Mózg a świadomość

Doświadczenia wyjścia z ciała, stany bliskie śmierci, sny...
Elowen
Zaangażowany Infranin
Posty: 394
Rejestracja: ndz lut 12, 2012 1:08 pm
Kontakt:

Re: Mózg a świadomość

Post autor: Elowen »

Iris, ciekawe to, co piszesz, ale nie do konca Cie rozumiem, np. co masz na mysli mowiac o osobowosci organow ludzkich? W jaki sposob np. nerka moze miec osobowosc? I w jaki sposob moze odbierac sygnaly od swojego poprzedniego wlasciciela? Telepatycznie? ;) Moze raczej chodzi tutaj o tzw. pamiec komorkowa?



Ja bym oddzielila pojecia swiadomosc i osobowosc. Osobowosc jest to zespol stalych cech wplywajacych na zyciowa postawe, sposob zachowywania sie wynikajace ze zdobytych doswiadczen, a swiadomosc jest stanem, ktory pozwala na uswiadomienie sobie wlasnego istnienia. Z tego tez wzgledu nie sadze, by nerka zdawala sobie sprawe ze swojego istnienia, ani by miala jakis rodzaj charakteru. Tym bardziej nie uwierze, ze to nerki, pluca, serce, watroba itd wyksztalcaja w nas swiadomosc... nie wiem, moze nie dokonca Cie zrozumialam, ale jakos mi sie to wszystko nie klei.



Natomiast koncowki Twojego postu juz calkiem nie kumam:


Wiele na to wskazuje, że świadomość jest cechą wykształconą przez układy fizyczne (sic!) głębszego poziomu rzeczywistości, gdzie czas i przestrzeń nie istnieją w takiej formie, do jakiej przywykliśmy w czsoprzestrzeni. Jest jednak w stanie egzystować w tej "naszej" rzeczywistości, choć pełnego dostępu do jej zasobu informacyjnego nie mamy na zawołanie. Możemy sobie pospekulować czy jest to zabieg celowy "źródła" naszej osobowości, czy też może sami odcięliśmy się od niego w wyniku postępującej "racjonalizacji" światopoglądowej.
O jaki poziom glebszej rzeczywistosci Ci chodzi? O jakie dokladnie uklady fizyczne? Caly czas te "nerkowe"? I w jaki sposob moga miec one celowe dzialanie? :?
"Słowo Bóg jest dla mnie niczym więcej niż słowem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są na dodatek dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić" A. Einstein
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Mózg a świadomość

Post autor: danut »

Elowen ja z kolei nie rozumiem Twojej wypowiedzi. Każda komórka żywego organizmu, tym samym człowieka posiada pełen zestaw informacji zapisany w kodzie DNA, co dalej, każda komórka przesyła informacje do mózgu, aby ją przetwarzał.W ten sposób odczuwasz np. ból z każdej części swojego ciała. Pisaliśmy też wstecz o bólach fantomowych jako zjawisku godnym do pomyślenie nad tym, jak do nich dochodzi i bierzemy jak najbardziej w tym wszystkim pod uwagę możliwość pamięci komórkowej i tej zapisanej w genach i też komunikacje na odległość nie tylko w systemie zamkniętym organizmu ale i z poza,a mózg jako odbiornik do przetwarzania tych informacji .
Ostatnio zmieniony pn maja 14, 2012 10:16 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ciekawska
Infrzak
Posty: 46
Rejestracja: pn maja 14, 2012 10:28 am
Kontakt:

Re: Mózg a świadomość

Post autor: ciekawska »

[quote name='Elowen' post='97162' date='14 maj 2012 - 23:49']Iris, ciekawe to, co piszesz, ale nie do konca Cie rozumiem, np. co masz na mysli mowiac o osobowosci organow ludzkich? W jaki sposob np. nerka moze miec osobowosc? I w jaki sposob moze odbierac sygnaly od swojego poprzedniego wlasciciela? Telepatycznie? ;) Moze raczej chodzi tutaj o tzw. pamiec komorkowa?



Ja bym oddzielila pojecia swiadomosc i osobowosc. Osobowosc jest to zespol stalych cech wplywajacych na zyciowa postawe, sposob zachowywania sie wynikajace ze zdobytych doswiadczen, a swiadomosc jest stanem, ktory pozwala na uswiadomienie sobie wlasnego istnienia. Z tego tez wzgledu nie sadze, by nerka zdawala sobie sprawe ze swojego istnienia, ani by miala jakis rodzaj charakteru. Tym bardziej nie uwierze, ze to nerki, pluca, serce, watroba itd wyksztalcaja w nas swiadomosc... nie wiem, moze nie dokonca Cie zrozumialam, ale jakos mi sie to wszystko nie klei.



Natomiast koncowki Twojego postu juz calkiem nie kumam:



O jaki poziom glebszej rzeczywistosci Ci chodzi? O jakie dokladnie uklady fizyczne? Caly czas te "nerkowe"? I w jaki sposob moga miec one celowe dzialanie? :?[/quote]



Nigdzie nie napisałam, że komórki czy organy mają swoją prywatną osobowość. Są wyposażone w receptory tożsamości, a to nie to samo. Tych receptorów w błonie komórkowej jest wiele i każdy z nich jest przystosowany do odbioru innego sygnału. Dzięki nim komórka może funkcjonować. Receptory tożsamości są jednymi z wielu. Przykładowo - geny same z siebie nie są w stanie niczego zainicjować. Są opatulone szczelnie białkami regulacyjnymi i dopóki nie dotrze sygnał, który odsłoni któryś z nich, to tak jakby ich nie było. Są jedynie danymi dowykorzystania i trzeba uzyskać do nich dostęp. To sygnały środowiskowe sterują komórką, a nie geny.



O tym, żereceptory odpowiedzialne za identyfikację osobniczą (współpracującą z układem immunologicznym) są receptoram i tożsamości przekonano się dopiero poprzeszczepach, kiedy biorca zaczął zdradzać nietypowe dla siebie preferencje czy zachowania, natomiast były one nader typowe dla dawcy. Nie ma to nic wspólnego z genami, czyli zakodowanymi danymi informacyjnymi komórki, bo jak wspomniałam one same z siebie niczego nie mogą. Muszą dostać kopa, żeby zadziałały. Natomiast sygnały środowiskowe mogą z powodzeniem modyfikować geny bez podziału komórki. Zajmuje się tym zagadnieniem epigenetyka. A jeśli komórki przeszczepionego organu są w stanie odebrać sygnały dawcy (po śmierci jego ciała) i wykorzystać je w ciele biorcy, to znaczy, że dawca wcale nie umarł i gdzieś tam dalej prosperuje. To jego martwe ciało utraciło kontakt z właścicielem, co zapoczątkowało chaotyczne procesy prowadzące do rozkładu. Gdzie zatem rezyduje ów właściciel? W martwym ciele, w ciele biorcy, czy raczej poza nimi?



Nerka czy komórka ma taką tożsamość, do jakiej jest „podłączona” za pośrednictwem swoich receptorów. To identyfikator a nie osobowość. Jeśli byłaby możliwość wyeliminowania z błon komórkowych dawcy tych receptorów, stałaby się ona bezimienna i znikłaby kwestia przyjęcia się przeszczepu, bo zabrakłoby sygnału niespójnego z ciałem biorcy. Gdyby natomiast tych receptorów w żadnej błonie nie było, jak wtedy mógłby działać układ immunologiczny? Jak organizm wykrywałby intruza? I jak nie dopatrywać się w tych rozwiązaniach serwowanych przez naturę świadomego działania? Najwyraźniej nasze ciała (z mózgiem włącznie) to jedynie narzędzia wykorzystywane do działania w czasoprzestrzennej rzeczywistości. „Coś” najwyraźniej sobie eksperymentuje, a my bierzemy czynny udział w tych eksperymentach. Czym jest to „coś” możemy sobie pospekulować i właśnie to robimy, próbując sobie jednocześnie odpowiadać na zadane sobie pytania w ramach działalności na pograniczu obowiązującej nauki. Czytujecie Ecclesa, więc koncepcja świadomościowych kompleksów energetyczno-informacyjnych(solionów) pewnie nie jest wam obca. Jak to określały osoby, które przeżyły śmierć kliniczną? Czy przypadkiem nie miały wrażenia, że tutaj odgrywają jedynie jakąś rolę, a prawdziwie realny świat, to ten, który „odwiedziły” wtedy, gdy ciało odmówiło posłuszeństwa? Jak łatwo i przyjemnie ta koncepcja wyjaśnia np. możliwość reinkarnacji. Świadomość takiego solitonu może kształtować rzeczywistość, więc wystarczy dostroić receptory tożsamości zarodka do „swojej” częstotliwości wibracji i kolejne narzędzie do wykorzystania przez programistę gotowe. Może zdobywać nowe doświadczenia, wzbogacać wiedzę i kształtować dalej swoją „osobowość”. Co mają do roboty nerka, płuca czy wątroba w kształtowaniu osobowości czy charakteru?



Pamięć komórkowa tak chętnie wysuwana jako wytłumaczenie tego zjawiska to koncepcja o darwinowskim rodowodzie. Biologia komórkowa wykazała, że dogmat darwinowskiej ewolucji był chybiony, a rację miał Lamarck. Można oczywiście zastanawiać się jakie to sygnały odbiera błona komórkowa. Próby rozszyfrowania zostały już podjęte. W jednym z cykli eksperymentów prowadzonych w Co-operative Research Centre for Molecular Engineering & Technology w Australii błona komórkowa została z powodzeniem wykorzystana w charakterze komputerowego chipa. Okazuje się więc, że błona korzysta także ze zwyczajnych, konwencjonalnych środków przekazu informacji i nie trzeba domyślać się zaraz telepatii. Mamy doczynienia z fizyką, a nie metafizyką, choć wielu woli dopatrywać się cudów. Telepatia to też nie cud, a fizyka, choć wykorzystywane mechanizmy należą do nieco innego poziomu rzeczywistości niż ten klasyczny, który można dotknąć i polizać. Warto pamiętać, że fizyka opisuje rzeczywistość, więc wszystko co mniej lub bardziej widocznie funkcjonuje w realu wchodzi w zakres fizyki.



Aby zagłębić się w ten głębszy poziom rzeczywistości, o którym pisałam na końcu, trzeba rozpatrywać te zagadnienia w ramach fizyki kwantowej i zdać sobie sprawę z tego, czym tak naprawdę jest materia. Świat wcale nie jest taki, jakim go obserwujemy każdego dnia. To co widzimy jest wewnętrzną projekcją zewnętrznej rzeczywistości, przetworzonej w obraz przez nasz osobisty komputer pokładowy. Cytujecie klasyków nowego podejscia do nauk przyrodniczych, więc wiecie o czym mówię. Materia jest w gruncie rzeczy siecią fizycznych oddziaływań i to one nadają jej pozorną twardość. Każdą cząstkę można zidentyfikować na podstawie charakterystycznych dla niej wibracji. Jeśli wibracje charakterystyczne dla danego związku chemicznego prześlemy do komórki, to odpowie na to reakcją charakterystyczną dla tego związku chemicznego, choć on wcale nie znajduje się w jej pobliżu. Masa to pozór, rezultat fizycznych oddziaływań. Higgs wysunął koncepcję, że jest to wynik oporu w tzw. polu Higgsa. Zespół fizyków zainspirowanych przez Hala Puthoffa udowadnia z kolei, że masa jest wynikiem oddziaływania pola punktu zerowego, czyli układu, który pozostaje z całym naszym kosmosem w stanie nieustającej wzajemnej interakcji. Wyśmiewany przez ortodoksów Giennadij Szipow przedstawia w swojej teorii próżni dokładnie to samo. „Nasz” kosmos jest w tym polu niejako „zanurzony”, bo przenika ono całą obserwowaną przez nas rzeczywistość. Nawet podejmowane są już próby korzystania z zasobów energetycznychtego pola. Okazuje się, że nasza indywidualna świadomość potrafi niekiedy z powodzeniem sięgać do tych zasobów i przejawiać się w działaniu w anomalnych fenomenach. Okazuje się bowiem, że na tym fundamentalnym (podstawowym) poziomie wszystko jest ze sobą wzajemnie powiązane. Paradoks EPR się kłania, ale przestaje już być paradoksem, bo znajduje wytłumaczenie. Co więcej, nauka zaczyna konsekwentnie wykazywać, że na poziomie makro też wszystko jest ze sobą wzajemnie powiązane.



Kumasz teraz o co biega? Zaczyna się kleić? :( :NotDoneCare:





P.S. Slowa mi sie posklejaly przy przesylaniu, przy korekcie zablokowal mi sie jezyk programisty. Jednym slowem jedna kaszana. Nie bede tego poprawiac lub kopiowac i wysylac jeszcze raz. Niech leci jak jest.
Ostatnio zmieniony wt maja 15, 2012 6:49 am przez ciekawska, łącznie zmieniany 1 raz.
Elowen
Zaangażowany Infranin
Posty: 394
Rejestracja: ndz lut 12, 2012 1:08 pm
Kontakt:

Re: Mózg a świadomość

Post autor: Elowen »

Danut, po prostu wg mnie od informacji zawartej w DNA komorek jeszcze daleka droga do ich osobowosci czy swiadomosci. Bole fantomowe, bynajmniej ja to tak rozumiem, to swego rodzaju "stare nawyki" komorek, a nie jakies odbieranie sygnalow od poprzedniego wlasciciela. Pamiec komorkowa, to zapis informacji i nic wiecej. Nasze ciala sa jak zaprogramowane komputery... czy komputer moze miec swiadomosc czy osobowosc? Czesci naszego ciala to tylko elementy tego calego komputera, a nie ludziki z "Bylo sobie zycie".



Ja wierze rowniez, ze nasze cialo jest tylko ziemskim nosnikiem dla ducha, ktory w nim nabiera osobowosci i musi sie pogodzic ze szczepkami swiadomosci jakie sa mu pozostawione.



Ale moze sie myle i moze nie zrozumialam tego, co Iris chciala przekazac, dlatego chetnie wyslucham wyjasnienia.
"Słowo Bóg jest dla mnie niczym więcej niż słowem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są na dodatek dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić" A. Einstein
Awatar użytkownika
ciekawska
Infrzak
Posty: 46
Rejestracja: pn maja 14, 2012 10:28 am
Kontakt:

Re: Mózg a świadomość

Post autor: ciekawska »

[quote name='Elowen' post='97173' date='15 maj 2012 - 10:20']Danut, po prostu wg mnie od informacji zawartej w DNA komorek jeszcze daleka droga do ich osobowosci czy swiadomosci. Bole fantomowe, bynajmniej ja to tak rozumiem, to swego rodzaju "stare nawyki" komorek, a nie jakies odbieranie sygnalow od poprzedniego wlasciciela. Pamiec komorkowa, to zapis informacji i nic wiecej. Nasze ciala sa jak zaprogramowane komputery... czy komputer moze miec swiadomosc czy osobowosc? Czesci naszego ciala to tylko elementy tego calego komputera, a nie ludziki z "Bylo sobie zycie".



Ja wierze rowniez, ze nasze cialo jest tylko ziemskim nosnikiem dla ducha, ktory w nim nabiera osobowosci i musi sie pogodzic ze szczepkami swiadomosci jakie sa mu pozostawione.



Ale moze sie myle i moze nie zrozumialam tego, co Iris chciala przekazac, dlatego chetnie wyslucham wyjasnienia.[/quote]



Zawartość DNA komórek a osobowość czy świadomość to zupełnie różne zagadnienia. Bóle fantomowe to nie nawyki komórek lecz informacje zakodowane w polu biologicznym organizmu, co udowodniły fotografie kirlianowskie obejmujące również ich braki wynikające z uszkodzenia. A jeśli już chcesz się koniecznie dopatrywać nawyków, to polecam koncepcję pól morficznych. Na razie niekonwencjonalna, ale poszlaki wskazujące na jej poprawność wciąż są gromadzone i tylko patrzeć kiedy mogą zostać uznane za dowody. Wbrew powszechnemu mniemaniu nie Sheldrake ją wymyślił, ale niewątpliwie ją rozwinął.



Czy komputer może mieć świadomość lub osobowość? Pomyśl. Zasygnalizował Ci może kiedyś swoją niedyspozycję albo wysunął jakieś żądania i zaproponował pertraktacje? Raczej nie. To tylko narzędzie. Realizuje działania w oparciu o wgrane programy i wprowadzane dane.
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Mózg a świadomość

Post autor: Katarzyna_1 »

"Wyśmiewany przez ortodoksów Giennadij Szipow przedstawia w swojej teorii próżni dokładnie to samo. „Nasz” kosmos jest w tym polu niejako „zanurzony”, bo przenika ono całą obserwowaną przez nas rzeczywistość. Nawet podejmowane są już próby korzystania z zasobów energetycznychtego pola. Okazuje się, że nasza indywidualna świadomość potrafi niekiedy z powodzeniem sięgać do tych zasobów i przejawiać się w działaniu w anomalnych fenomenach. Okazuje się bowiem, że na tym fundamentalnym (podstawowym) poziomie wszystko jest ze sobą wzajemnie powiązane. Paradoks EPR się kłania, ale przestaje już być paradoksem, bo znajduje wytłumaczenie. Co więcej, nauka zaczyna konsekwentnie wykazywać, że na poziomie makro też wszystko jest ze sobą wzajemnie powiązane.

Kumasz teraz o co biega? Zaczyna się kleić?

Ja zakumałam, ale tylko intuicyjnie, bo wiedzy u mnie n/t mam za mało.

P.S wczoraj już przed snem przeczytałam ten post Iris. Bardzo ciekawy.

Rzadko mi się śnią historie przedstawiane przez tut. forumowiczów, a dziś śniło mi się,

że czytam jakąś gazetę z ogłoszeniami i Iris - kobieta bo Marta, nazwiska nie zapamiętałam ogłasza się jako dr biologii molekularnej i mgr psychologii. Chwilę temu weszlam na profil Iris i okazuje sie, że jest mężczyzną. :( :D Pewnie nic to nie znaczy, ale Iris jeśli możesz to pisz jak najwięcej, bo świetnie się Ciebie czyta.



"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Awatar użytkownika
ciekawska
Infrzak
Posty: 46
Rejestracja: pn maja 14, 2012 10:28 am
Kontakt:

Re: Mózg a świadomość

Post autor: ciekawska »

[quote name='Katarzyna_1' post='97176' date='15 maj 2012 - 13:54']...wczoraj już przed snem przeczytałam ten post Iris. Bardzo ciekawy.

Rzadko mi się śnią historie przedstawiane przez tut. forumowiczów, a dziś śniło mi się,

że czytam jakąś gazetę z ogłoszeniami i Iris - kobieta bo Marta, nazwiska nie zapamiętałam ogłasza się jako dr biologii molekularnej i mgr psychologii. Chwilę temu weszlam na profil Iris i okazuje sie, że jest mężczyzną. :( :D Pewnie nic to nie znaczy, ale Iris jeśli możesz to pisz jak najwięcej, bo świetnie się Ciebie czyta.



[/quote]



Zarejestrowałam się jako kobieta, ale nie sprawdziłam zawartości profilu. Dziś poprawiłam. Jestem fizykochemikiem z zawodu i wykształcenia, param się nauką, czyli we śnie było trochę trafnych. :D
CRH
Infrzak
Posty: 54
Rejestracja: pt cze 24, 2011 7:30 am
Kontakt:

Re: Mózg a świadomość

Post autor: CRH »

[quote name='Iris' post='97178' date='15 maj 2012 - 15:45']Zarejestrowałam się jako kobieta, ale nie sprawdziłam zawartości profilu. Dziś poprawiłam. Jestem fizykochemikiem z zawodu i wykształcenia, param się nauką, czyli we śnie było trochę trafnych. :D[/quote]



Iris - napisz osobom, które są zainteresowane czytaniem Twoich tekstów, gdzie w internecie znajduje się ich najwięcej ;) .

Pozdrawiam Cię Iris - kundabufor ;)
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Mózg a świadomość

Post autor: danut »

haha.. A ja też Was pozdrawiam i od siebie podaje taką informacje- najwięcej zaś moich tekstów w tym samym temacie i tekstów, które jakby się z tekstem Iris uzupełniają znajdziecie tutaj na tym forum, w rożnych tematach, ale można odczytać wchodząc na mój profil je wszystkie. Iris- teoria, a ja opisuje jak to w praktyce daje o sobie znać. ;)
Ostatnio zmieniony wt maja 15, 2012 7:44 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Elowen
Zaangażowany Infranin
Posty: 394
Rejestracja: ndz lut 12, 2012 1:08 pm
Kontakt:

Re: Mózg a świadomość

Post autor: Elowen »

polecam koncepcje pol morficznych
Dziekuje, ale nie mam ochoty, ale fajnie wiedziec, ze ociera się to o jakas awangardowa teorie naukowa ;) W wywodach naukowych nie dotrzymam Ci kroku, bo naukowcem nie jestem, i moja wizja swiata jest raczej filozoficzna niż naukowa.



Wszystko to, co napisałaś jest interesujące i na poziomie „bilogicznego” rozumienia zycia, kupuje to. Ale moim zdaniem nie ma to nic wspolnego z „wlasciwa świadomością” człowieka. Nie wierze, ze nasza świadomość istnienia pozostaje w naszym ciele po smierci czy w przeszczepionych organach. Dla mnie temat, w którym dyskutujemy zakrawa o metafizyke i tak sobie mysle, ze może trzeba by tu mowic o dwoch rodzajach świadomości – świadomości jako „pochodnej” naszej duszy, ciala astralnego, która za zycia zamieszkuje mozg – i czegos, co ja lubie nazywac pamięcią komorek, a Ty świadomością.



Niestety nadal nie rozumiem w jaki sposób implant może porozumiewac się z odzielnym cialem i kiedy piszesz:


A jeśli komórki przeszczepionego organu są w stanie odebrać sygnały dawcy (po śmierci jego ciała) i wykorzystać je w ciele biorcy, to znaczy, że dawca wcale nie umarł i gdzieś tam dalej prosperuje. To jego martwe ciało utraciło kontakt z właścicielem, co zapoczątkowało chaotyczne procesy prowadzące do rozkładu. Gdzie zatem rezyduje ów właściciel? W martwym ciele, w ciele biorcy, czy raczej poza nimi?
No wlasnie, gdzie on jest? Ja to odbieram inaczej – to nie ma nic wspolnego z właścicielem, tylko z jego cialem. Jeśli już naprawde miałabym uwierzyc w te komunikacje miedzy komorkami z odrębnych organizmow, to bym powiedziala, ze po prostu to fragmenty ciala się ze soba komunikuja, przesyłają sobie dalej te same informacje, co wczesniej, bo nie potrafia się same przeprogramowac. A świadomość, (ta w moim rozumieniu tego pojecia) która zamieszkiwala cialo, już dawno się od niego odłączyła.



I tak to widze. A najlepsze jest to, ze ani Ty ani zaden inny naukowiec nie moze mi udowodnic, ze nie mam racji, bo sami operujecie tylko naukowymi teoriami :P … nawet jeśli sa bardzo ciekawe :)
"Słowo Bóg jest dla mnie niczym więcej niż słowem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są na dodatek dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić" A. Einstein
ODPOWIEDZ

Wróć do „OOBE, LD, NDE, HIPNOZA”