
Opętanie według psychiatry
Re: Opętanie według psychiatry
Zbyszku racja
. To jest tak, rzucamy wiadrem do studni i nie mamy pojęcia co tam w głębinie się znajduje i nigdy nic z pustego się nie naleje. Dlatego jedni nabierają z dna czyściutką wodę a inni muł. Opętanie to jest taka papka musiałoby przejść przez dobrze działająca oczyszczalnie ścieków, aby uzyskać czystą wodę, czyli włączyć turbiny i mocno się wysilić, aby poukładać sobie to co potrzeba a inne odrzucić, przede wszystkim to co jakieś dowcipnisie myśląc, że nikt tego nie zobaczy, nawrzucali nam do tej studni..
