Strona 3 z 8
Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
: pn lis 08, 2010 10:36 pm
autor: Andrzej 58
Tak ,Pantanala lubią wszyscy (no może z małymi wyjątkami .Pantanal wie o kogo chodzi).Kasiu.Pani
Namlik ,to osoba mieszkająca w Cierniach koło Świebodzić ,a znana jest z praktyk uzdrowicielskich.Na zdjęciach retgenowskich jej głowy widoczny jest obcy element.Twierdzi ,że zdarzyło się to podczas pobytu w lesie ,a sprawcami byli obcy.Jej mąż potwierdza zdarzenie ,ale nie jest w stanie nic więcej powiedzieć ,ponieważ stracił świadomość.Rozmawialiśmy o tym przypadku z Pantanalem w temacie emilcińskim.
Danusiu.Czipy identyfikujące psy czy koty różnią się od tych ,które mają zlokalizować zwierzęta wędrowne np wieloryby.Czip podskórny zawiera pasek z magnetycznym zapisem adresu i danych właściciela.Po wrzuceniu do ognia, spali się ,jeżeli jest w powłoce palnej.W powłoce ceramicznej nie.Wieloryby i inne ruchome obiekty wyposaża się w nadajniki GPS w celu ciągłej lokalizacji.Być może z implantami z opisanych powyżej przypadków jest podobnie.Z dokumentów dostępnych wiadomo ,że powłoka inplantów wykonana jest z bardzo wytrzymałych materiałów.Trudno jest je zarysować,a w swej budowie stanowią monolit.żeby dostać się do środka trzeba je zniszczyć.
Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
: pn lis 08, 2010 10:45 pm
autor: danut
Andrzeju mnie tylko intresuje jaki musiałby byc to materiał, takiej malutkiej wielkości ok 5mm co spowodował by ogromny trzask w piecu, mini wybuch..
Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
: pn lis 08, 2010 11:06 pm
autor: Andrzej 58
Danusiu,Może być to piorunian rtęci(używany np w spłonkach do załonu prochu w amunicji} .Materiały wybuchowe typu dynamit ,trotyl eksplodują pod pływem ciśnienia ,nie temperatury.Piorunian eksploduje również pod wlywem uderzenia(iglicy w spłonkę naboju).Pozwól,że zapytam-dlaczego to Ciebie interesuje?
Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
: pn lis 08, 2010 11:15 pm
autor: danut
Miałam coś w ręce co tak zareagowało, kawałek metalu, czy szkła wcześniej wbitego, zarośniętego jak sugeruje Kasia, bo ja tez "diabliłam" w dzieciństwie i wypadków miewałam sporo, chyba by tak nie zareagował, a wszystko zbiegło się w czasie z tym wydarzeniem nagłej przemiany daty..Czubek głowy tez mnie interesuje z powodu opowieści dziwnej treści dziwnego gościa u mnie na podwórku, coś o biologicznym pochodzeniu, ale tez nie pamiętam dokładnie, nie przywiązywałam uwagi do tego co mówił, aby powtórzyc, i .. że potrzeba spalic, cos tak mi świta..
Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
: pn lis 08, 2010 11:41 pm
autor: Andrzej 58
Znów Danusiu Zbieżności .Czubek głowy.Ja mam ślad, o którym pisałem wcześniej.Metal ,czy szkło pochodzenia biologicznego z zamontowanym układem samozniszczenia.Ten ,kto Ci o tym powiedział to Twój sojusznik.Dlatego skup się i postaraj się przypomnieć na czym polegała jego dziwność.Mam pewne podejrzenia,ale muszę się z tym przespać.Spokojnej nocy.Dobranoc.
Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
: pn lis 08, 2010 11:45 pm
autor: danut
Andrzej, bo pojawił się nagle, pogadał ze mną i zniknął, a była to osoba mi nie znana, za to za dużo o mnie wiedząca...starszy pan, teraz ze względu na mój wiek nie taki zaś starszy..

, utykający na nogę..a mówił bardzo dziwne rzeczy..Spokojnej nocy, dobranoc!..

Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
: wt lis 09, 2010 7:24 am
autor: Newsman
Malutki powrót do przypatku Waltona:
<object width="480" height="385"><param name="movie" value="
http://www.youtube.com/v/7wJf_Aef5k0?fs ... ram><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="
http://www.youtube.com/v/7wJf_Aef5k0?fs=1&hl=pl_PL" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object>
oraz
<object width="480" height="385"><param name="movie" value="
http://www.youtube.com/v/rM7e3PYMVi8?fs ... ram><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="
http://www.youtube.com/v/rM7e3PYMVi8?fs=1&hl=pl_PL" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object>
i coś niezwykle podobnego...
<object width="480" height="385"><param name="movie" value="
http://www.youtube.com/v/ZBZFLoIXz0g?fs ... ram><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="
http://www.youtube.com/v/ZBZFLoIXz0g?fs=1&hl=pl_PL" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object>
Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
: wt lis 09, 2010 8:43 am
autor: Sandra
Tak sobie przypomniałam, to wcale taka zaś nie wylękniona nie byłam, chodziłam za mamą trzymając się jej sukienki, na krok nie mogła się beze mnie ruszyć.
Byłam odcięta od rzeczywistości, stroniłam od ludzi i dzieci.
A jeśli implanty się wchłaniają, to mogę mieć przypuszczenie, że taki miałam. :angry
Andrzej, w jakich tematach mogę poczytać twoje posty?
Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
: wt lis 09, 2010 11:57 am
autor: danut
Ależ my mówiliśmy na temat, sprawa dotyczy możliwości zmieniania nam rzeczywistości i jest bardzo poważna. W momencie tej wróżby przez Cygankę, dzieją się bardo dziwne rzeczy, pojawia się ekran z żywym obrazem, otoczony błyskami ognia i tam jest żywa dla naszego oka rzeczywistośc, jakieś miasteczko, jakby to, w którym byłam miejscu, lecz odwrócone, choc nie koniecznie, ja tam skojarzyłam, nawet zapytałam koleżankę o inną miejscowośc-("Co się dzieje, czy my jesteśmy w ...?)" mi znaną, a w miejscu tego obrazu, przecież płynęła sobie rzeka, był mostek i nie było widoczności, drzewka, żadnych budynków, że nie wspomnę już o tym, że sama Romka zamieniła mi się w inną koleżankę i nawet tak zamieszała mi w głowie, że zaczęłam się z nią witac, od czego odciągnęła mnie dziewczyna, z która tam byłam i że nie wspomnę jaki wielki ujemny wpływ na wydarzenia w moim życiu, miała ta zobaczona wtenczas koleżanka.. To cytat z artykułu..: " Na każdym z ramion fotela znajdowało się coś w rodzaju ekranu a kiedy Walton poruszył jeden z drążków,gwiazdy widoczne na suficie zaczęły się poruszać. Przestawił dźwignię do oryginalnej pozycji i zaprzestał dalszych eksperymentów."....