[quote name='Pantanal' post='82774' date='19 marzec 2011 - 22:50']Danut - skoro chcesz czystych relacji, to przedstaw może najpierw czyste wytłumaczenie tego, co się działo w twoim przypadku. Zajęło ci to setki, jeśli nie prawie tysiące wypowiedzi i mało kto co wie. I widzisz znowu ludzie o jednym, a ty o drugim - uszanuj czasem to, że tematy poświęcone są innym zagadnieniom.[/quote]
Gorliwość dunat w przemycaniu subiektywnych wizji jest typowa, a tuba ich jest właśnie takie medium jak to forum traktowane przez dunat jako spluwaczka do własnych wynurzeń mało zrozumiałych nawet dla wzajemnych przeciwników innych kwestii. A jeśli mogę tak szczerze to powiem, że w moim przekonaniu wszystko co dunat opisała jest bzdurą i własnym nierzeczywistym odczuciem nie wnoszącym do żadnego tematu niczego racjonalnie konstruktywnego. Bo nawet inne rzeczywistości musza rządzić sie jakimiś racjonalnymi prawami o ile istnieją, a z wypowiedzi dunat ta racjonalność jakoś nie wyziera.
[quote name='Pantanal' post='82774' date='19 marzec 2011 - 22:50']Co do Lyi - Daniken po 1. nie był historykiem i niestety wiele jego opowieści zostało naciągniętych jak guma do majtek. Po pierwsze, nie był ekspertem od starożytności i wszystkie swe wnioski oparł jedynie na swojej wyobraźni.[/quote]
Ależ jest historykiem!!! Przez całe lata zbierając materiały stał sie nim automatycznie! Również stał się ekspertem od starożytności na tej samej zasadzie. Przecież każdy kto zajmuje sie dana dziedzina w ramach wykraczających poza akademicka wiedzę automatycznie staje sie znawcą i ekspertem w danej dziedzinie. Natomiast o interpretacji zdobytej wiedzy już była mowa i to jest całkiem inna kwestia.
[quote name='Pantanal' post='82774' date='19 marzec 2011 - 22:50']Po drugie, wiele z jego "artefaktów", choćby kamienie Ica, zostało dawno uznanych za lekko mówiąc, fałszywki.[/quote]
Przecież daniken wcale nie stwierdził jednoznacznie prawdziwości tych kamieni. Rozważał wszystkie za i przeciw mogąc jedynie wpasowywać sceny na nich zawarte w inne wizerunki artefaktów, których wątpliwość nie była już taka pewna.
[quote name='Pantanal' post='82774' date='19 marzec 2011 - 22:50']Daniken miał bardzo prosty sposób ujmowania rzeczy - czysto książkowy. Gdyby był naukowcem, któremu zależy na rzetelnosci napisałby jedną ksiązkę, bo po prostu tej tematyki na tyle jest. Dużo lepszy od niego był Sitchin, który próbował dopasować do źródeł sumeryjskich odpowiednią interpretację. Wymagało to wiedzy, a nie tylko wyobraźni.[/quote]
Jeden i drugi wnieśli przeogromny wkład w budzeniu naszej świadomości. Każdy z nich dysponował nieco innym potencjałem postrzegania, ale jedno jest pewne żadnemu z nich nikt na tym forum włącznie ze mną nie dorównuje pod względem wiedzy, a nawet świadomości pochodzenia źródeł badanych artefaktów.
[quote name='Pantanal' post='82774' date='19 marzec 2011 - 22:50']I jeszcze coś do objawień - nie można ich mierzyć jedną miarą. Jakieś ekstatyczne wizje nawiedzonej zakonnicy nie mogą odpowiadać temu, o czym jest ten temat, czyli Fatimie czy nawet Medjugorje.[/quote]
Większośc społeczeństwa ma uszkodzony zmysł postrzegania przez odwieczną indoktrynacje religijną. Dla tego nawet współcześnie zdawałoby sie inteligentni ludzie ulegaja ekstazom wywołanym własną wyobraźnią inspirowaną mitami i rzekomymi innymi rzeczywistościami.
[quote name='RysiekINFRA' post='82768' date='19 marzec 2011 - 21:50']Dotyczących 50 tyś. osób?[/quote]
Właśnie nie jest możliwym by 50 tys osób uległo zbiorowej sugestii. Ludzie po prostu widzieli na niebie realne zjawiska wizualno świetlne, ale ich interpretacja była różna. I w tej interpretacji jest rozwiązanie. Jeśli te obserwowane zjawiska porównać do typowych obserwacji obiektów typu UFO to sprawa jest nad wyraz oczywista! I jedynym mądrym wytłumaczeniem, a nawet i logicznym jest to, że efektów wizualnych na niebie nie mogła dokonać żadna siła wyższa typu boska tylko mówiąc ordynarnie i wprost kosmici, którzy robią od zamierzchłych czasów ludzi w tzw bambuko by szerzyć ciemnotę nie pozwalającą im w racjonalny sposób wyjaśnić całej masy innych zjawisk obserwowanych od zarania po czasy współczesne. Jasną jest rzeczą, że nawet sceptycy religijni ustosunkują sie do tej tezy równie sceptycznie, ale dla ludzi będących świadkami pojawień sie takich obiektów sprawa jest oczywista. Dla tego radzę sceptykom wstrzymać sie od słów krytyki, a religijnym wyznawcom oraz wszelkim mistykom zejść na ziemię. Powody Ignorancji władz i świata nauki tysięcy relacji takich samych efektów na niebie jak te w Fatimie są jednoznacznie oczywiste. A mówiąc wprost władze i większość świata nauki dobrze wie z czym i kim mamy do czynienia ukrywającym sie pod płaszczykiem religijnych objawień. I koło się kreci...ludzie płacą wyśrubowane podatki skarżą sie klęcząc na to Maryi w nadziei, że w raju sprawiedliwości stanie sie zadość...heh.
[quote name='danut' post='82767' date='19 marzec 2011 - 21:49']opisywałam dawno wizje mnicha, księdza z kluczami, która mielismy niejako razem, ale każde widziało inne szczegóły z tej wizji - z moim chłopakiem przed jego smiercią - i wiecie co.. gdy ja mu tak powtarzałam co mówi ten "ksiądz".. to on mówi do mnie tak."Uklęknij przeciez ty rozmawiasz z Bogiem"...Takie wywarło to silne wrażenia, odczucia, itd.. dlatego myślę, ze nie ma potrzeby reszty komentarza...[/quote]
No cóż to jest dowód na nie widzenie rzeczywistości tylko subiektywnych wizji wzajemnie sugerowanych, których źródło zawsze jest w osobie prowokującej te wizje.
[quote name='danut' post='82789' date='19 marzec 2011 - 23:38']Jeden z tych co nie uznaje sił wyższych, wyższej wiedzy przekraczającej wiedzę człowieka..[/quote]
A co to jest ta wyższa wiedza? Jakis konkret-przykład itd? Bo cos mi sie wydaje, ze to co dla jednych jest wyższą wiedzą dla innych jest zwykłą oczywistością jedynie przez tych pierwszych ubraną w świetliste szaty i mistyczne wyobrażenia przeinaczające realny obraz zwykłej szarej rzeczywistości.
[quote name='danut' post='82801' date='20 marzec 2011 - 00:32']Może to tylko otwieranie innego wymiaru i wcale nie techniczne, tylko jak na razie nikt nie wie jak do tego dochodzi..[/quote]
Każdy ciągnie do swojego...wymiaru i aż dziw, ze jakoś tych innych wymiarów nima kiedy chce się ich naprawdę poszukać nie mówiąc o udowodnieniu ich istnienia...
I zupełnie z innej beczki
[quote name='danut' post='82765' date='19 marzec 2011 - 21:27']Może nad tym wartałałoby pomyslec.. ???[/quote]
Jednak
wartać w znaczeniu ‘być wartym’ nie jest przyjęte w języku ogólnopolskim i uchodzi za prowincjonalizm, na który zresztą Warszawa bardziej jest wrażliwa niż Kraków’’ (
O kulturę słowa. Poradnik językowy, t. I, wyd. 3, Warszawa 1970, s. 187–188).
Otóż to. A prowincjonalizm (= regionalizm) to nie błąd. Ponieważ jednak normę stanowiono w Warszawie, a tam
wartać raziło, słowniki poprawnościowe formę tę dyskwalifikują:
1) S. Szober w
Słowniku ortoepicznym (1937) opatruje czasownik
wartać kwalifikatorami: prowinc. gw. (prowincjonalizm, gwarowy);
2) S. Słoński, w
Słowniku polskich błędów językowych (1947) uznaje za błędne „
wartałoby to zrobić’’, a zaleca: „
warto by to zrobić’’;
3) i tak dalej, aż do najnowszych słowników poprawnościowych WN PWN.
Inne spojrzenie, silniej piętnujące, prezentuje
Poradnik językowy. Podręcznik dla pracowników prasy, radia i telewizji M. Kniagininowej i W. Pisarka (wyd. 2, Kraków 1969): „Błędem bardzo rażącym nie tylko w piśmie, ale także w mowie potocznej jest używanie [...] osobowych form gwarowego czasownika
wartać [...] Czasownik ten jest rażącym prowincjonalizmem’’.
/...I tak wyraz, który w 1914 r. był po prostu „prowincjonalizmem’’ w latach 60. był „rażącym prowincjonalizmem’’.
Nieskłonny do potępień, wydany w 1994 r.
Słownik wyrazów kłopotliwych M. Bańki i M. Krajewskiej podaje, że form
wartało,
wartałoby można używać „jedynie żartem’’, czyli – jak rozumiem – asekurując się i dając do zrozumienia, że mówiący zdaje sobie sprawę z ich „nielegalności’’
Więcej :
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=6424