Choć pewien czas mi to zwisało, że tak napiszę, to niestety zauważyłem, że na forum, utworzyło się jakieś kółko "niewyjaśnionych i mistycznych przeżyć duchowych" do którego dołączają z ciekawości, świadomie, lub nie, nawiedzone lub mniej osoby. Jeśli ktoś "niezrzeszony" przekracza ten okrąg, to od razu są lamenty, mniejsze, większe, wyrozumiałe, albo puste.
Anneagi7 jak widzisz, to nie forum, w którym twoja historia będzie wielbiona, a każdy z zachwytu skoczy, uwierzy ci bez wahania, napisze, że jesteś super i doda cie do znajomych na nk i fb. Orson, choć czasem przesadza, stara sie tutaj przedstawić i wyjaśnić w normalny sposób to zdarzenie, a tu już wielkie oburzenie świadczące o tym, że masz jakieś problemy z akceptacją odmiennych poglądów innych osób. To jest forum i trzeba to zrozumieć, nie każdy myśli i postępuje tak jak ty, mam nadzieje, że to rozumiesz, choć nie jestem o tym przekonany. Trochę mniej frustracji i emocji, to być może wyjdzie ci to na zdrowie.
Oj... Kiedy ktoś 10 raz mówi Orsonowi to samo, to pewnie coś jest na rzeczy. Ale Anneagi nie przejmuj się - on apriorycznie wie, że ty apriorycznie wiesz, ale niestety jego mądralowanie się na tym konczy i jak zwykle, nie jest on w stanie wnieść do tematu nic nowego, poza starymi śpiewkami, niestety wciąż tymi samymi...
Nie wydaje mi się Pantanalu, żeby niczego nie wnosił do tematu, wnosi nie raz dużo, choć czasem tego nie da sie zauważyć. Myślę, że trochę jesteś przewrażliwiony na punkcie Orsona.
Nikogo tu nie bronię, a zwłaszcza Orsona, ale wydaje mi się, że na tym forum zaczyna rządzić swego rodzaju tematyczny "gang", dla którego każde wyjaśnienie lub krytyka, to reakcja obronna. Forum to forum, każdy pisze co chce i jak chce, byle by trzymał sie zasad.
Edycja: Zapomniałbym
Ogólnie ta historia nie wydaje mi se jakaś niezwykła, jest trochę płytka, opowieść pisana w przypływie emocji, tak ją odbieram. Nie, nie czepiam się, lepsze i bardzo ciekawe oraz niezwykłe historie moim zdaniem ma pani katarzyna, dla ciebie jest ona niezwykłą, ale dla mnie niczym niezwykłym. Jestem skłonny ku temu co napisał Orson bo wiem, jak może wyglądać lunatykowanie.