Paranormalne.eu

[quote name='Xion80' post='51390' date='śro, 08 kwi 2009 - 19:24']John Holdren, doradca prezydenta, powiedział agencji AP, że w ekipie Obamy jest omawiana idea użycia geoinżynierii w walce z ociepleniem klimatu. Jedno z ekstremalnych rozwiązań zakłada wystrzelenie skażonych cząstek do wyższych obszarów atmosfery, tak aby odbić promienie słoneczne. Holdren zaznacza, że takie radykalne wyjście to ostateczność.[/quote]



O ile mi wiadomo, decydując się na takie wyjście, kładziemy krzyżyk na przyszłość ludzkości.

Gdzieś to się przewinęło mi przez uszy.



Poza tym, no sorry ale to klimaty rodem z Matriksa z miasta maszyn. No takie skojarzenie głupie, ale myślę że tak właśnie mogą ludzie skończyć po zastosowaniu takiego "radykalnego rozwiązania".

Nie znamy dostatecznie dobrze ziemskiego klimatu i Ziemi jako takiej aby zastosować odpowiednią terapię. Wypuszczając znaczne ilości czegokolwiek nie jesteśmy w stanie przewidzieć jakie będzie to miało przełożenie w rzeczywistości. Zawsze może wystąpić sprzężenie zwrotne które zwielokrotni wcześniejsze założenia.



Ocieplenia i epoki lodowcowe zdarzały się już wielokrotnie w czasach gdy ludzie ani żadne pośrednie formy homo sapiens sapiens jeszcze nie istniały. Oczywiście powinniśmy zredukować zanieczyszczenie środowiska do minimum ale nie wolno nam ingerować w system którego nie znamy. To tak jakby człowiekowi bez jakiejkolwiek wiedzy zlecić np. zbudowanie aparatu cyfrowego.

nie wiem co zrobią rządy w sprawie tego globalnego ocieplenia, ale wydaje mi się, że już jest troszkę za późno na reakcję, mam nadzieję, że nikt nie będzie ingerował jakimiś tam technologiami, które są nie pewne, a może nawet zaszkodzą bardziej niż można by sobie wyobrazić. Zrozumiem ingerencję jeśli już nie będzie żadnego innego wyjścia i jeśli zagłada będzie nam zaglądała przez ramię, czyli w ostateczności. Ale z drugiej strony, czy my już nie stoimy w sytuacji bez wyjścia, coś wydaje mi się, że oni tego użyją . NIech Bóg ma nas w opiece.