Strona 3 z 4

Re: Czy to już "końcówa"?

: czw sie 25, 2011 9:41 pm
autor: ADAX
[quote name='racjonalista']Nie patrz, że ma starą pomarszczoną skórę, że bełkocze i może nie jarzy wszystkiego co się do niej mówi.

Pomyśl o niej jak o młodej pięknej dziewczynie, jak o kosmatym miłym kociaku, którego z rozbawieniem traktuje się z pełnym pobłażaniem nawet jak rozleje mleko, a zobaczysz jak prababcia odżyje i będzie w świetnym humorze.[/quote] Ciekawie to ująłeś, nie ma co... :Speechless: :Goatse:

Re: Czy to już "końcówa"?

: pt sie 26, 2011 7:39 am
autor: Zbyszek
Pare razy odprowadzałem bliskich przed smiercia. W ktoryms momecie uciekali mi we wspomnienia i tracilem z nimi kontakt i nie szlo ich dogonic. W oobe rowniez mi sie to przytrafialo. Spotykalem sie z kims i nagle jeden z nas zamieral w bezruchu i kontynulowal spotkanie we wlasnym umysle , cos jak wewnetrzne plany w jednym wspolnym.Najfajniesza przygoda trafila mi sie na starym staku. Zaprosilem znajomych do mojego malowanego objektu. Stary statek ze zlamanym masztem. Skakalem po nim, wywolujac burze, straszna zawierucha mi wyszła, caly statek sie kiwal na balwanach. Na maszcie usiadl znajomek i sie mi przygladal. Nastepnego dnia napisal na forum. Siedziałem na złamanym maszcie okrętu a jakis kapitan Kuk skakal po calym staku jak pomylony.

A ja nie bylem przeciez Kukiem tylko Zbychu:)

Re: Czy to już "końcówa"?

: pt sie 26, 2011 4:08 pm
autor: racjonalista
Żenujące to jest to co mi sugerujesz i to, że nie rozumiesz co napisałem i to, że nie potrafisz powiązać myśli zawartej w obu moich postach, których myśl drugiego była uzupełnieniem myśli pierwszego postu. Pisząc o strzępkach pamięci u osób starszych wyraźnie napisałem, że tyczy się to pokładów głębokiej pamięci TO ZNACZY, ŻE Z POKŁADÓW GŁĘBOKIEJ PAMIĘCI WYDOSTAJĄ SIĘ STRZĘPKI WSPOMNIEŃ NAWET Z DZIECIŃSTWA, KTÓRE OSOBY STARSZE PRZYPOMINAJĄ SOBIE I BARDZIEJ JE ODCZUWAJĄ NIŻ WTEDY GDY DZIAŁY SIĘ NAPRAWDĘ. Dotarło? Powtórzę – strzępki pokładów głębokiej pamięci, które uaktywniają się w starości, a które wcześniej nie były używane. Cały czas pisałem wyraźnie w KONTEKŚCIE uaktywniania się strzępków pamięci z pokładów głębokiej i odległej pamięci.



W pierwszym poście napisałem:



Musisz wiedzieć, że w starości uaktywniają się pokłady głębokiej pamięci i stąd osoby starsze przypominają sobie nawet szczegóły z dzieciństwa. Tyczy się to w szczególności sfery zachowawczej i uczuciowej gdzie jakby wraca wrażliwość i empatia z otoczeniem, ale i autoempatia.







A w drugim napisałem:



Z racjonalnego punktu widzenia osoby u schyłku życia i nie tylko ze wszelkimi objawami zaniku pamięci i utratą pewnej ilości komórek mózgowych i neuronów wynikającymi bądź to ze starości bądź w wyniku chorób, urazów, operacji lub nawet wstrząsów psychicznych oraz wad genetycznych widzą jedynie strzępki obrazów z przeszłości i teraźniejszości pomieszane z własnymi wyobrażeniami i wizjami, które to są uzupełnieniem luk w pamięci lub będącymi tworami wyobrażeń sytuacji i zdarzeń nie mających nigdy miejsca.







I ten drugi post był uzupełnieniem myśli tego pierwszego wcale nie stojącym z nim w sprzeczności. Mówiąc inaczej pantanal na starość zaczniesz sobie przypominać strzępki wspomnień z odległej przeszłości sięgającej nawet dzieciństwa, których przez ostatnie lata wcale sobie nie przypominałeś z jednoczesnym zanikiem pamięci krótkiej. DOTARŁO?







A tak z ciekawości czy jesteś już po 60tce? Bo jeśli tak to wszystko jasne.

Re: Czy to już "końcówa"?

: sob sie 27, 2011 9:35 am
autor: racjonalista
pantanal te swoje insynuacje to chyba tylko Ciebie satysfakcjonują.

Re: Czy to już "końcówa"?

: sob sie 27, 2011 3:31 pm
autor: danut
Znowu sprzeczki, a ja się tak wtrącę i zapytam obu panów, czy czasami nie pogodziłoby Was to jedno zdanie, które zacytuje z mojej pierwszej wypowiedzi: "Tak choroba, zaniki komórek w mózgu, ale niezwykły jest ten reset dotyczący obecnego czasu i jakby pozostawione wspomnienia z dawniejszych czasów przejmowały na teraz funkcje odbiorcze" - I jakbym mogła usłyszeć, co o tym myślicie?

Re: Czy to już "końcówa"?

: sob sie 27, 2011 4:47 pm
autor: Lukass
Byłem dzisiaj u prababci w szpitalu.

Jest po udarze i jest bardzo słaba. Nigdy nie czułem z nią takiej więzi jak dzisiaj i równocześnie takiego smutku. Powiedziała, że czekała na mnie. Mówi, że widzi jak ludzie przychodzą (co prawda jest pare osob na tej sali i niektore zdarzenia pewnie przekręca). Ale np. mowila jak grajkowie jacys przychodzą i jednemu się sprzęt zepsuł, pijany ksiądz do niej przyszedł. Właściwie to cały czas ktos do niej przychodzi. Jednego dnia jest jej lepiej drugiego gorzej. Obawiam się, że ze szpitala już do domu nie wróci. Wierzę w reinkarnację i wiem, że te jej życie to napewno kolejne doświadczenie, a z drugiej strony taki smutek :/

Re: Czy to już "końcówa"?

: sob sie 27, 2011 11:49 pm
autor: Arek 1973
Lukass

Powiem Ci że tak już ludzie na starość niekiedy mają, widzą osoby , miejsca i sytuacje (które kiedyś miały miejsce) ,które powstają gdzieś w głębi mózgu i chociaż zdrowy człowiek stojący przy łóżku pojąć ich nie umie dla tych ludzi są jak najbardziej prawdziwe. Nie chcę pisać teraz innych przypadków , ale urojenia tych ludzi są dla nich rzeczą prawdziwą i nie ma sensu im tłumaczyć że nie. Być może podświadoma wiedza że to już koniec wyzwala u tych ludzi coś takiego jak sprzeciw i reagują zawsze na NIE jak ktoś z rodziny chce przyjażnie wytłumaczyć że to urojenie.

Re: Czy to już "końcówa"?

: ndz wrz 04, 2011 8:08 pm
autor: Lukass
Babcia wróciła i jest jej o wiele lepiej. Tylko urojenia jej się powiększyły, możliwe że przez jakieś tam leki które mogą powodować psychocoś tam. Czasem ktoś chodzi, albo widzi jakieś drzewo za oknem i dla niej to są ludzie. Przed chwilą miało miejsce dziwne zjawisko... moja babcia z kimś gadała, a była sama w pokoju. Mówi, że ktoś do niej przychodzi. Ostatnio mowiła, że była na cmentarzu. Objawy tak jakby się wybierała na "tamten świat". Jednak żadnych wniosków nie wysuwam, bo wg mnie może jeszcze trochę pożyć, a lekarz gdy ja badał powiedział że wielu by jej takiego zdrowia pozazdrościło. Ciekawi mnie strasznie te objawy, jakby miała halucynacje. Cieszy mnie to, że napewno jestem dla niej ważny, często o mnie wspomina, chce ze mną rozmawiać. Pewnie to sceptykom będzie się wydawało mega-hiper-abstrakcyje ale wg mnie moja prababcia może widzieć duchy.

Re: Czy to już "końcówa"?

: ndz wrz 04, 2011 11:46 pm
autor: nick
Co do tego typu ; czy to koncowka, nie mam pojecia, ale ci napisze mje doswiadczenia. Miałem ciotke ktora zegnala sie przez tydzien z cala rodzina, ze umrze i wie na 100% nikomu nie powiedziala skad wie, zalatwila trumne , pojechala do siostry sie pozegnac , wszyscy jej mowili ciotka nie pier$$$ tylko sie do zycia wez. Szyjąc sobie suknie na swó pogrzeb miała wylew i zmarła od razu ... eh ci od potega podswiadomosci sie odezwa :

Z kolei moj dziadek pare tygodni juz nie mogl mowic przed smiercia bo zanikly miesnie i respirator pomagal, pokazał na prawej rece 2 palce, zemdlał a 2 dni pozniej serce przestalo aktywnosc wykazywac -zmarl.

Przypadek ?

Re: Czy to już "końcówa"?

: pn wrz 05, 2011 8:25 pm
autor: Lukass
Przypomniało mi się, że miałem jeszcze jeden taki przypadek w rodzinie. Kilka lat temu druga prababcia (też dobry wiek miała 97 lat). Pewnego dnia powiedziała, ze umrze bo się poci, a ona nigdy się nie pociła (albo taki wymysł, albo może coś z genami. Indianie przecież się nie pocą). I faktycznie tego samego dnia zmarła.