Re: Moja historia dziwnych wydarzeń
: śr mar 13, 2013 10:09 pm
Skąd możemy wysnuć takie stwierdzenie? Przepraszam ale równie dobrze wykorzystując domniemane prawo możemy wysnuć twierdzenie o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy albo odwrotnie.Teraz wykorzystując prawo rozszerzania się kosmosu w skali makro jak i mikro-możemy wysnuć stwierdzenie
że po zderzeniu następuje rozszerzenie i tak bez końca.
Z pola grawitacyjnego? Wokół kręcącej się monety, gdzie na wskutek niedoskonałości oka widać sferę i twardy (nietwardszy niż moneta) rdzeń (jaki rdzeń? chyba obszar w pobliżu osi obrotu). Dodajemy grawitację i pył się pojawia?Kula powstaje a po środku twardy rdzeń...A gdyby dołożyć grawitacyjne pole? co się wydaży?Powstanie chmura pyłu cząsteczkowego o wymieszanej strukturze.
Tu akurat zmienia się wszystko. W przyrodzie chaotycznie rozsiane cząstki pod wpływem przyciągania formują obiekty o dużej masie, co zmienia m.in. rozkład sił grawitacyjnych.Ale co z tego kiedy to i tak chaotycznie rozsiane cząstki i nawet gdy zaczną się przeciągać według zasady przyciągania
to nic się nie zmienia.
Ten rzekomy rdzeń to złudzenie wynikające z niedoskonałości naszych zmysłów. Nie mamy tam żadnego rdzenia. [Sama stabilizacja materi to mnie nie zadowala .] Ale o co chodzi?Tylko mamy coś jeszcze a mianowicie rdzeń wytworzonej kuli po co on tam jest pytam sam siebie.
No to pojechałeś po bandzieA gdyby tak przepuścić tę chmurę pyłu czy gazu przez rdzeń? Z jednej strony pociąga miłość a z drugiej nienawiść
i wszystko do jednego rdzenia tak bardzo wązkiego.
Aż boję się pomyśleć jaką energię potrafi wyzwolić takie zestawienie.
Na pewno ogromną.
