Strona 1 z 1
Re: "Podróże astralne z Darkiem Sugierem"
: czw sie 04, 2011 6:42 pm
autor: Kajsaki
a jak ja o sobie powiem ,ze miałem 10.000 OOBE to też zrobi na was wrażenie?facet mówi i wszyscy wierzą, a skąd ta pewność ,że nie jest to jedynie chwyt reklamowy.Kupiłem i czytałem jego książkę i uważam go za najmniej wiarygodnego autora w tej dziedzinie.Jego doświadczenia są prawie identyczne z tymi o których pisał R.Monroe.Dlaczego, skoro planów astralnych są niezliczone ilości?.Poczytajcie sobie książki:Robert Peterson"Out of body experiences",James H.Brennan"The astral projection workbook",Johannes von Buttlar& Trutz Hardo "Supersurfing",Paul Twitchell "Eckankar-The key to Secret Worlds",William Buhlman "Out of Body",Wiliam Buhlman "Secrets of the Soul",Richard Webster "Astral Travel for Beginners",Terril Willson"How I learned Soul Travel",Osborne Phillips" Astral Projektion",S.J Muldoon& H.Carrington"The projektion of astral body",Robert Bruce" Astral Dynamics",Anthony Martin"Astralprojektion" i pare innych...
Re: "Podróże astralne z Darkiem Sugierem"
: czw sie 11, 2011 8:10 am
autor: Zbyszek
Niewiarygodny to chyba niewłaściwe słowo, raczej przewrotny i dosadny. Dobrze widać na jego przykładzie jak gdzieś tam rozum usypia i zostaje szkielet odarty z układnych słówek. Rozum to tylko nakładka jak wiele innych, które nam za życia towarzysza. Dla mnie to raczej ostrzeżenie a nawet groźba, jakiś armagedon w przyszłości naszych przekonań.
Nie jest łatwo oszacować książkę Darka z perspektywy drugiej strony.
A po za tym, mnóstwo mądrali po śmierci się w piekle pali;)
I ty możesz być nim jednym, choć byleś mądrym a wrednym.
Re: "Podróże astralne z Darkiem Sugierem"
: czw sie 11, 2011 6:44 pm
autor: Katarzyna_1
Tak sobie wkleję z mojego postu sprzed minuty "Wiara i rozum nie powinny się zwalczać. Powinny się wzajemnie uzupełniać, po to, by rozum nie popadł w samouwielbienie i pychę i nie zapomniał, że po środku znajduje się serce."
Re: "Podróże astralne z Darkiem Sugierem"
: pt sie 12, 2011 10:08 am
autor: danut
Kasiu bardzo trafne to słowa.. Fascynacja Monroe i dla mnie jest niezrozumiała, człowiek ten niczego nie odkrył. Myślom nadaje się kształty, próbuje się tworzyc i wpływać na rzeczywistość, ale ta w sumie nie jest emitowana przez sam obraz w sobie, bo taki to jedynie może drgać, czy wywoływać zakłócenia, czy to przez nakładki jednego punktu na drugi, czy to wykrzywiając "komuś zabrać dodając sobie". I wszelkie próby podróży po tej rzeczywistości stają się zlepkiem jeszcze większej iluzji, a nie poszukiwaniem i wydostaniem się z niej, żeby cokolwiek zobaczyc co znajduje się po za nią.
Re: "Podróże astralne z Darkiem Sugierem"
: pt sie 12, 2011 5:50 pm
autor: Zbyszek
Ha, ha Pantanal będę uważał. Choc nagle to się okazać może ze super- projekcją, bo ze nią jest, znaczy zwykłą, to okazało się przecież już dawno temu. Mnie Darek tez czasami wnerwiał, choć lubię bracha. Z tego obeowania wszystkich do kupy udało się rozpracowac dwa sposoby przemieszczania jaźni we wszechświecie: wzdłuż i na skróty.
Namalowałem nawet guru-szkic świata w którym się lata, moja jest arena a kolegi Wolfganga cyfrokrata
http://www.obeforum.pl/download/file.php?i...5&mode=view
jeje
Re: "Podróże astralne z Darkiem Sugierem"
: śr sie 17, 2011 7:38 am
autor: Zbyszek
Trafiłem na opisy ćwiczeń, starej, francuskiej szkoły rysowania. Jednym z ćwiczeń było wyobrażanie sobie modela i rysowanie go z pamięci. Wypisz wymaluje, to co robią wizualisci, wytwarzający mentalno astralne twory, służące im potem jako zewnętrzne bloki pamięci. Starałem się parę razy stworzyć kręcąca się figurę, ruszającą rękoma, bym mógł ja z zamkniętymi oczyma obserwować. Choć dawała się przesuwać w wyobraźni , to jednak była dla mnie mało pożyteczna, gdyż utrzymanie jej w wyobraźni i rysowanie nie szlo u mnie w parze. Czasami , gdy coś rysuje to utrzymuje w pamięci rodzaj intensywnego wrażenia, zabarwionego niezwykłym smakiem, rodzajem odczucia nieznanym mi na codzien, tak jakbym rozkleił w wyobrażania falujące i słodkie smaki i zapachy. Widzieć muzykę w kolorach i zapachach, tak maja przecież niektórzy,- warto opanować ta sztukę wizualizacji dla samego komfortu doznań a i za okultyzm nie będą wyzywać, bo artystyczne. haha
Jakie bogactwo odczuć skrywa się przed nami pod fartuchem i ile można jeszcze za życia wycisnąć niezwykłości z duchowych światów?
Obserwując doznania w czasie pracy, postrzegam mnóstwo nieświadomych zjawisk, do których nie mamy w pełni dostępu. Co rusz coś się we mnie rusza lub przesuwa, w ciągłym ruchu coś mi szeleści i trzeszczy. Sporo mamy do odkrycia, by zdobyć wgląd w to co w nas nieświadome. Gdy to opanujemy, to czeka na nas wielka uczta-niespodzianka, widać jak na dłoni to jedno najważniejsze, ze „zwykla projekcja mózgu:” jest wspaniałym dowodem naszej nieśmiertelności. Gdzie tutaj logika i sens?
A szukaj sam drogi czytelniku:)