Zaburzenia czasowe

[soudak040771]

[quote name='arkadjusz' post='96790' date='30 kwiecień 2012 - 01:06']Dla mnie kluczowym problemem całej tej sytuacji jest pytanie o sens. Po co to wszystko? O ile jestem w stanie - a przynajmniej staram się - objąć rozumem cel ludzkiego życia, o tyle nie jestem w stanie zrozumieć "pamięci chwil minionych".



Swoją drogą czuję jakiś wewnętrzny niepokój. Jakby się miało coś wydarzyć i tak ze wszystkim się zacząłem śpieszyć. Naprawdę mnie to niepokoi.[/quote]



Witaj

Sens jest zawsze ten sam.

Poprzez zrozumienie swoich doświadczeń, możemy rozwinąć się bardziej duchowo.

Skoro nie jesteśmy tu pierwszy raz, to mamy ,,jakiś'' cel, dla którego tu przybywamy.

Może w poprzednim życiu nie rozumiałeś tego do końca i w tym życiu będzie Ci to dane zrozumieć



,,Pamięć chwil minionych'' jest w tym wypadku jak przypomnienie faktu, że ważniejsze jest wszystko to co duchowe, nie materialne, ważniejsze jest wszystko to, co naprawdę zdołamy wynieść z każdego wcielenia, czyli doświadczenia i związane z nimi lekcje życiowe.

,,Czegoś'' najwidoczniej nie zrozumiałeś w poprzednim wcieleniu, być może poszedłeś za bardzo w stronę materialną, jednak mam nieodparte wrażenie, że podświadomie to wiesz, o czym napisałem wyżej i dążysz do pełnego tego zrozumienia.

Pozdrawiam.

[Andrzej 58]

Tak Arkadjuszu.Sugeruję ,że jesteś manipulowany.Jak to jest robione.Potrzebny jest stan dużego zmęczenia .Wtedy wprowadza się człowieka w stan sztucznego snu.W takim stanie przy pomocy odpowiednio zmodulowanych fal elektromagnetycznych indukuje się w mózgu zapis dokonany wcześniej z odpowiednią treścią.Wiele w temacie o innych rzeczywistościach było na ten temat mówione.Wtedy pojawiają się takie zdarzenia,które są wspólne dla kilku osób.W Twoim przypadku jest tak samo.Jest jeszcze ktoś ,kto sytuację przez Ciebie zrelacjonowaną zna z podobnego przekazu.I tu jestem pewny ,że to nie przypadek.Nietrudno wpaść na to ,że to nieczysta sprawa.Czy zdarzyło Ci się spać non stop trzy doby i w tym czasie śniła Ci się cały czas ta sama historia.Z detalami podobnie jak w Twoim przypadku.I wyobraź sobie ,że znalazłem źródło tłumaczące z czym i kim miałem do czynienia.

[danut]

Arkadjuszu - ja nie sugeruje w Twoim wypadku manipulacji. To absolutnie nieprawda z tym wgrywaniem technicznym tych samych zdarzeń wspólnych dla kilku osób, to bajki. Moje zdarzenia miały mocne podstawy w moim życiu i z nim wiązały się w sposób ścisły, nie odbiegając od nich, nawet te niezrozumiałe, dawne- dworki, itp. rozwiązałyśmy z Kasią- o związku ich ze mną, chociaż nie było mnie w tamtym czasie na świecie, ale z miejscowością i moimi korzeniami, rodziną, wydarzeniami mającymi nie byle jakie znaczenie, historyczne i opisywane w książkach.Nawet myśli o pamięci genowej mogłyby tu mieć miejsce, ale czy tylko? No bo jak rozwiązać tą tajemnice inaczej- bo to wszystko jest żywe i dające się odtwarzać- teraz. ?? Oczywiście nie szukaj powiązań z kropką, Andrzejem, czy ze mną- już to przerabialiśmy, ale na podstawie wniosków i odkryć drąż temat by dowiedzieć się o sobie- o prawdzie o jednostce i tym gdzie ma( masz) swoje prawdziwe powiązania, w jakim czasie, w jakim miejscu, w jakim wymiarze rzeczywistości. Można szukać powiązań takich przez pytania np. czy to przypadek, że akurat na maturze teraz pisano na temat "Ludzi bezdomnych" i w tym samym czasie przed ukazaniem się tematów my rozprawiałyśmy na ten temat z Kasią, a bo lektura opowiada te dawne ze mną powiązane dzieje, albo ze komuś gdzieś tam śni się podobne, ale to nie świadczy o manipulacji, a raczej związkach i pewnym schemacie rządzącym rzeczywistością i naszym ludzkim wpływie na nią.

[Andrzej 58]

To tylko jedno z wielu opracowań mówiących o technicznych metodach oddziaływania na umysł.

http://www.zwiastun2009.republika.pl/zdalna_manipulacja.htm

[Katarzyna_1]

Chyba bingo Danusiu, szkoda, że PanTanal tego nie czyta, a jeśli czyta to serdecznie pozdrawiam. Cytuję część twojego postu sprzed chwili.

"Można szukać powiązań takich przez pytania np. czy to przypadek, że akurat na maturze teraz pisano na temat "Ludzi bezdomnych" i w tym samym czasie przed ukazaniem się tematów my rozprawiałyśmy na ten temat z Kasią, a bo lektura opowiada te dawne ze mną powiązane dzieje, albo ze komuś gdzieś tam śni się podobne, ale to nie świadczy o manipulacji, a raczej związkach i pewnym schemacie rządzącym rzeczywistością i naszym ludzkim wpływie na nią."

Dodam do tego jeszcze trochę pikanterii w dobrym tego słowa znaczeniu, bo o tym nie wiesz. Nie chciałam zawczasu o tym gadać. Może nie powinnam tak publicznie o tym, ale cóż raz kozie śmierć. Pracę magisterską pisałam nie tak znowu dawno, bo już w III RP. Zapisałam się na seminarium z prawa Konstytucyjnego. Niestety, chętnych było zbyt wielu i musiałam wybrać co innego. Wybrałam dewiacje społeczne. Jedynie co mi odpowiadało to problem bezdomności, bo tak mi ten Judym "po głowie wtedy chodził" . Napisałam pracę...p.t.......(prywatnie mogę temat podać) oczywiście pisałam pod kątem socjologii i psychologii, w sensie stricto i largo tego problemu, ale głównie chodziło o ochronę i regulacje prawne. A wiecie, że za komuny nie było nawet definicji bezdomności, bo podobno bezdomność nie występowała

Tak więc, też uważam, z nikt nam niczego nie wgrywał. Arkadjuszu napisz coś.

[kropka]

Biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie przeżycia Arkadjusza to można by wysnuć takie wnioski Kasiu. Jeśli jednak dodać moje.... pojawia się znak zapytania jeszcze większy.

Biorę pod rozwagę sugestię Andrzeja. Dlaczego?

Poskładajmy

Arkadjusz wieczorem wraca z pracy i wsiada do AUTOBUSU słucha UTWORU rozpoczynającego się spokojną muzyką graną na fortepianie, po czym charakter muzyki zupełnie się zmienia....

Kropka - w doskonałym nastroju udaje się AUTOBUSEM do pracy... kierowca włącza radio

zaczyna się utwór muzyczny( początkowo nastrojowy akompaniament grany na fortepianie potem śpiewa zespół i zupełnie nie pasuje ten wstęp do reszty utworu)

Arkadjusz ma przy tym utworze jakby dziwne wspomnienia

Kropka- u mnie po kilku dźwiękach fortepianu pojawia się całkowita... wręcz zabójcza zmiana nastroju.. wspomnienie kamienicy.. tęsknota ..ból

CZĘŚĆ WSPÓLONA: UTWÓR MUZYCZNY( Podejrzewam,że ten sam co u Arkadjusza)

JAZDA AUTOBUSEM ( szum i praca silnika)

SPADEK NASTROJU I PRZYKRE PRZEŻYCIA



Czy nie mogło być tak, że ów utwór zawierał w sobie jakieś częstotliwości oddziałujące na mnie i na Arkadjusza???

Ciąg dalszy

Wieczorem ( zauważcie,że jest to godzina gdy on wraca z pracy i wsiada do autobusu... a ja właśnie palę sobie fajkę w kuchni... przypominam sobie poranne przykre przeżycia poczym pojawia się wszystko to co Arkadjusz opisał ... widzę siebie leżącą na grobie ukochanego.. wbijam ręce w czarną ziemię ... płaczę.. ktoś mnie pytaczy nie potrzebuję pomocy i ja wiem ,że to jego przyjaciele( dla porządku wyjaśniam,że nikt taki mi nie umarł ani nie miałam w realu takich przeżyć) Nagle na dłoni odczuwam dotknięcie... wiem że się spotkaliśmy WŁAŚNIE W TEJ chwili.. płaczę Wypowiadam słowa które cytuje Arkadjusz...

Potem ubieram się w myślach... powoli.. dokładnie dobierając strój

Arkadjusz go opisał... jedna tylko pomyłka co do koloru sweterka który u niego jest zielonkawy... mój był szary ..ale zapięcie się zgadza... balerinki.. spódnica upięte włosy i bluzka... ze szczegółami podanymi przez niego.

To co opisałam do tej pory to działo się u mnie w realu....

Teraz Sen....

Tego samego dnia w nocy:

Mam sen... to opis pokoju który pojawia się u Arkadjusza.

Jest identyczny.

Przez cały czas kiedy oglądałam ten pokój ,,ktoś mówił mi słowoZAPAMIĘTAJ

Byłam nawet zła i wkórzona bo to było jak rozkaz. Opis daruję bo jest identyczny jak u Arkadjusza. Uczciwie tylko dodam,że Arkadjusz pamięta więcej szczegółów. Np oglądając gazetę zapamiętuję w nagłówku czerwone litery i że są tam zdjęcia naszych znajomych...ale nie pamiętam nazwisk jak Arkadjusz. Może dlatego że wnerwiał mnie ten głos który nakazywał mi zapamiętanie. Cały opis i rozmieszczenie zgadza się łącznie z kotem i jego dziwacznym zachowaniem... Mogę tylko dodać że wisiała tam jeszcze taka makatka o której ARKADJUSZ NIE PISAŁ... Była w paski.. taka trochę ludowa i mi się nie spodobała. Nawet burknęłam pod nosem ,, ja bym czegoś takiego na ścianę nie powiesiła"



Podsumowując:

- jakaś dziwna rola muzyki w tym wszystkim( młody jesteś Arkadjusz i znasz się na zespołach.. czy mógłbyś pofatygować się i odnaleźć ten utwór) Ja nigdy więcej go nie słyszałam... ale rozpoznałabym

W/g mnie coś spowodowało, że któreś z nas było wieczorem nadawcą albo odbiorcą.. anteną... jak zwał tak zwał

- dostrojenie odbioru spowodowane albo muzycznym utworem.. albo częstotliwością w nim zawartą.. albo jeszcze inaczej

- ja jestem starą babą i mam syna starszego od Arkadjusza.. nigdy się nie widzieliśmy...

( jest jednak pewne ,,ale" ) ( ale o tym ewentualnie potem aby nie mieszać)

Myślę więc że nie można wykluczyć sposobu myślenia jaki podsuwa nam Andrzej...

bo żyjemy w baaardzo ciekawych czasach.

[Katarzyna_1]

Wybacz Kropko, ale ja tu czegoś nie mogę zrozumieć. Arkadjusz to bardzo młody człowiek, jak podaje 22 lata. Dedukując można przypuszczać, że ta jego "przygoda" zdarzyła się dosyć niedawno. Jak więc wytłumaczyć, że Tobie się śnią historie, których doświadczyła Danut czy ja dawno, dawno temu. Po co i w jakim celu ktoś miałby Tobie coś tam "wgrywać" i to wgrywać w tak rozległym czasie? Rozumiem, że coś się dzieje, ale w tym samym czasie..., a w Twoim wypadku okazuje się to bez znaczenia. No... śnisz, albo przed czasem, albo po czasie. Kiedyś Danut opowiedziała sen z tym wałkami i orzechami na głowie, ale widzisz to się działo w jednym czasie. Autentyczne zdarzenie - a w nocy jej sen. I to potrafię zrozumieć, jest możliwe.

[kropka]

Kasiu...

ART. z opisem Arkadiusza ( ten pierwszy, bo potem był cytowany jego list po raz drugi w innym art) pojawił się FN. Arkadjusz podał czas tego kiedy wracał z pracy i wsiadał do AUTOBUSU. Pamiętam, że zgadzało się to u mnie ... W tej chwili nie potrafie podac daty ale wtedy było to świeże i pamiętałam. Czytając jego list.. na FN DOZNAŁAM SZOKU!

Co do tego dlaczego moje sny dotyczące Danusi i Ciebie są w innym czasie.... nie wiem

Nie rozumiem i jest to dla mnie zagadką.

[danut]

Tak Kasiu wielka szkoda, że Pan Tanal nas opuścił, i że akurat wcześniej nie brałam pod uwagę tego związku z faktami historycznymi, z tymi dotyczącymi "doktora Judyma" , a przecież to byłaby działka PanTanala. Arkadjuszu- co do kropki - nie rozwiążesz tą drogą i nie zrozumiesz swojego przypadku, związek z doświadczeniami tak wielu osób z forum i powtarzanie ich doświadczeń w snach jest jak dla mnie nie tyle niezrozumiały, co po prostu nierealny.Nie wiem czy Andrzej i kropka dążą do tego, aby nas uświadomić, że my nie żyjemy, a nasze życia nie mają żadnego znaczenia, że wszystko to jakiś scenariusz wgrywany marionetkom?? Manipulacja istnieje i wpływ jednych na życia drugich, ale nie w ten sposób, bo uczucia są prawdziwe i wskazówki co do tego kogo nimi obdarzamy, kogo poszukujemy, i tego jaki jest sens np. Twoich ukrytych wspomnień, po co się budzą i po co objawiają.

[kropka]

Chyba skutecznie przestraszyłaś Danusiu Arkadjusza.... kropką i Andrzejem. Nie przeszkadzam więc w dalszej dyskusji. Wracaj więc spokojnie Arkadjuszu do tematu... Ja się wynoszę. Nic na siłę...