[quote name='Xion80' post='51128' date='wto, 31 mar 2009 - 01:07']Co do zdolności paranormalnych, to jasnowidz gdy ma widzenia, tak zwane flesze, przebłyski, to on otrzymuje tylko sceny pewnych zdarzeń, nie otrzymuje gotowej odpowiedzi, czy gotowego scenariusza, taki człowiek potem właśnie musi przeanalizować, wyczuć te sceny aby to wszystko razem złączyć. A zdarza się czasami, że dany jasnowidz wpada na trop wtedy, gdy jakieś sceny zaczynają się z jego wizji sprawdzać i wtedy zaczyna kapować co i jak, więc czasami może to wyglądać jak by to wszystko odbyło się na analizie, czy szczęściu danych zdarzeń, to oczywiście tak może wyglądać. P. Jackowski dopiero uczy się tej techniki analizowania i to widać przynajmniej ja to widzę, ale mowie tu o przepowiedniach trudnych i przeważnie dotyczących przyszłych losów świata. Nie każdy człowiek może zostać jasnowidzem, co z tego że miewał by wizie jak by nie potrafił ich przeanalizować i dopasować, oczywiście mógł by napisać, że widział wojnę, ale nie potrafił by powiedzieć gdzie z kim i o co. Ostatnio miałem taki sen widziałem, że rozbił się duży samolot w tym śnie i pomyślałem, że napisze na nautilusie, a tak dla testu, że miałem sen, że rozbił się samolot, a kto wie może się sprawdzi, napisałem jaki to nawet model będzie z serii - airbus lub jumbo - duży samolot pasażerski. Następnego dnia wchodzę na stronę onet-u, a tu podają, że właśnie rozbił się w Tokio
Samolot McDonnell Douglas MD-11, okazało się, że pierwszy raz widzę taki model samolotu, ani to Jumbo Ani airbus, ale bardzo podobny do tego z mojego snu, wychodzi na to, że podczas analizy ubzdurało mi się, że to będzie jakiś tam Jumbo albo airbus, czyli nie powinienem pisać, jaki to model, tylko określić fakt, co się stanie, że rozbije się po prostu duży samolot. Wszystko zależy od analizy

[/quote]
Chociaż przyznam teraz, że faktycznie coś się takiego rozbiło chyba, choć jeszcze nie wiadomo, czy na pewno jak Airbus 330. Kurcze wolałbym żeby się nie rozbił
Zaginął samolot Aribus 330 - - - >
Edit: Xion - Poprawnie pisze się "zaginął" nie "zaginoł"