Paranormalne.eu

Nawet nie wiadomo czy istnieje jakas inna rzeczywistosc. Fizyka kwantowa zajmuje sie m.in. badaniem innych wymiarow. Istnieje wiele takich teorii, ale niestety nie ma zadnych dowodow.

Bardzo zaawansowane jest to co pisze Maria. Na moim studium ładnie mówią że uczymy się tu (przykład) Michałologii a nie psychologii. Teraz spójrzmy z poziomu transcendentalnego i dodajmy do tego że poznając siebie poznajemy wszechświat.



Każdy porusza się w odrębie swojej rzeczywistości, porusza się jak chce bo ma wolną wolę. Kiedy spotyka się dwoje ludzi spotykają się dwa kosmosy, każdy ma rację. Ale dwie pary oczu patrząc na to samo mogą mieć różne widzenie, jeden widzi obraz szary i ponury a drugi widzi głębie tak że każdy szczegół jest ważny i ma skrzydła. Innym razem jest odwrotnie. W chwilach głębokich melancholii świat inaczej postrzegamy niż na codzień.



Rzeczywistość jest wielowymiarowa,im bardziej schodzimy w duł tym jest bardziej odrębna:



Ziarenko piasku jest na tyle odrębne ze nie widzi, słyszy, czuje, smakuje tzn wogóle nie odbiera świata zewnętrznego (formalnego)

Roślina biernie egzystuje ale nie uczy się i nogami nie pracuje tzn tylko czuje.

Zwierze nie czai, jaży, skleja, paży tzn nie rozumuje jedynie obserwuje i instynktownie postępuje.

A człowiek? Przeważnie pracuje. Nie no tworzy, wyczerpuje otoczenie, miażdży figury materii na kawałki, porządkuję informację i wieli innych zastosowań ale przeważnie zamyka się na szerszą rzeczywistość po prostu się jej bojąc najwidoczniej.



Mamy zredukowane widzenie do rzeczywistości 3G/3D dla tego że mamy się zajmować priorytetami naszej rzeczywistości.

Wyjątek stanowią Ci którzy przybywają z góry, mający wgląd.

Najwyższa rzeczywistość jest raczej brak niczego, tzn absolut.

Według mnie nie ma rzeczy niemożliwych, wszystko się da, wszystko można. Jeszcze niedawno ludzie twierdzili, że podróż w kosmosie jest niemożliwa. Dzisiaj twierdzimy, że podróże w czasie są niemożliwe. Z historii wiemy, że zawsze ci, którzy dokonywali niezwykłych odkryć byli traktowani jak "świry". Wyobraźmy sobie taką sytuację: Idziecie przez miasto ze znajomymi, na środek ulicy wybiega mężczyzna i krzyczy, że udało mu się podróżować w czasie. Co robicie? Przechodzicie dalej i olewacie go, bo sądzicie że to niemożliwe. Nikt by mu nie uwierzył gdyby nie przedstawił wiarygodnych dowodów lub gdybyśmy nie doświadczyli tego na własnej skórze.

Szkoda, ze znalazłam ten temat dopiero dzisiaj i wielka szkoda, ze pod moim tematem w jako pod "Podobne tematy" on się nie znalazł, a zamiast tego jakieś dwa inne dziwactwa..Matino3 piszę to jako poparcie twojej uwagi- tak to już jest, z tym kogo ogół bierze za świrów, a kto nim się okazuje na końcu.....Widac ludzie nie potrafią dostrzec innych wymiarów rzeczywistości, nie dlatego, ze ich nie ma , tylko dlatego że sa absolutnie nieprzygotowani..Z drugiej strony to i dobrze, bo zaraz znaleźliby się i tacy, którzy dla własnych korzyści poczęliby wykorzystywac to ich istnienie. Mówiąc korzyści mam na myśli wiele spraw, które byc może już ma miejsce, tylko...ha. ha..Jedna uwaga- może Wam powiem, może w innym temacie.....