Strona 2 z 9

Re: Tajemnica Przełęczy Diatłowa

: pn lut 16, 2009 7:41 pm
autor: Immortal_girl
A więc czekam z niecierpliwością :)

Re: Tajemnica Przełęczy Diatłowa

: śr lut 18, 2009 1:35 am
autor: jerry
Mam pytanie tylko. Co nam da sekcja zwłok lekarzy z tak odległych lat, kiedy medycyna była tak zacofana. Nawet mówiąc iż lekarze to co widzieli to pisali bo wiadomo jak u Rosjan bywa, to to jest prawdą, to jaką mamy pewność że wnioski ( nie oceniając "fachury", zaangażowania i wiedzy lekarzy) i spekulacje są prawdą dla publiki nie pomijając żelaznych zasad dobra narodu, tajemnicy państwowej i innych "pierdół" którymi karmili i w sumie karmią do dnia dzisiejszego?

Re: Tajemnica Przełęczy Diatłowa

: śr lut 25, 2009 6:31 am
autor: Arek 1973
Co do śnieżnych ludzi, a zdziczałych tubylców mających w okolicach parę "świętych gór" (Cholatczachl nie należy do nich) to uważam że niektórzy mylą się( na myśli mam ogólnie, śledząc inne fora) uważając ich za tych samych, dla mnie to 2 całkiem inne grupy a raczej może gatunki.

Wiem że niektóre sprawy mogły zostać utajone, gdy wojsko macza w tym palce to dopiero, ale trzymiąc się tekstu powyżej i uznając że było tak jak napisali ludzie z ekipy ratunkowej, to uważam że parę teorii można wykluczyć.

Mianowicie jeżeli nie było żadnych innych odcisków śladów w śniegu, możemy wykluczyć że Bigfoot ich zaatakował, że koczownicy ich zaatakowali, że wojsko, lub zbiegli więżniowie. Jeżeli nie było śladów innych osób ani śladów walki to nie warto tego tropu drążyć. Oczywiście jeżeli było tak jak ratownicy napisali .

Bardzo by mnie interesowało jakie było położenia namiotu w kierunku lasu do którego uciekali.

Czy wejście było zwrócone do lasu?

W którym miejscu przecięto nożem namiot ?itp.

A w ogóle to trzeba sobie uświadomić



CO? może skłonić grupę młodych silnych mężczyzn , żeby przy temperaturze -30 w bieliżnie i bez butów zacząć uciekać?.



CO ? sprawiło że czekali w pobliżu z zimna umierając a jednocześnie bali się wrócić do namiotu po swe ciepłe ubrania, kuchenki gazowe i inne niezbędne przybory.



CO? było przyczyną że woleli umrzeć niż wrócić tam gdzie mogli się ogrzać i przeżyć?

Re: Tajemnica Przełęczy Diatłowa

: śr lut 25, 2009 3:28 pm
autor: jerry
CO? może skłonić grupę młodych silnych mężczyzn , żeby przy temperaturze -30 w bieliźnie i bez butów zacząć uciekać?.



MOŻE SKŁONIĆ TYLKO JEDNO: STRACH.



CO ? sprawiło że czekali w pobliżu z zimna umierając a jednocześnie bali się wrócić do namiotu po swe ciepłe ubrania, kuchenki gazowe i inne niezbędne przybory.



W TAKICH WARUNKACH CZŁOWIEK TYLKO MYŚLI O PRZEŻYCIU A SKORO UCIEKLI Z NAMIOTU TO RACZEJ STRACH NIE SPOWODUJE BY TAM WRÓCILI SKĄD UCIEKLI PRAWIE NAGO...



CO? było przyczyną że woleli umrzeć niż wrócić tam gdzie mogli się ogrzać i przeżyć?



MYŚLĘ ŻE TO BYŁO ROSYJSKIE WOJSKO. MUSIELI COŚ WIDZIEĆ I POSTANOWILI IŚĆ DALEJ. A WOJSKO WPADŁO NA WSPANIAŁY POMYSŁ POZBYCIA SIĘ ICH BY NIE BYŁO ŚWIADKÓW BO WIELKA ROSJA MOŻNE UPAŚĆ JAK TO ZDRADZA..... I STWORZYLI MISTYFIKACJE JAK ZWYKLE DO NICZEGO NIE PODOBNĄ.



Poza tym jest za dużo pytań.

Re: Tajemnica Przełęczy Diatłowa

: ndz mar 01, 2009 9:20 am
autor: Rysiek23
Śmierć grupy Diatłowa - nieznane szczegóły oraz inne tajemnicze przypadki



Niewyjaśniona śmierć studentów w górach Ural, która miała miejsce 50 lat temu nie była jedynym tego typu przypadkiem w historii kraju. A. Guszczin w swym artykule ujawnia inne zaskakujące i makabryczne szczegóły dotyczące tragedii, która rozegrała się w drodze na Ortoten. Przywołuje ponadto inne przypadki tajemniczych zgonów, które rozgrywały się w podobnych okolicznościach. Nieliczni, którzy uszli z nich cało, wspominali o wszechogarniającym strachu…



SZCZEGÓŁY

Re: Tajemnica Przełęczy Diatłowa

: ndz mar 01, 2009 2:53 pm
autor: sininen
Wszystko to bardzo ciekawe, ale i chaotyczne. Tylko trójka ze studentów miała tak poważne obrażenia ciała, ze były bezpośrednią przyczyną śmierci. Reszta zdawała się być w jakimś amoku. Może zostali poddani działaniu jakiegoś gazu lub innych czynników, które zaburzyły pracę ich mózgów, wywołały halucynacje i paniczny lęk, byćmoże też utratę wzroku (?).

Re: Tajemnica Przełęczy Diatłowa

: sob mar 07, 2009 11:35 pm
autor: Arek 1973
Jerry

Próbuję trzymać się artykułu i zeznań ekipy ratunkowej . I jeżeli piszą że obcych śladów tam nie było ,to uznaję to jako fakt i wojsko albo inne złowrogie plemiona nie wchodzą dla mnie w rachubę.

Co do wojska to dodam że:

Jakby chcieli się pozbyć niewygodnych świadków to zrobili by to porządnie a takim partactwem to dopiero ściągnęli uwagę na siebie.

Co roku giną dziesiątki ludzi zasypanych lawinami, to jest niebezpieczeństwo numer 1 zimą w górach. Jakby chcieli ich się pozbyć i ślady zatrzeć, to wersja z lawiną pasuje jak ulał, i nikt by za bardzo dochodzenia nie wszczynał bo lawiny w górach to coś jak najbardziej normalnego, śmierćprzynoszącego,,,no ale każdy ma swoje zdanie, i tak powinno być, nie miałem zamiaru atakować twych wypowiedzi.

Re: Tajemnica Przełęczy Diatłowa

: ndz mar 08, 2009 8:21 am
autor: jerry
Witam może i masz rację, może i nie. Nie mi to oceniać. Coś Tobie powiem Przyjacielu jeśli chodzi o Rosjan. Babcia mi opowiadała jedno zdarzenie z Historii wzięte.Mieszkała i pracowała w tym Mieście XYZ od urodzenia. 4 Marca 1945 Rosjanie wkroczyli do miasta XYZ. Niemców już dawno nie było. Zostali nie liczni i to w cywilnych ciuchach.Rosjanie wkroczyli i miasto plądrowali, okradali, gwałcili miejscowe kobiety i palili co się dało. Oczywiście miasto zrujnowali doszczętnie. Pamiętam jak Babcia mi opowiadała jak byli zli i nie raz brutalni. Machali wszędzie brobią, byli brudni, źle pachnący bo w terenie byli kilka miesięcy i roznosili wszy czy pchły nie pamiętam. I po dziś Dzień Mamy wielkie Święto Wyzwolenia Miasta XYZ. I powiem Ci jedno że co jak co ale własnej babci wierze tym bardziej że oddała dużo cennych artefaktów z tamstch lat do Ratusza i muzeum. Razem z dziadkiem byli pionierami w tej części miasta a po dziś dzień dziadek żyje sam w małym domku który im został a reszte ich ziem zabrała ówczesna partia rządząca. Nie wspomne że chodzi o akty prawne które są ale nie można ich potwierdzić bo wszystko zniszczone. Wartość tych ziem na dzień dzisiejszy była by warta kilkaset milionów. Ale co tam akty własności skoro nie ma potwierdenia w urzędzie miasta bo archiwum ruskie zniszczyły?!

Re: Tajemnica Przełęczy Diatłowa

: pn mar 09, 2009 2:18 pm
autor: Arek 1973
Smutne to ale prawdziwe.

W czasie wojen przeważnie tak jest, czy to ruskie były, czy hitlerowcy czy amerykanie w Wietnamie a ostatnio w Iraku. Tam gdzie wojna to rozbój, gwałty i to wszystko co wyżej napisałeś jest na porządku dziennym

Re: Tajemnica Przełęczy Diatłowa

: pn mar 09, 2009 9:03 pm
autor: Lazy
Może Was to rozśmieszy,stawiałbym tu na rosyjską wersję Yeti.Pewno słyszeliście, co o tym stworzeniu mówią mnisi buddyjscy.Stąd brak śladów i strach.Siły zapewne im też nie brakuje.