"Matka obca" w Fatimie
Re: "Matka obca" w Fatimie
Witam. Proponuję dla zainteresowanych ten filmik:
<iframe title="YouTube video player" width="480" height="390" src="http://www.youtube.com/embed/9r1CMqrzxC0" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
Jest to raczej pierwsza część z ośmiu. Myślę że warto ten dokument do końca zobaczyć.
Informacje w nim zawarte powinny dużo wnieść do tego tematu.
Pozdrawiam i czekam na dalsze komentarze.
<iframe title="YouTube video player" width="480" height="390" src="http://www.youtube.com/embed/9r1CMqrzxC0" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
Jest to raczej pierwsza część z ośmiu. Myślę że warto ten dokument do końca zobaczyć.
Informacje w nim zawarte powinny dużo wnieść do tego tematu.
Pozdrawiam i czekam na dalsze komentarze.
Ostatnio zmieniony sob lut 12, 2011 10:20 am przez jerry, łącznie zmieniany 1 raz.
Ukryta Tajemnica M. Nighta Shyamalana
(The Buried Secret of M. Night Shyamalan)
"Prawdziwe tajemnice dotrzymują się same"
"Każdy ma swoje tajemnice, życie bez tajemnic byłoby nudne, nieprawdaż?
[ external image ]
(The Buried Secret of M. Night Shyamalan)
"Prawdziwe tajemnice dotrzymują się same"
"Każdy ma swoje tajemnice, życie bez tajemnic byłoby nudne, nieprawdaż?
[ external image ]
Re: "Matka obca" w Fatimie
Wracając do książki prof. Fernandesa i pani D'Armada odnajdujemy tam szereg dosyć sensacyjnych faktów, pomijając te o których mówiliśmy czyli "zapowiedzi" objawienia i czwartego świadka. Bardzo interesująco przedstawiona jest historia "zaciemniania" i zmieniania całej historii przez Kościół a przede wszystkim Jezuitów, w których ręce dostała się mała Łucja. W zasadzie autorzy cały fenomen dzielą na dwa czyli Fatima I i Fatima II. To właśnie o Fatimie II mówią wszelkie oficjalne dokumenty i wypowiedzi. Fatima II to przede wszystkim spisane przez Łucję w latach 40. wspomnienia i oczywiście "tajemnice fatimskie", o których o dziwo mało mówiono wcześniej.
Fatima I to niezrozumiały incydent, który przytrafił się trójce małych pastuszków. Niezrozumiały, dziwaczny, momentami nawet absurdalny, który później zręcznie przebudowano w spójną, cudowną i wzruszającą Fatimę II.
Fatima I to niezrozumiały incydent, który przytrafił się trójce małych pastuszków. Niezrozumiały, dziwaczny, momentami nawet absurdalny, który później zręcznie przebudowano w spójną, cudowną i wzruszającą Fatimę II.
Ostatnio zmieniony ndz lut 13, 2011 12:17 pm przez Rysiek23, łącznie zmieniany 1 raz.
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: "Matka obca" w Fatimie
Wieczorem bedę mogła obejrzeć ten film. Widzę, że niewiele osób interesuje się tym fascynujacym tematem. Nie dziwne, że Jezuici..., wszak to najlepszy wywiad na świecie, tak twierdził mój Tata. Piszę to, bo moze więcej osób przystapi do dyskusji. Nara... 

"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Re: "Matka obca" w Fatimie
Kasia przystapiłoby, jak wiesz bardzo chętnie, chociazby dlatego, że na własnej skórze doświadczam przeinaczania swojej historii i próbę zaszyfladkowania jej w regułę , jakakolwiek, ale o jednym celu, aby zamknąc jej droge do dalszego rozpatrywania...Niewątpliwie cos w tym jest co napisał pan Rysiek.."Fatima I to niezrozumiały incydent, który przytrafił się trójce małych pastuszków. Niezrozumiały, dziwaczny, momentami nawet absurdalny, który później zręcznie przebudowano w spójną, cudowną i wzruszającą Fatimę II. "....
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: "Matka obca" w Fatimie
"Wszystko badajcie, a co szlachetne-zachowujcie" . Pouczjacy prolog, przynajmniej dla mnie. 

"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Re: "Matka obca" w Fatimie
Dokładnie i jakżesz prawdziwy, czasami całe wywody, rozległe poematy nie wyrażą tego co dwa ale jakze trafne zdania, a czasem nawet jedno..

- Andrzej 58
- Weteran Infranin
- Posty: 1041
- Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
- Kontakt:
Re: "Matka obca" w Fatimie
Jak dla mnie ,to wiele tematów z pozoru odległych od siebie można połączyć ze sobą.W Fatimie spotkaliśmy się Danusiu ze sobą.Potem dyskutujemy w Innych rzeczywistościach.Teraz Implanty.O pani Namlik dyskutowaliśmy z Pantanalem w nagraniu z Emilcina.Dodatkowo pojawił się tam pierwiastek Riese i napędu noli.Tak jakoś jedno wynika z drugiego.Przypadek Fatimski ,gdy zastosować znane nam dziś z własnego doświadczenia elementy można rozwiązać w racjonalny sposób.No ale wydźwięk religijny jaki nadano temu wydarzeniu przesłania inne argumenty,które ciężko zaakceptować pewnym osobom bo niezgodne są z wnioskami,do których doszli .
Re: "Matka obca" w Fatimie
Oczywiście, że niezgodne, poniewaz nie mozna robic papki ze wszystkiego, aby stworzyc ta jedna prawdziwą teorie mająca wszystko tłumaczyc, a ciagle próbuje się to robic od przedawnych wieków..
Świat jest konstrukcją przewyższająca rozumy nawet tych co uznają sie za mądrych...

- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: "Matka obca" w Fatimie
[quote name='RysiekINFRA' post='81196' date='13 luty 2011 - 14:16']Wracając do książki prof. Fernandesa i pani D'Armada odnajdujemy tam szereg dosyć sensacyjnych faktów, pomijając te o których mówiliśmy czyli "zapowiedzi" objawienia i czwartego świadka. Bardzo interesująco przedstawiona jest historia "zaciemniania" i zmieniania całej historii przez Kościół a przede wszystkim Jezuitów, w których ręce dostała się mała Łucja. W zasadzie autorzy cały fenomen dzielą na dwa czyli Fatima I i Fatima II. To właśnie o Fatimie II mówią wszelkie oficjalne dokumenty i wypowiedzi. Fatima II to przede wszystkim spisane przez Łucję w latach 40. wspomnienia i oczywiście "tajemnice fatimskie", o których o dziwo mało mówiono wcześniej.
Fatima I to niezrozumiały incydent, który przytrafił się trójce małych pastuszków. Niezrozumiały, dziwaczny, momentami nawet absurdalny, który później zręcznie przebudowano w spójną, cudowną i wzruszającą Fatimę II.[/quote] Dochodzę do wniosku, że faktycznie o Fatimie było cicho. Faktem jest, że nigdy nie byłam zbyt religijna, ale nigdy wczesniej, do czasu zamachu na Papieża, o Fatimie nie słyszałam. Nie wiedziałam nic poza tym, że były tam objawienienia, ale jaka była historia tych objawień? nie wiedziałam. nic. Nie wiem po co to piszę, ale czuję, że powinnam zgodnie z mądrym pouczeniem: "wszystko badajcie, a co szlachetne-zachowujcie". Otóż o objawieniach Fatimskich dowiedziałam się krótko po powrocie do kraju. Poznałam pewnego człowieka, od którego ze względu na pewne okoliczności, nie mogłam się "opędzić" i nie chodziło tu wcale o jakieś zaloty. Poznałam go na 2 tygodniowym "szkoleniu"-Danusia wie o co chodzi). Facet udajacy bratnią duszę niemal codziennie odprowadzał mnie domu, po drodze opowiadając, jaki to jest wierzący itp. Podarowal mi fotografię pastuszków i opowiedział ich historię. Otrzymałam od niego również książkę o bl. Anieli Salawie. Z wdzięcznościa przyjęłam te dowody sympatii, z uwagi na moja kiepską kondycje psychiczną po lunaparkowej traumie. Książkę przeczytałam, nawet odmawiałam modlitę zawartą w niej przez 30 dni. Teraz po latach zastanawiam się, czy to był przypadek, czy facet był przez kogoś podstawiony? A jeśli tak to przez kogo? Wiem, to co napisałam zakrawa na jakąś paranoje, może jestem zbyt podejrzliwa? Wcześniej nie rozpatrywałam spotkania z tym człowiekiem, w takich kategoriach. Od kilku dni jednak myslę, ze nie był to przypadek. I co Wy na to?
Fatima I to niezrozumiały incydent, który przytrafił się trójce małych pastuszków. Niezrozumiały, dziwaczny, momentami nawet absurdalny, który później zręcznie przebudowano w spójną, cudowną i wzruszającą Fatimę II.[/quote] Dochodzę do wniosku, że faktycznie o Fatimie było cicho. Faktem jest, że nigdy nie byłam zbyt religijna, ale nigdy wczesniej, do czasu zamachu na Papieża, o Fatimie nie słyszałam. Nie wiedziałam nic poza tym, że były tam objawienienia, ale jaka była historia tych objawień? nie wiedziałam. nic. Nie wiem po co to piszę, ale czuję, że powinnam zgodnie z mądrym pouczeniem: "wszystko badajcie, a co szlachetne-zachowujcie". Otóż o objawieniach Fatimskich dowiedziałam się krótko po powrocie do kraju. Poznałam pewnego człowieka, od którego ze względu na pewne okoliczności, nie mogłam się "opędzić" i nie chodziło tu wcale o jakieś zaloty. Poznałam go na 2 tygodniowym "szkoleniu"-Danusia wie o co chodzi). Facet udajacy bratnią duszę niemal codziennie odprowadzał mnie domu, po drodze opowiadając, jaki to jest wierzący itp. Podarowal mi fotografię pastuszków i opowiedział ich historię. Otrzymałam od niego również książkę o bl. Anieli Salawie. Z wdzięcznościa przyjęłam te dowody sympatii, z uwagi na moja kiepską kondycje psychiczną po lunaparkowej traumie. Książkę przeczytałam, nawet odmawiałam modlitę zawartą w niej przez 30 dni. Teraz po latach zastanawiam się, czy to był przypadek, czy facet był przez kogoś podstawiony? A jeśli tak to przez kogo? Wiem, to co napisałam zakrawa na jakąś paranoje, może jestem zbyt podejrzliwa? Wcześniej nie rozpatrywałam spotkania z tym człowiekiem, w takich kategoriach. Od kilku dni jednak myslę, ze nie był to przypadek. I co Wy na to?
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
- Andrzej 58
- Weteran Infranin
- Posty: 1041
- Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
- Kontakt:
Re: "Matka obca" w Fatimie
Trudno z Tobą Pantanalu się nie zgodzić.
Kasiu -podryw na Błogosławioną Salawę(tego nie znałem
).A tak poważnie to według mnie próba wciągnięcia Cię w krąg typu Opus Dei lub podobnego potworka.Jakoś aktyw trzeba stworzyć -najlepiej przez agitację.
Co do Łucji ,to czytałem gdzieś,że zaplanowano dla niej prcedurę podwójnego pogrzebu,Miła być pochowana a po pewnym czasie miano ją przenieś w inne miejsce.Ciekawe dlaczego?-może w międzyczasie planowano usunąć prawdziwą przyczynę jej zdolności widzenia i słyszenia tej istoty znad dębu korkowego.
Kasiu -podryw na Błogosławioną Salawę(tego nie znałem

Co do Łucji ,to czytałem gdzieś,że zaplanowano dla niej prcedurę podwójnego pogrzebu,Miła być pochowana a po pewnym czasie miano ją przenieś w inne miejsce.Ciekawe dlaczego?-może w międzyczasie planowano usunąć prawdziwą przyczynę jej zdolności widzenia i słyszenia tej istoty znad dębu korkowego.