Re: Zapomniane tematy CE III z Polski (INFRA)
: sob gru 13, 2014 9:36 pm
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Arek 1973" data-cid="118827" data-time="1418424073"> "Bawarski Las zawsze straszył swoimi opowieściami, ludzie nie chcieli zapuszczać się w te tereny, ziemia nieurodzajna , a zimy zaczynały się wcześnie i trwały dłużej niż w regionach sąsiadujących ( to różnica wysokości). Regiony wokół Dunaju były już dawno zaludnione, powstały tu wioski i duże miasta a Bawarski Las leżący tylko kilkadzieści km dalej czekał setki lat aż powstały tam pierwsze siedliska. Legendy mówiły o straszydłach, upiorach, skrzatach, do teraz świętuje się tam tzw.: "Dwunastu" http://pl.wikipedia.org/wiki/Dwunastu czyli wygnanie duchów ( w dzisiejszych czasach nawet te obrzędy są bardziej popularne niż 20 lat temu ze względu na turystów)Parę fotek z przeganiania demonów: https://de.images.search.yahoo.com/search/images;_ylt=A9mSs2f2ZYtUrToAktczCQx.?p=rauhnacht&fr=mcafee&fr2=piv-web
</blockquote> Bardzo, fajne święto, połączone z zabawą, a jednocześnie owiane tajemnicą. W Polsce jednak chyba się jeszcze długo będziemy czekać na takie spektakle. Tutaj to jedynie na jakiś wsiach znajdą się obrządki z puszczania wianków na wodzie itp, ale z porównaniu z tym to lipnie.
Na początku jak zobaczyłem te zdjęcia myślałem, że to jakiś koncert death metalowy
Co do takich relacji właśnie "legendarnych" trzeba podobnie podchodzić jak do niektórych tematów bliskich spotkań. Wiekszość z takich legend możemy traktować jako ciekawostkę. Bo w tych czasach rozumowanie się zmieniło i język, nazywanie po imieniu technologii przynajmniej w krajach bardziej cywilizowanych. "My" nie możemy nic w wykluczyć, ani nic obalić. Każdy traktuje daną sprawę indywidualnie.
Z legend wynika, że wszystkie takie dziwne rzeczy albo mieszkały w drzewach, pod ziemią albo w jeziorach
a większość tych legend działy się w lesie. To też jest dziwny przypadek, zawsze pojawiają się tereny liściaste, nie przychodzi mi nic aby działo się w terenie zabudowanym. U kogoś w domu pewnie też pojawiały się diabły i duchy.
Ale nie miały właśnie pozaziemskiego pochodzenia, tylko wszystkie te stworki mieszkały wyżej wymienionych miejscach. (chyba, że jakieś anioły, które schodziły z nieba).
<blockquote class="ipsBlockquote">Takich opowieści o skrzatach było już tak dużo i................. to przecież takie małe istotki że musiano by kiedyś wreszcie złapać takiego, ukatrupić albo przynajmniej znależć szczątki zdechłej istoty. Nieraz już były takie doniesienia i jak długo mam internet tak w ostatnich 12-tu latach nie znalazłem takiego potwierdzenia, ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,o wszystkim co tutaj pisano to albo fejk albo chore zwierzęta (często chodziło o cupecabrę czyli kojot chory na świerz), niestety te inne przypadki też nie wykazały żadnych dowodów.Ogólnie przyjmując że te zwierzaki są z krwi i kości uważam że one tutaj nie żyją i nie umierają jak my i nasze zwierzaki, raczej muszą się w jakić sposób dostać do naszego wymiaru/świata a potem wracają do ...gdzieśtam,,,,,hmmmm nie wiem tylko tak sobie myślę</blockquote>
Jeśli właśnie takie istotki jak "skrzat" istnieją również muszą pochodzić nie z tego świata. Bo tak jak wspomniane ich populacje musiałyby umrzeć.
Nie ma innego wyjścia, muszą pochodzić z innej płaszczyzny i również tak myśle <blockquote class="ipsBlockquote">Uważam tak samo. Niemniej da się je złapać na gorącym uczynku właśnie za pomocą odpowiedniej techniki.</blockquote> Ale tu też nie wiadomo. Duchy czy "zakapturzeni" nie potrzebują techniki aby sobie przechodzić od nich do nas. A w przypadku takich skrzatów też nie wiadomo z czym mamy do czynienia.
__________________________________________________________________________
Teraz dodam od siebie. Czy chodzi Panom o te skrzaty typowe? jak np. te małe zabawne (Tzw. krasnale ogrodowe tego typu? Chodzi mi teraz tu bardziej o wzrost wachający od kilkunastu do kilkudziestu cm. Bo jeśli chodzi o tego typu liliputy to są te słynne szkielety, o ile są prawdziwe.
Spójrzmy jak bardzo ten koleś od Greera (zdj. C) jest podobny do kolesia z rosji (zdj. A) do tego pozostałego to nie wiem czy nie jest to płód człowieka. Tutaj jeszcze mam coś takiego, nie wiem skąd to zdjęcie. Wiem tylko, że było to w wiadomościach rosyjskich. Dla mnie fejk.
Natomiast ten rysunek jest do szkieletu A powyżej. Jest to hipotetyczny wygląd tamtej znalezionej istoty.
[attachment=1205:mały1.PNG]
</blockquote> Bardzo, fajne święto, połączone z zabawą, a jednocześnie owiane tajemnicą. W Polsce jednak chyba się jeszcze długo będziemy czekać na takie spektakle. Tutaj to jedynie na jakiś wsiach znajdą się obrządki z puszczania wianków na wodzie itp, ale z porównaniu z tym to lipnie.
Na początku jak zobaczyłem te zdjęcia myślałem, że to jakiś koncert death metalowy

Z legend wynika, że wszystkie takie dziwne rzeczy albo mieszkały w drzewach, pod ziemią albo w jeziorach
a większość tych legend działy się w lesie. To też jest dziwny przypadek, zawsze pojawiają się tereny liściaste, nie przychodzi mi nic aby działo się w terenie zabudowanym. U kogoś w domu pewnie też pojawiały się diabły i duchy.
Ale nie miały właśnie pozaziemskiego pochodzenia, tylko wszystkie te stworki mieszkały wyżej wymienionych miejscach. (chyba, że jakieś anioły, które schodziły z nieba).
<blockquote class="ipsBlockquote">Takich opowieści o skrzatach było już tak dużo i................. to przecież takie małe istotki że musiano by kiedyś wreszcie złapać takiego, ukatrupić albo przynajmniej znależć szczątki zdechłej istoty. Nieraz już były takie doniesienia i jak długo mam internet tak w ostatnich 12-tu latach nie znalazłem takiego potwierdzenia, ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,o wszystkim co tutaj pisano to albo fejk albo chore zwierzęta (często chodziło o cupecabrę czyli kojot chory na świerz), niestety te inne przypadki też nie wykazały żadnych dowodów.Ogólnie przyjmując że te zwierzaki są z krwi i kości uważam że one tutaj nie żyją i nie umierają jak my i nasze zwierzaki, raczej muszą się w jakić sposób dostać do naszego wymiaru/świata a potem wracają do ...gdzieśtam,,,,,hmmmm nie wiem tylko tak sobie myślę</blockquote>
Jeśli właśnie takie istotki jak "skrzat" istnieją również muszą pochodzić nie z tego świata. Bo tak jak wspomniane ich populacje musiałyby umrzeć.
Nie ma innego wyjścia, muszą pochodzić z innej płaszczyzny i również tak myśle <blockquote class="ipsBlockquote">Uważam tak samo. Niemniej da się je złapać na gorącym uczynku właśnie za pomocą odpowiedniej techniki.</blockquote> Ale tu też nie wiadomo. Duchy czy "zakapturzeni" nie potrzebują techniki aby sobie przechodzić od nich do nas. A w przypadku takich skrzatów też nie wiadomo z czym mamy do czynienia.
__________________________________________________________________________
Teraz dodam od siebie. Czy chodzi Panom o te skrzaty typowe? jak np. te małe zabawne (Tzw. krasnale ogrodowe tego typu? Chodzi mi teraz tu bardziej o wzrost wachający od kilkunastu do kilkudziestu cm. Bo jeśli chodzi o tego typu liliputy to są te słynne szkielety, o ile są prawdziwe.
Spójrzmy jak bardzo ten koleś od Greera (zdj. C) jest podobny do kolesia z rosji (zdj. A) do tego pozostałego to nie wiem czy nie jest to płód człowieka. Tutaj jeszcze mam coś takiego, nie wiem skąd to zdjęcie. Wiem tylko, że było to w wiadomościach rosyjskich. Dla mnie fejk.
Natomiast ten rysunek jest do szkieletu A powyżej. Jest to hipotetyczny wygląd tamtej znalezionej istoty.
[attachment=1205:mały1.PNG]