Słoneczne burze: Jest się czego bać?
Re: Słoneczne burze: Jest się czego bać?
Może lepiej ten link oddaje to o czym piszesz a z czym nie zgadzam się , po prostu zbyt mała masa zbyt duza odległość : http://www.phrenopolis.com/perspective/solarsystem/#pluto
oraz :Centrum Układu Słonecznego stanowi Słońce, gwiazda ciągu głównego typu widmowego G2, która zawiera 99,86% znanej masy Układu[7] i dominuje w nim grawitacyjnie[8]. Jowisz i Saturn, dwa największe ciała orbitujące wokół Słońca, stanowią więcej niż 90% pozostałej masy układu.
Z polami magnetycznymi Słońca wiążą się liczne zjawiska i to one właśnie stanowią o aktywności słonecznej. Przejawia się ona w fotosferze w postaci plam i pochodni; w chromosferze jako rozbłyski i protuberancje; w koronie słonecznej jako rozbłyski i wyrzuty materii.
W przybliżeniu co jedenaście lat Słońce wchodzi w nową fazę, kiedy jego aktywność magnetyczna zwiększa się i osiąga maksimum 3-5 lat po okresie minimum. Następnie aktywność maleje przez około 6-7 lat i wraca do małej aktywności. W czasie cyklu na Słońcu pojawia się duża liczba plam w maksimum słonecznym.
Miarą aktywności jest tzw. liczba Wolfa, którą opisuje wzór
\displaystyle R=(10g+p)k
gdzie:
R - liczba Wolfa,
g - obserwowana liczba grup plam,
p - łączna liczba plam widocznych na Słońcu,
k - współczynnik zależny od użytego instrumentu, służy do porównywania wyników różnych obserwatoriów.
Aktywność słoneczna wykrywalna jest we wszystkich pasmach długości fal elektromagnetycznych dostępnych obserwacji. Astronom amator Samuel Heinrich Schwabe wykazał w 1844 roku fakt zmieniającej się cyklicznie, mniej więcej co 10 lat, łącznej liczby grup plam. Prowadzone przez Szwajcara Rudolfa Wolfa systematyczne obserwacje potwierdziły istnienie jedenastoletniego cyklu zmiany liczby plam na powierzchni Słońca.
Miejsce występowania plam (szerokość heliograficzną) przedstawia się na tzw. diagramie motylkowym. Zasięg obszaru występowania plam pozwala ocenić fazę cyklu.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm...5%82oneczna.png
Jasność Słońca monitorowane jest w wielu programach wykorzystujących satelity. Solar Radiation and Climate Experiment (SORCE) oraz Thermosphere Ionosphere Mesosphere Energetics and Dynamics (TIMED) mierzą całkowitą irradiancję Słońca (stałą słoneczną) jednocześnie z pomiarami spektralnego rozkładu promieniowania (irradiancja spektralna). Pomiary te pokazują, że emisja przez Słońce promieniowania w ultrafiolecie (o długości fali krótszej niż 315 nm) zmienia się znacząco w czasie cyklu jedenastoletniego. Całkowite zmiany irradiancji wynoszą około 0,1% (od wartości średniej 1361 W/m2).
W drugiej połowie 2006 roku przy pomocy satelity SOHO zaobserwowano plamę o innej niż w poprzednim cyklu biegunowości, zapoczątkowującą nowy cykl jedenastoletni. Jej wielkość była bardzo mała, ale niedługo potem ukazała się kolejna, o wiele większa plama, w której, kilka tygodni po zaobserwowaniu, rejestrowano częste rozbłyski słoneczne i wyrzuty masy.
W styczniu 2008 aktywność magnetyczna Słońca zaczęła wzrastać.
Aktywność Słońca, która jeszcze w pierwszej połowie 2010 roku utrzymywała się na niskim poziomie, wzrosła znacznie w czasie kilkunastu ostatnich miesięcy, zaś dobowa liczba Wolfa przekroczyła w drugiej połowie 2011 roku wartość równą 200[3].
Na podstawie zmian wartości uciąglonej liczby Wolfa oraz skorelowanych z aktywnością słoneczną zmian w wielkości strumienia promieniowania radiowego rejestrowanego na długości fali 10,7 cm, początek 24 cyklu można wyznaczyć na styczeń 2009 roku. Korzystając z zestawień statystycznych parametrów heliogeofizycznych, osiągniętych w poprzednich cyklach, przewiduje się natomiast, że maksimum obecnego cyklu może nastąpić w grudniu 2012 roku[4]. Bardzo duże liczby plamowe rejestrowano już jednak w drugiej połowie 2011 roku, po czym wartości te zaczęły się chyba zmniejszać i możnaby oczekiwać powtórnego zwiększenia aktywności w niezbyt odległym czasie, choć cykle z przełomu stuleci były zwykle bardzo niskie, albo nawet znacznie krótsze
Tyle wikipedia (i nie tylko)
Stąd nie sądze by masy rzędu 0.01 % masy słońca oddalone o minuty świetlne czy godziny ,od jego korony mogły wpływać na słońce ,w taki sposób .Owszem w przypadku ustawienia się w jednej linii być może bo mozna wówczas mówić o masie 0,14 % masy słońca ,ale juz tak było nie raz i nic się nie stało .
oraz :Centrum Układu Słonecznego stanowi Słońce, gwiazda ciągu głównego typu widmowego G2, która zawiera 99,86% znanej masy Układu[7] i dominuje w nim grawitacyjnie[8]. Jowisz i Saturn, dwa największe ciała orbitujące wokół Słońca, stanowią więcej niż 90% pozostałej masy układu.
Z polami magnetycznymi Słońca wiążą się liczne zjawiska i to one właśnie stanowią o aktywności słonecznej. Przejawia się ona w fotosferze w postaci plam i pochodni; w chromosferze jako rozbłyski i protuberancje; w koronie słonecznej jako rozbłyski i wyrzuty materii.
W przybliżeniu co jedenaście lat Słońce wchodzi w nową fazę, kiedy jego aktywność magnetyczna zwiększa się i osiąga maksimum 3-5 lat po okresie minimum. Następnie aktywność maleje przez około 6-7 lat i wraca do małej aktywności. W czasie cyklu na Słońcu pojawia się duża liczba plam w maksimum słonecznym.
Miarą aktywności jest tzw. liczba Wolfa, którą opisuje wzór
\displaystyle R=(10g+p)k
gdzie:
R - liczba Wolfa,
g - obserwowana liczba grup plam,
p - łączna liczba plam widocznych na Słońcu,
k - współczynnik zależny od użytego instrumentu, służy do porównywania wyników różnych obserwatoriów.
Aktywność słoneczna wykrywalna jest we wszystkich pasmach długości fal elektromagnetycznych dostępnych obserwacji. Astronom amator Samuel Heinrich Schwabe wykazał w 1844 roku fakt zmieniającej się cyklicznie, mniej więcej co 10 lat, łącznej liczby grup plam. Prowadzone przez Szwajcara Rudolfa Wolfa systematyczne obserwacje potwierdziły istnienie jedenastoletniego cyklu zmiany liczby plam na powierzchni Słońca.
Miejsce występowania plam (szerokość heliograficzną) przedstawia się na tzw. diagramie motylkowym. Zasięg obszaru występowania plam pozwala ocenić fazę cyklu.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm...5%82oneczna.png
Jasność Słońca monitorowane jest w wielu programach wykorzystujących satelity. Solar Radiation and Climate Experiment (SORCE) oraz Thermosphere Ionosphere Mesosphere Energetics and Dynamics (TIMED) mierzą całkowitą irradiancję Słońca (stałą słoneczną) jednocześnie z pomiarami spektralnego rozkładu promieniowania (irradiancja spektralna). Pomiary te pokazują, że emisja przez Słońce promieniowania w ultrafiolecie (o długości fali krótszej niż 315 nm) zmienia się znacząco w czasie cyklu jedenastoletniego. Całkowite zmiany irradiancji wynoszą około 0,1% (od wartości średniej 1361 W/m2).
W drugiej połowie 2006 roku przy pomocy satelity SOHO zaobserwowano plamę o innej niż w poprzednim cyklu biegunowości, zapoczątkowującą nowy cykl jedenastoletni. Jej wielkość była bardzo mała, ale niedługo potem ukazała się kolejna, o wiele większa plama, w której, kilka tygodni po zaobserwowaniu, rejestrowano częste rozbłyski słoneczne i wyrzuty masy.
W styczniu 2008 aktywność magnetyczna Słońca zaczęła wzrastać.
Aktywność Słońca, która jeszcze w pierwszej połowie 2010 roku utrzymywała się na niskim poziomie, wzrosła znacznie w czasie kilkunastu ostatnich miesięcy, zaś dobowa liczba Wolfa przekroczyła w drugiej połowie 2011 roku wartość równą 200[3].
Na podstawie zmian wartości uciąglonej liczby Wolfa oraz skorelowanych z aktywnością słoneczną zmian w wielkości strumienia promieniowania radiowego rejestrowanego na długości fali 10,7 cm, początek 24 cyklu można wyznaczyć na styczeń 2009 roku. Korzystając z zestawień statystycznych parametrów heliogeofizycznych, osiągniętych w poprzednich cyklach, przewiduje się natomiast, że maksimum obecnego cyklu może nastąpić w grudniu 2012 roku[4]. Bardzo duże liczby plamowe rejestrowano już jednak w drugiej połowie 2011 roku, po czym wartości te zaczęły się chyba zmniejszać i możnaby oczekiwać powtórnego zwiększenia aktywności w niezbyt odległym czasie, choć cykle z przełomu stuleci były zwykle bardzo niskie, albo nawet znacznie krótsze
Tyle wikipedia (i nie tylko)
Stąd nie sądze by masy rzędu 0.01 % masy słońca oddalone o minuty świetlne czy godziny ,od jego korony mogły wpływać na słońce ,w taki sposób .Owszem w przypadku ustawienia się w jednej linii być może bo mozna wówczas mówić o masie 0,14 % masy słońca ,ale juz tak było nie raz i nic się nie stało .
Ostatnio zmieniony pn mar 12, 2012 7:39 am przez arek, łącznie zmieniany 1 raz.
<a href="http://www.wmgu-olsztyn.prv.pl">wmgu-olsztyn.prv.pl</a>
Re: Słoneczne burze: Jest się czego bać?
Oddziaływanie grawitacyjnie planet na słońce (czy to w koniunkcji czy nie) jest praktycznie żadne. Na taką Ziemie, która jest wiele razy mniejsza zresztą też.
Co do tsunami to jak do tej pory nie zaobserwowano powiązania pomiędzy CME czy rozbłyskami słonecznymi, a trzęsieniami ziemi ( a jedne i drugie zdarzają się dość często).
Powiedz mi wnioskujesz to z obserwacji innych słoneczek (już z naturalnymi warunkami)? Gdybanie przedstawione w formie prawdy objawionej.
Co do internetu radiowego to u mnie nie było żadnych problemów ( i nie ma bo teraz zdaje się trwa burza magnetyczna o skali G2. Notabene też nic specjalnego NOAA podaje, że takich jest z ok. 600 na cykl.). Reporterzy zawsze się podpalają na zapas. Albo inaczej, podpalają nas i tym samym oglądalność rośnie. Tak jak z tą solą.
Co do tsunami to jak do tej pory nie zaobserwowano powiązania pomiędzy CME czy rozbłyskami słonecznymi, a trzęsieniami ziemi ( a jedne i drugie zdarzają się dość często).
Normalnie Słoneczko ze swoim wewnętrznym procesem termojądrowym w
warunkach ''neutralnych'' ... by się zachowywało ''grzecznie'' , nie przysparzając nam
bólu głowy .
Powiedz mi wnioskujesz to z obserwacji innych słoneczek (już z naturalnymi warunkami)? Gdybanie przedstawione w formie prawdy objawionej.
Co do internetu radiowego to u mnie nie było żadnych problemów ( i nie ma bo teraz zdaje się trwa burza magnetyczna o skali G2. Notabene też nic specjalnego NOAA podaje, że takich jest z ok. 600 na cykl.). Reporterzy zawsze się podpalają na zapas. Albo inaczej, podpalają nas i tym samym oglądalność rośnie. Tak jak z tą solą.
Ostatnio zmieniony pn mar 12, 2012 5:44 pm przez TrueLobo, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Słoneczne burze: Jest się czego bać?
Planety oddziaływują na gwiazdy - dzięki temu oddziaływaniu jesteśmy w stanie stwierdzić m.in. czy gwiazda ma planetę.
A czy krzyżowanie się linii magnetycznych ziemi podczas silnego wybychu powoduje tylko piękne zorze polarne?
A czy krzyżowanie się linii magnetycznych ziemi podczas silnego wybychu powoduje tylko piękne zorze polarne?
"Człowiek jest jak samolot - musi wystartować z ziemi zmysłów, ale jego przeznaczeniem, jest lot w przestworzach wartości..."
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: Słoneczne burze: Jest się czego bać?
[quote name='Mysterious Lady' post='95414' date='13 marzec 2012 - 14:56']Planety oddziaływują na gwiazdy - dzięki temu oddziaływaniu jesteśmy w stanie stwierdzić m.in. czy gwiazda ma planetę.
A czy krzyżowanie się linii magnetycznych ziemi podczas silnego wybychu powoduje tylko piękne zorze polarne?[/quote]
Piękne pytanie. Pewnie nie tylko zorze.., ale tylko nie liczni o tym opowiedzą lub już opowiedzieli
A czy krzyżowanie się linii magnetycznych ziemi podczas silnego wybychu powoduje tylko piękne zorze polarne?[/quote]
Piękne pytanie. Pewnie nie tylko zorze.., ale tylko nie liczni o tym opowiedzą lub już opowiedzieli

"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Re: Słoneczne burze: Jest się czego bać?
Głównym źródłem aktywności magnetycznej słońca i zarazem zmiany biegunowości jest rotacja różnicowa.
Słońce jak wiemy jest gwiazdą czyli gazową kulą. Składa się z różnych warstw. Mniej więcej 180.000 km pod fotosferą znajduje się tzw. dynamo słoneczne - czyli cały kompleks procesów fizycznych zaangażowanych w generację pól magnetycznych na Słońcu. Generowane jest tam pole magnetyczne, które układa się wzdłuż południków Słońca ( toroidalne pole magnetyczne). Gdy rozpoczyna się nowy cykl aktywności słonecznej, to "wmrożone" w gęstą słoneczną plazmę pole magnetyczne jest rozciągane wzdłuż równoleżników (czyli prostopadle w stosunku do pierwotnego położenia) i wypływa powoli na powierzchnię tworząc przy okazji mnóstwo różnych zjawisk zwanych aktywnością słoneczną - m.in. plamy słoneczne, rozbłyski itp.
Cały ten mechanizm jest dość dobrze wymodelowany i zrozumiany (w przeciwieństwie do dynama ziemskiego).
Nie ma więc nic wspólnego z planetami które obiegają słońce. Każda z plam, które widać gołym okiem na Słońcu jest znacznie większa od wszystkich planet razem wziętych obiegających Słońce. Jakby miały wpływać na pole magnetyczne Słońca?
Jeśli natomiast chodzi o zorze polarne, to powstają gdy wyrzucona w rozbłysku słonecznym plazma wraz z polem magnetycznym i wysokoenergetycznymi cząstkami uderza w nasze pole ziemskie. Cząstki są wychwytywane przez tzw. pasy Van Allena, gdzie przemieszczają się od bieguna do bieguna magnetycznego (przy biegunach magnetycznych odbijają się od tzw. lustra magnetycznego). Gdy jest ich za dużo, np. po rozbłysku słonecznym, to część z nich przebija się przez te lustra magnetyczne i dostaje się w dużej ilości w pobliżu bieguna tworząc zorzę polarną.
pzdr
Słońce jak wiemy jest gwiazdą czyli gazową kulą. Składa się z różnych warstw. Mniej więcej 180.000 km pod fotosferą znajduje się tzw. dynamo słoneczne - czyli cały kompleks procesów fizycznych zaangażowanych w generację pól magnetycznych na Słońcu. Generowane jest tam pole magnetyczne, które układa się wzdłuż południków Słońca ( toroidalne pole magnetyczne). Gdy rozpoczyna się nowy cykl aktywności słonecznej, to "wmrożone" w gęstą słoneczną plazmę pole magnetyczne jest rozciągane wzdłuż równoleżników (czyli prostopadle w stosunku do pierwotnego położenia) i wypływa powoli na powierzchnię tworząc przy okazji mnóstwo różnych zjawisk zwanych aktywnością słoneczną - m.in. plamy słoneczne, rozbłyski itp.
Cały ten mechanizm jest dość dobrze wymodelowany i zrozumiany (w przeciwieństwie do dynama ziemskiego).
Nie ma więc nic wspólnego z planetami które obiegają słońce. Każda z plam, które widać gołym okiem na Słońcu jest znacznie większa od wszystkich planet razem wziętych obiegających Słońce. Jakby miały wpływać na pole magnetyczne Słońca?
Jeśli natomiast chodzi o zorze polarne, to powstają gdy wyrzucona w rozbłysku słonecznym plazma wraz z polem magnetycznym i wysokoenergetycznymi cząstkami uderza w nasze pole ziemskie. Cząstki są wychwytywane przez tzw. pasy Van Allena, gdzie przemieszczają się od bieguna do bieguna magnetycznego (przy biegunach magnetycznych odbijają się od tzw. lustra magnetycznego). Gdy jest ich za dużo, np. po rozbłysku słonecznym, to część z nich przebija się przez te lustra magnetyczne i dostaje się w dużej ilości w pobliżu bieguna tworząc zorzę polarną.
pzdr
Re: Słoneczne burze: Jest się czego bać?
Owszem wiemy, że słońce obraca się szybciej na równiku niż na biegunach i zrozumieliśmy dzięki temu cykl 11-letni, ale czy obserwujemy "magnetyzm słońca" na tyle długo, żeby być pewnym jego mechanizmu?
Planety mają wpływ na gwiazdę - dzięki metodzie badania ruchu gwiazdy można domniemywać, że ma ona towarzysza, który powoduje jej kołysanie. Także nie jest to wcale tak, że "każdy sobie rzepkę skrobie".
Planety mają wpływ na gwiazdę - dzięki metodzie badania ruchu gwiazdy można domniemywać, że ma ona towarzysza, który powoduje jej kołysanie. Także nie jest to wcale tak, że "każdy sobie rzepkę skrobie".
"Człowiek jest jak samolot - musi wystartować z ziemi zmysłów, ale jego przeznaczeniem, jest lot w przestworzach wartości..."
Re: Słoneczne burze: Jest się czego bać?
zobacz na mój poprzedni post jest tam link obrazujący w skali ,rzędy wielkości i odległości . Oczywiście będą jakieś różnice ,ale słońce to 99,86 % wagi układu mas. Z pozostałych 0.14 % , 80% to Jowisz i Saturn. więc czy powiedzmy 0,01 % masy może mieć znaczący wpływ na pozostałą masę i powodować w niej jakieś zaburzenia z odległości 9 minut świetlnych . Zobacz na układ Ziemia Księżyc , nieporówywamie wielki w stosunku do układu Słońce planety, nieporównywalnie mniejsza odległośći i co pływy morskie ,Brak zmiany wskazań kompasów ,brak reakcji wulkanów jak i sejsmicznej uzależnionej od położenia Księżyca.
<a href="http://www.wmgu-olsztyn.prv.pl">wmgu-olsztyn.prv.pl</a>
Re: Słoneczne burze: Jest się czego bać?
[quote name='arek' post='95454' date='14 marzec 2012 - 09:48']zobacz na mój poprzedni post jest tam link obrazujący w skali ,rzędy wielkości i odległości . Oczywiście będą jakieś różnice ,ale słońce to 99,86 % wagi układu mas. Z pozostałych 0.14 % , 80% to Jowisz i Saturn. więc czy powiedzmy 0,01 % masy może mieć znaczący wpływ na pozostałą masę i powodować w niej jakieś zaburzenia z odległości 9 minut świetlnych .[/quote]
Posiłkuje się cytatem:
"Przesunięcie gwiazdy wywołane obecnością tylko jednej planety o masie Ziemi poruszającej się w odległości 1 j.a. obserwowane z odległości 3 parseków (1pc = 3,26 lat świetlnych) jest równe 1µ łuku. Obserwacje tak małych przesunięć kątowych wymagają zastosowania interferometrycznych technik."
Bogusława Ćwikła "Poszukiwania pozasłonecznych układów planetarnych"
Nasz układ słoneczny ma tych planet troszkę więcej.
Ja nie pisze tutaj o oddziaływaniu "niszczącym" - piszę tylko, że takie oddziaływanie jest.
Posiłkuje się cytatem:
"Przesunięcie gwiazdy wywołane obecnością tylko jednej planety o masie Ziemi poruszającej się w odległości 1 j.a. obserwowane z odległości 3 parseków (1pc = 3,26 lat świetlnych) jest równe 1µ łuku. Obserwacje tak małych przesunięć kątowych wymagają zastosowania interferometrycznych technik."
Bogusława Ćwikła "Poszukiwania pozasłonecznych układów planetarnych"
Nasz układ słoneczny ma tych planet troszkę więcej.
Ja nie pisze tutaj o oddziaływaniu "niszczącym" - piszę tylko, że takie oddziaływanie jest.
"Człowiek jest jak samolot - musi wystartować z ziemi zmysłów, ale jego przeznaczeniem, jest lot w przestworzach wartości..."
Re: Słoneczne burze: Jest się czego bać?
@ kanu
... ładnie napisałeś tekst [chyba ''akademickich'' fizykalistów] ... lecz powyższa
metodologia nie ma nic wspólnego z ... dzisiejszymi ''hipotezami'' , dotyczącymi
fizycznej kosmologii Słońca , są to tylko hipotezy , aczkolwiek majace bardzo duże
przesłanki prawdopodobieństwa .
[quote name='kanu' post='95448' date='14 marzec 2012 - 00:20']Słońce jak wiemy jest gwiazdą czyli gazową kulą.[/quote]
Czyżby ? ... a moze ma stałe ''metaliczne'' jądro neutronowe ? [z plazmową ''otoczką'']
[quote name='kanu' post='95448' date='14 marzec 2012 - 00:20']Mniej więcej 180.000 km pod fotosferą znajduje się tzw. dynamo słoneczne ...[/quote]
Mniej/więcej o 1/4 się pomyliłeś .
[quote name='kanu' post='95448' date='14 marzec 2012 - 00:20']Cały ten mechanizm jest dość dobrze wymodelowany i zrozumiany (w przeciwieństwie do dynama ziemskiego).[/quote]
Proszę ... cały mechanizm pojmowania przez dzisiejszą naukę [powtarzany przez ciebie niczym
hinduska mantra] fizycznej kosmologii ... jesteśmy w stanie stwierdzić a'priori co się dziej
149 mln km [to uąciślona średnia] od NAS , a nie jesteśmy wstanie zdefiniować po
czym tak naprawdę chodzimy ... kuriozalne podejście do zagadnienia [oczywiście
nie twoje ] .
[quote name='kanu' post='95448' date='14 marzec 2012 - 00:20']Jeśli natomiast chodzi o zorze polarne, to powstają gdy wyrzucona w rozbłysku słonecznym plazma wraz z polem magnetycznym i wysokoenergetycznymi cząstkami uderza w nasze pole ziemskie.[/quote]
Nie zawsze do tego dochodzi !!!
[quote name='kanu' post='95448' date='14 marzec 2012 - 00:20']Gdy jest ich za dużo, np. po rozbłysku słonecznym, to część z nich przebija się przez te lustra magnetyczne i dostaje się w dużej ilości w pobliżu bieguna tworząc zorzę polarną.[/quote]
Według obliczeń probalistycznych 1/10
Wiele zależy od konfiguracji pola magnetycznego Słońca (IMF) i Ziemi (magnetosfery) .
Ogólnie rzecz biorąc , gdy oba pola magnetyczne są spolaryzowane w tym samym kierunku ,
to najprawdopodobniej magnetosfera odepchnie taki wyrzut koronalny . W takim przypadku
CME prześliźnie się wokół magnetosfery Ziemi , wywołując w niej pewien wzrost ciśnienia
i zniekształcenie jej górnych warstw , ale omijając Ziemię bezproblemowo . Jednakże jeśli
linie obu pól magnetycznych mają konfigurację anty-równoległą (tj. gdy pola magnetyczne
są przeciwnie skierowane) może nastąpić zjawisko rekoneksji w głównej części magnetosfery .
W takim przypadku IMF i magnetosfera przenikają się wzajemnie łącząc ziemskie pole magnetyczne ze słonecznym. Otwiera to możliwość pojawienia się jednego z najbardziej zapierających dech w piersiach zjawisk natury : zorzy polarnej .
[quote name='kanu' post='95448' date='14 marzec 2012 - 00:20']Nie ma więc nic wspólnego z planetami które obiegają słońce ... Jakby miały wpływać na pole magnetyczne Słońca?[/quote]
Jak nie wiesz jak to ci podpowiem .... elektryka ... elektryka i jeszcze raz elektryka !
Nie grawitacja ... wszystko co zespala nasze Universum to jego model elektryczny .
Silne oddziałowywanie , może jest tu spełnione na Ziemi [chodzi mi o klasyczną
fizykę ''newtonowską] ... w mechanice ''niebieskiej'' o kant d*** potłuc .
Proponuję prześledzić lot kometki ''Levejoy'' z 15/12/2011 roku ... i wyciągnąc
prawidlowe wnioski ... nota bene nasuwające się same .
Ostatnio zmieniony śr mar 14, 2012 8:26 am przez dino_24, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Słoneczne burze: Jest się czego bać?
Nie grawitacja ... wszystko co zespala nasze Universum to jego model elektryczny .
Silne oddziałowywanie , może jest tu spełnione na Ziemi [chodzi mi o klasyczną
fizykę ''newtonowską] ... w mechanice ''niebieskiej'' o kant d*** potłuc .
litości tylko nie wyskakuj tutaj z koncepcją "elektrycznego słońca". Załóż sobie do tego osobny temat.