Re: "Podróżnik w czasie" z telefonem komórkowym
: czw lis 04, 2010 4:19 pm
Pantanal a niech ci będzie, raz kozie...rogi..
..Rzeczy opisywałam dokładnie na innym forum, rozwodziliśmy się nad nimi i efekt był taki, że po zniknięciu wpisów teraz inni powtarzają moje historie, przypisując je swoim snom..Zawsze będzie, jednak różnica w tym co wydarzyło się naprawdę, a w tym co komu się śniło, tylko boli to, że wszystkie podane przeze mnie sytuacje, prawdziwe wydarzenia zostają przekręcone w ten sposób, że była to wizja, czy sen, skoro ja świadczyłam tam o dowodach, także rozpatrywanych przez innych, oczywiście błędnie interpretowanych, na możliwości tamtego czasu i ludzkiej w owym świadomości..Skoro tak do tej pory ludzie pojmują, to jest to niesamowita zapora przeciwko ujawnianiu takich dowodów, która i dla mnie stała się zaporą przed pójściem, choc wiem gdzie się udac i zapytaniem, czy czasami nie ostały się, nawet po tak długim czasie, bo widzisz, znam odpowiedź tych ludzi i ich brak chęci, aby ruszyc w tym kierunku swoją mózgownicą, będzie się to im wydawac tak głupie, tak niedorzeczne, że o ile nie wymyślą, nawet i nie będą węszyc w tym jakiegoś podstępu, to w najlepszym wypadu wezmą mnie za niepoczytalną, a o przegrzebaniu gdzieś staroci, o ile nie zostały zniszczone wcześniej, nie ma mowy, aby namówic ich do takiego wysiłku, wydającym się byc dla nich bez sensu...Było mnóstwo takich rzeczy: skórzana kurtka, list do szkoły prawdopodobnie z usprawiedliwieniem nieobecności, ale ponieważ ja go nie czytałam, nie mam pojęcia co jeszcze zawierał, wiem, że pytano nawet dobrego lekarza co mogą oznaczac takie symbole, czy to jakieś badanie, podana nazwa i nikt nie wiedział o co w tym chodzi, robiłam bardzo wielkie oczy i ja na to, o co mnie pytają i nad czym rozprawiają, a ostatecznie dobiło mnie to, że nie muszę odpowiadac skoro, to jest jakaś tajemnica naukowa osoby z tej grupy, o której wiedziano, że mam znajomośc i biore udział w jakichś eksperymentach medycznych, czy nowościach w nich- nie była to oczywiście prawda, taki wymysł i nie mój, przez który uniknęłam dalszych pytań, na które przecież sama nie miałam żadnych wiadomości ani odpowiedzi, wiem że był tak tez zawarty adres i numer telefonu, co sprawdzano, ze jako są to dane nieistniejące..były to też expresowe zupki w torebkach, dwie zepsułam na miejscu, ponieważ nie mogłam uwierzyc, że coś może byc jadalne bez gotowania, było ich parę i resztę zabrała koleżanka, śmiejąc się ze mnie na drugi dzień, że były pyszne bo ona przyrządziła je tak jak tam pisało, była gazeta z okresu prezydentury Pana Kwaśniewskiego, pamiętam tylko, że cos takiego tam pisało i to nazwisko w 1981r.., był banknot tysiąca zł z Kopernikiem wyprzedzający datę o pół roku, pojawił się w lutym a pisało czerwiec tegoż roku- 81, tu właściciel wynajmowanego przeze mnie mieszkania robił dochodzenie, list podany mojej dawnej sąsiadce, uznany że napisany przez moją mamę, a po rozpatrzeniu, że przez jakąś "świadkową Jehowy", chyba skoro tam pisało o wydarzeniach mających miec miejsce w przyszłości, to był zupełny zawrót głowy, no i niemożliwośc podania tego listu przez moja mamę, choc początkowo tak pomyślała ta sąsiadka nie znając jej, niestety bardzo mało pamiętam z tego listu, ponieważ nic nie wzięłyśmy wtedy na serio z tego co tam pisało..Wiem tylko jedno, że tej kobiecie z przyszłości bardzo zależało na pozostawieniu takiego dowodu i że byc może gdzieś jeszcze jest pozostawiony, tak, aby kiedyś został odkryty, przez to też, że nie kontaktowała się tylko ze mną..
