Paranormalne.eu

Nie widzisz roznicy miedzy zamieszczeniem informacji a szerzeniem sensacji?

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Czakrawartin" data-cid="108174" data-time="1381561323">Niemcy Polaków nie muszą czipować, a też przejęli naszą gospodarkę i robią co chcą. Niedługo będziemy dla nich dobrym rynkiem zbytu. Tu nie trzeba czipów ani NWO, wystarczy popatrzeć na to co się dzieje, za przyzwoleniem władz po 1989 r.</blockquote>Racja... a ten okrągły stół był bardzo kanciasty...a my wszyscy bęc............

u Niemców panuje nieco inne przekonanie, posługują sie sprzetem elektronicznym robionym na dalekim wschodzie ,jedzą produkty z Polski pija wino z Francji , siedza na polskich meblach ,jeżdża niby niemieckimi samochodami w których i tak wiekszośc z podzespolów jest robiona i skladana gdzie indziej, ,t-schirty z Chin , dywany z Turcji ,podobnie jak ubrania, a co jest w takim niemieckim domu niemieckiego ? - Niemiec

Niemcy w roku 2030.Dwóch policjantów zatrzymuje samochód do kontroli na drodze.Jeden przegląda prawo jazdy-,po czym zwraca się do drugiego:Popatrz Abdul jakie śmieszne nazwisko - Muller.

<div> Zaczipowana Brazylia</div><div><div><div></div></div><div><div> </div></div></div><div></div><div>[ external image ]Zaczipowana Brazylia. Czy brazylijskie miasto Belo Horizonte będzie pierwszym miastem na świecie, w którym w powszechnym użyciu znajdą się wszczepiane pod skórę czipy?<div>Już od lutego 2014 roku w tym liczącym 2,4 miliona mieszkańców mieście w sprzedaży dostępne będą elektroniczne czipy wielkości ziarenka ryżu. Umieszczane pod skórą dłoni między palcem wskazującym a kciukiem urządzenia mają pozwolić dorosłym Brazylijczykom szybką identyfikację oraz z łatwością określać gdzie się znajdują. Docelowo będzie można za ich pomocą zawierać bezgotówkowe transakcje a wszelkiego rodzaju klucze, kody PIN czy hasła staną się zbędne. Czipy nie będą potrzebować przy tym zewnętrznego źródła zasilania.

Za testowanie urządzeń odpowiadać będzie mające swoją siedzibę właśnie w Belo Horizonte stowarzyszenie Area 31 Hackerspace. Jak twierdzi jego prezes już kilka osób zgłosiło chęć wzięcia udziału w programie testowania chipów, obecnie głównym celem jest jak najszersze rozpropagowanie tych rozwiązań wśród mieszkańców miasta. A co potem? Tego oficjalnie nikt nie mówi, ale kwestią czasu pozostaje aż zaczną docierać do nas doniesienia na temat nadużyć związanych z czipami. zródło:http://wolnemedia.net/nauka/zaczipowana-brazylia/</div></div>

Za tam za nic w świecie nie oddam kasy w posiadanie chipowi. Nawet nie wiadomo gdzie go zeskanują. Musiały by być kody jednorazowe w nich. Pomylenie kolejności, czy nieprawidłowy wprowadzony 3x z rzędu blokował by używanie go. Nie wierzę w żadne elektroniczne zabezpieczenia.

Równiez nigdy z własnej woli nie dam się zachipować. pewnie za 20 lat będę przez to na oucie ,ale nie wyobrażam sobie życia w świecie gdzie ktoś miałby dostęp do moich poczynań .

Numery będą już przy nowym dowodzie osobistym, nowym prawo jazdy.Ciekawe jak jest teraz z paszportami ,muszę już wymienić .

Paszporty są już odciskami palca... niestety musiałem wyrobić w ostatniej chwili...

Powiem tak: po co mi czip jak  i tak można mnie mieć na talerzu.Tel. komórkowy pokazuje cały czas gdzie jestem.Nawigacja w samochodzie pokazuje gdzie jadę, albo  w jakich godzinach gdzie samochód stoi.Płacę kartą w sklepie, i już wiedzą co kupuję, i  gdzie  o jakiej godzinie byłem.A gdy wchodzę do internetu to zaraz widać na jakich stronach siedzę, jakich piosenek słucham,  w jakie gry gram, a nawet jaki typ filmów porno preferuję.Więc tak naprawdę zwyczajny człowiek i tak już jest, albo raczej  powiedzieć : mógłby być prześwietlony na wylot. Można zrobić skan tak dokładny że nawet nie potrafimy sobie tego wyobrazić!!!! z dokładnością co  do minuty i przez ostatnich kilka(naście) lat. Ale dobrze że jesteśmy tylko zwyczajnymi ludżmi i szkoda na nas czasu , bo po co miałby ktoś mnie  szpiegować, po to by się dowiedzieć co ja wiem na temat ufo?.....Te służby które mają możliwość mnie szpiegować, te służby wiedzą wiele więcej nt. ufo niż ja, oni  się  z moich postów albo  e-mailów nic nowego nie dowiedzą.... więc  o mnie  i  wielu innych zwyczajnych ludzi  wcale się nie boję

Zgadzam się z Arkiem. Ostatnio dużo myślałem nad podobnymi zagadnieniami i doszedłem do podobnych wniosków.Zwykły proletariat nic nie znaczy, póki pracuje, śpi, konsumuje i nie robi awantur.