze duzo juz wiemy ale wiecej nie wiemy.Kazdy z nich zna mnie prywatnie od lat,kazdy z nich wie kim jestem i jak reaguje na sytuacje,zaden z nich nie potrafil mi odpowiedziec.

Wiara w historie opisywane przez innych,zawsze bedzie poddawana na rozne reakcje,ale nie o reakcje tu chodzi,ale o to by jak najwiecej osob dowiedzialo sie o tym ze istnieja i ze sa zupelnie naturalne,a ze czasem wydaja sie niesamowite,to pewnie dlatego ze nie sa do konca zbadane i zostawac beda w kategoriach mistycznych.

Przyjzyjmy sie powstawaniu roznych nauk,byly tworzone jedna po drugiej,tam gdzie wiedza przekraczala juz ramy jednej z nauk,tworzono nowe pokrewne.Tak tez jest z psychologia,jeda z najmlodszych nauk ale kiedy zjawiska ,ktore wychodza poza znane nauce arkana tej dziedziny,powstala parapsychologia.

Ktos w odniesieniu do jakiegos tematu,stwierdzil ze mozg ludzki jest do konca zbadany i ze przecietny czlowiek uzywa caly jego potencjal....smiale stwierzdenie zwalszcza kiedy wiekszosci ludziom trudno jest uzywac obydwie polkule w tym samym stopniu..
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł

Post autor: danut »

Oczywiste jest, ze istnieje telepatia, zwał zreszta jak zwał, ale połaczenie na poziomie mysli, uczuc nic niezerwalna i trwała, która nie kończy się z chwilą śmierci. Równiez starałam się to przedstawic i wykazac na własnym przykladzie..Świadczy to o istnieniu czegos więcej niż bycia w tym znanym nam swiecie, świecie zakłamanym, w którym robi się wszystko by zakłócic ten naturalny przepływ informacji, lub by nie odbierac go prawidłowo..
jasny punkt
Infrańczyk
Posty: 165
Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
Kontakt:

Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł

Post autor: jasny punkt »

[quote name='danut' post='81039' date='10 luty 2011 - 14:18']Oczywiste jest, ze istnieje telepatia, zwał zreszta jak zwał, ale połaczenie na poziomie mysli, uczuc nic niezerwalna i trwała, która nie kończy się z chwilą śmierci. Równiez starałam się to przedstawic i wykazac na własnym przykladzie..Świadczy to o istnieniu czegos więcej niż bycia w tym znanym nam swiecie, świecie zakłamanym, w którym robi się wszystko by zakłócic ten naturalny przepływ informacji, lub by nie odbierac go prawidłowo..[/quote]



Danut,ty to wiesz,ja to wiem i miliony innych to wie,bo doswiadczylo tego zjawiska,nauka jednak poniekad odrzuca tego typu przekazy,poniewaz nigdy do konca nie zostaly udowodnione :D ,bo tego nie da sie zapisac zadna regulka dlatego nie istnieje?!!



http://pl.wikipedia.org/wiki/Telepatia
Zablokowany

Wróć do „RELACJE I HISTORIE CZYTELNIKÓW”