[quote name='maxmind' post='54192' date='wto, 26 maj 2009 - 20:40']Widzę że temat jest ciężki lub zbyt oklepany, więc może coś lżejszego lub mniej oklepanego - czy księżycowe kratery są na pewno pozostałościami po upadku ciał niebieskich, a jeśli tak to co powodowało że upadały one zawsze prostopadle do powierzchni naszego satelity zostawiając ślady w postaci niemal idealnie kolistych lejów ?[/quote]Tak po prostu wygląda
proces powstawania krateru. Nie tworzy go sam obiekt, a eksplozja, fala uderzeniowa, więc krater jest kolisty
niezależnie od kąta, pod jakim uderzył obiekt. Dopiero przy
bardzo małych kątach powstaje bardziej
eliptyczna formacja.
[quote name='maxmind' post='54118' date='pon, 25 maj 2009 - 02:37']"Tam" jest zarówno jasno jak i ciemno w zależności od tego, gdzie skieruje się wzrok - gdy patrzymy na Słońce można przyjąć jasność 100% a na powierzchni Księżyca będzie ona wynosiła 10%, - przy jej braku 0% gdy patrzymy w kosmiczną przestrzeń.
Jasność Ziemi obserwowanej z Księżyca powinna być ok. cztery razy większa od powierzchni gruntu księżycowego a ten stan rzeczy zawdzięczamy "albedo", czyli zdolności odbicia promieni słonecznych od wymienionych obiektów.[/quote]Oczywiście, ale nie o to chodzi. Na wszystkich praktycznie zdjęciach jest jakaś część księżycowego krajobrazu, w końcu polecieli tam badać Księżyc, nie gwiazdy. W związku z tym czas naświetlania musi być do tego krajobrazu dostosowany i jest zbyt mały, by uchwycić gwiazdy.Co do jasności Ziemi, to niezupełnie. Owszem, tarcza Ziemi o takiej samej wielkości, jak tarcza Księżyca będzie 3 razy jaśniejsza (albedo 0,12 do 0,36), ale żadną miarą widziana z Księżyca Ziemia nie będzie 3 razy jaśniejsza od okolicznego gruntu, co najwyżej od kawałka tego gruntu o tej samej powierzchni. To tak dla jasności
[quote name='maxmind' post='54118' date='pon, 25 maj 2009 - 02:37']Nie jest prawdą, że ziemska atmosfera odbija i rozprasza promienie słoneczne tylko w kilku procentach, bo niemal w 50% w tym promieniowanie podczerwone, które jednak nie ma wpływu na widziane przez nas światło.
Z uwagi na właściwości światła widzialnego jak i na właściwości naszej atmosfery przedostaje się ono do naszej planety w niewielkiej ilości - czym bliżej fioletu tym jest go mniej.
Promienie UV atmosfera odbija niemal całkowicie, fioletowe czy też niebieskie, które mają podstawowy wpływ na "jasność" naszego widzenia odbijane są w nieco mniejszym stopniu a widmo światła zielonego i czerwonego w stopniu jeszcze mniejszym - od wpomnianego niemal całkowitego odbicia.
Księżyc pozbawiony atmosfery przyjmuje "na siebie" pełne widmo światła bez żadnych ograniczeń, dlatego gwiazdy z niego powinny być dużo lepiej widoczne niż z Ziemi.[/quote]Absorpcja ma tu mniejsza znacznie, niż rozpraszanie. Absorpcja dotyczy właśnie tych wszystkich części widma, która do nas nie docierają i nie ma wielkiego wpływu na pasmo widzialne. Niemniej, faktycznie "kilka procent" to jednak za mało. Kilkanaście, kilkadziesiąt. Nie mogę na szybko znaleźć żadnych gotowych danych, ani pozwalających mi to obliczyć, opieram się na opisach astronautów i zdecydowanie nie wynika z nich, by było to 4 razy.
Jeśli chodzi o długość fali, na którą nasze oczy są najbardziej wrażliwe, to AFAIK jest ona różna, w zależności o warunków oświetlenia, do których są dostosowane. W dzień jest to
światło żółte, w nocy zielone.
[quote name='maxmind' post='54118' date='pon, 25 maj 2009 - 02:37']Gwiazd nie ma na obecnie wykonywanych zdięciach, bo one pewnie są tylko "kadrami z filmów" a nie typowymi zdięciami z ustawionym czasem naświetlania a obecności człowieka na ziemskiej orbicie nie neguję, bo przecież gdzieś latają i to nawet czesto - biorąc pod uwagę ogólnoświatowy kryzys.
Światło gwiazd nie jest wcale takie mizerne, bo porównując je z odbitym światłem od Księżyca to nie jest ono wcale słabsze, tylko jest go po prostu mniej ze względu na różnicę ich powierzchni, jednak gdyby złożyć go z punktowo świecących gwiazd, to świecił by on niemal jak nasze słońce.[/quote]Zdjęcia nie są kadrami z filmów, są jak najbardziej normalnymi fotografiami. Obecnie używają chyba przerobionych
Nikonów F5. Gwiazdy "złożone do kupy" nie świeciłyby jak nasze Słońce, nie świeciłyby inaczej, niż świecą teraz. Z fizycznego punktu widzenia nie jest w zasadzie istotne czy to jedno źródło światła czy tysiące mniejszych, natężenie oświetlenia się sumuje. Nie interesuje nas, że strumień świetlny takiej gwiazdy jest oczywiście nieporównywalnie większy od księżycowego.[quote name='maxmind' post='54118' date='pon, 25 maj 2009 - 02:37']Swoją drogą to nie ma pewności, że przedstawione zdięcie wykonano z powierzchni Księżyca, a Ziemię fotografowano z powierzchni Księżyca bez potrzeby dłuższego naświetlania i ultrafioletu, nawet i te przedstawione nie wygląda na zbyt prześwietlone.[/quote]To ciekaw jestem, jak wygląda dla Ciebie prześwietlone zdjęcie
Pewności nigdy nie ma, ale to zdjęcie podnosi inną podstawową kwestię - czemu NASA fałszując zdjęcia z Księżyca miałaby pominąć gwiazdy? Skoro widocznie da się je tam bez problemu umieścić (w końcu wszystko jest na swoim miejscu, nikt przez te lata nie wykazał, nawet nie próbował, że gwiazdy na tych zdjęciach są w złym miejscu etc.)?
[quote name='maxmind' post='54118' date='pon, 25 maj 2009 - 02:37']Trudno mówić o dniu w próżni, widno /bardzo widno/ było gdy patrzyli pod nogi lub nieco wyżej, bo widzieli by oświetlony Księżyc, a zupełnie wyżej to tylko "kosmiczna" noc, w nią spoglądając i następnie "pod nogi" mogli by doznać tzw. olśnienia, które nie wystąpiło by, gdyby spojżeli w odwrotnej kolejności.
Nie wiem czy oslony mieli przyciemnione a jeśli tak, to w jakim stopniu, czy też spełniały one rolę jedynie odbłyśnika dla słonecznych promieni, tak więc o trudności dostrzeżenia przez astronautów gwiazd nie mogęi się wypowiadać.[/quote]Od dniu w próżni można mówić bez problemu - to wtedy, kiedy widać Słońce

Gorzej mówić o dniu tam, gdzie Słońce jest już po prostu daleko i słabo widoczne.
Nie wiem co masz na myśli przez "w odwrotnej kolejności"? Oczywiście, że ich nie oślepi, jeśli spojrzą w ciemne niebo, patrząc wcześniej na księżycowy krajobraz, ale co to ma do rzeczy? Ich oczy są przyzwyczajone do znacznie znacznie większego oświetlenia, trudno im więc zobaczyć gwiazdy. Musieliby poczekać, tak samo jak człowiek na Ziemi, kiedy wyjdzie na dwór z jasnego domu początkowo będzie widział tylko trochę najjaśniejszych gwiazd.
Jeśli chodzi o osłony -
Lunar Extravehicular Visor Assembly.