Strona 2 z 2
Re: Bilokacja w laboratorium
: czw lip 21, 2011 8:53 pm
autor: Andrzej 58
Czy Danusiu naprawdę nie interesuje Cię to co wynika z długiej dyskusji jaką prowadzimy.Czy naprawdę nie dostrzegasz podobieństw relacji.Różnice są, ale czy to przypadek,że trafiliśmy na siebie i to w trójkę.Czy czasem nie jest to ścieżka do wyjaśnienia wielu aspektów sprawy,w tym min bilokacji.Nic nie knuję tylko cały czas zmagam się z kolejnymi atakimi na mnie.Widać nieźle się trzymam ,skoro dalej poddawany jestem kolejnym próbom(ostatnia w sobotę zeszłego tygodnia).Trzydzieści lat temu powiedziałem temu gościowi ,że wytrzymam i wytrzymam(już wiem ,co chcą osiągnąć manipulatorzy).
Re: Bilokacja w laboratorium
: czw lip 21, 2011 9:16 pm
autor: danut
Podajcie mi jedna relację, na którą to ja odpowiem ze zdziwieniem - "tak nie pisałam tego jeszcze a tak dokładnie było".... Po drugie nie mogę tu na siłę czegoś złączać przez podobieństwa zdarzeń i sytuacji, w których udział biorą zupełnie inne postaci.Ponadto, uważam, że zjawisko bilokacji wyjaśniłam ze szczegółami jak wyglądało od mojej strony, przypuszczam, że tak zachodzi, chyba że ludzie, którzy piszą o tym zjawisku, tak nazywając je, opisują jeszcze coś innego, a jeśli się te opisy zgadzają, to podaje do nich szczegóły o których się nie mówi i na które nie zwracano uwagi, a są wydobyte przeze mnie przez solidne rozpatrzenie tego problemu i własne jego rozmyślenie. Andrzej, załóż swój temat, opisz swoją historię, lub zrób to dla siebie nie pisząc a znajdując tylko w niej potrzebne cegiełki- inne, kogoś innego, naprawdę nie są do tego potrzebne, to są sprawy dziejące się od zawsze i od zawsze ludzie ich nie rozumieli..oparte naprawdę o działanie i funkcjonowanie rzeczywistości, która jest prosta, ale nie dla każdego jeśli się tak naprawdę nad nią zastanowi.
Re: Bilokacja w laboratorium
: pt lip 22, 2011 5:15 pm
autor: ADAX
Wydaje mi się, że taki duplikat nie jest taki sam jak jego "brat bliźniak". Jest podobny, stworzony na tych samych zasadach. Zawsze będzie różny, nawet choćby bedzie młodszy

.
Samo pojawienie się przedmiotu, czy osoby w dwóch miejscach naraz można było by tłumaczyć w inny sposób, mianowicie, możliwe, że wszystko odbywa się podobnie jak w czarniej dziurze, kiedy dla obserwatora z zewnątrz, obiekt wsysany dalej istnieje, choć już dawno go nie ma. Czyli przenosimy się do innego miejsca na ziemi, lecz pozostajemy na miejscu, widoczni dla obserwatorów. Potem wracamy.
Re: Bilokacja w laboratorium
: pt lip 22, 2011 6:07 pm
autor: danut
ADAX- przecież nie tłumaczysz inaczej- wydaje mi się, że dokładnie tak, właśnie jest..Gdy zechcesz odnajdź tam w moim temacie posty o tym odprowadzaniu koleżanek. W pewnym miejscu spotykam tam siebie, tyle że dwa lata wcześniejszą, nawet wtedy już dawno mogłabym zapomnieć, o tym, że tam szłam i całą powtarzająca się scenę, tyle że akurat wszystkie słowa i całe zdarzenie było takie same, widziane tamtym razem, odwrotnie z punktu mnie starszej już.
Re: Bilokacja w laboratorium
: pt lip 22, 2011 7:07 pm
autor: Andrzej 58
Z tego co wiem ,to z czarnej dziury i jej pobliżu światło nie jest w stanie się wydostać.Jak w takim razie można zobaczyć coś co znatury optyki zobaczyć nie można.No chyba ,że informacje pochodzą od kogoś ,kto był czarnej dziurze.

Re: Bilokacja w laboratorium
: pt lip 22, 2011 7:22 pm
autor: danut
Andrzej nie sądź, że dzisiejsza nauka już potrafi wytłumaczyć wszystkie zachodzące zjawiska , tym bardziej czarne dziury zaskakują i nie są ostatecznie zbadane. Gdyby wiedziano jak je wytłumaczyć to odbywały by się już takie pokazy i pierwsi byli by do nich ci, którzy dzisiaj najbardziej je wyśmiewają. A to się dzieje..

i dziać się będzie i co zatem..?
Re: Bilokacja w laboratorium
: pt lip 22, 2011 7:49 pm
autor: Andrzej 58
Co wiemy nas temat czrnych dziur-
http://pl.wikipedia.org/wiki/Czarna_dziura
Jedno jest pewne taki obserwator w pobliżu świeciłby jak diabli
http://pl.wikipedia.org/wiki/Czarna_dziura