Re: Nie będę się wysiłał nad nazwą
: czw gru 09, 2010 2:09 pm
[quote name='kamkot' post='77388' date='09 grudzień 2010 - 10:30']Ostatnimi czasy miałem jakieś 2 tygodnie względnego spokoju, ale tydzień przed tymi dwoma tygodniami był dosyć gorący. Jakieś 5 albo sześć nocy z rzędu miałem sny , wszystkie w tym samym miejscu z tego co z nich pamiętam, mianowicie w domu bądż na placu u mojej babci. Każde dotyczyło jakichś dziwnych zjaw czy duchów, dokładnie ze szczegółami pamietam tylko jeden z nich, co ciekawe treść tych snów zapisałem gdzieś na kartce i położyłem u mnie w pokoju, ale nie mogę jej znależc, ale to pewnie przypadek. A więc ten jeden sen, spoglądam przez okno na podwórko, wszystko tak jak jest w rzeczywistości, studnia, garaż i takie tam, jestem w domu z jakimis domownikami, babcia coś do mnie mówi, ale jestem zamyślony, cały czas patrzę na plac, jakbym oczekiwał, że się tam coś pojawi, no i wyczekałem :rolleyes: Zjawa kobiety, łudząco podobna do podobnej postaci z innego snu, przesuwa się po podwórku i zbliża do okna, w pewnym momencie tracę ją z oczu, zbliżam do okna i normalnie chyba bym zawału dostał, pojawia się w oknie tuż przede mną, normalnie bym zawału dostał, ale w tym śnie nie, jestem aż dziwnie spokojny, ja po jednej stronie okna, ona po drugiej. trwa to chwilę, po czym na jej twarzy pojawia się ... uśmiech, chyba, tak to odczytałem, ale za chwilę staje się jakiś taki złowieszczy, nieco dziwny. Dalej nie wiem co było, czarno wszedzie, budze się i tu dziwniejsza rzecz, podnoszę się z łożka , mama stoi i coś do mnie mówi, zrozumiałem tylko " To będzie twój najgorszy dzień", jakimś dziwnym nienaturalnym głosem, nawet pozniej się z tego śmialem i pytałem mamy czy coś do mnie mówiła, oczywiście nie. Ale byłem jeszcze nie wybudzony, więc zapewne to po prostu dalsza część tego dziwnego snu czy sen na jawie, coś pewnie w tych granicach oscylującego.
Dzień nie był taki zły wcale, raczej normalny jak każdy inny, zdarzyło mi się jedynie potrzaskać lusterko, ale to zapewne efekt działania podświadomości, ponieważ gdy je niosłem(chciałem przenieśc ze stołu chyba do łazienki), przypomniał mi się ten sen i jakoś odruchowo mi wypadło z ręki.
a poza tym wszystko w porządku
[/quote]
Dobry materiał na powieść:):):) Gratuluję pomysłu:)
Dzień nie był taki zły wcale, raczej normalny jak każdy inny, zdarzyło mi się jedynie potrzaskać lusterko, ale to zapewne efekt działania podświadomości, ponieważ gdy je niosłem(chciałem przenieśc ze stołu chyba do łazienki), przypomniał mi się ten sen i jakoś odruchowo mi wypadło z ręki.
a poza tym wszystko w porządku

Dobry materiał na powieść:):):) Gratuluję pomysłu:)