Re: Zapomniane tematy CE III z Polski (INFRA)
: czw gru 25, 2014 11:18 pm
<blockquote class="ipsBlockquote"> A może się jakoś rozmnażają ale zupełnie inaczej niż ludzie? A może się nie rozmnażają, tylko po prostu istnieją od zawsze i nie muszą się rozmażać??
Na pewno rozumiesz co mam na myśli
</blockquote>Ok, jestem na tyle otwarty że uznaję to jako niezłą myśł
. Zostawię to tak jak jest bo z żadnej strony się nie można przyczepić. Obowiązują ich inne prawa niż ludzi oraz nasze zwierzątka,,,,,,cóżżż UFO i załoganci też widocznie naszym prawom nie podlegają bo przenikają płoty, ściany budynków, a ich pojazdy przyśpieszają tak że my przy takich szybkościach zamienilibyśmy się w mokrą plamę na fotelu. Więc może brak twardych dowodów mianuje ich do istot o całkiem innych warunkach rozmnażania i przebywają u nas w tak samo trudny do wytłumaczenia sposób jak i ufici. <blockquote class="ipsBlockquote">Tu też jest dziwaczność zachowań takich ET. Oczywiście my patrzymy na to, że takie manewry nie mają sensu. Bo wykonują jakieś zygzaki i kółka no i po co. </blockquote>Nikt nie wie bo to bez sensu. Raz się niby wielce ukrywają a w następnym raporcie wygląda na to że na ukrywaniu już im wcale nie zależy,ba , nawet sami na przykład lecą za samolotem że wygląda na to że zależy im żeby ich zobaczono
. <blockquote class="ipsBlockquote">Nie kojarzę żeby spodek wykonywał taki manewr tylko kule.</blockquote>Hynek w swojej księżce opisuje takie dziwne manewry a świadkowie mówią o spodku. Dokładnie chodziło o przypadek CE II, z zgaśnięciem silnika auta a jeden z świadków został unieruchomiony aż obiekt odleciał na pewną odległość. Moje wątpliwości wynikają z tego że niekiedy chcę tłumaczyć zdarzenia i pochodzenie takich istot na "chłopski rozum" porównując zdarzenia do innych nieparanormalnych. Tak jak już pisałem na przykład ślady stóp takich istot zimą w śniegu. albo jak na ranczu skinwalkera tropiono ślady w błocie ale które nagle się znienacka urwały chociaż nie było szans (jak piszą w książce) żeby sobie ta istota przeskoczyła na suchy teren gdzie by już nie pozostawiła śladów.Także jak pomyślę ile już było relacji o big foot a co mamy z tego jako dowód????? , na chłopski rozum wiem że z całej afery niektórzy sobie na tym zarabiają głosząc w necie że u nich to najlepszy region by takiego spotkać oferując jednocześnie miejsca noclegowe w własnych hotelikach. Są Big Foot- muzea,są wyprawy do lasu gdzie płatny przewodnik pokazuje miejsca gdzie taki Big Foot miał połamać grube gałęzie, pokazuje odlewy odcisków stóp itd. Były też przypadki jak ten że podobno zastrzelono takiego,,,,, parę lat temu trzymano nas w napięciu fotkami (tym razem dość ostrymi) a potem ktoś kupił to ciało i okazało się że to zwierzak z gumy. W 2012r. doszło do wypadku na drodze , w innym temacie pisałem wtedy jak to ta młoda dziewczyna potrąciła śmiertelnie człowieka który wyskoczył z lasu pod jej samochód, on miał na sobie właśnie kostium Big Foot'a........można sobie pomyśleć ile ludzi on już swoim kostiumem wprowadził w błąd albo ile odcisków jego Foot-owskich butów do dzisiaj zdobi muzea. Niestety sierść i włosy też nieraz okazywały się czymś innym niż sądzono.Ale , ale , nie będę się zapędzał bo wiem że np.: alpiniści w Himalajach też widzieli wysokie na dwa metry postacie a potem odkryli ślady w śniegu, to działo się na dużych wysokościach i nie wydaje mi się żeby tam jakiś dowcipniś chciał robić fejki, także ten przypadek z rancza skinwalkera nie podchodzi mi jako żart, tutaj "chłopski rozum" nie zdaje egzaminu.....dobra starczy na dzisiaj 




