
Poznałam go dopiero kiedy umarł
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
Soudak- nie chodzi o przekazy, ale dokładnie jak piszesz policyjne śledztwo..
, na tym polegało i moje w tej całej mojej dziwnej historii i właśnie tak zrobiłam, wracając do miejsc nie tylko pamięcią, ale odwiedzając je w sposób rzeczywisty...

-
- Infrańczyk
- Posty: 165
- Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
- Kontakt:
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
[quote name='danut' post='81163' date='12 luty 2011 - 21:18']Soudak- nie chodzi o przekazy, ale dokładnie jak piszesz policyjne śledztwo..
, na tym polegało i moje w tej całej mojej dziwnej historii i właśnie tak zrobiłam, wracając do miejsc nie tylko pamięcią, ale odwiedzając je w sposób rzeczywisty...[/quote]
tak jak ja to robie,odtwarzam sytuacje w miare mozliwosci jak najdokladniej i wtedy jest jak na dloni..ale ilez czasem trzeba wysilku by kompletowac wiadomosci jakie posiadamy..

tak jak ja to robie,odtwarzam sytuacje w miare mozliwosci jak najdokladniej i wtedy jest jak na dloni..ale ilez czasem trzeba wysilku by kompletowac wiadomosci jakie posiadamy..
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
Ależ trzeba jasny punkcie, mało z tego potrzeba sprawdzic, popytac, upewnic się, zobaczyc na własne oczy - o ja... to przecież fakt, właśnie się dowiedziałam, właśnie zachodzi, tu np.. budują szkołę (Soudak wie o co chodzi)...To wszystko jest sprawa analizy, to nie jest takie mówienie , aby opowiadac...
Ostatnio zmieniony sob lut 12, 2011 7:51 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Infrańczyk
- Posty: 165
- Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
- Kontakt:
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
Dokladnie rok temu o tej porze uslyszalam w sluchawce slowa ..dobranoc kochanie,do jutra,byl piatek ....Nie przypuszczalam ze jutra dla niego juz nie bedzie..poszlam spac,obudzil mnie znow swoimi myslami o 05 rano,ale kiedy juz wstalam nie bylo go po tamtej stronie...zaparzylam kawe poszlam po gazete i siedzac nie wiedzialam ze wlasnie dzwoni po karetke,ze zaczyna umierac...po ok 1,2 godziny zlapal mnie niesamowity lek,panika,zaczelam plakac i ciezko oddychac,obudzilo to moja corke,Przyszla do mnie i zapytala mnie dlaczego placze,odpowiedzialam ze nie wiem jakos tak mi zle i smutno sie zrobilo.Poszlam do pracy,tego dnia nie chcialo mi sie wracac do domu,poszlam do fryzjera,polazilam troche po centrum..ok 11 wracalam..juz prawie dojezdzajac do posesji rozdzwonila sie komorka,spojrzalam na display i zobaczylam imie mojej kuzynki,bylej zony Darka..nie odebralam ale serce zaczelo mi walic jak dzwon,strach!!!w mojej glowie pojawil sie pierwszy swiadomy obraz.Wchodzac do domu dostala smsa od tej samej kuzynki,zadzwon to pilne,wlaczylam laptopa..dzwonie...Wiadomosc jaka na mnie czekala,byla tragiczna i bzdurna..Grazka,nie wiem czy powinnam cie o tym informowac ale mam mysle tak..Darek zmarl dzis rano...z moich ust wysypaly sie tysiace przeklenstw,na codzien tego nie robie,ale wtedy wszystkie mozliwe slowa sypaly sie ze mnie.Musialam przeprosic i odlozyc sluchawke,musialam pomyslec o tym o czym przed chwila uslyszalam..oddzwonilam juz zaplakana..po krotkiej chwili skojarzylam ten napad paniki i nieuzasadnionego placzu z poranka..zapytalam o dokladna godzine zgonu,bylo to dokladnie w tym samym czasie..Darek przekazal mi ze odchodzi,ale czy moglam o tym wiedziec?!..nie!!!!nie pamietam dobrze reszty dnia,poszlam do sypialni po poludniu,nie chcialam widziec nikogo..Trzymalam jego zdjecie zlane lazami i wciaz pytalam co sie stalo po naszej rozmowie,jak i dlaczego umarl?!!...minelo kilka minut..pojawil sie jasny punkt,oslepiajacy,zostawiajacy po sobie uczucie ukojenia i doszlo do mnie chyba po raz piewszy raz swiadomie..smierc nie jest koncem..Jestes jasnym punktem w moim zyciu,tak mowil mi Darek,i jedyna mozliwa droga jaka mogl do mnie dotrzec,byl znak jaki ja moglam pojac od razu..Jasny punkt...cokolwiek to znaczylo kiedy zyl,teraz znaczy wiecej.
-
- Infrańczyk
- Posty: 165
- Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
- Kontakt:
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
Gdyby to co bylo,mozna zmienic w to co bedzie,bylby inaczej..taka mala refleksja,ktora naszla mnie w penym momencie.
Kiedy czasem w duchu,pomysle sobie o tym czy to co przezywam,jest prawdziwe,kiedy pojawiaja sie chocby male watpliwosci,niewypowiedziane ale tylko pomyslane,zaraz wydarza sie cos nowego,cos co jakby swiadomie przeczy moim mysla.Tak jak to ze zjawiska zachodza bardzo czesto w obecnosci innych,jakby ktos chcial mnie przekonac ze nie sa to wyryki mojej wyobrazni ale dzieje sie naprawde,z czego przyznam jestem zadowolona bo jest to dla mnie potwierdzeniem na wszystko. :rolleyes:
Kiedy czasem w duchu,pomysle sobie o tym czy to co przezywam,jest prawdziwe,kiedy pojawiaja sie chocby male watpliwosci,niewypowiedziane ale tylko pomyslane,zaraz wydarza sie cos nowego,cos co jakby swiadomie przeczy moim mysla.Tak jak to ze zjawiska zachodza bardzo czesto w obecnosci innych,jakby ktos chcial mnie przekonac ze nie sa to wyryki mojej wyobrazni ale dzieje sie naprawde,z czego przyznam jestem zadowolona bo jest to dla mnie potwierdzeniem na wszystko. :rolleyes:
-
- Homo Infranius Plus
- Posty: 702
- Rejestracja: ndz sty 31, 2010 4:19 pm
- Kontakt:
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
Gdyby to co bylo,mozna zmienic w to co bedzie,bylby inaczej..taka mala refleksja,ktora naszla mnie w penym momencie.
Kiedy czasem w duchu,pomysle sobie o tym czy to co przezywam,jest prawdziwe,kiedy pojawiaja sie chocby male watpliwosci,niewypowiedziane ale tylko pomyslane,zaraz wydarza sie cos nowego,cos co jakby swiadomie przeczy moim mysla.Tak jak to ze zjawiska zachodza bardzo czesto w obecnosci innych,jakby ktos chcial mnie przekonac ze nie sa to wyryki mojej wyobrazni ale dzieje sie naprawde,z czego przyznam jestem zadowolona bo jest to dla mnie potwierdzeniem na wszystko. (IMG:style_emoticons/default/rolleyes.gif)
Istotnie można wtedy pomyśleć, że to wszystko nam się zdaje , mamy urojenia, albo rządzi tym przypadek. Wtedy wielokrotnie przekonywani jesteśmy o tym, że nie zwariowaliśmy, że to ma swój głęboki sens i jest celowym, realnym działaniem .Nie jesteś osamotniona w tego typu doświadczeniach. Poprzez zrozumienie tych zachodzących zjawisk i wszystkiego tego, co jest z nimi związane, istotnie możemy czuć satysfakcję z tego, że przeszliśmy tę próbę, a raczej zdaliśmy ,,egzamin'' z patrzenia na te doświadczenia swoim sercem.
-
- Infrańczyk
- Posty: 165
- Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
- Kontakt:
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
[quote name='Orson' post='81401' date='17 luty 2011 - 23:11']Jedyne co mogę zrobić, to odnieść się do tytułu tematu i stwierdzić ,,lepiej późno niż wcale":D! A na serio, to strasznie wieje mi tutaj czarnym humorem, groteską i Edgarem Poe.[/quote]
Jedyna madra rzecz jaka moglbys zrobic to nie odnosic sie w ogole.Nie skomentuje tego bo szkoda mi slow na ciebie,zacznij moze trening nad soba,nad tym jak byc czlowiekiem a nie zimna pozbawiona jakichkolwiek uczuc maszyna...
Jedyna madra rzecz jaka moglbys zrobic to nie odnosic sie w ogole.Nie skomentuje tego bo szkoda mi slow na ciebie,zacznij moze trening nad soba,nad tym jak byc czlowiekiem a nie zimna pozbawiona jakichkolwiek uczuc maszyna...