Re: Chrześcijaństwo i obca inteligencja
: czw maja 21, 2009 5:31 pm
Co do Boga w takiej postaci, jaką znamy, to przyznaję Ci rację, że jest to twór typowo ludzki. Nie spodziewam się w dłoniach, szponach, mackach, czy innych kończynach chwytnych (o ile takowe posiada) obcego ujrzeć Bibli , skrzętnie spisanej w jego ojczystym języku.
Natomiast mnie osobiście, ciężko jest uwierzyć, że poza ludźmi, inne rozumne istoty nie uznają istnienia jakiejś ponadczasowej siły sprawczej. Niekoniecznie ich rozumienie tej siły, musi być dla nas zrozumiałe, bądź akceptowalne.
Ale nie jestem w stanie wyobrazić sobie cywilizacji, która uznałaby swoje istnienie w 100% jako przypadkowe. U podstaw rozwoju duchowego (niekoniecznie w kierunku religii) każdej rozumnej istoty, leży wiara w celowość swojego istnienia. Bez niej pozostałaby tylko stagnacja. Ale to tylko takie prywatne przemyślenia, a jak pisał wielki człowiek W.S. są na tej ziemi rzeczy...
Co do innych religi, to przypomnę to co pisałeś wcześniej - chrześcijaństwo jakie znamy, narodziło się właśnie ze starszych religi. I choć z początku pokojowe i otwarte, wkrótce przez swoich kapłanów stało się ksenofobiczną i wrogą religią w praktyce.
Z tego co wiem, nie widzę problemu w akceptacji obcych - ale tylko z punktu widzenia ludzkości - istot rozumnych przez najstarsze religie. Przynajmniej przez tych wyznawców, którzy praktykują je w sposób uczciwy.
Natomiast mnie osobiście, ciężko jest uwierzyć, że poza ludźmi, inne rozumne istoty nie uznają istnienia jakiejś ponadczasowej siły sprawczej. Niekoniecznie ich rozumienie tej siły, musi być dla nas zrozumiałe, bądź akceptowalne.
Ale nie jestem w stanie wyobrazić sobie cywilizacji, która uznałaby swoje istnienie w 100% jako przypadkowe. U podstaw rozwoju duchowego (niekoniecznie w kierunku religii) każdej rozumnej istoty, leży wiara w celowość swojego istnienia. Bez niej pozostałaby tylko stagnacja. Ale to tylko takie prywatne przemyślenia, a jak pisał wielki człowiek W.S. są na tej ziemi rzeczy...
Co do innych religi, to przypomnę to co pisałeś wcześniej - chrześcijaństwo jakie znamy, narodziło się właśnie ze starszych religi. I choć z początku pokojowe i otwarte, wkrótce przez swoich kapłanów stało się ksenofobiczną i wrogą religią w praktyce.
Z tego co wiem, nie widzę problemu w akceptacji obcych - ale tylko z punktu widzenia ludzkości - istot rozumnych przez najstarsze religie. Przynajmniej przez tych wyznawców, którzy praktykują je w sposób uczciwy.