Incydent w Nadarzycach
Re: Incydent w Nadarzycach
Dyskusja jest nie na temat Nadarzyc i zaraz nas RysiekINFRA przegoni, ale i tak powiem co myślę:Latające spodki pojawiają się dokładnie wtedy gdy zmienia się doktryna militarna USA, powstaje SAC i pojawiają się nowe służby kontrwywiadowcze (SSU potem CIA) które tego nowego systemu mają strzec.K. Arnold widzi spodki podczas lotu w kierunku Nowego Meksyku (matecznik programu jądrowego USA) gdzie też jeden z nich pod główna bazą rodzącego się SAC, rozbija się. Oficer prasowy (czyli agent kontrwywiadu) najlepiej na świecie strzeżonej bazy wojskowej, chlapie bez zastanowienia do prasy, że to latający spodek (czytaj: jakiś tajny super pojazd).Dla mnie tu przypadków jest zbyt wiele. Zupełnie inną historią jest oficer wywiadu, który ogłasza po latach, że gdy wszedł wtedy w posiadanie super tajnych fragmentów UFO-wraku, pojechał z nimi do siebie do domu i rodzinie je pokazywał, a jego kolega z patrolu nawet się temu nie dziwił. Oficjalnie potwierdza tą opowieść o złamaniu wszelkich możliwych standardów tajemnicy wojskowej, syn owego oficera, który mimo to, jak i ojciec, spokojnie żyje na wojskowym żołdzie (do dziś pobiera emeryturę wojskową).Ja tu nigdzie nie widzę bezradności armii. Ja tu widzę grube nici, którymi cała ta historia (czytaj: historia "latających spodków") jest od początku szyta.
Re: Incydent w Nadarzycach
Na pewno tak, ale nie licz na jego odp. z jego strony
Dodam do tego że zjawisko UFO nie jest wymysłem po roku 1945 to tak wnikając w Twój post, i żadna polityka nie ma zasadniczego znaczenia ....

Ostatnio zmieniony czw sty 03, 2013 8:53 pm przez azor, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Incydent w Nadarzycach
Kiedyś czytałem książkę w której autor starał się każdy wątek obserwacji ufo przypisać tajnym projektom wojska, cożżż niektóre wątki nawet by pasowały ale czym głębiej w lekturę tym bardziej byłem przekonany że jednak tak to do końca nie jest. Już nie piszę o takich komentarzach jak np; "ufo z szybką prędkością odleciało w kierunku zachodnim gdzie znajduje się wojskowa baza .......", bo to głupota w każdym kierunku po jakimś czasie lotu zawsze będzie jakaś baza wojskowa. Następnie autor (a widać było że zna literaturę ufo.) nic nie wspomniał o dobrze udokumentowanych przypadkach gdzie jednak nie było powiązania z wojskiem, także nie odniósł się do przypadków które nie pasowały do jego teorii, bo przecież tylko USA może budować ufo
bo chociaż wojsko brało tam udział w polowaniu na ufo to jednak nie te "jego" amerykańskie.W sumie można powiedzieć że niektóre przypadki pasują do takowych teorii a inne znów absolutnie nie. Van.Myślę że ten art. o Nadarzycach na pewno gdzieś tu jest.....zależy ci na nim?

"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Re: Incydent w Nadarzycach
Powiem Wam, że sprawa Nadarzyc jest słaba, kązdy na siłę stwierdzi, ze to tylko lasery, ale wartym uwagi jest fakt choćby zdarzeń NL/CE-1 2011 z marca gdzie dyskoidalny około 40 metrowy obiekt był obserwowany przez co najmniej 8 niezależnych osób - malo tego nieco wcześniej leciał w tym kierunku wojskowy MI 8, którego osobiście widziałem i którego osobiście potwierdził w liscie gen. Lechowicz zarazem wykluczył obserwację dysku jako Mi 8 .... Takich zdarzeń tylko w ciągu dnia było k/ Rzeszowa az 2 gdzie zauważono dyskoidalne obiekty. Wiem, że WP siedzi po uszy w tm temacie, ale jest bezradna jak mama wychowująca małe dzieci...
Re: Incydent w Nadarzycach
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Arek 1973" data-cid="102450" data-time="1357247864">Van.
Myślę że ten art. o Nadarzycach na pewno gdzieś tu jest.....zależy ci na nim?</blockquote>Kopie artykułu są dość łatwo osiągalne w Internet Archive Wayback Machine.
Myślę że ten art. o Nadarzycach na pewno gdzieś tu jest.....zależy ci na nim?</blockquote>Kopie artykułu są dość łatwo osiągalne w Internet Archive Wayback Machine.
<a href="http://www.paranormalium.pl/"><img alt="userbar_3.png" src="http://www.paranormalium.pl/banners/userbar_3.png"></a>
- - - Uwaga, suchar! Dlaczego fryzjer z Warszawy wybrał nick prestissimoLIVE?
- Bo uprawiając seks kończy szybciej niż zaczyna...
- - - Uwaga, suchar! Dlaczego fryzjer z Warszawy wybrał nick prestissimoLIVE?
- Bo uprawiając seks kończy szybciej niż zaczyna...
Re: Incydent w Nadarzycach
Przepraszam, ale ja nie bronie tezy, że UFO to tajne wojskowe "samoloty".Ja stawiam tezę, że spora część opowieści o UFO to dezinformacja.Odwołując się do konkretów: ja nie twierdzę, że Kenneth Arnold widział tajne super samoloty, ale że był podstawionym człowiekiem kontrwywiadu, który twierdził że je widział, by GRU myślało, że USA ma takie samoloty i może przy ich użyciu przenosić broń jądrową.Tak samo nie twierdzę, że "fala" obserwacji UFO przez kontrolerów ruchu powietrznego w Chinach, jest dowodem na istnienie chińskiego super samolotu, ale jedynie dowodem tego, że Chińczycy chcą coś takiego światu zasugerowaćNie twierdze że film z Nadarzyc jest próbą zamaskowania jakiejś technologii, ale że jest próbą wmówienia że "coś tam się jednak stało" skoro trzeba to maskować. Słabymi punktami mojego twierdzenia są, jak trafnie zauważyliście, długość trwania takiej dezinformacyjnej gry i jej ogromy zasięg.Moim zdaniem nie jest to jednak jedna spójna gra, ale wiele gier o różnych celach i prowadzonych przez różne ośrodki. Celami takimi może być:Wprowadzanie fałszywych informacji o posiadanych technologiach;Maskowanie posiadanych technologii pośród szumu informacyjnego;Poszukiwanie dziur w systemie zabezpieczenia kontrwywiadowczego;Budowanie sieci obserwatorów technologii lotniczych na terenie przeciwnika lub kontrola nad takimi sieciami na terenie własnym;Eksperymenty nad możliwością kontroli społeczeństwa przez rozsiewanie nieweryfikowalnych informacji;Eksperymenty nad możliwością kontroli pamięci i percepcji (patrz MK ultra);Budowa zasłony strachu nad pewnymi obszarami (patrz Chupacabra, "Dziwne żniwo"). Nie twierdzę, że każde UFO to wojskowa dezinformacja. Przeżycia wykraczające poza normalne doświadczenie towarzyszą ludzkości od początku i nie pojawiły się wraz z CIA czy GRU. Jednak pewien typ takich przeżyć, związany z obserwacją tajemniczych tworów technologicznych, pojawia się ze szczególna intensywnością wraz ze zmianą doktryny militarnej USA (pojawienie się broni jądrowej i intensyfikacja prac nad środkami jej przenoszenia). Także przemiany w ramach tego zjawiska (np. pojawienie się "wzięć") zachodzą w rytmie przemian w doktrynie obronnej (np. program MK ultra)Kolejnym, poza zbieżnością w czasie, dowodem na związki UFO z armią, są wojskowe (czy wręcz wywiadowcze) korzenie wielu badaczy, popularyzatorów i ważnych świadków zjawiska UFO (można o tym poczytać także na Infrze).
Re: Incydent w Nadarzycach
Wg. niektórych przypadek z Rendlesham Forest miał być celową dezinformacją wojska.Składało się to z paru ważnych punktów , najważniejsze to to że oficjalny raport płk.Charlesa Halt został szybko opublikowany, następnie jedna pani która badała ten przypadek dostała przepiękny opis wydarzeń o spotkaniu z ufitami i nawet został nawiązany kontakt, ta pani została nakarmiona informacjami jako to wojsko otoczyło ufo i widziano tam te istoty itd. itd. , niestety tylko ona znała personalia tego żołnierza i nikt z innych badaczy nie mógł ani potwierdzić ani skontaktować się z tym człowiekiem.Następnie podano też miejsce gdzie miało ufo wylądować oraz informacje o anormalnym obecnym wyglądzie tego miejsca, ( póżniej okazało się że te miejsce wygląda dziwnie w stosunku do okolicy ale tych miejsc było więcej w tym lesie, dopiero gdy na miejscu zjawił się porządny badacz wyjaśniono ułomność tej kobiety, był to po prostu kawałek lasu gdzie dokonano wyrębu a wyciągane drzewa przeryły glebę i dlatego ten obraz "zniszczenia" w tym miejscu, kilkadziesiąt metrów dalej też było takie identyczne miejsce)Ale piszę o tym dlatego że według niektórych badaczy ten przypadek z Rendelshem był specjalnie uknuty i rozgłaśniany przez wojsko a trzeba powiedzieć że wtedy gazety szumiały naprawdę o tym przypadku. I właśnie o to miało chodzić, podobno wojsko specjalnie rozdmuchiwało tą sprawę żeby zwrócić całą uwagę dziennikarzy na ufo a odwrócić uwagę o katastrofie samolotu który transportował radioaktywny ładunek..........I chociaż wszystko nawet mogło trzymać się kupy ta teoria o spisku nie ma żadnych punktów ani poszlak które wskazywałyby na katastrofę jakiegoś samolotu , radioaktywne skażenie terenu lub temu podobne......Wydaje się że to taka teoria robocza ale bez żadnych najmniejszych dowodów. tylko po to żeby ukazać że jest możliwe takie coś , żeby za pomocą dezinformacji (tutaj historia o ufo) przykryć jakieś inne ważne wydarzenie.
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Re: Incydent w Nadarzycach
Nie znam szczegółowo całej historii z Rendlesham Forest, ale myślę, że ewentualne cele akcji dezinformacyjnej byłyby bardziej subtelne niż maskowanie jakiejś katastrofy. Raczej chodziło o uwiarygodnienie lub zdezawuowanie kogoś i to zapewne kogoś, kto w dostępnych materiałach sprawy się nie przewija. Nie zapominajmy, że baza Woodbridge była obszarem delikatnych relacji sojuszniczych UK-USA i akcje wywiadowcze na tej linii zawsze będą przybierały inną postać niż akcje NATO-Układ Warszawski. Teraz fantazjuję: Może chodziło o delikatne zdezawuowanie kogoś pod kogo podchodził obcy wywiad? Może chodziło o sprawdzenie od kogo wychodzą informacje z bazy? Może chodziło o zdezawuowanie dziennikarza, który potencjalnie mógł mieć dostęp do zupełnie innych informacji? Może chodziło o wprowadzenie swoich agentów w struktury organizacji ufologicznych? A może ktoś napuścił świeżego dowódce na przeprowadzenie takiej akcji, tylko po to, żeby zrobiła więcej szkód niż pożytku i w ten sposób złamać jego karierę? :)Nie dowiemy się, więc spekulować możemy tylko dla zabawy.
Re: Incydent w Nadarzycach
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Czakrawartin" data-cid="102485" data-time="1357377284">(...) Tutaj pada pytanie, czy było to wykonalne i sterowalne, czy po prostu wojsko zapoczątkowało pewien UFO mit, a potem podpięło się do teorii, które narastały w środowisku. </blockquote> Tak, właśnie tak uważam. Moim zdaniem wojsko mając krótkoterminowe cele stworzyło pewien mit, który potem zaczął żyć własnym życiem i zaczął sprawiać własne problemy, więc na różne sposoby musiało go kontrolować, a jak nadarzała się okazja to wykorzystywać. Czy poza samym mitem, pojawiają się realne zjawiska "typu UFO", to inny temat. <blockquote class="ipsBlockquote">Ja mam jeszcze jedno pytanie van - jak wygląda sprawa "na teraz"? Bo na chwilę obecną uległo to totalnemu przewartościowaniu...</blockquote> Moim zdaniem używanie mitu UFO jest dosyć wygodne dla wojska, bo w każdej chwili może powiedzieć: "Zielone ludziki? Czy wy nas macie za idiotów?"Dla mnie, symptomatyczne jest, że opowieści o UFO snute przez wojskowych zawierają często elementy, które łatwo dezawuują całą historię. Przykład: Josse Marcel opowiadając o katastrofie pod Roswell nie oparł się nakłamaniu, że był lotnikiem podczas wojny, nastrącał japońskich samolotów i ma za to order. Po co kłamał, skoro sprawę można w banalny sposób sprawdzić i facet traci wiarygodność w tak głupi sposób? Dla mnie, celem jest możliwość łatwego wykpienia się armii ze wszystkiego, gdyby sprawa wymknęła się spod kontroli (np. agent umiera i nie może sam się zdezawuować). Symptomatyczne jest też to, że z tego co wiem, tego argumentu nie używają źródła wojskowe "debunkujące" Roswell. Wręcz przeciwnie. Na koniec swoich raportów dopisują idiotyczne passusy o manekinach używanych do testów, które mają tłumaczyć odnalezienie ciał kosmitów, co w praktyce potwierdza historyjki o ciałach kosmitów.
Wracając do pytania "jak to moim zdaniem jest teraz?"Teraz jest ileś tam doraźnych akcji, które mają swoje doraźne cele. Dla mnie np. fala obserwacji dziwnych pojazdów przez oficjalne (acz nie wojskowe) czynniki w Chinach (chodzi mi o kontrolerów ruchu powietrznego) jest przykładem takiej akcji. My czytamy te raporty jako dowód na istnienie "obcych". Wywiad wojskowy innych państw musi sprawdzić czy to dezinformacja, nieformalny sygnał od chińskiej armii, czy też nieostrożność, która pozwali naprawdę zajrzeć za chińską kurtynę tajemnicy.Inny przykład: Do dziś na granicy strefy 51 stoją ciekawscy i nagrywają przeloty hipotetycznych UFO. Patrząc z punktu widzenia obcego wywiadu to sytuacja idealna. Łatwo w tłumie gapiów ukryć "prawdziwego" agenta z "prawdziwym" sprzętem. Gdyby nie ta legenda i gdyby nie tłum ufologów, agent byłby od razu na widelcu.Tak więc uważam, że mit UFO który jakoś tam powstał i ma jakieś tam podstawy, jest doraźnie wykorzystywany przez wiele ośrodków do realizacji wielu, czasem wchodzących ze sobą w sprzeczność, celów.

Re: Incydent w Nadarzycach
A gdzie w tym wszystkim miejsce dla takich przypadków spotkań jak to z Emilcina ? Świadek jak dla mnie wiarygodny w żaden sposób niepowiązany ze służbami. Czasy współczesne, dzieki czemu po tym wydarzeniu zostało sporo pośrednich materiałów badawczych (wywiady, nagrania itp.). Myślę, że ufo nie da się jednoznacznie sklasyfikować. Nie jest to w 100 % tylko i wyłącznie akcja dezinformacyjna, nie są to też w 100% tajne technologie... na kosmitów też to nie zawsze wygląda. Jakby nie było UFO to swego rodzaju fenomen socjologiczny o wielorakiej naturze (podłożu). Od chorób psychicznych, przez dezinformacje, tajne technologie, po spotkania z przedstawicielami obcych cywilizacji, ludzi z przyszłości, istot z innych wymiarów, demonów itd. Wszystko to można podstawić pod ufo ( w zależności od tego jaką teorie się wyznaje). Myślę, że nigdy jednoznacznie tego fenomenu nie da się wyjaśnić, bo tyle co ludzi doświadczających tego typu zjawisk tyle i opinii i analiz.