"Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Książki (również w formie e-book'ów) które warto przeczytać i mieć
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: danut »

Zbyszku a tak okoliczności sprzyjające skokom świadomości, to tak pisałam o nich i potwierdzam, że mają znaczenie te o jakich ty napisałeś, ale ja wcześniej zrozumiałam, ze chodzi Wam o pstryknięcie palcem i wybranie sobie aha dzisiaj to sobie tam polecę porozmawiam sobie z zawołaniem po nazwisku jakiegokolwiek ducha - haha, lub miejsce w czasie, albo jeszcze inne kontakty.. zapukam do św. Piotra.. :)
Maria
Zaangażowany Infranin
Posty: 312
Rejestracja: wt cze 12, 2007 4:16 pm
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: Maria »

Ale uważam, że nastąpiło to też z pomocą i z wykorzystaniem przybyłej siły z poza obserwowanej przez nas na co dzień rzeczywistości, było potrzebne. Czy ktoś coś naprawiał?  Jeśli chodzi o Ciebie--to TYJeśli chodzi o mnie ==to JAale i tak uwazam to za zaburzenia ktore nie powinny wystepowac . Po cos  mamy tzw intuicje, sumienie by bez tych wirusow dac sobie rade w tej GRZE---bo wirusy powoduja zaburzenia



Ale uważam, że nastąpiło to też z pomocą i z wykorzystaniem przybyłej siły z poza obserwowanej przez nas na co dzień rzeczywistości, było potrzebne. Czy ktoś coś naprawiał?  Jeśli chodzi o Ciebie--to TYJeśli chodzi o mnie ==to JAale i tak uwazam to za zaburzenia ktore nie powinny wystepowac . Po cos  mamy tzw intuicje, sumienie by bez tych wirusow dac sobie rade w tej GRZE---bo wirusy powoduja zaburzenia
JAM JEST Światłością Serca - Saint Germain
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: Zbyszek »

ej DAnut sama sobie tak wydumalas, ze za stuknieciem palca. To tak jakby sluchal gry na skrzypcach i sie rechotal, ze latwizna, ale jakby sam chcial to zajmie mu pare lat opanowanie samego instrumentu. MAlo probojac , nie wiemy ile co wysilku kosztuje. Znaczy dla mnie generalizujesz, upraszczasz sprawke. Wyjasniam . jest faza do srodka i lot w gore. Pierwsze osiaga sie w majakach, drugie bezposrednia obecnoscia poza cialem. Bycie w tym samym miejscu na dwa sposoby osiagalne. .  Dwa podobne doznania, rozniace sie czesciowym lub calkowitym dostrojeniem.E trzeba uwazac , i 10 razy sie zastanowic co chcial autor przekazac, gdyz zle ludzie pisza, byle jak  i nie wiadomo o co naprawde im chodzi. Strzezmy sie  pochopnosci we wnioskach. pozdro
Ostatnio zmieniony pn gru 29, 2014 12:02 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: danut »

Zgadza się strzeżmy się pochopności we wnioskach. Zbyszku, ale to działa w obie strony, gdyż posty moje wcześniej były o tych okolicznościach, napisałam je  a  dyskusja szła dalej o mózgu, skoro napisałeś, że da się, to pomyślałam, że czytałeś je wcześniej i popierasz jakieś transy, albo przyciski w mózgu ( trzecie oka) .. a teraz podkręcę się na najwyższy poziom- pamiętasz razem się z tego śmialiśmy. :) Skoro wyjaśniliśmy sobie tę kwestię to nastąpiła pełna zgoda. Mario - pierwsza faza tak to byłam ja, ale z przyszłości, przyszłość oddziaływała na tamtą mnie, ale potem dołączył ktoś jeszcze, spoza tego już życia, nie dziwne jest dla mnie to w obliczu obietnicy.... że będzie dla mnie takim wsparciem nawet po śmierci :).. Co dotyczy dawania sobie rady bez tych wirusów. Byłoby pięknie gdyby każdy znał swoje miejsce i nic nie kombinował oraz nikomu nie szkodził. Jednak tak nie jest i często to nie my jesteśmy odpowiedzialni za popsucie jak określiłaś matrixa a współistniejący z nami inni ludzie i  to zupełnie bez naszej winy i wiedzy. Wtedy nic do rzeczy nie ma nasze sumienie, a intuicja - no cóż nie jest jeszcze tak wykształcona, aby najpierw o wszystkim wiedzieć, o każdej zastawionej na nas pułapce. Nie tworzymy też życia i wyglądu rzeczywistości sami dla siebie, odbywa się to wspólnie, wszystko jest ze sobą ściśle połączone i ma swoje oddziaływanie. A jeszcze przeoczyłam pytanie obcego42 takiej treści - dlaczego kompletnie nie miałaś wpływu na ich przebieg ? - Przecież to jest zasugerowana nieprawda. Miałam całkiem dobry wpływ, weszłam w interakcje prawie taką samą jak z naszą rzeczywistością. Zdarzało się, że przerywałam zdarzenie zwyczajnie swoją ucieczka od nich. Byłam w bardzo dobrym kontakcie, z bardzo dobrą pamięcią o aktualnych i doczesnych sprawach. W jednym wypadku stało się, że na chwilę przeskoczyłam czas do przodu z tymi  sprawami. Mogłam utracić orientacje, ale to przecież jest zrozumiałe. Nigdy natomiast nie utraciłam poczucia swojej osobowości. Ośmielę się jeszcze napisać więcej- bez naszego wpływu i wytworzenia dogodnych warunków nie dojdzie do takiego połączenia, marzenia nie wystarczą właściwie nic nie mają do rzeczy. A jeszcze dopisze coś, co wydaje mi się istotne w sprawie i rozwiązuje nawet kwestię moich chorób i myślę, że także Zbyszek to poprze skoro napisał " mało próbując nie wiemy ile co wysiłku kosztuje" zmienię tylko próbując na doświadczając. Otóż będąc narażonym na tak silne oddziaływania i wytrzymując je z odbiorem  przez tak wiele razy, to właśnie to mogło mieć wpływ na stan fizyczny mojego ciała i nie chodzi tylko o nadwyrężona pracę mózgu zmuszonego do odbioru więcej lecz nawet kości z wystąpieniem podobnych dolegliwości jak u kosmonautów przebywających w innych warunkach jak Ziemia. Czyli obcy 42 a co powiesz na to, ze to nie tętniak co jest w zasięgu wiedzy medycznej powodował zaburzenia, ale przeskoki w inne rzeczywistości nadwyrężyły mózg i kości uszkadzając je fizycznie? Tak, nie każdy wie ile co wysiłku kosztuje Zbyszku.
Ostatnio zmieniony pn gru 29, 2014 1:52 am przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: Zbyszek »

Eeee, dobrze sobie radzisz w pisanym, stary zyciowiec z ciebie na 4 lapy kuty:)))  Jedyne co bym chetnie w twojej autorskiej postawie zmienil to zwiazek wyobrazania- majakow z tymi dziwnymi n wymiarowymi przygodami. Az chorobliwie wrecz powtarzasz, ze nie - hihih!!!Sam sie transowalem latami, jakos tak samoistnie wyszlo, z rodzaju pracy i w zadnym wypadku nie smieje sie z takich zabiegow. POdaje stary przyklad Brusa Moena na zginanie duchowego palca. Patrzysz na reke fizyczna i chesz zgiac jakiegos duchowego palucha, bo niby sa poklejone . Intence walisz w swiat i co sie tylko da i patrzysz , czy sie sie zgina. W wyobrazni zgina sie najpierw palec mentalny, , ktoremu towarzyszy myslenie o zgieciu. Nie polapie sie czlowiej, ze on sie zgina, gdyz wtedy tylko mysli iz go zgina a tymczasem chmurka ciala mentalnego chyc, zagina sie w palcu, umozliwiajac nam samo myslenie o zgieciu. Drugi poziom majaczenia to zgiecie palca astralnego. Trzeba sie bardziej przylozyc by go zgiac. W tym samym miejscu co palec mentalny jest palec astralny. Gdy on sie zegnie latwiej to wykryc, gdyz towarzyszy temu juz silniejsze doznanie, cos jak zaczatek ruchu, delikatne szarpniecie. Gdyby sie dalej starac i wejsc w glebszy trans , to mozna ruszyc nawet palcem eterycznym. Tez w tym samym miejscu co te pozostale. Wszystkie w jednej przestrzeni. Tego jest juz ciezko rozpoznac iz to byl tylko eteryczny a nie sam fizyczny. Do czego pije opowiesciami a do tego iz wyobrazanie sobie, czy majaczenie w zaleznosci od rodzaju transu, czyli dostrojenia  sie do jakiegos poziomu wieloswiata, to konkretna robota dymensyjna. W ciele fizycznym tylko majaczenie a w tamtych dymensjach konkretna robota, majaca konkretne nastepstwa. Tak jakby ciagle lecial ten sam film a my w majakach mieli strasznie zadymnione okulary, stad  niedokladnosc i brak konkretnych odczuc jakie nam towarzysza ,w porownaniu  gdy dzieje sie cos na prawde. TAk jest w standardzie, w rzadkich wypadkach ciala sie ruszaja juz przy zwyklym przestrzennym mysleniu, umozliwiajac bilokacje.Co niektorzy uwazaja iz czasteczki eteryczne zawiazuja czasteczki fizyczne.
Ostatnio zmieniony pn gru 29, 2014 6:53 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: Katarzyna_1 »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Andrzej 58" data-cid="119195" data-time="1419807996">Dlatego Kasiu w odpowiednim czasie powstanie druga część opisująca te same zdarzenia w dużo szerszym planie.</blockquote>Szantażysta to kryminalista i każdy policjant o tym wie. Milicjanci też wiedzieli. :)
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: danut »

Zbyszku wydaje mi się, że piszemy o tym samym chociaż nieco innym językiem, choć to co chciałbyś zmienić w moim pojmowaniu jest akurat istotne, jest następną cegiełką w układance i wcale nie szkodzi ani nie zaprzecza twojej koncepcji :) Otóż nie wiem, czy zwróciłeś uwagę że w książce trzymamy się nazwy głębszy poziom rzeczywistości a potem przechodzimy do innych równoległych rzeczywistości, nie bierzemy wszystko na kupę i nie mieszamy ze sobą.. :) To co wyżej napisałeś kojarzy mi się z znajdującym się na tym poziomie twórczym potencjałem myśli. Jest świadomość obdarzona potencjałem komunikacji i percepcji, i przejawiającym się w działaniu zasobem energii. To ona organizuje materię( stąd takie spostrzeżenia miedzy innymi innych palów w ruchu od już ustabilizowanych w obrazie naszego postrzegania), ona powołuje do życia, jest kreatorem rzeczywistości. Ta świadomość jest inna od wspieranej na potrzeby odbioru naszej tylko rzeczywistości i na potrzeby dobrego zintegrowania się z nią, ta świadomość to nadświadomość każdego z osobna. Występuje jako jadro świadomości, potencjał ogarniający dużo większe spektrum. Niezwykle przy tym są ważne cechy konkretnej osobowości, nie tak jak niektórzy pojmują, że tam znajduje się nieuporządkowany chaos, nie, to jest coś jak receptor tożsamości dla każdego indywidualny. Pani Rutkowska powołuje się przy tym na biologię komórkową i dobrze jej znaną wiedzę z tej dziedziny tak do porównania tych procesów. Zbyszku i co dalej  ja piszę? Otóż to, że z tego głębszego poziomu niekoniecznie tworzy się tylko ta jedna rzeczywistość dobrze nam znana, może być tworzonych szereg innych rzeczywistości, wypuszczanych jak gałązki z pnia drzewa i organizowanych i tworzonych w oparciu o ten sam mechanizm, z jednego źródła. A widzisz to tego nie bierzesz pod uwagę.. :) Piszesz o innych palcach w ruchu, ja kiedyś tu pisałam o pogubieniu się w ruchu całej mojej postaci z jaką się zderzyłam na przedpokoju w swoim domu, bo jedna biegła już od syna z pokoju, a druga została z tyłu dopiero tam zmierzając,.. no tak, to zjawisko też jest mi znane.  Ps. Jeszcze co do wypowiedzi obcego 42 - dlaczego doświadczenia ustały w 2005 roku po operacji? - przecież i to jest nieprawdziwa informacja, bo po wizycie pana z łysinką na podwórku nic sobie nie przypominam z przygód o podobnej tematyce, czyli aż 17 lat, więc skąd to sugerowane wyleczenie przez operację :) ?
Ostatnio zmieniony pn gru 29, 2014 4:33 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: Zbyszek »

Jezeli ty tak i tak , to pokonalas mnie iloscia dymensji. W takim razie moim kolejnym posunieciem bedzie dolozenie kolejnego poziomu, ponizej swiata fizycznego, jeszcze wolniejszego. Wtedy bdziemy miec juz 3. Nikt nam juz iloscia nie dorowna  :Cool:
Ostatnio zmieniony pn gru 29, 2014 7:38 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: danut »

Zbyszku, te poniżej to może być piekło- ja do piekła nie wchodzę nie ma mowy, wole te wypady na boki.. :D
obcy42
Infrzak
Posty: 77
Rejestracja: pn paź 21, 2013 6:41 pm

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: obcy42 »

<blockquote class="ipsBlockquote">Czyli obcy 42 a co powiesz na to, ze to nie tętniak co jest w zasięgu wiedzy medycznej powodował zaburzenia, ale przeskoki w inne rzeczywistości nadwyrężyły mózg i kości uszkadzając je fizycznie?</blockquote>Zastanówmy się w takim razie, dlaczego ?Czyżby zbyt mało miałaś życiowej energii ? :)  <blockquote class="ipsBlockquote">Ps. Jeszcze co do wypowiedzi obcego 42 - dlaczego doświadczenia ustały w 2005 roku po operacji? - przecież i to jest nieprawdziwa informacja, bo po wizycie pana z łysinką na podwórku nic sobie nie przypominam z przygód o podobnej tematyce, czyli aż 17 lat, więc skąd to sugerowane wyleczenie przez operację :) ?</blockquote>A miałaś jakieś doświadczenia po operacji ? :)Odpowiedź brzmi - nie ;)A to, że przed operacją trochę wcześniej już nie miałaś tych doświadczeń... faktTo fakt, który nie zmienia innego faktu, że po operacji już tych doświadczeń nie miałaś. PS.  <blockquote class="ipsBlockquote">To nie jest takie proste jak życie po życiu wpajane nam przez niektóre poglądy dotąd aktualne, nie umiemy przez to określić co dokładnie i kiedy na co wpływa, jak kształtuje się aby wszędzie zapanowała zgoda i życia wyglądały dobrze. Widzisz nie unika się cierpienia przez to, bo może jest tak ze w oderwaniu od tej całości chcielibyśmy naprawić jedno, ale dzięki temu psujemy sobie drugie?? Pomyślałeś o tym? Mogę przypuszczać co sobie zaplanowałam,jednak po trupach nie dochodzi się do celu musi się brać wiele pod uwagę i wszystkich dobra nie tylko te swoje obecne.</blockquote>Wystarczy tylko wiedzieć, że rzeczywistość z której tutaj przybyliśmy i do której wrócimy rządzi się specyficznym prawem, dzięki któremu przeszłość, teraźniejszość i przyszłość w niej to jedno.Wiemy, że wchodzimy w hologram, do którego przypisany jest liniowy czas.I gdy się zastanowimy, wtedy wszystko jest proste :)
Ostatnio zmieniony wt gru 30, 2014 9:18 pm przez obcy42, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „KSIĄŻKI”