To raczej graniczyłoby z cudem aby dostać taki raport. Tym bardziej, że jak ktoś opracowuje zagraniczne sprawy nie zawsze ma pracę "z pierwszej ręki". Tutaj widać jak sprawę opisze FN po łebkach, przetłumaczy mniej więcej co się tam działo i wytłumaczy pewne kwestie nie ma co spodziewać się rewelacji.My na pewno też z "przetłumaczonych" zagranicznych artykułów nie zbyt wiele wiemy.
Z reguły jest tak, że te artykuły są porostu żywcem zerżnięte z obcojęzycznych gazet i tylko przetłumaczone i nie ma więcej na ten temat informacji bo tłumacze nie szukają w innych źródłach. Pewnie takie coś to z kwartał musiałoby trwać, aby coś dogłębnie sprawdzić <blockquote class="ipsBlockquote">Czytałem także że jakiś czas po tym wydarzeniu widział u siebie w mieszkaniu jakiś latający świetlisty punkt, jego żona która też była w pokoju na jego zapytanie odpowiedziała że nic nie widzi.</blockquote> Tak, zgadzam się, było coś takiego jeszcze, a nie wiem gdzie o tym kiedyś czytałem. <blockquote class="ipsBlockquote">Tak mi wyglądało zachowanie świadka że mówi prawdę</blockquote> Nie raz jest tak, że świadkowie chcą upiększyć swoje rzekomo prawdziwe historię. Dodając swoje kolejne dziwaczne doświadczenia po latach. Ktoś mi kiedyś mówił, bodajże Walton po iluś tam latach miał znowu spotkanie jednak nikt mu już uwierzył (może żartował na jakimś sympozjum?).I nie wiadomo potem w co tak naprawdę wierzyć. Czy te ich hisotrie są rzeczywiste czy poprostu coś jest tam nieraz upiększane, bądź są mistyfikacją* (śmieszne słowo). <blockquote class="ipsBlockquote">Ghost - ...mówienie o przeżyciach ludzi jak się da, bo wiąże się z tym sama korzyść w podniesieniu poziomu świadomości. Gdy osiągniemy w nim globalnie odpowiedni level manifestacje nie będą już niczym niezwykłym i kontakty z naszymi kosmicznymi przejaciółmi będą normalką wolną od strachu dla obu stron.

Nie chcę do niczego namawiać i nic narzucać ani przekonywać na mój punkt wierzeń, ale to w zasadzie te rzeczy nie mają z ufologią wspólnego. Też kiedyś byłem na takim etapie, plejadian, czwartych gęstośc, NWO i i innych mózgo-praczy, ale pewnego dnia otworzyłem oczy, że są to pierdoły i rozsiewanie dezinformacji. Czyli pomieszanie religii (szczególnie chrześcijaństwa z hinduizmem), Annunaki, ufologii,magii, polityki, która układa w new agowo- realiajński bełkot.
Jesteśmy nieźle po tej śmiesznej dacie 2012 i już dawno ten "globalnie odpowiedni level" po waszemu osiągneliśmy związku z tym. Żyjemy w czasie jeszcze przed nieuniknioną wojną, która będzie jak nie za 10 to za 50 lat tak czy siak chodzi mi o to, że żadne wasze statki matki z kosmosu nie przybędą żadnym ludziom na pomoc, aby wziąć ich do nieba... <blockquote class="ipsBlockquote">manifestacje nie będą już niczym niezwykłym</blockquote>To już, było w przeszłości. Teraz jest zdecydowanie mniej doniesień.