Paranormalne.eu

Napisalem<blockquote class="ipsBlockquote"> należących do NATO</blockquote>Ukraina nie należy, więc będzie tam  robił co mu  się podoba. A jak Obama będzie się wściekał to mu powie  że chroni Rosjan którzy żyją w tym kraju i obawiają się o życie. I nikt mu  tego  nie zabroni

Od 47 sekundy 0:47    - bojownicy majdanu szkolili się na Litwie i w Polsce? Czy to prawda, czy nie,  należy chyba traktować tę wypowiedź jako  pogrożenie nam palcem, aby się nie wtrącać.http://www.youtube.com/watch?v=IVLFWxBxBwA

I? Mamy już uciekać z kraju czy dopiero skupować żywność z supermarketów. Nie pierwszy to i nie ostatni raz jak Ruscy komuś grożą. Tylko teraz powoli zaczyna im brakować palców do grożenia, bo na razie na arenie międzynarodowej są sami.

Rosjanie od bardzo dawna stacjonują przy naszej granicy, tuż za nią (obwód kalingradzki) i jakoś większego wrażenia na nikim to nie robi. Myślę (patrząc tak długofalowo na interes Polski), że gdybyśmy pozostawili Ukrainę samą sobie (na co szczerze mówiąc pracowali ostatnimi laty dość wytrwale - podejście do UPA, Bandery, Polski itd.)  to wbrew intencjom Rosji, doszło by nie tyle do destabilizacji Ukrainy (która i tak nigdy stabilna nie była) co do destabilizacji Rosji, przez nowego wewnętrznego wroga (jakim dla Rosji staliby się Ukraińcy). W sumie dla nas wyniknęłoby z tego kilka plusów. Pierwszy taki, że Rosja zajęta nowymi kłopotami wewnętrznymi, coraz mniej drapieżnie patrzyłaby na Polskę i kraje bałtyckie. Drugi plus, Rosjanie zrobiliby porządek z ukraińskimi narodowcami, którzy od dawna czepiają się Polski... Dodatkowo antyrosyjscy Ukraińcy potrzebowaliby wsparcia z zewnątrz, którego moglibyśmy im w ograniczonej formie udzielać, tym samym zmieniając wizerunek Polski w oczach przeciętnego Ukraińca... Z drugiej strony, gdyby udało się wciągnąć Ukrainę do strefy "unijnej" nawet bez przyjmowania jej do UE, otwiera się szansa dla części  polskich obywateli na odzyskanie choćby ułamka majątku pozostałego tam po II W.Ś. , zwiększyłaby się możliwość prowadzenia normalnych interesów, bez konieczności ciągłego płacenia wszystkim łapówek . Generalnie relacje gospodarcze uległyby ucywilizowaniu, a to Polsce mogłoby wyjść na plus. Zastanawiając się nad plusami i minusami naszego zaangażowania na Ukrainie, myślę, że trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, na owoce bo w sumie cała ta zadyma jeszcze się nie skończyła... I o ile Rosja nie powinna wywierać tak bezpośredniego wpływu na Ukrainę o tyle legalność i zasadność tego całego "Majdanu", wyboru nowego rządu (zwłaszcza sposób tego dokonania), budzą we mnie mieszane uczucia. Nie może być tak, że garstka ludzi (bo tych protestujących na Majdanie i w innych miastach w porównaniu do ogólnej liczby obywateli nie było zbyt wielu) decyduje za resztę współobywateli, obala rząd i powołuje nowy, którego nawet wojsko nie słucha. W Polsce solidarność liczyła około 10 mln. ludzi, jak ogłaszali strajk to stawał niemal cały kraj, to był ruch masowy i nasi "rewolucjoniści" mieli legitymizację społeczeństwa, a na Ukrainie to trudno coś konkretnego stwierdzić, propaganda w mediach w Polsce mówi i pokazuje co innego w Rosji co innego. Kto ma rację ?

Odnośnie Syrii, i wogóle Bliskiego Wschodu, to proponuje przyjrzeć się mapom gospodarczym tamtego regionu i dopiero wtedy pisać czy w jakimś kraju, jest lub też nie ma nic wartościowego, jak również proponuję zapoznać się z sytuacją geopolityczną Bliskiego Wschodu.

Te odzyskiwanie majątku to ja bym radził odpuścic. Na własnym podwórku mamy 2 nacje, które od 89r skutecznie odzyskują majątek. Jak to się odbywa dobrze wiemy a wszelkie próby zbadania legalności tego prcederu określane są mianem antysemityzmu, bądź atakiem na kosciół. Jeśli dodamy do tego roszczenia związku wypędzonych to sądzę, że tak właśnie będą postrzegani Polacy na Ukrainie - najeźdźcy odbierający "swoje" włości.

Ławrow, już chce bronić "swoich" w Estonii, hah, ciekawe czy w Chinach mieszkają uciskani Rosjanie, których trzeba uwolnić zajmując przy tym pół kraju

Adax w USA też Rosjanie mieszają może tam im też krzywda

Kto wie, a jeszcze możliwe, że i na Księżycu lub Marsie. Rosja Rosją, ale na Ukrainie przycichło ostatnio, Putin lekko syty, Ukraińcy w rozsypce, a Zachodnia Unia wraz z naszymi udaje nadal, że może zagrozić( w między czasie załatwiając po cichu za plecami Polskich Mężów Stanu interesy z Rosją). Czyli standard. Mnie jednak nadal bardziej interesuje sytuacja w kraju, który reprezentowany głosem osłów, pręży muskuły, z silikonu.

Widzieliście  jak Putinowi  popłynęły łzy? To  dużo  znaczy ,wg. Putina Rosja  mogła by jeszcze bardziej rozszerzyć granice.....wprawdzie  tego  nie powiedział , ale nie trudno  się domyślić