[quote name='Pantanal' post='66081' date='11 luty 2010 - 13:34']Ów zaplanowany atak manipulacji wygląda nieco powieściowo... Innymi słowy - jest to tak "dziwnie - brzmiące", że aż kuszące. Tylko jak sama pani podeszła do tej sprawy... powiedzmy od strony psychicznej. No i jak to długo trwało, czy trwa. Pytanie o sens tego wszystkiego wydaje się być chyba jednak bezcelowe.[/quote]
Mnie spodobała się ta poprzednia Pana wypowiedź o zaburzeniach w pewnym "mechaniźmie", postrzegam świat jako obraz stworzony z informacji, tworzenie obrazów przez ich odbiór, hologramy, w których istniejemy odbierając jako rzeczywistość. Sen we snie. Uważam, że istnieje tez taka mozliwośc namieszania w takim swiecie, przez wprowadzenie zmian, jakies zamieszanie w rzeczywistosciach, bo według mnie nie istnieje tylko ta jedna rzeczywista i prawdziwa, lecz działa ona na tej samej zasdzie co inne gdzies poza jej zasięgiem, jestesmy przystosowani do takiego jednego obioru, powiedzmy działamy na tym kanale, a reszta tylko poprzez przechwycenie jakichs impulsów, bo wszystko jest ze soba jakos połączone. Wydaje się też nie dziwne, w takim pojęciu, że odiór tych innych nie wpłynie korzystnie na ten mechanizm, organizm przystosowany do tu i teraz, będzie moze nawet go uszkadzał, coś jak "wirus". Jak podchodze do tej sprawy od strony psychicznej? Teraz to spokojnie staram się jakos poukładac i znaleźc wytłumaczenie, podczas tych wydarzeń byłam trochu ogłupiona

, nie wiedziałam co się dzieje, o co chodzi, nawet śmieszyło mnie, odbierałam tak samo jak naszą rzeczywistośc, wszystko działo się naprawdę, a dziwności nie dostosowane do czasu- jak mozna odebrac? Jak długo trwało?- to nie trwało, poprostu zdarzało się pare razy, co jakis czas, w jakims momencie, po którym powracałam całkiem swiadomie do rzeczywistosci, jakby nagłe przełączenie i wszystko było juz w porzadku, nie przeszkadzało mi, albo nie uwiadomiłam sobie tego, nie myslałam, o tym że za tym może kryc się cos wiecej, takie przeskoki miały miejsce, gdzieś od 1978- 84 roku. Po 15 latach przeszłam załamanie nerwowe, króciutkie, ale istotne w tej sprawie, od tego czasu, wygrywając z tym zaburzeniem, wszystko zaczęło się jakby rozplątywac, zaczęłam dostrzegac to na co wczesniej nie zwracałam uwagi, widziec jasniej sytuacje, te przegapione i wymazane jakby zapomniane, na które nie zwracałam wcześniej uwagi. Wtedy zadawałam sobie takie pytania o sens tego wszystkiego, ale teraz juz równiez nie, coz było jak było, nie o to w tym chodzi

.