Przywrócą do życia neandertalczyka?
Re: Przywrócą do życia neandertalczyka?
edith gdzie ja napisałam ze są obecnie na ziemi naturalne warunki dla form życia sprzed tysięcy? Na pisałam takie zwierzątka można trzymać tylko rezerwacie a raczej w zoo. T Jeśli chodzi o rezerwat to sa plusy i minusy. Bo trzeba stworzyć odpowiednie warunki dla takich zwierzątek ..... Prędzej można trzymać w zoo bo będą mieli swojego opiekuna który by codziennie go karmił + weterynarz
Ostatnio zmieniony pt sty 09, 2009 11:10 am przez asiatko31, łącznie zmieniany 1 raz.
Prawda jest pochodnią olbrzymią zbliżamy się do niej tylko na chwilę w obawie, by nie spłonąć.
Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki

Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki



Re: Przywrócą do życia neandertalczyka?
Słońce ty moje ( może źle się wysłowiłam a raczej napisałam )ja mówiłam o naszych zwierzętach, które żyją w dzisiejszych czasach. Jak tygrysy, niedźwiedzie, orzeł, zebra itp. Jeśli chodzi o to ze napisałam ze ten eksperyment ma swoje plusy i minusy. Takie zwierzątka są obserwowane, sprawdzają jak sobie dają rade i jeśli takie zwierzątko nie daje sobie rady wraca do ośrodka, a wtedy jest trzymane w klatce az do śmierci. Dlatego nie wiem czy to jest dobry pomysł, aby te zwierzątka, które żyły ileś tam tys. Lat temu przywrócić a jeśli już trzeba stworzyć odpowiednie warunki dla takich zwierzątek a to kosztuje.
Prawda jest pochodnią olbrzymią zbliżamy się do niej tylko na chwilę w obawie, by nie spłonąć.
Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki

Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki



Re: Przywrócą do życia neandertalczyka?
[quote name='Lazy' post='47249' date='czw, 08 sty 2009 - 23:10']Gdyby się ten eksperyment udał,to będzie to tylko satysfakcja genetyków.Zamknąć w zoo nie jest wyjściem,wypuścić na wolność,większe zło.Niechaj zostawią ten eksperyment w spokoju.Było minęło.
[/quote]
Dokładnie.
Pozatym gdyby zamknęli go w ZOO, pogwałciliby setki paragrafów z Genewy. Bezprawne, przetrzymywanie, co prawda PRA człowieka, ale to też człowiek. Może i nieświadomy, ale zapewne setki tysięcy, jak nie milionów zaprotestowałoby przeciw takiemu traktowaniu.
Idea eksperymentu nie jest zła. Niech go przywrócą, i wypuszczą gdzieś na łono natury z dala od cywilizacji i pod stałą obserwacją.

Dokładnie.
Pozatym gdyby zamknęli go w ZOO, pogwałciliby setki paragrafów z Genewy. Bezprawne, przetrzymywanie, co prawda PRA człowieka, ale to też człowiek. Może i nieświadomy, ale zapewne setki tysięcy, jak nie milionów zaprotestowałoby przeciw takiemu traktowaniu.
Idea eksperymentu nie jest zła. Niech go przywrócą, i wypuszczą gdzieś na łono natury z dala od cywilizacji i pod stałą obserwacją.
[ external image ]
,, Veni Vidi Vici" - przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem
Timeo Danaos Et Dona Ferentes
**********Sol Omnibus Lucet!!!**********
,, Veni Vidi Vici" - przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem
Timeo Danaos Et Dona Ferentes

**********Sol Omnibus Lucet!!!**********
Re: Przywrócą do życia neandertalczyka?
Po jaką chlercię grzebać w tych genach? Niech się Panowie genetycy za ekologię wezmą i odrodzeniem naturalnych zasobów ziemi... po za tym to tyle kasiory kosztuje i niby kto ma za to płacić? Kuźwa aż mnie szlag trafia jak o tym myślę i niby wszystko takie piękne i szlachetne a np w Afryce biją się z głodu o garść ryżu czy butelkę czystej wody...
Ukryta Tajemnica M. Nighta Shyamalana
(The Buried Secret of M. Night Shyamalan)
"Prawdziwe tajemnice dotrzymują się same"
"Każdy ma swoje tajemnice, życie bez tajemnic byłoby nudne, nieprawdaż?
[ external image ]
(The Buried Secret of M. Night Shyamalan)
"Prawdziwe tajemnice dotrzymują się same"
"Każdy ma swoje tajemnice, życie bez tajemnic byłoby nudne, nieprawdaż?
[ external image ]
Re: Przywrócą do życia neandertalczyka?
co prawda PRA człowieka, ale to też człowiek. Może i nieświadomy, ale zapewne setki tysięcy, jak nie milionów zaprotestowałoby przeciw takiemu traktowaniu.
Wszelkie prawa człowieka, nie pisane były dla neandertalczyków (Homo neanderthalensis) wiec mogli by sobie protestować całe życie.
Etyka? Jaka etyka, że tak spytam? To przez te wszystkie etyczne bzdury nauka stoi w miejscu.
Dla mnie nic co nie posiada świadomości siebie nie jest człowiekiem (czyli embrion), jakbym miał wybrać życie zwierzęcia a moje wybrałbym swoje, jeśli kiedyś będziemy chodować w świniach narządy dla ludzi i będą one mogły uratować mnie lub moją rodzine to mam GDZIEŚ moralność i wybieram siebie.
Jakiś zwierzak ma umrzeć bym miał co jeść - TRUDNO. Na wolności ten zwierzak zabije innego zwierzaka by przeżyć i ma w dupie moralność.
Ostatnio zmieniony pt sty 09, 2009 3:58 pm przez Erhion, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Przywrócą do życia neandertalczyka?
[quote name='Bloodwin' post='47277' date='pią, 09 sty 2009 - 17:56']Wszelkie prawa człowieka, nie pisane były dla neandertalczyków (Homo neanderthalensis) wiec mogli by sobie protestować całe życie.[/quote]
Skąd niby możesz wiedziec, że nie dla neandertalczyka? O ile się nie mylę homo oznacza człowiekowaty.
[quote name='Bloodwin' post='47277' date='pią, 09 sty 2009 - 17:56']Etyka? Jaka etyka, że tak spytam? To przez te wszystkie etyczne bzdury nauka stoi w miejscu.
Dla mnie nic co nie posiada świadomości siebie nie jest człowiekiem (czyli embrion), jakbym miał wybrać życie zwierzęcia a moje wybrałbym swoje, jeśli kiedyś będziemy chodować w świniach narządy dla ludzi i będą one mogły uratować mnie lub moją rodzine to mam GDZIEŚ moralność i wybieram siebie.
Jakiś zwierzak ma umrzeć bym miał co jeść - TRUDNO. Na wolności ten zwierzak zabije innego zwierzaka by przeżyć i ma w dupie moralność.[/quote]
Zwierzak to nie człowiek. Neandertalczyk to praczłowiek.
Fakt - etyka powstrzymuje rozwój nauki. I tak jest łamana, ale nie jawnie.
Skąd niby możesz wiedziec, że nie dla neandertalczyka? O ile się nie mylę homo oznacza człowiekowaty.
[quote name='Bloodwin' post='47277' date='pią, 09 sty 2009 - 17:56']Etyka? Jaka etyka, że tak spytam? To przez te wszystkie etyczne bzdury nauka stoi w miejscu.
Dla mnie nic co nie posiada świadomości siebie nie jest człowiekiem (czyli embrion), jakbym miał wybrać życie zwierzęcia a moje wybrałbym swoje, jeśli kiedyś będziemy chodować w świniach narządy dla ludzi i będą one mogły uratować mnie lub moją rodzine to mam GDZIEŚ moralność i wybieram siebie.
Jakiś zwierzak ma umrzeć bym miał co jeść - TRUDNO. Na wolności ten zwierzak zabije innego zwierzaka by przeżyć i ma w dupie moralność.[/quote]
Zwierzak to nie człowiek. Neandertalczyk to praczłowiek.
Fakt - etyka powstrzymuje rozwój nauki. I tak jest łamana, ale nie jawnie.
[ external image ]
,, Veni Vidi Vici" - przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem
Timeo Danaos Et Dona Ferentes
**********Sol Omnibus Lucet!!!**********
,, Veni Vidi Vici" - przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem
Timeo Danaos Et Dona Ferentes

**********Sol Omnibus Lucet!!!**********
Re: Przywrócą do życia neandertalczyka?
Zit tu nie chodzi o gatunek rząd homo. Praw nie pisano dla całego rzędu HOMO tylko dla Homo sapiens, a to jest różnica.
Akurat pisząc o moralności miałem na myśli tylko zwierzęta.
Zwierzak to nie człowiek. Neandertalczyk to praczłowiek.
Akurat pisząc o moralności miałem na myśli tylko zwierzęta.

Re: Przywrócą do życia neandertalczyka?
Może napisze bardziej dokładnie.
Czy jestem bezkompromisowy? Nie. Po prostu w przyrodzie nie występuje coś takiego jak wartościowość życia. Zwierzęta nie bawią się w moralność, zabiją by przeżyć, by zjeść, by mieć gdzie żyć. To, że człowiek sobie wymyślił moralność to już nasz problem. Może i my mamy większy wybór ale dalej stanowimy część tego świata, jesteśmy częścią łańcucha pokarmowego.
Mówisz o wyborze. O tym, że nie musimy już polować, że możemy jeść co innego i ogólnie jeść to na co mamy ochotę. Mój wybór - wole zjeść kotlet niż warzywo. Ot co.
Etyka. Czy moje stwierdzenie jesr ryzykowne? Wątpie. Wszystkie te śmieszne etyczne teksty hamują postęp nauki w takich badaniach jak zapłodnienie in vitro, klonowanie itp. Wszystko co tylko ma związek z człowiekiem i jego udoskonaleniem, poprawianiem, naprawianiem lub zmienianiem ma zawsze jakieś problemy etyczne. Że to nie przystoi, że nie pasuje, że to złe. Ja się pytam - co w tym nieetycznego? Czy naukowcy, którzy chcą pomagać i leczyć ludzi są nieetyczni? Czy to, że droga do tego celu wiedzie przez badania nad ludźmi jest nieetyczne? NIE. Jeśli embrion nie ma pojęcia o sobie, to nie ma pojęcia o tym, że umrze. Jeśłi ktoś zgłosi się dobrowolnie do "wykorzystania naukowego" to naprawde wszyscy etycy mogą mu naskoczyć.
Jeśli zaś genetyka ma ratować ludzkie życie to czemu mamy się ograniczać? Połowa z tych "od moralności" w razie problemów ze zdrowiem, życiem skorzystała by z dobrodziejstw nauki.
Etyka jest dobra, bo uczy wielu ważnych rzeczy. Ale etyka nie powinna ingerować w nauke.
Jeśli kiedyś będę musiał skorzystać ze swoją żoną z dajmy na to metody in vitro by mieć dziecko to nie będę rozmyślał czy to etyczne czy nie. Żaden kościół nie pozbawi mnie szczęśćia z posiadania swojego dziecka.
Kościół boi się tej nauki, bo najzwyczajniej świecie równamy się Bogu.
Wojownik? Nie wiem, po prostu mam często kontrowensyjne zdanie.
Czy jestem bezkompromisowy? Nie. Po prostu w przyrodzie nie występuje coś takiego jak wartościowość życia. Zwierzęta nie bawią się w moralność, zabiją by przeżyć, by zjeść, by mieć gdzie żyć. To, że człowiek sobie wymyślił moralność to już nasz problem. Może i my mamy większy wybór ale dalej stanowimy część tego świata, jesteśmy częścią łańcucha pokarmowego.
Mówisz o wyborze. O tym, że nie musimy już polować, że możemy jeść co innego i ogólnie jeść to na co mamy ochotę. Mój wybór - wole zjeść kotlet niż warzywo. Ot co.
Etyka. Czy moje stwierdzenie jesr ryzykowne? Wątpie. Wszystkie te śmieszne etyczne teksty hamują postęp nauki w takich badaniach jak zapłodnienie in vitro, klonowanie itp. Wszystko co tylko ma związek z człowiekiem i jego udoskonaleniem, poprawianiem, naprawianiem lub zmienianiem ma zawsze jakieś problemy etyczne. Że to nie przystoi, że nie pasuje, że to złe. Ja się pytam - co w tym nieetycznego? Czy naukowcy, którzy chcą pomagać i leczyć ludzi są nieetyczni? Czy to, że droga do tego celu wiedzie przez badania nad ludźmi jest nieetyczne? NIE. Jeśli embrion nie ma pojęcia o sobie, to nie ma pojęcia o tym, że umrze. Jeśłi ktoś zgłosi się dobrowolnie do "wykorzystania naukowego" to naprawde wszyscy etycy mogą mu naskoczyć.
Jeśli zaś genetyka ma ratować ludzkie życie to czemu mamy się ograniczać? Połowa z tych "od moralności" w razie problemów ze zdrowiem, życiem skorzystała by z dobrodziejstw nauki.
Etyka jest dobra, bo uczy wielu ważnych rzeczy. Ale etyka nie powinna ingerować w nauke.
Jeśli kiedyś będę musiał skorzystać ze swoją żoną z dajmy na to metody in vitro by mieć dziecko to nie będę rozmyślał czy to etyczne czy nie. Żaden kościół nie pozbawi mnie szczęśćia z posiadania swojego dziecka.
Kościół boi się tej nauki, bo najzwyczajniej świecie równamy się Bogu.
Wojownik? Nie wiem, po prostu mam często kontrowensyjne zdanie.