Strona 2 z 2
Re: Sny o własnej śmierci
: ndz lis 27, 2011 11:54 am
autor: Sandra
...zauważy możliwośc zmian w scenariuszu dotyczącą naszego zycia- również.
.. w pewnym sensie tak, ale ten proces tu, zajmuje trochę czasu ziemskiego, na tamtym planie zachodzi, to trochę szybciej.

Re: Sny o własnej śmierci
: ndz lis 27, 2011 12:21 pm
autor: danut
..że szybciej??.. Mnie się wydaje, że szybciej zachodzą tylko wspomnienia tego co zaszło, lub ma zajść, jakiegoś rodzaju podgląd tych wydarzeń..

Re: Sny o własnej śmierci
: pn lis 28, 2011 10:55 am
autor: Zbyszek
A jesli myslowe jest tam wlasnie trwarda rzeczywistoscia i sie sprawki maja tak szybko jak sie mysli? Wtedy myslone byloby zawsze ale wymyslane nie:)))
Re: Sny o własnej śmierci
: pn lis 28, 2011 10:58 am
autor: danut
Raczej nie, Zbyszku- "myślowe" może być tak samo twardą rzeczywistością, ale w formie myśli dociera w przyśpieszonym tempie, dokładnie tak jak przywołujemy wspomnienia, a przecież one same te zdarzenia ze wspomnień miały swój czas i powolny swój przebieg.
Re: Sny o własnej śmierci
: pn lis 28, 2011 11:20 am
autor: Sandra
Widzisz Danka, tam, to myśl jest tylko impulsem, żeby coś stworzyć, myślisz i masz, w tej rzeczywistości tutaj raczej jest to niemożliwe.
Dlatego zachodzi to tam praktycznie natychmiastowo, bez wysiłku np. taka przysłowiowa góra, która nie przyszła do Mahometa, do mnie akurat przyszła, w sensie, przybliżyła się do mnie.
Cały czas piszę o świadomym śnieniu, żeby nie było, że coś wymyślam.
Re: Sny o własnej śmierci
: pn lis 28, 2011 12:54 pm
autor: danut
" Wtedy myślane byłoby zawsze, ale wymyślane nie "- Sandro. Jeśli się z czymś łączysz to to istnieje jako twarda rzeczywistość, trwa i biegnie swoim czasem, jesli wymyślasz, to choćby i były to wspomnienia prawdziwe, czy tylko fantazja to to są tylko myśli, a nie połączenie. Jedno i drugie "przywołane" natychmiast.. trudność w rozpoznaniu co i czym jest..
Re: Sny o własnej śmierci
: czw gru 01, 2011 10:27 pm
autor: TrueLobo
Mnie tylko raz zdarzyło się umrzeć we śnie. Przysypała mnie lawina. śnieg mnie całkiem zakrył, zatkał mi oczy, usta i nos, i się udusiłem. Obudziłem się w jakimś hangarze, w jakiejś kapsule. Naukowcy(tak wyglądali) mnie z niej wyciągali( to było jeszcze na długo przed filmem Incepcją

).
Swoją drogą to chyba dość szybki sposób żeby przejść do kolejnego snu.