<blockquote class="ipsBlockquote">Mizera więcej się chwali niż faktycznie posiada,<div> </div></blockquote>
Nie wiem jaki on jest trudno mi si się wypowiedzieć.
To jest z tej stronki. <blockquote class="ipsBlockquote">
Jesteśmy w trakcie tworzenia największego archiwum przypadków „Bedroom Visitors” w Polsce!!!KAŻDA INFORMACJA ZOSTANIE DOKŁADNIE SPRAWDZONA!!!redakcja@npn.org.plmarcin_mizera@npn.org.pl
...zdecydowaliśmy się powrócić do tego tematu i zaprezentować Państwu kolejne bardzo interesujące zdarzenie z naszej „bazy danych”. Jego uczestniczką była jedna z naszych czytelniczek. Podane przez nią szczegóły powtarzają się w tysiącach innych tego typu doniesień z Polski i świata. [color=#ff0000;]W samym archiwum Projektu NPN przechowujemy ponad 1000 takich relacji[/color]. Chodzi m.in. o wygląd tajemniczych istot. Nagminnie przewijają się takie elementy jak: „długa szata”, „kaptur”, „niski wzrost”. Świadczy to o tym, iż mamy do czynienia z absolutnie realnych zjawiskiem!
</blockquote> <blockquote class="ipsBlockquote">Co do przypadku z Kalifornii.....będę musiał poszukać w necie, nie mam żadnego zdjęcia, jedynie raport grupy NIDS, która otrzymała dowód rzeczowy w postaci "pazura" z pułapki . Ten został przez znawców orzeczony jako pazur, jednak póżniejsze analizy DNA , a robiono ich kilkakrotnie okazały że to uschnięty ślimak. Ale że ślimak się tam znalazł to jedno,,,,,nic nie potwierdza, ważniejsze mi się wydaje co tam świadkowie widzieli. Jak coś znajdę to przetłumaczę.Ja też jestem wzrokowiec, ale raczej jeśli chodzi o tekst, często dopiero po zdaniach w tekście widzę czy już to czytałem czy nie

. Może to komuś wydać się śmieszne ale tak jest,</blockquote> No nie kojarzę, brzmi dość ciekawie. Mogę spróbować coś poszukać na stronach, ale trzeba mi podać mniej więcej w których to latach było, czy bardziej po 2000 czy to powiedzmy lata 95-99? <blockquote class="ipsBlockquote">Dobrą pracę pan odwala takimi rejestracjami przypadków, naprawdę, podoba mi się </blockquote>
Dziękuje za wsparcie! Dobrą pracę odwalili ludzie którzy rozmawiali z tymi osobami mającymi takie dziwne doświadczenia.
Mnie udało mi się jedynie pogadać jako pierwszy ze świadkiem z Manasterza odnośnie latającego humanoida tym razem wcześniej od Arka M.

)
Kazałem jej zrobić rysunki i to opisać. Ogłosiła się na innym forum, a najpierw jej gadkę wziąłem za kolejne byle jakie sensacje. Ale zaczęła mówić konkrety co wskazywało bardzo podobnie niczym incydenty znane mi z Meksyku.
Ale też mi się tak trochę wydaję, że to nie ważne z której grupy ufologicznej, i kto pierwszy zarejestrował przypadek. To jest błąd z poprzednich lat.
Wydaje się to wyścigiem szczurów, który zrelacjonował bardziej ciekawszy. Można zobaczyć jaki sajgon jest w tych przypadkach.
Ktoś sobie trzyma dla siebie co tam spisał np.ci z NPN Mizera i te sprawy. Wielce archiwa ufologów, które trzyma jedna osoba i nikt nie ma do tego wglądu? i co komuś się znudzi kiedyś UFO to spali czy weźmie do grobu? Rodzina weźnie w testamencie a i tak to wywali?
Nie rozumiem, wychodziły tylko najaw ktoś kto raczył coś opisać w książce, czy pokazać rąbek tajemnicy opisujące w artykule no i co to dało.
Pierwszy nie pierwszy ktoś udokumentował przypadek, osoba to zgłosiła no i co... w archiwum gnije i nic z tego nie ma.
Tak nawiasem Może to celowe jakieś gumowanie tematu ufo, że ta ufologia tak zanika z roku na rok i coraz mniej to ludzi interesuje na świecie.
_____
Odnośnie jeszcze BV interesująca jest jedna rzecz jak i wogóle całego zagadnienia spotkań. Ciekawi mi czy ci świadkowie są jacyś specjalni. W pewnym artykule było coś o porwaniach z bloków jakoby najczęściej były te gdzie ktoś mieszkał na ostatnim piętrze (chodzi bardziej o promień światłą i te sprawy UFO). Ale podczas widzenia czarnych postaci, no jest to nie zależne.
Też jestem ciekaw, co te istoty bardziej "duchowe" widzą w tych swoich wymiarach, jesli umieją tu przychodzić i widzieć to co my. Ciekawe co tam jest u nich i jak one tam żyją i w zasadzie jak tam funkcjonują. Może to takie zbyt prymitywne, ale czasem mam wrażenie, że takie istoty nieźle się nudzą...
Nawet jeśli chodzi o tych "czarnych". Tak to rozumując. Pogapią się, postraszą, niekiedy podotykają. No i co to za ich żywot, na co to żyje? Być może to jest jakaś rozrywka, czy "żywienie się strachem" pobieranie jakiejś energii od ofiary. Ale na co to, po co im kaptur albo kapelusz jak i tak nie mają twarzy. Czasem tylko oczy.
W ogóle gdzie znajduje się akurat ten ich wymiar... Czy jest to rodzaju otoczka tak jak my żyjemy stąpiąc po twardym gruncie również w postaci kuli na ziemi czy to zupełnie inne miejsce w kosmosie albo w zupełnie innym świecie równoległym o całkowicie innych, abstrakcyjnych formach łamiących fizykę z przed naszego wielkiego wybuchu?Być może tutaj przybierają "duchową" formę będąc na swojej płaszczyźnie fizyczni jak my dla siebie.