Ten temat to taka bomba z opóźnionym zapłonem. Cała sprawa narodziła się wcześniej i oryginalnie nie pochodzi z macedońskiej agencji. Widziałem te pierdoły już jakiś czas temu, ale po kolei.
Po pierwsze, przyjrzyjmy się temu, jak ta sprawa wpisuje się w cały mit roku 2012 - tematu nie powiem, nadal ciekawego, głównie z ujęcia psychologicznego i socjologicznego, któremu poświęcone jest wiele miejsca na naszym forum. Po spadku zainteresowania kalendarzem Majów oraz klapie Nibiru, którego nadal bardziej nie ma niż jest, ktoś postanowił zapewne dodać do tego kolejny wątek New Age, a więc UFO lub przybyszów z kosmosu. Cały ten scenariusz nie jest przypadkowy i doskonale wpisuje się tak samo w wierzenia New Ageowe, jak i wciąganą w nie tematyką paranormalną.
Cała historia pojawiła się już we wrześniu br. na stronie "
Before it's News". Link stamtąd skieruje nad najprawdopodobniej do źródła tych rewelacji, którym jest blog
Bombshock.com (prawda, że mało wiarygodna nazwa?) serwujący szereg tematyki z pogranicza sensacji i fantastyki (innymi słowy to pierdoły o illuminatach i wszędobylskich spiskach, tylko bardziej radykalne i odmóżdżone od tych, które serwuje nam w kraju m.in. imć Rozbicki).
News nie jest datowany, choć pierwszy komentarz pochodzi jeszcze z lutego 2010 i być może historia w takiej wersji, jak przedstawia się obecnie narodziła się właśnie wtedy. Pod artykułem podpisany jest niejaki PAT PARINELLO - osoba przyznająca się do kontaktu z kosmitami, którzy wszczepili mu implant. Powołuje się on tam na swoich "informatorów", choć oczywiście niczego nie precyzuje, bo po co. Mówi jednak, że przy pomocy radioteleskopów SETI, wojsko będzie strącać UFO przy pomocy mikrofal...
Oto oryginalny tekst:
"Ostatnio rzucono nieco światła na to, dlaczego rząd zatrzymał program SETI. Okazuje się, że coś zaczęło się dziać. Zgodnie z moimi źródłami, rządowi kolesie od czarnych opracji przejęli anteny, aby przetwarzać sygnały jedynie na użytek Marynarki Wojennej USA. Zdaje się, że rząd jest wysoce podenerwowany tym, że do Ziemi szybko zbliża się duży obiekt.
Spekulacje o tym, czym mogą być te obiekty zawierają hipotezy o tym, że to statki-arki mające zabrać z Ziemi ludzi, nim dojdzie na niej do kataklizmów. Kolejne mówia, że to inwazja, która ma na celu wykorzystanie niewolników do pracy przy wydobywaniu rzadkich pierwiastów. Możemy być albo napadnięci albo ocaleni. To, co przyniesie przyszłośc, dopiero się okaże.
W obecnej chwili obiekt/y te znajdują się za Plutonem. Jakiś czas temu rosyjski marskański próbnik sfotografował podobny obiekt nim został zniszczony. Później amerykańska sonda zniszczona została nim dotarła do planety.
Ludzie związani z SETI przyznają, że nie jesteśmy sami w kosmosie. Mówi się, że rząd wykorzystuje niektóre anteny do swych celów i są one pilnie strzeżone.
Mówi się, że marynarka przy pomocy NSA ma zamiar utrzymać ludzi w stanie niewiedzy na temat tego, co się dzieje. Wie o tym tylko garstka, a anteny będące w posiadaniu wojska mogą zostać wykorzystane w celach wojennych. Wiadomo, że niektóre częstotliwości mikrofal wpływają na UFO i mogą zdestabilizować ich systemy napędowe. [...]
Większość amerykańskiej opinii publicznej uważa UFO za żart [...] ale tak nie jest. Mówiło o nim zbyt wiele wiarygodnych osób, aby tak było."
Historia ta została zatem wygenerowana w okolicach początku 2010, powróciła w październiku a w najnowszej odsłonie teraz, gdy została dodatkowo przeredagowana, aby nadać jej wiarygodności. Pan Pat nie podaje oczywiście żadnych nazwisk i jego rewelacje nie wymagają komentarza...
Najciekawszy w tym wszystkim jest mechanizm generowania internetowej pierdoły i to, co decyduje która i kiedy wywoła tak wielkie poruszenie jak ta - bo przecież trafiła na większość serwisów informacyjnych.Funkcjonuje także w tzw. drugim internetowym obiegu, a więc na forach. A to jak zostanie odebrana przez czytelnika zależy oczywiście od jego własnych walorów.
Strona SETI milczy. Nie wiadomo w ogóle kto i o czym miał mówić i skąd tak dokładne informacje, "przypadkowo" zbiegające się z magiczną datą. Na to mogą odpowiedzieć tylko ludzie dysponujący "nadludzką" wiedzą, a wiadomo że takich jest sporo, zarówno wśród UFO-sensatów jak i wielbicieli teorii spiskowych.