Paranormalne.eu

A ja tak sobie ostatnio myślałem, na temat przepowiadania końca świata. Przecież mówi się, że ma być on niespodziewany, nie znamy dnia ani godziny. W sumie wpadłem na głupi pomysł jak łatwo zrobić, żeby koniec świata nigdy nie nastąpił. Ale późna gadzina i to jest chyba nawet jak na żart mega głupie

[quote name='Robson101' post='76365' date='16 listopad 2010 - 01:32']A ja tak sobie ostatnio myślałem, na temat przepowiadania końca świata. Przecież mówi się, że ma być on niespodziewany, nie znamy dnia ani godziny. W sumie wpadłem na głupi pomysł jak łatwo zrobić, żeby koniec świata nigdy nie nastąpił. Ale późna gadzina i to jest chyba nawet jak na żart mega głupie [/quote]



To jest forum, nie wstydz sie A jesl juz to wysylaj na pw haha

III wojna swiatowe jak na czasy obecne kojarzymi sie tylko z atomowkami, jak cos pierdyknie to rozpeta sie pieklo i sami sie unicestwimy.

A Jesli chodzi o przyszlosc to moze zdarzyc sie wszystko, za rok czy dwa moze nastapic jakies wielkie odrkrycie ktore zmieni poglad kazdego na swiat, co moze byc powodem do wojny.

no bez przesady, wojna na pewno wybuchnie, tylko kiedy i gdzie, tego nikt nie wie.Natomiast ciekawe czy sprawdzi sie ta na Marsie biggrin.gif

Ja już nawet tą wojnę widziałem w filmie Gwiezdne Jaja to jest ten nowszy film od Niemców nie mylić z filmem Pana Mela Bruksa. Zaiste ciekawa wojna Marsa z Ziemią

No dokładnie ale w końcu któraś ze stron nie wytrzyma i wypowie drugiej wojnę. Nie mówię, że teraz ale prawdopodobnie w najniższej przyszłości.

Żeby rozwiać wątpliwości i nadzieje lubujących siew przepowiedniach i czekających na jej spełnienie, a w tym przypadku rozpoczęcia III wojny światowej, to niestety z przykrością napiszę, że wojna pomiędzy Koreą Północną a południową, trwa od lat '60 z tym, że teraz ma to charakter raczej "psikusów" a nie działań na szeroką skalę i z tego wojny III nie będzie, co najwyżej o charakterze lokalnym. Co do ewentualnej pomocy Chin USA i ONZ. Chiny, które biją na łeb i na szyję zagraniczne rynki handlem, nie pozwoliły by sobie tak dla "przyjaźni" (ale jakiej ?) interweniować w Koreańskim sporze. USA ? Możliwe, ale musiało by wycofać swoje wojska z Bliskiego Wschodu, a to kosztuje, no chyba, że bardziej opłacało by sie jechać do Korei, ONZ ? Zawsze gdzieś jedzie, więc jak najbardziej. Tak samo użycie broni nuklearnych itp. nie wchodzi w grę, chyba, że chce sie zniszczyć wszystko i siebie też.