Strona 7 z 15
Re: Tajne testy nad Polską?
: czw cze 20, 2013 8:25 am
autor: arek
No ,proszę ,

ale się ubawiłem . WP ma instytucjonalnie podglądać badaczy UFO ?, sprawdzać co napisali i na dodatek inwigilować od środka środowisko ufologów . A to mię rozbawiliście . Armia ,która nie potrafi zagwarantować obrony terytorium swego kraju, gdzie ,gdyby nie zrzuty z demobilu różnych armii, pływaliby na łódkach wiosłowych po Bałtyku ,gdzie nowością jest armatohaubica i f-16 ?,ta sama armia ma mieć pojęcie o pozaziemskiej technologii. O ! nasz wywiad ? ma cokolwiek chcieć wiedzieć ? Facet się podpalił w okolicy biura premiera i co ? żaden BOR czy inne coś - nic .Zareagowała straż miejska. Wywiad z czasów PRL ,"byle napisać coś + wóda" Sorry, ale oni nie mają pojęcia, by mieć pojęcie.Jakiekolwiek inicjatywy w tym zakresie to prywatne inicjatywy ,nie instytucjonalne.
Re: Tajne testy nad Polską?
: czw cze 20, 2013 8:39 am
autor: azor
Arku nie mów hop, no chyba, że masz jakieś konkretne dowody na to co piszesz ? Swego czasu lata 2003-2005 miałem kontakt z osobą z WP CBZA o tym wiedziało choć bagatelizowało te informacje. Mój informator powiedział mi kilka ciekawych rzeczy ( niestety w pewnych przyczyn nie mogę tego napisać) Arku mogę Ci tylko powiedzieć, że się mylisz owszem ktoś powie, że informator zrobił mnie w trąbkę ? Okazuje się, że nie Rzepecki też miał z nim kontakt nawet delikatnie mówiąc ostrzegał przed nim

Re: Tajne testy nad Polską?
: czw cze 20, 2013 1:22 pm
autor: Hybrid
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="arek" data-cid="105820" data-time="1371716752">No ,proszę ,

ale się ubawiłem . WP ma instytucjonalnie podglądać badaczy UFO ?, sprawdzać co napisali i na dodatek inwigilować od środka środowisko ufologów . A to mię rozbawiliście . </blockquote> W Wojsku Polskim od końca lat 80 istnieje ''komórka'' zajmująca się rejestracją i archiwizacją zjawisk NOL-i z poszczególnych stacji radiolokacyjnych Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej . Na pewno powyższa nie inwiliguje w tym kierunku internetu [
lecz to tylko zapewnienie na scenie , a od kuchni ciort ich znajet] . Być może w innych ''służbach'' takowe istnieją i tym się zajmują . Niestety żadna specsłużba prywatnej osobie nie udzieli takich informacji . Jeśli chodzi o MON , można się skontaktować z Panem Jackiem Sońtą , zadać pytanie , dostać odpowiedż , dla bardziej zainteresowanych , potwierdzenie pytania ustnego , może się odbyć na piśmie [mailowo] tel : 725 880 303
Re: Tajne testy nad Polską?
: pt cze 21, 2013 7:23 am
autor: arek
napisałem odpowiedź ale coś nie chciała się pokazać ,ale wracając do tematu ,więc o takiej komórce w MON ,nic nie wiedział ani Grundman ,ani Makiełła ani Czernow . Grundman sam zbierał takie informacje dlatego ,że sądził ,że jest to ważne i nikt tego nie robi. Rozmawiałem z Makiełłą na ten temat i takie sprawy jeśli były nawet opisywane przez oficera dyżurnego ,to szły do archiwuw jednostek razem z raportami o gaciach żołnierzy . Więc, nie sądzę by oficerowie wyższego szczebla wojsk lotniczych i obrony powietrznej kraju, nic nie wiedzieli o istnieniu takiej kmórki, jeśliby istniała. Raz jedyny została powołana komisja do opisania incydentu na poligonie w Nadarzycach .I to wszystko. Teraz SB. Nieodrzałowany Mieczysław Szczepanik był wyższym oficerem SB i z racji zainteresowań tematyką UFO ,prywatnie zbierał informacje dotyczące tej tematyki .Czasem koledzy podsyłali mu zgłoszenia tego typu, ale była to prywatna inicjatywa prywatnej osoby dla prywatnego archiwum .Gdyby taka komórka w Sb(ogólnie piszę SB) istniała z całą pewnością, Mieczysław, by w niej był. Podobne zdanie wyrażali jego koledzy po fachu . Kim jest Jacek Sońta ?Pewnie bardzo mało wiem na ten temat ,ale to nazwisko słyszę (widzę)po raz pierwszy. Brat mojej żony przez 2 lata siedział na radarach i o żadnej instrukcji na wypadek obserwacji UFO nie słyszał ,Ufo w rozumieniu coś co porusza się i przeczy znanym prawom fizyki.
Re: Tajne testy nad Polską?
: pt cze 21, 2013 12:49 pm
autor: Hybrid
Trzeba wprowadzić trochę chronologii .Nie wiem co się działo w WP do 90 roku . Nie mam ''pojma'' jakie działały wtedy procedury jeśli chodzi o NOL-e . Natomiast wiem jak to wyglądało ze strony SB , Żaden z terenowych pionów tejże służby nie zajmował się NOL-ami . To była elita w Milicji . Tak jak piszesz wóda + polowania i klimaty grilowe + różnej maści tancbudy + kontakty z TW i zwykłymi kapusiami + najważniejsze ... to pisanie raportów do centrali z czym mieli nie lada problemy oczywiście ze strony językowej . I bym zapomniał - to także rozpisanie ''cichych'' dotacji dla ''informatorów'' terenowych , którzy w zasadzie nie widzieli tej ''kasiejki'' , choć ''kwity'' takie podpisywali . W dawnych RUSW [dzisiaj PKP] były strukturalne komórki SB zatrudniające od 3 do 5/6 oficerów [!!!!] . Ich zadanie było jedno , Kościół , Kościół i jeszcze raz Kościół w przerywach ''podziemie'' . Gdzie tam im w głowach było zbieranie informacji o NOL-ach . No , chyba , że taki NOL wylądował na Rynku w Pułtusku

.Po ''wielkiej transformacji'' trudno cokolwiek powiedzieć . Być może jakiś ''napalony'' Naczelnik Delegatury UOP-u bądż ABW wydał wewnętrzny okólnik o zbieraniu takich informacji przez podwładnych , w tym wypadku można sądzić , że podwładni uważali swojego ''szefa'' za zwykłego ''świra'' . Widać zresztą jacy są operatywni na kanwie dzisiejszej afery antybiotykowej . To dziennikarze prowadzą śledztwo , nie oni

. To gdzie im latać za NOL-ami . Pan Jacek Sońta pracuje w Biurze Rzecznika Prasowego MON-u . Mozna z nim śmiało rozmawiać [po to jest] . To , że potwierdza istnienie takiej ''komórki'' w WP jeszcze nie świadczy o niczym nawet jakby potwierdził to na piśmie . Ważne jest co taka ''komórka'' ma w swoich papierach . Cała nagłośniona sprawa o ''tajnych testach'' to raczej boczny tor . Dzisiaj coraz więcej ludzi zaczyna sobie zdawać sprawę z fenomenu UFO , dlatego więcej się o tym mówi i pisze . Zjawiskowość fenomenu była i będzie . To tak jak z grzybobraniem , można mieć dzień i nazbierać cały kubeł , a następnym razem napotkać w lesie same ''papierzaki'' . NOL-e to nie konkurs Miss Polski aby miały się nam prezentować do obiektywu . Raczej to my je zuważamy na niebie i jeżeli ''szczęście'' nas nie opuści to złowimy pięknego NOL-a .
Re: Tajne testy nad Polską?
: pt cze 21, 2013 4:33 pm
autor: van
Na mój gust, armia nie może ignorować informacji o nieznanych obiektach na niebie. Wojsko musi wiedzieć czy takie obiekty są nowymi technologiami wroga i coś z tym trzeba zrobić, dezinformacją i coś z tym trzeba zrobić, czy też błędami technologii obserwacyjnych (np radarów) i też coś z tym trzeba zrobić, bo pod takie błędy może podszyć się wróg. To, czy takie informacje pojawiają się i są ukrywane przed opinia publiczną, czy też takowych nie ma, a UFO-entuzjaści nie mogą w to uwierzyć, to inna sprawa.
Re: Tajne testy nad Polską?
: pt cze 21, 2013 10:58 pm
autor: Arek 1973
Ja też uważam że w Polsce nikt się tym nie zajmował ponieważ nie było takiej potrzeby, nie było żadnej fali ufo która skłoniła by odpowiednie służby żeby zajęły się tą sprawą. W innych krajach też zaczęto się ufo interesować dopiero gdy się zrobiło głośno i przybywało świadków którzy na łamach tv i radia opowaiadali o swoich przeżyciach.
Re: Tajne testy nad Polską?
: sob cze 22, 2013 8:20 am
autor: robrep
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="van" data-cid="105844" data-time="1371832412">Na mój gust, armia nie może ignorować informacji o nieznanych obiektach na niebie. Wojsko musi wiedzieć czy takie obiekty są nowymi technologiami wroga i coś z tym trzeba zrobić, dezinformacją i coś z tym trzeba zrobić, czy też błędami technologii obserwacyjnych (np radarów) i też coś z tym trzeba zrobić, bo pod takie błędy może podszyć się wróg.</blockquote>W Polsce można sobie odpuścić zawracanie głowy obiektami, które nie wyglądają na samoloty. Nowe technologie na naszym niebie? Chyba że z USA. Rosja nie ma potrzeby zapuszczać się, Chiny tym bardziej. Gdybym był odpowiedzialny za bezpieczeństwo kraju z całą pewnością UFO było by na samym końcu zmartwień. Jeśli ktoś testuje coś w Polsce to jest to USA i za zgodą rządzących. Właściwie gdybym był na miejscu USA i chciał coś testować poza krajem to Polska była by idealna. Duży kraj w Europie z potężnym zapleczem poligonowym, no i nikt nie będzie się mieszał w to co się dzieje.
Re: Tajne testy nad Polską?
: sob cze 22, 2013 9:19 am
autor: azor
Jedna podstawowa sprawa nigdy nie wierzmy do końca co podaje nam wojsko bo fakt oni super potrafią mydlić oczy i wprowadzać na boczny tor - wielu się na to złapało. Skoro dziś ''testuje'' się rzekome pojazdy USA/NATO nad Polską czy przed 1989 rokiem ZSRR testowała swoje ? Swoją drogą dokumentując przelot UFO w dniu 13 lipca 1984 nad całym obszarem Podkarpacia rozmawiając z pilotem i kierownikiem kontroli lotów w Mielcu wynika, że sprawa trafiła bardzo wysoko. Sam kierownik był nachodzony przez SB a jego raport z opisem zdarzenia trafił do Wojsk Obrony Powietrznej Kraju. O fakcie przekazania raportu do ZSRR również Lubertowicz mi napomknął, ale jak w tym prawda ? Dziś zapewne wszystko trafia do NATO. USA ma wystarczająco miejsca do testowania u siebie niz w tak małym kraju jakim jest Polska.
Re: Tajne testy nad Polską?
: ndz cze 23, 2013 9:02 am
autor: arek
Mathias Rust (ur.
1 czerwca 1968 w
Wedel k.
Hamburga) –
niemiecki pilot, który w
1987 roku, mając 19 lat przeleciał wypożyczoną
Cessną 172 (oznaczenie
D-ECJB) z miejscowości
Uetersen (około 30
km na północny zachód od
Hamburga) poprzez
Helsinki w Finlandii do
Moskwy.Był wielokrotnie wykrywany przez obronę powietrzną
ZSRR, a nawet przechwycony przez dwa myśliwce z lotniska w mieście
Tapa (dziś Estonia), ani razu jednak nie padł rozkaz zestrzelenia go. Paraliż decyzyjny radzieckiej obrony przeciwlotniczej oraz irracjonalność zaistniałej sytuacji spowodowały, że udało mu się dolecieć do Moskwy, gdzie wylądował na moście
Bolszoj Moskorieckij tuż obok
Placu Czerwonego i
Kremla. Po wylądowaniu został aresztowany przez
KGB i skazany na 4 lata ciężkich robót (faktycznie odsiedział w więzieniu nieco ponad rok). Dziewiąty września 1995 roku miejscowość Wil w Szwajcarii, stąd właśnie obywa się start do 29 edycji zawodów o Puchar Gordona Genetta. Piętnaście balonów z siedmiu państw startuje do rywalizacji. W tym zeszłoroczny zwycięzca Szwajcarski baloniarz Karl Spencer a także polska załoga pod dowództwem Stefana Makne na balonie SP-BZO Polonez. Balony zwolna oddalają się na północny wschód. W tym czasie podczas balonowego święta jakim jest start do szacownych zawodów nikt nie spodziewał się jak tragicznie zakończą się zawody. Ale trzymając się faktów podczas trzeciej doby po starcie w powietrzu znajduje się jeszcze pięć balonów każdy z utrzymujących się w powietrzu balonów przeleciał już sporo ponad 1000 km. W powietrzu lecą jeszcze dwie załogi amerykańskie, Niemcy, Austriacy i załoga z Wysp Dziewiczych. W zasadzie byli to amerykanie którzy po otrzymaniu obywatelstwa latają jako załoga Wysp Dziewiczych. W koszach balonów radość, uzyskany wynik gwarantuje dobry wynik a może i zwycięstwo w tych zawodach każda z lecących załóg szacuje już swoje szanse. Nagle agencje prasowe otrzymują wiadomość, białoruskie lotnictwo zestrzeliło balon zwiadowczy. Kilka godzin później amerykańska załoga pod dowództwem John Mike Wallace zostaje zmuszona do lądowania przez śmigłowiec Mi-24.
Tyle suche fakty, amerykańska załoga zmuszona do lądowania, załoga Wysp Dziewiczych Alan FRAENCKEL i John STUART-JERVIS nie żyje ginąc w zestrzelonym balonie. Szczęśliwie trzecia załoga która wleciała w przestrzeń powietrzną Białorusi wylądowała bez przeszkód. Mimo tragicznych wydarzeń zawodu uznano jako rozegrane, największą odległość uzyskała niemiecka załoga pod dowództwem Wilhelma Eimersa lądując na Litwie uzyskany wynik to 1628,1 km, przy czym czas lotu 92 godziny 11 minut okazał się rekordowy w dotychczasowej historii Coupe Gordon Bennett.
Na Białorusi powołano komisję która miała ustalić wszystkie aspekty zdarzenia. W 1996 roku ujrzał światło dzienne raport strony białoruskiej głoszący trzy główne tezy; pierwszy iż załoga balonu widocznie spała lub była wycieńczona nie dając oznak życia, drugi zarzut to balon bezładnie przemieszczający się w przestrzeni rzekomo zagrażał bezpieczeństwu komunikacji lotnicze a próby połączenia z załogą spełzły na niczym. Trzecim powodem było niewłaściwe oznaczenie balony piloci śmigłowca nie zauważyli żadnych oznaczeń klasyfikujących balon. Według raportu w takim wypadku pilotom nie pozostało nic innego jak zestrzelić balon. Dlaczego podaje tak odrębne przykłady , to jest swego rodzaju dowód na to, że nasi wschodni niegdysiejsi sojusznicy ,nie mają bladego pojęcia jak zachować się w przypadku niecodziennego incydentu. Należało by dodat incydenty z przekraczaniem powietrznej granicy przez rosyjskie śmigłowce w północno wchodniej Polsce o czym informowali policje mieszkańcy .I nic . Reakcja MONu i MSZ - "takie rzeczy się zdarzają" Na dodatek nasza poietrzna granica jest, defacto, chroniona od linii Wisły . A teraz pomyślcie o statku obcych , nieograniczona prędkość,zarówno w wodzie jak i w powietrzu czy kosmosie ,manewrowość przecząca prawom fizyki ,znikanie, niewykrywalność. Skoro nic nie zniszczyli więc nie stanowią zagrożenia . Co można zrobić ? oddać w ręce cyvilów rejestracje .Modlić się by nic nie zaszło ,co mogłoby popsuć takie stosunki. A co do miejsca testów ,słyszeliście coś o "strefi 51" mają tam dość miejsca ,nie mówiąc o Syberii .