<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="charlie2tango" data-cid="109163" data-time="1384417312">Przynajmniej oficjalnie. Nieoficjalnie miałem wątpliwą przyjemność obserwowania harców Suk nad małym miasteczkiemTego się właśnie obawiałem, to jest manewr samolotu szturmowego. Tylko czy to ma jakikolwiek sens? Gdyby przyjąć bardzo daleko idące założenie że taki obiekt jest uzbrojony w jakąś broń elektromagnetyczną, nawet nieletalną (patrz wyłączające się silniki w samochodach, uczucie ciepła, strachu ufo-świadków), to pewnie tak - pewnie dystrybucja promieniowania/energii na cel jest łatwiejsza z mniejszej odleglości, tylko po co to w otwarty sposób ćwiczyć? W sumie najlepiej trenować w warunkach jak najbardziej zbliżonych do rzeczywistych, tylko że taki trening to trochę chyba tak jakby pilot nowoczesnego myśliwca próbował trenować manewry z czasów pierwszej wojny światowej.Technika to technika, można chyba założyć że coś co porusza (?), objawia (?) się w naszej czasoprzestrzeni musi przynajmniej części tutejszych praw fizyki podlegać. Skoro w latach 50tych oficjalne programy badawcze UFO w Kanadzie czy USA również skupiały się na budowaniu detektorów takich obiektów (działanie oparte o wykrywanie skoków różnych rodzajów promieniowania), dlaczego rezygnować z badań kilkadziesiąt lat później? Idąc dalej - nawet jeśli środowisko ufologiczne sobie takie badania odpuści, wojsko na pewno będzie robić wszystko by jak najdokładniej wykrywać obiekty w swojej strefie odpowiedzialności, chociażby ze względu na zagrożenie terrorystyczne, i jak najbardziej realną /kilka przypadków w Izraelu/ możliwość wykorzystania dronów przez zbrojne organizacje niepaństwowe (także grupy przestępcze, przemytnicze).Nie zgadzam się - uważam że osiągnięcie wysokiego poziomu rozwoju wcale nie rozbraja agresji. Hitlerowskie Niemcy stały wszak na wyższym poziomie technicznym niż plemiona germańskie, a agresji wcale to nie ograniczyło. Moim zdaniem przypadki abdukcji czy okaleczeń bydła świadczą również o wysokim poziomie agresji, nie uważam by było możliwe wykreowanie się cywilizacji nie znającej pojęć dobra i zła, nie rozróżniającej jednego od drugiego w swoim działaniu.Napewno? Co wobec tego miałoby świadczyć o nieprymitywności - my mamy przecież kulturę, sztukę, fora internetowe

miłość, nienawiść, świadomość samych siebie, coraz wyższą świadomość ekologiczną i powoli kiełkującą kosmiczną.Ja jestem, dziękuję za poszerzenie opisu.</blockquote>
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="madaf123" data-cid="109273" data-time="1384613525"><div>Witam! Odpowiadam uwagami na uwagi, ale bez zacietrzewienia, ot po prostu wymiana myśli. Zakaz (lotów wojskowych) istnieje, ale jak to u nas z zakazami jest...bynajmniej ja od dawna już nie widziałem wojskowego s. nad moim miastem, a kiedyś i owszem, nawet częto...pisałem o moim wrażeniu, po za tym piloci samolotów współczesnych trenują te same manewry, co piloci z czasów zarania lotnictwa - start, przelot, manewry, lądowanie, walka na krótkim dystansie itd. Doszły nowe elementy, osiągi i nowe technologie, ale podstawa jest taka sama. I tu pełna zgoda! Myślę, że dysponując taką techniką (takie założenie) nie trzeba robić takich rzeczy. Ale jeszcze raz powtarzam - to tylko tak wyglądało i nic ponad to. I chyba dobrze. Z drugiej strony zastanawiałem się co by to mogło być. Oczywiście, w takich przypadkach stosując naszą miarę, już na początku popełniamy błąd, ale co możemy zrobić. Chyba tu jesteśmy bezradni. Bo wygląda to tak, jakby nie przejmowali się tym, czy ich widzimy, czy nie (takie założenie - Oni), nie manifestują swojej obecności, ale też się nie ukrywają...Co do praw fizyki, to póki co zdaje się, że obowiązują (i muszą) w całym NASZYM, widzialnym wszechświecie - przynajmnie te, które znamy. Jeżeli zaś chodzi o wojsko i jego tajne przez poufne, to jest sporo mitów - raczej podchodziłbym ostrożnie do tych rewelacji - póki co kałach, manierka i kamasze...Co do agresji gatunku. Myślę, że osiągnięcie wysokiego poziomu cywiliacyjnego, bez pozbycia się agresji jest niemożliwe. Bo gdyby "Oni" byli tak agresywni jak my, to "My" już dawno by nie było. I ich zresztą też. Warto to głębiej przemyśleć. A jak ludzie zechcą (kiedyś) wychylić nos dalej niż można - dostaną po łapkach....dalej - kulturę, sztukę, świadomość, miłość, nienawiść mieli też np. ludożercy z Nowej Gwinei (nie tak dawno jeszcze). Wahałbym się do zalczenia ich do cywiwlizacji wysoko rozwiniętych... Co do poszerzenia opisu; Był chłodny, listopodadowy pogodny wieczór, godzina 23, ja z psem ( i to pies pierwszy zauważył parę przelatujących świateł) na przebieżce w parku, chłopak z dziewczyną i psem, odwróceni plecami do całego widowiska, na ławce, zajęci sobą. Co wydało mi się trochę dziwne, nie widziałem w ciągu tych parnastu minut żadnego przelatującego "pasażera", a nad Łodzią, gdzie mieszkam krzyżują się korytarze powietrzne. Jest też lotnisko i wieża. Z początku myślałem, żę to rzeczywiście dwa samoloty wojskowe, tym bardziej, że w tamtym czasie była jakaś afera z samolotem i dwa F16 go eskortowały i tak jakoś szybko skojarzyłem, tym bardziej, że w łasku stacjonują te samoloty. Miałem nawet chęć tam zadzwonić, ale pewnie spali sobie smacznie. Aha, coś podobnego widział ktoś tego samego wieczoru nad Malborkiem, zdaje się. Mówię - wrażenie było niesamowite. Na koniec powiem tak, możemy póki co być tylko świadkami takich zdarzeń i podziwiać te niesamowite zjawiska. Tzw. badacze zbierają te jakieś szczególiki, filmy, fotografie i nic, dosłownie nic z tego nie wynika I NIE WYNIKNIE, jak mniemam - JESZCZE ZA WCZEŚNIE. A co do do nauki i tzw. naukowców. Widziałem kiedyś szacownego profesora, fizyka ( nie będę wymieniał nazwiska), autorytet - nasz, krajowy, który oznajmił, że w te bzdety nie wierzy. No i w porządku, ale ja to widziałem! I to nie jeden raz! Do dupy z taką nauką! Co zaś tyczy się wojska radzę zainteresować się incydentem nad poligonem w Nadarzycach. Prawie we wszystkich okolicznych wsiach ludzie obserwowali kilkanaście "świateł" uformowanych w okrąg, który latał nad okolicą przez pół nocy. SETKI LUDZI, PRZEZ PÓŁ NOCY! Wojsko wysłało jakieś samoloty, które bezskutecznie uganiały się za obiektem</div><div> Pozdrawiam</div><div> </div></blockquote>