Strona 4 z 7

Re: Dziwne spotkanie z "sobowtórami"

: ndz lut 02, 2014 5:57 pm
autor: Katarzyna_1
 A Pan Jezus to gdzie wtedy był?

Re: Dziwne spotkanie z "sobowtórami"

: ndz lut 02, 2014 7:49 pm
autor: Ariadna9003
Katarzyna_1 - nie wiem, jego w samochodzie nie widziałam

Re: Dziwne spotkanie z "sobowtórami"

: ndz lut 02, 2014 8:09 pm
autor: danut
Katarzyna_1 - Też nie rozumiem, dlaczego wmieszałaś w ten temat Jezusa? Czasami udaje nam się dostrzec w bardzo szybkim i zamotanym pędzie naszego życia coś, co otwiera nam drogę do przemyśleń, daje spojrzenie dalsze niż to, co każdy z nas ma tylko pod własnym nosem, bądź w wyobraźni. Ariadna, a  wiesz, może coś więcej o życiu tej rodziny w późniejszym okresie, o jakichś mocnych przeżyciach, doświadczeniach tych osób, lub z nimi związanych?

Re: Dziwne spotkanie z "sobowtórami"

: ndz lut 02, 2014 10:21 pm
autor: Ariadna9003
Danut - to normalna, prosta rodzina bez jakiejś szczególnej historii.Generalnie mnie nie interesuje czemu spotkałam akurat ich, mnie interesuje czemu w ogóle spotkałam jakichkolwiek ludzi którzy tak naprawdę byli w tym czasie w innym miejscu.Obejrzałam ten serial który ktoś wcześniej podawał i może rzeczywiście jest tak że spotkałam swoich sąsiadów z innego wymiaru, dwie rzeczywistości na siebie "naszły" ;) Brzmi to trochę jak bajka ale myślę że racjonalnej odpowiedzi i tak nigdy nie znajdę.

Re: Dziwne spotkanie z "sobowtórami"

: pn lut 03, 2014 12:06 am
autor: Adolf
Gdybym był scenarzystą "Supernatural" to właśnie tu na forum znalazłbym inspirację na kilka odcinków. 

Re: Dziwne spotkanie z "sobowtórami"

: pn lut 03, 2014 12:26 am
autor: danut
Ariadna - filmik wkleił robertcb :) Wiesz, my o nakładających się na siebie rzeczywistościach, to piszemy od nieomal 10-ciu lat( nie znamy się osobiście z tym userem, aby nie było :)), ale prawie je udowadniamy.. Być  może w ten sposób znajdziesz racjonalną odpowiedź i Ty, ja taką znalazłam.

Re: Dziwne spotkanie z "sobowtórami"

: pn lut 03, 2014 11:04 am
autor: Ariadna9003
Czyli od czasu kiedy mniej więcej mnie to spotkało :D W takim razie muszę przekopać to forum, może znajdę coś co mnie "zadowoli" ;)

Re: Dziwne spotkanie z "sobowtórami"

: pn lut 03, 2014 7:03 pm
autor: Arek1991
Kiedyś czytałem w pewnej książce o przypadku nauczycielki pracującej na Litwie. Było to pod koniec XIX wieku. Kiedy prowadziła zajęcia jej sobowtór np. był widziany za oknem w parku przez jej uczenice będace z nią w klasie. Historia skończyła się tym, że owa nauczycielka spotkała swego sobowtóra i na jego widok zemdlała. Spowodu przeżyć i strachu jaki wywoływała wśród uczenic musiała wyjechać. Historia była tłumaczona tym, że jej sobowtór to było jej ciało astralne nad którym nie panowała.

Re: Dziwne spotkanie z "sobowtórami"

: pn lut 03, 2014 9:43 pm
autor: nickmar
To i ja coś napiszę, sytuacja dosłownie z dzisiaj. Jadę samochodem i zbliżam się do mężczyzny, który podchodzi do jezdni, on widząc że się zbliżam zatrzymuje się, abym przejechał. Cały czas go obserwowałem, bo wydał mi się znajomy, gdy byłem już obok niego, byłem już na 100% pewny że to on, ten "on" którego znam, tylko że w tym momencie nie mogłem sobie za chiny przypomnieć kim on jest. Nawiązaliśmy sekundowy kontakt wzrokowy i przejechałem obok niego. Oddalając się cały czas próbowałem sobie przypomnieć, skąd znam tego faceta, dopiero gdy odjechałem spory kawałek to mnie olśniło. Od razu pomyślałem jak tylko będę się widział z mamą mojej narzeczonej, to powiem jej że widziałem sąsiada z jej rodzinnej wsi, który mieszka obok jej rodzinnego domu. Ta wieś jest oddalona o 150 km od miejsca gdzie go dziś widziałem i to na pewno nie mógł być ten sąsiad, jednakże osobnik był identyczny, wzrost, postura, włosy, wąsy... jakby klon. Jeszcze parę razy w ciągu dnia o nim myślałem. Druga dziwna rzecz, kilka dni tu nie zaglądałem, loguję się i od razu natrafiam na temat o sobowtórach, dziwne.

Re: Dziwne spotkanie z "sobowtórami"

: pn lut 03, 2014 10:06 pm
autor: Ariadna9003
Arek1991- ciało astralne ? interesowałam się jakiś czas temu OOBE, ale w tamtych latach nie miałam o czymś takim pojęcia więc to by mi na pewno do głowy nie przyszło, a gdybym spotkała samą siebie to chyba bym trafiła do psychiatryka... nickmar- a jaką masz pewność że to nie mógł być ten sąsiad ? 150 km to wcale nie tak dużo, wydaje mi się że albo to był on, albo ktoś łudząco podobny i tyle. Gdybym spotkała tylko jedną podobną do kogoś osobę to nie przejęłabym się tym aż tak, ale ja spotkałam troje 'sobowtórów' jednocześnie i tego już nie da się wytłumaczyć tym, że to był tylko ktoś podobny.