Strona 4 z 16

Re: Dowody na istnienie boga

: sob sty 15, 2011 2:16 pm
autor: Pszebżydły ófok
[quote name='Xrdaxas' post='79549' date='15 styczeń 2011 - 16:07']Pszebżydły ófok, a o jakim Ty dowodzie mówisz? Uznajmy na chwile hipotetycznie że Bóg istnieje i nie jest dla nas widoczny to żaden rodzaj dowodów tego nie może potwierdzić, ale nie wyklucza to że może tak być.[/quote]





O jakikolwiek.Po co się nad tym zastanawiać,skoro i tak nie dostaniemy odpowiedzi?A hipotetycznie można sobie wszystko założyć.

Re: Dowody na istnienie boga

: sob sty 15, 2011 2:26 pm
autor: Xrdaxas
A uważasz że cały świat, ludzie, wszystko co się wydarzyło w twoim, moim i każdego innego człowieka życiu to tylko zwykły przypadek i nie ma nikogo ani niczego ponad nami? Czegoś co tym wszystkim steruje? Nie wierzę w taki nieprawdopodobny zbieg okoliczności.

Re: Dowody na istnienie boga

: sob sty 15, 2011 4:26 pm
autor: niedzwiec
[quote name='Orson' post='79552' date='15 styczeń 2011 - 17:51']Po pierwsze, nie ma nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności. To tak, jakby istnieli łysi łysole, albo fakty autentyczne. Po drugie, już jakieś III wieki temu fatalizm wyszedł z mody, chyba wraz z ,,Kubusiem i jego Panem" Diderota, który to przejechał się ostro po tym pomyśle. Po trzecie, światem rządzi przypadek, mimo tego, że ludzie chcą, lub pragnąć dopatrywać się sensu w wielu czynnościach, zdarzeniach, rzeczach, bo to jakoś wartościuje ich życie, czuję się predystynowani. To właśnie dlatego chorzy na raka, którzy wyzdrowieli często stają się osobami bardzo religijnymi, osoby, które przeżyły wypadki często zakładają sekty i nowe ruchy religijne, czy subkultury. Po czwarte, trzeba być, według mnie, dosyć naiwnym, żeby wierzyć, że światem nie rządzi przypadek, że delikatna i chwilowa zmiana ciśnienia w metrze, na 1 m sześciennym ma sens, że to, że Cześkowi się zdarzyła się wczoraj sraczka, mimo, że nie pił soku z jagód i nie jadł kapusty ma sens i było zaplanowane oraz to, że Kasia machinalnie dłubie w nosie, a potem zjada baboki, również było zaplanowane. Ludzie, którzy wierzą w predystynację bardzo wybiórczo traktują zdarzenia, które uznają za zaplanowane. Bo i fajnie jest powiedzieć, że od wypadku uratował mnie Bóg, ale trochę wieś i wstyd, kiedy będę konsekwentny i stwierdzę, że katar, zatwardzenie i dwójka z egzaminu to też jego sprawka.

Poza tym, z punktu logicznego taka historia nie wytrzymuje krytyki. Jeśli coś nie dzieje się przypadkiem i spontanicznie, to znaczy, że jest zaplanowane i zaprojektowane. Nie ma niczego pomiędzy, to system grecki, dwie wartości, logika zero- jedynkowa. Zatem, jeśli jest zaprojektowane, to można się posłużyć chrześcijańską koncepcją ,,God's plan". To oczywiście w sposób logiczny wypływa z jego atrybutu wszechwiedzy i wszechmocy- żeby być wszechwiedzącym, musi wiedzieć, co się wydarzy w przyszłości, nic go nie może zaskoczyć, a żeby być wszechmocnym, musi umieć to zaprojektować.

Z tego wynika, że motyw o ludzkiej wolnej woli jest błędny, bo jakąkolwiek decyzję byśmy nie podjęli ON, już to przewidział, rozważył i znał, lepiej niż my sami, czyli po prostu wykonujemy jego plan. Nawet jeśli się wahamy, to on to wiedział, nawet jeśli coś spieprzymy, to on o tym wiedział, już wcześniej. Jeśli przewidział, że zmieni dla nas plan, to to też musiało być już wcześniej w planie. Wcześniej, czyli w niezaczętym początku.

Tego typu koncepcje teistyczne są wewnętrznie sprzeczne- nie może istnieć wszechwiedzący Bóg i ludzka wolna wola, Bóg nie może być miłosierny i sprawiedliwy zarazem, nie może istnieć wszechmocny Bóg, który dokonuje samoograniczeń.

Zawsze można powiedzieć ,,no tak, ale to prawdy, których nikt nie obejmie umysłem", a wtedy pozostaje tylko jedna odpowiedź: ,,Tak, masz rację naiwniaku- tego nigdy nie zrozumiesz".[/quote]



Pozamiatane.

Re: Dowody na istnienie boga

: sob sty 15, 2011 6:13 pm
autor: Gerdek
[quote name='niedźwieć' post='79558' date='15 styczeń 2011 - 18:26']Pozamiatane.[/quote]







nie sądziłbym że pozamiatane:)





Że też pozwolę sobię wtrącić swoje zdanie- żal mi was koledzy żal mi nie z tego powodu że w coś nie wierzycie,żal mi was z innego powodu-jesteście mało otwarci i co więcej mogę założyć się że  gdyby na świecie istniały tylko takie osoby jak wy o takiej osobowiści jak Orson i Niedzwiedz,to świat stałby w miejscu.Dlaczego?Bo wasze mózgi nie mają zdolności kreatywnego myślenia skupiają się tylko na tym co mogą dotkąć lub poznać dla was nie ma sensu odkrywać czegokolwiek bo uważacie że zjedliście wszystkie rozumy jak się urodziliście i to właśnie przez takich ludzi jak wy przez 500 lat palono na stosie gdy ktoś wątpił że ziemia jest płaska lub że to o czym on myśli nie może być prawdą bo jego gremium ma władzę nad wiedzą niczym tajemne bractwo illuminatów i czarnego słońca.



NIE MOŻNA CZEGOŚ ZAPRZECZYĆ ANI PODWAŻYĆ NIE MAJĄC O TYM ZIELONEGO POJĘCIA.Więc wasze teorie można spuścić w muszli klozetowej po wytarciu nimi porządnie czterech liter.Tak można też zrobić z każdą inną teorią o której człowiek nie ma pojęcia.To jakbyście teraz dykutowali o napędzie w pojeżdzie czasoprzestrzennym i który waszym zdaniem jest lepszy- mimo że nie macie ani doktrynalnej ani materialnej wiedzy żeby o tym dyskutować.



To samo jest z pytaniem o istnienie Boga-Nie ma dowodów bo na tym właśnie opiera się wiara.Możesz wierzyć,możesz nie wierzyć.



Człowiek to zaiste głupie stworzenie najpierw w XIII wieku był święcie przekonany że na końcu świata jest nicość,przepaść w którą wpadają okręty jak dopłyną na jego skraj zgodnie z koncepcją płaskiej powierzchni ziemskiej.Udało się to obalić dzięki odkrycią i opłynięciu ziemii.



Tak samo będzie  z każdą kolejną teorią w czasie,kiedy technika osiągnie odpowiedni poziom i albo zostanie obalona,albo podtrzymana.



Człowiek uważa że zna wszystkie procesy zachodzące w otaczającym go świecie przy użyciu narządów zmysłów- oczy,uszy zmysł smaku, a poznał tak naprawdę tylko ich ułamkową część.A co jeśli ludzka świadomość jest tylko nakręcona na odpowiednią częstotliwość jak stacja radiowa a inne fale po prostu nasza rzeczywistośc nie odbiera- wszystko jest możliwe i tej teorii też nie obalisz jeden z drugim bo nie masz o tym żadnej wiedzy i każdym zdaniem można sobie też podetrzeć rowek bo do tego się nadają



Dobra,ale skoro Panowie wiedzą tutaj dosłownie wszystko to ja poproszę o wyjaśnienie i poparcie dowodami odpowiedzenie na moje pytania:



1.Co jest za ostatnią galaktyką powstałą po wielkim wybuchu,czy tam jest nieskończona przestrzeń,czy nie ma może nic?



2.Czy istnieją wyższe poziomy energetyczne i niższe poziomy energetyczne?



3.Dlaczego w fizyce kwantowej ruch jednego kwantu powoduje RÓWNOCZESNY ruch drugiego kwantu gdzie przestrzeń nie ma znaczenia?



4.Jak to możliwe że Czarna dziura która znajduję się w Centrum Naszej Galaktyki nie pochłonęła całej materii  wszystkich układów gwiezdnych które tworzą naszą galaktykę



5.Co się dzieję z materią pochłoniętą przez czarną dziurę?Przecież zapada się ona w Nią i znika w jej środku?



6.Czemu istnieje antymateria której nie można dostrzec gołym okiem to znaczy,według was że jej nia ma bo przecież nie można jej zarejestrować żadnym zmysłem bo ,,czego nie widać tego nie ma"- domena głupców , czyli antymaterii nie ma tak?Bo nie można jej zobaczyć?



7.Czy jesteśmy mikro czy makroskalą?A może tworzyć jakąś złożonośc czegoś jeszcze większego?







Proszę o odpowiedz z dowodami materialnymi bo jeżeli zabieracie głos w takiej sprawie i sprawujecię osądy typu ,,pozamiatane" musicie znać też odpowiedż na owe pytania.







Dziękuję w Imieniu całej ludzkości za podzielenie się wiedzą

Re: Dowody na istnienie boga

: sob sty 15, 2011 6:19 pm
autor: Gerdek
Aha i uprzedzę odrazu pytania jestem wierzący szanuję ludzi którzy nie wierzą ale śmieszy mnie jak się na siłe próbuje obalić istnienie Boga jakimiś Pseudonaukowymi gniotami typu teorie Orsona,jego przemyśleniami i wnioskami.To co człowieku uprawiasz to masowy kicz,każde twierdzenie trzeba podeprzeć badaniami a takie banialuki jak ty wypisujesz to każdy może wypisywać

Re: Dowody na istnienie boga

: sob sty 15, 2011 6:53 pm
autor: Xrdaxas
Orsonie co do twojego posta odniosę się do niego później, ale najpierw co do jednego zdania napisałeś



"Bóg nie może być miłosierny i sprawiedliwy zarazem"



Z punktu mojej wiary - Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy zarazem. Dlaczego? Ludzi wygnał z raju bo złamali jego polecenie, sprzeciwili się mu. Jako Bóg sprawiedliwy musiał ich ukarać no więc wygnał. A swoje miłosierdzie pokazał oddając Swojego Syna Jednorodzonego na śmierć za każdego z nas żeby otworzyć nam bramy nieba. Nie musiałby tego robić, gdyby człowiek mu się nie sprzeciwił. Więc miłosierdzie i sprawiedliwość wzajemnie się NIE wykluczają.



Ale dosyć tych religijnych wywodów, za pewne oczekujesz że odniosę się do rzeczywistości. Więc, jakiś czas temu zagranicą pewna kobieta jechała za szybko samochodem, sprawa skończyła się w sądzie, gdzie sędzią był ojciec tej kobiety. Teraz ojciec (sędzia) ma dylemat. Albo będzie sprawiedliwym sędzią i ukarze swoją córkę, albo kochanym i miłosiernym ojcem, który z miłości do córki umorzy karę. Ale stało się inaczej sędzia wydał wyrok była to grzywna w wysokości kilkuset dolarów i w tym momencie zdjął togę wyjął plik banknotów i zapłacił karę za swoją córkę. W tej sytuacji pokazał że może być sprawiedliwym sędzią i kochającym ojcem. Więc powtarzam sprawiedliwość i miłosierdzie NIE WYKLUCZAJĄ SIĘ. I nie zgodzę się MOŻE(!) istnieć wszechmocny Bóg, który dokonuje samoograniczeń.

Re: Dowody na istnienie boga

: sob sty 15, 2011 7:01 pm
autor: niedzwiec
W tym, co napisał Orson jest dużo sensu. Nie widzę powiązania pomiędzy teoriami a-/teistycznymi, a Twoim egzaminem z fizyki, ani również nie znam na nie odpowiedzi, bo z fizyki nigdy nie byłem mocny.

Chciałbym Cię, również, że oceniłeś mnie po jednym słowie, które napisałem. Jeśli jesteś tak szybki w innych osądach to gratuluję. Najpierw krzyczysz na bogu ducha winnych, że nie mają dowodów na poparcie swoich teorii, a sam masz co?



Forum to dyskusja, a nie wpychanie ludziom do gęby swoich teorii. Jednym religia daje poczucie wartości, przynależności, opieki, a inni mają to w dupie. Skoro Allah, Jehowa, Vishnu czy inny Ali-Baba dali człowiekowi wolną wolę, to dlaczego ja nie mogę tego wykorzystać i w nich nie wierzyć?



Ty wierzysz, że Twoim życiem rządzi bóg, pozwól mi sądzić, że moim rządzi równowaga - karma - jeśli wolisz. To daje mi pewne poczucie bezpieczeństwa, i.e. że nad życiem moim i moich bliskich czuwa jakaś energia, ale jest ona zależna od moich/naszych uczynków. Zawsze, jak stanie się coś ponurego, chwilę potem los mi to wynagradza, więc staram się być dobrym człowiekiem, żeby nie gromadzić złej karmy, jednak nie wierzę, że stoi za tym jakiś bóg, co za tym idzie - plan, czy predestynacja. To ja jestem kowalem swojego losu, swoim własnym bogiem i wszystko, co robię odbija się później na mnie i moim otoczeniu.



Czy to mnie dyskwalifikuje z dalszej dyskusji?

Re: Dowody na istnienie boga

: sob sty 15, 2011 8:16 pm
autor: Gerdek
Ależ czy ja napisałem że Cię drogi kolego dyskwalifikuje? :rolleyes:





Powiedziałem wyrażnie szanuję każde zdanie,ale zdanie a nie ,,prawda objawiona" na podstawie własnych przemyśleń nie podpartych dowodami  ale po prostu śmieszy mnie podejście Orsona który sam wysnuwa wnioski i podśmiewa się ze zdania innych którzy mają inne zdanie bo to,,głupcy naiwniacy" -przecież on nic nie widzi a ma przecież dwoje oczu i dostrzega co się wokół niego dzieje przecież nie można empirycznie ustalić w tym wypadku prawdy - tego kto ma rację- więc nie można również wysnuwać wniosków co za tym idzie żadna ze stron nie powinna być dyskredytowana ponieważ jej opinia nie może zostać obalona ani poparta.Rozumiesz już teraz do czego bije Drogi Kolego?To tak jak w tym przytoczonym XIII wieku kiedy nie można było ustalić kto ma rację a jednak jedna strona mówiąca że ziemia jest okrągła narażała się tym ,,wiedzącym wszystko" i mogła znależć się na stosie mimo że na stan tamtejszej techniki nie dało się stwierdzić kto ma rację. Kolega Orson robi to samo oi Ci XIII wieczni ludzie-nie potrafi się opanować przed wyjawianiem ,,jedynie prawdy objawionej" i nie chodzi mi tutaj o to że ja na pewno mam rację chodzi o to że wierzę bo mam takie prawo oraz wierzę bo nie da się tego obalić ani udowodnić.To tak jakbym wierzył,że podróż w przeszłość jest możliwa-nie powinienem być nazywany głupcem bo moge mieć rację ale już w czasie kiedy udowodni się ponad wszelką wątpliwość że podróż w czasie nie jest możliwa wtedy dalsze te moje myślenie może być już potraktowane jako przejaw niewiedzy czy wręcz ignorancji czy głupoty.



Przypomina mi się jeden post Imć Orsona który na wyrażone zdanie forumowicza odpowiedział,, skąd czerpiesz wiedzę,skąd ta pewnośc z jakiejś wiedzy tajemnej?"



Teraz ja Tobie Orsonie zadaję to samo pytanie: Skąd ty Bierzesz swoje mądrości?Wyczytałeś z fusów czy narodziło się w Twojej główce a może przeczytałeś jakąś książeczkę jakiegoś podrzędnego sprzedawcy swoich teorii i powielasz je na forum?



Wyrażanie poglądów zaczyna się od słów ,,Myślę" ,,Wydaje mi się" etecera a nie stwierdzeń typu: ,,to jest tak a to jest tak bo to jest tak"- to jest właśnie stwierdzenie prawdy empirycznej czyli w założeniu zdanie to ma błąd logiczny bo jego poprawność nie może być stwierdzona- nie jest podparta żadnymi dowodami .Zapewne gdybym ten post pisał za 10 tysięcy lat,już możnaby było ustalić o wiele więcej można by to bylo jakoś zbadać,zmierzyć ale aktualnie nie można i dlatego każdy powinien mieć prawo wierzyć w to co chce.



Oczywiście kolega który prowadził te wywody może wyrażać swoje zdanie przecież tej kraj jest wolny ale problem jest tej natury że on nie wyraził swojego zdania tylko ,,stwierdził" na jakiej pytam się podstawie?