"Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

[danut]

To więc nie wiąż tego widzenia z tętniakiem, bo widzisz ta dolegliwość jest tak częsta ze nawet 90 procent ludzi jest na nią narażona. Nikt właściwie nie może stwierdzić że nie ma tętniaka, lub go mieć nie będzie. Człowiek w sile wieku, zdrowy bez żadnych przypuszczeń może nagle upaść i wtedy dopiero może okazać się on tego przyczyną. I co ciekawe małe dzieci ogólnie nie mają tętniaków..  bo ścianki żył dopiero się kształtują, osłabiają je później rożne czynniki. A najwięcej doświadczeń miałam tryskając wprost zdrowiem w takim młodziutkim wieku.

[obcy42]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="danut" data-cid="119180" data-time="1419795571">To więc nie wiąż tego widzenia z tętniakiem, bo widzisz ta dolegliwość jest tak częsta ze nawet 90 procent ludzi jest na nią narażona. Nikt właściwie nie może stwierdzić że nie ma tętniaka, lub go mieć nie będzie. Człowiek w sile wieku, zdrowy bez żadnych przypuszczeń może nagle upaść i wtedy dopiero może okazać się on tego przyczyną. I co ciekawe małe dzieci ogólnie nie mają tętniaków..  bo ścianki żył dopiero się kształtują, osłabiają je później rożne czynniki. A najwięcej doświadczeń miałam tryskając wprost zdrowiem w takim wieku.</blockquote>Skoro tryskałaś zdrowiem, to jak to sie działo, że akurat Ty miałaś takie doświadczenia ?To bardzo proste pytanie, ale myślę, ze zada je sobie kazdy po przeczytaniu Twojej książki.

[danut]

To może odwrócę to pytanie i ja zapytam a co w tym dziwnego, że akurat mnie się przydarzyło? Czy to, że nie należę do żadnej pałającej się i na siłę próbującej wywołać takie zjawiska grupy, że im się mimo to nie udaje, a mnie tak?

[obcy42]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="danut" data-cid="119182" data-time="1419796026">To może odwrócę to pytanie i ja zapytam a co w tym dziwnego, że akurat mnie się przydarzyło? Czy to, że nie należę do żadnej pałającej się i na siłę próbującej wywołać takie zjawiska grupy, że im się mimo to nie udaje, a mnie tak? </blockquote>Tak myślałem, nie znasz odpowiedzi na to pytanie i w tej chwili próbujesz ,,odwrócić kota ogonem''

[danut]

Nic nie odwracam, próbujesz wpłynąć na moją odpowiedź, wymuszasz chyba, że mam przyznać, że jestem przez kogoś wybraną, czy coś w tym rodzaju? Otóż o tym nie wiem a nie będę sobie dopisywać  takich wiadomości, czy zasług przeze mnie nie poznanych.Czasami człowiek odczuwa jakąś swoją misję do spełnienia, jednak rzucanie takimi hasłami przez to, staje się dla mnie zarozumialstwem i ja tak nie potrafię.

[Andrzej 58]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="danut" data-cid="119184" data-time="1419796814">...wymuszasz chyba, że mam przyznać, że jestem przez kogoś wybraną, czy coś w tym rodzaju? Otóż o tym nie wiem a nie będę sobie dopisywać  takich wiadomości, czy zasług przeze mnie nie poznanych.</blockquote>Takie sugestie Danusiu już padły w Twoim temacie.Zareagowałem wtedy co skończyło się atakiem na mnie.Na pytania zadane przez Obcego mogę udzielić odpowiedzi.Napewno Twoje przypadki nie są wynikiem tętniaka.

[danut]

Andrzeju to wszystko wynika z potocznego nie rozumienia chorób z czym i która się wiąże, z wieloma takimi sugestiami w wielu tematach się już spotkałam przedstawianych do różnych ludzi przez rożne osoby. Oczywiście u mnie to nie były halucynacje powodowane chemią czy niedotlenieniem mózgu, a po drugie mechaniczne uszkodzenia mózgu odpowiadają za mechaniczne sprawy organizmu a nie za ludzką świadomość, czy przeskoki świadomości z odebraniem innego obszaru. Utrata przytomności, paraliż, uszkodzenie widzenia, osłabienie nerwów i mięśni... fuu 

[obcy42]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="danut" data-cid="119184" data-time="1419796814">Nic nie odwracam, próbujesz wpłynąć na moją odpowiedź, wymuszasz chyba, że mam przyznać, że jestem przez kogoś wybraną, czy coś w tym rodzaju? i,Otóż o tym nie wiem a nie będę sobie dopisywać  takich wiadomośc czy zasług przeze mnie nie poznanych.Czasami człowiek odczuwa jakąś swoją misję do spełnienia, jednak rzucanie takimi hasłami przez to, staje się dla mnie zarozumialstwem i ja tak nie potrafię.</blockquote>Ja cały czas pytam i nie wpływam na Twoją odpowiedź.Chce ją jedynie poznać, gdy się od niej wymigujesz. Ok. starcza mi Twoja odpowiedź, cyt. ,, Otóż o tym nie wiem a nie będę sobie dopisywać  takich wiadomości ''.Jest po prostu tak jak myślałem. Pytałem bo przeczytałem całą Twoja ksiażkę i z niej to też nie wynika.Przyjmujesz do wiadomości to, co napisała w książce współautorka, ale tak naprawdę nie wiesz, tak jak przed chwilą napisałaś, dlaczego akurat Ty miałaś takie a nie inne doświadczenia i nie wiesz, dlkaczego teraz ich juz nie masz. Ok. już nie będę zadawać niewygodnych pytań

[danut]

obcy 42 pytania Twoje są raczej uszczypliwe a nie, że niewygodne. Wypisałam wszystkie okoliczności jakie mogły mieć znaczenie w tych doświadczeniach, opisałam je bardzo dokładnie.  A to dlaczego ja jest dla mnie całkowicie zbędnym w sprawie pytaniem. Widzisz ja sobie nigdy takiego nie zadaję i napiszę dlaczego go sobie nie zadaję. Przyjmuje swoje życie ze spokojem takim jakim ono jest, pragnę je zrozumieć, ale nie mam władczego charakteru. Nie jara mnie pęd do władzy ani  do sukcesów, nie depcze innych i nie oskarżam ich za  to, że np. cały świat jest winny temu, że przyszło mi cierpieć, czy chorować. Pomimo iż przeżyłam i doświadczyłam wiele zła od ludzi. Dlaczego ja? Ano dlatego, że sięgam dalej i łączę się z tym co jest istotne w naszym istnieniu, a pomijam to co przynosi nam radość tutaj choćby przez samo nazywanie siebie kimś tam nieprzeciętnym np. jak to robi bardzo wiele osób doświadczających czegokolwiek nie z tej ziemi a potem zakłada gabinety - wróżek itp. To jest udawanie, a ja jestem za prawdą, dlatego..

[obcy42]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="danut" data-cid="119188" data-time="1419801080">obcy 42 pytania Twoje są raczej uszczypliwe a nie, że niewygodne. Wypisałam wszystkie okoliczności jakie mogły mieć znaczenie w tych doświadczeniach, opisałam je bardzo dokładnie.  A to dlaczego ja jest dla mnie całkowicie zbędnym w sprawie pytaniem. Widzisz ja sobie nigdy takiego nie zadaję i napiszę dlaczego go sobie nie zadaję. Przyjmuje swoje życie ze spokojem takim jakim ono jest, pragnę je zrozumieć, ale nie mam władczego charakteru. Nie jara mnie pęd do władzy ani  do sukcesów, nie depcze innych i nie oskarżam ich za  to, że np. cały świat jest winny temu, że przyszło mi cierpieć, czy chorować. Pomimo iż przeżyłam i doświadczyłam wiele zła od ludzi. Dlaczego ja? Ano dlatego, że sięgam dalej i łączę się z tym co jest istotne w naszym istnieniu, a pomijam to co przynosi nam radość tutaj choćby przez samo nazywanie siebie kimś tam nieprzeciętnym np. jak to robi bardzo wiele osób doświadczających czegokolwiek nie z tej ziemi a potem zakłada gabinety - wróżek itp. To jest udawanie, a ja jestem za prawdą, dlatego.. </blockquote>Niewygodne, uszczypliwe... nazywaj je jak chcesz.W Twojej książce po prostu nie znalazłem istotnych dla mnie odpowiedzi, dlatego pytałem tutaj.Dalej nie wiem:- dlaczego Ty miałąś takie doświadczenia ?- dlaczego minęły one po skomplikowanej operacji mózgu ?- dlaczego zaistaniały one nagle, bez Twojej kontroli ?- dlaczego kompletnie nie miałaś wpływu na ich przebieg ? I widzę, że nie uzyskam na nie odpowiedzi, bo nie wiesz, jakie one są.