Jeśli mowa o wszechświecie to jak może być zasadne dla nauki pytanie "kto" i "dlaczego" (co dość mocno dominuje w tym artykule) jeśli nawet nie ma odpowiedzi na "jak", a tak naprawdę nawet na "co".
Rozważania na temat kto stworzył/tworzy wszechświat albo dla kogo to stworzył jest już na starcie nieobiektywne i chyba ma więcej wspólnego z wiarą niż badaniem czegokolwiek. Oczywiście można sobie wierzyć w różne rzeczy ale nie sądzę aby nas to gdzieś posuwało do przodu.
Cos co teraz pozornie gupawe i pelne sprzecznosci, moze kiedys powalic kalrownoscia wielkoluda.
Ekhm. Pozornie? Pomijając już "treść" to piszesz jakbyś dostał po czymś słowotoku. Wygląda to tak jakbyś się obudził w środku nocy i zaczął na gorąco spisywać swój sen tylko zapomniał się do końca z niego obudzić.