Paranormalne.eu

Malo zdjec. Proponuje pogrupowac rasy filmowe z rasami kosmicznymi realnymi.

Ja bym zaczął od tego  jakie grupy pojawiały się w literaturze. Wyjdzie z tego  coś  ciekawego

Nie potrafimy udowodnić istnienia jakichkolwiek istot pozaziemskich. Nie mówiąc już o cywilizowanych istotach. Nie wspominając o techniczne zaawansowanych cywilizacjach. Pomijając możliwość dotarcia jakiejkolwiek cywilizacji na Ziemię. Ignorując całkowity brak dowodów kontaktu z taką cywilizacją. Pomijając fakt, że ewolucja humanoidów (a w świetle relacji nawet istot nie tyle humanoidalnych co istot o psychice umożliwiającej porozumienie się z nami) wymaga dokładnie takich warunków ewolucji jakie mamy na Ziemi. Dyskutujemy o pochodzeniu, życiu, polityce i motywacjach obcych z innych światów? To ma być jakiś scenariusz do komiksu(?) bo książki SF bywają bardziej ambitne (polecam Strugackich)

Sorki ale nie widzę związku Twojego komentarza z tematem dyskusji. Mógłbyś proszę nieco szerzej rozwinąć wypowiedź albo zacytować fragment dyskusji, do której się odnosi?

Dzięki za wyjaśnienie :)Całe to towarzystwo kontaktowców i channelingowców mogłoby przecież w prosty sposób się uwiarygodnić i byłoby po sprawie. Wystarczy, że podają jeden fakt nieznany nauce, który można by udowodnić. Jakieś nowe prawo dające się udowodnić teoretycznie np. w matematyce lub nowy opis zasad rządzących materią dający się udowodnić empirycznie np. w laboratorium fizycznym. Dopóki tylko ściemniają to brzmi to jak bajka o żelaznym wilku.

Dla mnie takie wyjaśnienie niestety nie jest wiarygodne. Nawet jeśli "coś w tym jest", bo w ten sposób można by wyjaśnić wszystkoDzięki "zwodniczemu" działaniu obcych sił postrzegamy Ziemię jako sferoidalny obiekt w kosmosie, a przecież jest płaska i podtrzymują ją cztery słonie stojące na skorupie kosmicznego żółwia. Jednak "zwodniczy" wpływ obcych sił nie pozwala nam tego dostrzec i podsuwa wciąż mylny obraz rzeczywistości... No nie

Ja  na krawędzi całkowitej bezradności  wziąłem pod uwagę że nawet chyba kosmici cierpią  na rozdwojenie jażni  .Jeżeli co  chwilę twierdzą  coś  innego , pdszywają  się pod innych a nawet umieją  zmieniać swój  wygląd to pasują jak ulał do  zakładu psychiatrycznego  

 

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Czakrawartin" data-cid="105296" data-time="1369247742">No niby tak, ale zobaczcie, że oni jakby przestrzegają, że stanie się coś złego. Chyba jednak nie mają planu wobec ziemi. Jeśli obcy się tu zjawiają i po prostu nas badają, jako pozaziemscy astronauci, to chyba na tym się kończy. I według mnie cała historia ufologii na to wskazuje, że nie ma jakiegoś odgórnego planu. Takie coś jak reptilianie czy alien agenda jest tylko w naiwnych umysłach jak Mikołaj Rozbicki. Chociaż byli zwolennicy takiej opcji, że obcy to w zasadzie nie istnieją sami z siebie tylko są jakby elementem jednej zwodniczej inteligencji. Ale wtedy jaki to ma sens??</blockquote>  proponuje poczytać dr malange on twierdzi że wszyscy obcy którzy działają na ziemi to tylko biologiczne nośniki świadomości archontów miedzywymiarowych pasożytów znanych z ksiąg gnostycznych aby wysysać energie z ludzi stwożyli sobie z ziemskiego materiału genetycznego całą plejade pomocników dlatego na pokładach ufo spotyka sie gady modliszki itp ogólnie istoty oparte na ziemskiej biologii oni sa zwyczajnie przez nich opetani gośc jest niesamowity bada ufo już 50 lat przeprowadził już setki regresji hipnotycznych zjada na śniadanie tych wszystkich pragmatyków ufologów jest mało znany bo materiały są niestety głownie po włosku  ach ta bariera językowa

Zgadzam się z Czakrawartinem - jestem megaotwarty na różne najdziwniejsze teorie, ale to? Nie ma bata, żebyśmy na nieświadomce tu wszyscy żyli, skoro jest aż tyle ras tam w kosmosie, no któraś musiałaby się bardziej otwarcie skontaktować (jakiekolwiek mieliby zamiary). To byłoby chyba niewykonalne, żebyśmy od tysięcy lat nic o tym nie wiedzieli?  Chociaż z drugiej strony...?